Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nigdy nie spotykały mnie piekielne