Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja mama szuka pracy. Mama ma 56 lat i jest zarejestrowana w…

Moja mama szuka pracy. Mama ma 56 lat i jest zarejestrowana w PUP już od około 2 lat. Mama nie jest niestety wielce wykwalifikowaną osobą - nie włada językami ani nie obsługuje komputera.
Kiedyś, przez ponad 20 lat, pracowała w "biurze ruchu" dużego zakładu produkcyjnego (Huty aluminium), potem w magazynie zakładu jaki powstał po rozpadzie huty, potem kilka lat bez pracy... Ostatnio pracowała w sklepie, który właścicielka postanowiła zamknąć.

Od kilku tygodni, mama zaczęła mi opowiadać jakie sytuacje ją spotykają. Podejrzewam, że wcale Was nie zdziwią.

1. Otrzymuje z PUP-u skierowania do pracy, które są już nieaktualne - panie dają jeden adres kilku, kilkunastu, kilkudziesięciu osobom przez ileś dni i nie wpadną na pomysł zapytać w firmie, czy kogoś przyjęli, czy też połączyć fakt, że jak firma przysłała pismo o wyrejestrowanie danego bezrobotnego, bo go przyjęła to już nie posyłać tam innych ludzi (Ale to by wymagało uruchomienia procesów myślowych aby połączyć pewne fakty)

2. Była utrzymywana w przekonaniu, że może iść na 6 miesięcy "na staż" - jeśli tylko "pracodawca" się zgodzi - zgodził się, zaczął załatwiać formalności i zonk! Mama już kiedyś była na jakimś stażu (w urzędzie skarbowym) i jej się już nie należy! Po pytaniu mojej mamy, dlaczego ją okłamały - brak odpowiedzi.

3. Słowa pani PUP-niczki do mamy:
- niech sobie pani zbyt wiele nie obiecuje
- nie ma pani jakiejś rodziny, która ma firmę, żeby panią zatrudnili?
- nie udało się? - o mam nowe ogłoszenie - może to jest właśnie praca dla pani? (okazało się, że nie dość, że daleko to jest to też oferta na... staż - który się mamie już nie należy)
- no to jak nie ma dla pan nic, to niech pani idzie do opieki społecznej...

A wiecie co jest śmieszne/piekielne/ciekawe? Te 2 staże, o których napisałam to:
1. Woźna w przedszkolu.
2. Pani sprzątająca klatki w blokach.
Nie chcę nikogo urazić, ale serio? Staż na woźną czy panią sprzątająca jest naprawdę potrzebny?

Mama szuka różnych rzeczy sama, a także koleżanka jej pomaga jak może, ale wiecie co? Cokolwiek się nie znajdzie to jest to... staż na kilka miesięcy finansowany z PUP! TA-RA!
No bo i po co zatrudniać 1 osobę na stałe i ponosić koszta utrzymania pracownika skoro co chwilkę można mieć kogoś za darmo (bo nie zatrudniają po stażu - chyba, że cud kogoś spotka)

I pracuj do 67 roku życia - gdzie, ja się kurna pytam?!

by Ashca
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar moodlishka
-1 7

Nie dam sobie glowy uciąć jak jest teraz, ale jeszcze niedawno, jak znajoma była na stażu, to pracodawca miał obowiązek po stażu zatrudnić na co najmniej rok.

Odpowiedz
avatar Ashca
7 7

@moodlishka: Teraz już nie ma takiego obowiązku, a może zależy z jakiego programu jest staż, bo tych programów jest ponoć sporo. Ja byłam 7 lat temu i pracodawca nie musiał mnie zatrudniać :(

Odpowiedz
avatar Miryoku
9 9

@moodlishka: Byłam na stażu z UP rok temu i nie było żadnego obowiązku zatrudniania pracownika po nim. A szkoda. @Ashca: A kiedy Twoja mama odbywała staż? Bo faktycznie nie można iść na kolejny przez dwa lata po ukończeniu pierwszego stażu. Dziwię się, że nikt nie powiedział o tym Twojej mamie, kiedy się pytała.

Odpowiedz
avatar Ashca
4 4

@Miryoku: No Właśnie jakieś 2 lata temu była, niedługo po zarejestrowaniu się w PUP-ie. A z tym zatrudnianiem po stażu, to przypomniałam sobie, że czasem mają obowiązek zatrudnienia po stażu ale np jednego z kilku stażystów, czasem...

Odpowiedz
avatar ampH
3 3

@moodlishka: czasem jest obowiązek czasem nie ma. To wszystko zależy od tego jak wybierze pracodawca, jaką formę stażu. W mniejszych miastach jest to ważne, ponieważ jest bardzo ograniczona ilość pieniędzy na staże a chętnych wiele, także w pierwszej kolejności rozpatrywane są wnioski o staż z przedłużeniem umowy na trzy miesiące. Oczywiście długość stażu też jest różna - od pół roku do roku. To również wpływa na rozpatrywanie wniosku. W moim mieście praktycznie nie ma szans na to, żeby pracodawca dostał stażystę jeśli weźmie sześć miesięcy gołego stażu.

Odpowiedz
avatar kostuszka88
1 1

Nie znma wszystkich programów stażowych, ale często jest tak i z tym spotykam się najczęściej, że pracodawca ma jakby pewną lukę. Tzn powinien zatrudnić na jakiś tam okres chyba 3 miesięcy minimum albo może nie zatrudniać, ale wtedy dostaje taką karę, ze potem przez 2 lata znowu nie może zatrudniać stażystów.

Odpowiedz
avatar ampH
0 0

@kostuszka88: Jeśli wybierze program z zatrudnieniem na trzy miesiące a nie zatrudni to owszem, jest jak mówisz. Jednak jeśli wybierze sam staż i go dostanie to nie musi zatrudniać. Może po prostu zrezygnować z współpracy i tyle.

Odpowiedz
avatar Koxcon
0 0

@kostuszka88: Luka jest w innym miejscu, mianowicie z tego co pamiętam, pracodawca ma obowiązek zaproponować umowę o pracę na czas określony (lub nieokreślony), ale stażysta może jej nie przyjąć. Dzięki temu pracodawca unika tej kary

Odpowiedz
avatar mariamasyna
7 7

A czy mama szuka jednocześnie na własną rękę? Na pomoc PUP nie ma co liczyć, przeglądać gazety, internet - do oporu. Jak chcesz odezwij się na PW, mogę rzucić okiem na CV z punktu widzenia rekrutera i ew. coś doradzić, poprawić.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2014 o 10:03

avatar Ashca
3 3

@mariamasyna: Dzięki, ale mama ma CV i też szuka na własną rękę, jak napisałam pomaga jej koleżanka, ale niewiele z tego wychodzi. Wiek mamy jest tutaj problemem :(

Odpowiedz
avatar kotwszafie
7 11

@Ashca: Może nie tylko wiek, ale też niedobór pewnych umiejętności? Co to za problem siąść z mamą i nauczyć ją podstaw obsługi komputera? A z PUPu skorzystać raczej kursowo, niż pracowo. Podnieść kwalifikacje, a roboty szukać prywatnymi drogami.

Odpowiedz
avatar Ashca
-3 9

@kotwszafie: Mieszkamy w innych miastach :(

Odpowiedz
avatar dorota64
9 11

@mariamasyna: ja nie mam problemu z pisaniem CV, list motywacyjny też myslałam że potrafię napisać. Na stanowisko grafika, laboranta czy nawet do sprzedawcy. ale list motywacyjny DLA SPRZĄTACZKI. 2 godziny co drugi dzieńprzerósł mnie NAPRAWDĘ. Bo co mam napisać? Że mam 50 lat i zrobię wszysko jesli mi ktoś zapłaci? Mogę sprzątac plebanię albo klub gejowski wsio mi rybka.Tylko PRACY

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 18

Tak wygląda w praktyce wasze "precz z komuną"...

Odpowiedz
avatar babubabu89
-5 9

@OliwaDoOgnia: głąbie tylko przez tą "komune" nie ma pracy.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-4 12

@OliwaDoOgnia: sam fakt istnienia PAŃSTWOWEGO URZĘDU PRACY (nazwa jak z III Rzeszy) to faktycznie niepodważalny dowód na panujący w Polsce dziki kapitalizm.

Odpowiedz
avatar Trollita
7 11

@fenirgreyback: to się nazywa Powiatowy Urząd Pracy.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 8

Teorie spiskowe czas zacząć... Lecę po popcorn ^^

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-3 5

@Trollita: pardąsik, przejęzyczyłem się. @AliceBloom: jaka teoria spiskowa?! Istnienie takich instytucji jest jasnym dowodem na to, że nie żyjemy w kraju kapitalistycznym.

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 10

@babubabu89: To przez komune nie ma dziś pracy??? O ja cież pierdzielę, NIE WIEDZIAŁAM! Masz może jeszcze jakieś ciekawe teorie?

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-4 8

@Armagedon: ściślej- przez socjalizm. Próbowałem ci to ostatnio wyjaśnić, ale w dyskusji ciebie było stać tylko na bluzgi i szybciutki odwrót, gdy pojawiły się fakty i konkrety.

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 7

@fenirgreyback: Jesteś beznadziejny. A jak będziesz niegrzeczny - to zdradzę użytkownikom nick twojego drugiego konta...

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-2 6

@Armagedon: aleś mi pocisnęła. Szkoda, że taka mądra nie byłaś, gdy trzeba było zrozumieć działanie podatków. A nick mojego "drugiego konta" proponuję JAK NAJSZYBCIEJ zgłosić administracji, dostanę bana za podwójne konto i będziesz miała spokój. ZGŁASZAJ, ale to szybciutko! Czekam z niecierpliwością.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 6

@fenirgreyback: Może zgłoszę, a może nie zgłoszę, przemyślę to... bo, póki co, mam niezłą bekę i fajnie się bawię...

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-2 4

@Armagedon: Tak, na pewno bawisz się ekstra i to przez zabawę nie zgłosisz. Oboje dobrze wiemy, że mam jedno konto i że próby "ujawniania innym" skończyłyby się twoją kompromitacją. A jeżeli twierdzisz inaczej, to mówię: SPRAWDZAM! Zgłaszaj śmiało, jak dostanę bana za multikonto, to sprawa się wyjaśni.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 6

@babubabu89: O czym ty pieprzysz? Jak ja jestem tępą dzidą - to ty kompletnym tumanem, skoro obecny ustrój nazywasz komuną. Swoje dobre rady wsadź sobie głęboko, do kuchni nawet nie wchodzę - mam od tego służbę. Rodzaju męskiego, żeby było śmieszniej, lepiej się przy garach sprawdza.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-1 5

@Armagedon: eee, pani szlachcianka- kiedy podasz userom i adminowi wszystkie nicki moich innych kont? Nie mogę się wprost doczekać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

Ja wiem, ja wiem! - dupawołowa - panautostrady - kretynimbecyl - skończonyćwok Mam nadzieje, że pomogłam ;)

Odpowiedz
avatar Armagedon
4 10

@AliceBloom: POMOGŁAŚ! Dawno się tak nie uśmiałam!!!

Odpowiedz
avatar Ashca
3 5

@Armagedon: Chyba mogliście prowadzić tę dyskusję na PW... @fenirgreyback: Chyba mogliście prowadzić tę dyskusję na PW... Bo tak nijak się ma do tematu przewodniego ;)

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 3

@Ashca: Masz rację. Mea culpa!

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-5 7

@Ashca: Nie masz racji. Na forum publicznym zostało mi zarzucone łamanie regulaminu serwisu, więc na forum publicznym mam prawo domagać się dowodów, albo przeprosin.

Odpowiedz
avatar Armagedon
0 4

@fenirgreyback: Dobra, fenir, nie denerwuj się. Nikomu nic nie powiem.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-3 5

@Armagedon: a jeżeli powiesz, to na pewno nic mądrego. Kolejny piękny strzał w stopę w wykonaniu mojej ulubionej specjalistki od podatków i historii <3

Odpowiedz
avatar dzialkis
1 1

@OliwaDoOgnia: Ciekawe czy mi też ktoś znajdzie drugie konto.

Odpowiedz
avatar Armagedon
1 3

@dzialkis: A masz? No i dzięki za to "TEŻ"!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 5

@dzialkis: Hehe nie wiem co z waszymi multikontami, wiem że moje dranie blokują jak tylko jedno się jakiejś piź*dzie nadwrażliwej narazi - ale widzę ze jak zwykle ja o zupie, fenir o dupie :D Jak zwykle próbuje pojechać kormiwnizmem, ale niestety to jest jeden z niewielu debilizmów które spływają z ust Prezesa (który oprócz tego zazwyczaj mądrze gada). My u siebie mamy nie komunizm, nie socjalizm, nie demokrację, nie kapitalizm - mamy jeden wielki BURDEL, ot co. Socjalizmu/komunizmu nie mamy, bo mamy prywatne firmy/zakłady pracy i pracodawcy mają pełną dowolność w ustanawianiu własnych reguł typu oferty pracy za 5 pln / h (o ekstremach które pojawiają się w internecie typu 2,40 / h nie wspominam). Demokracji i kapitalizmu też nie mamy, bo ludzie mają zerowy wpływ na funkcjonowanie państwa a które to państwo przedsiębiorcom prywatnym podcina skrzydła wymienianymi przez ciebie zagrywkami (podatki, podatki, podatki...). ALE - ! Ja się nie spieram czy teraz jest komuna, czy teraz jest kapitalizm... Ważne, że te "obalenie komuny" którym się swego czasu wszyscy tak podniecali, doprowadziło kraj do ruiny. Bezrobocie, emigracja, przekręty, korupcja, rosnące ceny, debilne ustawy... O kant dupy potłuc taką "rewolucję".

Odpowiedz
avatar Aribeth
8 8

PUP to niewyczerpalne źródło absurdów. W zeszłym roku, gdy szukałam pracy, koleżanka mi wspomniała o czymś takim jak roboty publiczne. Chciałam pracować w konkretnym miejscu, ale z tego co słyszałam od pracowników, nie było środków na kolejny etat, to pomyślałam, że te roboty publiczne to niegłupi pomysł. Poszłam do PUP wypytać się o wszystko. W informacji dowiedziałam się, że prawdopodobnie już wykorzystano pulę pieniędzy na ten rok, ale i tak mnie skierowano do pani zajmującej się tym programem, bo może w informacji mają nieaktualne wiadomości. I od "szefowej programu" usłyszałam, że tak ogólnie to pula rzeczywiście już została wykorzystana, ale w sumie to nie są do końca pewni, bo trochę ludzi zrezygnowało ze staży w ramach robót publicznych i dotychczas nikt nie policzył, ile pieniędzy w ten sposób do nich "wróciło"...

Odpowiedz
avatar kertesz_haz
2 2

PUP faktycznie piekielny i nie ma co na niego liczyć. Myślę, że może warto by przemyśleć jak mamie możesz pomóc w znalezieniu pracy - jak ktoś zauważył największą przeszkodą jest nie wiek, a brak kluczowych umiejętności.

Odpowiedz
avatar dorota64
2 4

@kertesz_haz: Ja mam te kluczowe umiejetnosci_ w Krakowie i od dwóch lat pracy nie mam. Sprzątam dorywczo. A zdarzyło mi się pomagać panience w obsłudze komputera.Tylko ona miała 20 lat a ja 50.

Odpowiedz
avatar dzialkis
0 0

@kertesz_haz: To trzeba się lepiej zaprezentować. Nie wierzę, że ktoś wartościowy i zdeterminowany jest bez pracy. Jak bylo u mnie źle to brałem byle gówno bo jest trzeba i sam nie żyje na świecie.

Odpowiedz
avatar dorota64
3 5

Mam 50 lat, z językami gorzej, ale obsługa komputera chynba nie najgorzej, potrafie wyminis kartę graficzna czy zrobis prostą stronę html. pracowałam jako grafik komputerowy. od dwóch lat szukam pracy.UP to kpina. Jestem z ywkształcenia biologiem. ale wezmę każda pracę. No ale zeby dostac prace sprzataczki etat z najnizszą krajową muszę byc niepełnosprawna.

Odpowiedz
avatar Ashca
3 3

@dorota64: Nie tylko na sprzątaczkę trzeba mieć orzeczenie o niepełnosprawności. Na pracownika ochrony (to dopiero kpina ;P) też, na kasjerkę, sprzedawcę podobnież i wiele innych stanowisk - za zatrudnienie takiego to przecież jeszcze państwo dopłaci... Czysty zysk!

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-3 3

@dorota64: z ciekawości, nie ma chętnych maturzystów na korepetycje z biologii?

Odpowiedz
avatar kuli
0 4

Czyli te kilka lat bezrobocia mama spedzila przed telewizorem? Po takim czasie ja bym juz umieral z nudow tak, ze chocby dla zabicia czasu nauczylbym sie obslugi tego strasznego komputera, zapamietal pare slowek w jezyku obcym, badz zrobil cokolwiek, co zwiekszyloby moje szanse na znalezienie pracy. Niestety, ale osoby calkowicie bierne, wykazujace sie brakiem jakichkolwiek checi do zwiekszenia kwalifikacji, nadaja sie tylko do nieskomplikowanych prac, ktorych jest w Polsce dosc malo. Co zrobic.

Odpowiedz
avatar Ashca
0 2

@kuli: Wiesz co? Moja mama nie jest bierna, ale komputera nie ma w domu - troszkę umie na nim pracować (na stażu w US się poduczyła) ale te umiejętności niećwiczone i nieutrwalane zanikają. Żeby mieć jakiekolwiek pieniądze opiekuje się też czasem dzieckiem mojej kuzynki. Na samodzielne opłacanie kursów nie ma kasy, a te organizowane przez PUP to w jej małym mieście wyglądają tak, że jak dadzą o takim ogłoszenie to już miejsc nie ma, jak się samemu podpytuje to twierdzą, że kasy na kolejne nie ma itd. Jakby się dla znajomków porozchodziły. Dorota64 pewnie to zna z doświadczenia. Mama szuka sama, ale jak napisałam okazuje się, że te oferty pracy to tak naprawdę staż z PUP :(

Odpowiedz
avatar SCIERWO
2 4

STAZE TO NAJWIEksza patologia! znam firmy ktore zobowiazuja sie zatrudniac stazystow po pol roku po czym to zobowiazanie olewaja bo co im kto zrobi? do tego dostaja taki przydzial stazowy dwa razy w roku mimo takich praktyk gdyz zwyczajnie PUP na tylko dwie takie wielkie foirmy z okolicy z ktorych kazda bierze po 50-60 stazystow wlasnie dwa razy w roku a poza nimi tylko kilka innych ofert jacys szczesliwcy dostana ale tez na zasadzie np stazu w kiosku ruchu lub w sklepie miesnym... a o tym ze niemal zawsze oferta pracy jest nieaktualna to juz szkoda gadac kiedys facet z firmy budowlanej mi powiedzial ze oferta o ktorej pytalem niektualna od pol roku i telefon w tej sprawie do urzedu byl - ale co z tego...

Odpowiedz
avatar yarpenzirgin
0 0

@SCIERWO: Zgadzam, się, to kolejna patologia UE. Brat pracował w PUPie jak weszły staże. Jak wcześniej było powiedzmy 10 ofert pracy, tak później 20 staży i 0 ofert pracy. I oczywiście po stażu, śmiesznie płatnym, do widzenia.

Odpowiedz
avatar Ibuprom
0 0

Mój sąsiad od kilki lat jest bezrobotny, dorabia jak może- w polu, na budowach, ale na stałe pracy nie ma. I ostatnio wybrał się do PUP, żeby podpisać listę. Panie jak go zobaczyły to przywitały pytaniem: - to jeszcze Pan sobie pracy nie znalazł? Ręce opadają. Odpowiedział tylko, że one są od tego, żeby mu pracę znaleźć, podpisał i wyszedł. A mojej siostrze po stażu na Komisariacie policji zaproponowano pracę przy lutowaniu. Niestety nie skorzystała z propozycji.

Odpowiedz
avatar Ashca
0 0

@Ibuprom: Mnie po stażu nikt niczego nie zaproponował - sama sobie znalazłam robotę. Za to po kilku latach! (tak latach, nie pomyliłam się) zadzwonił do mnie jakiś ktoś skądś (już nie pamiętam) i zapytał mnie jak oceniam staż na którym byłam i czy pomógł mi w znalezieniu zatrudnienia? WTF?! Roześmiałam się w głos w tramwaju, którym podążałam na swój II etat tego dnia i powiedziałam, że to było bardzo dawno, że mi nie pomógł i sama znalazłam robotę, do tego lekko się przebranżawiając. :D

Odpowiedz
Udostępnij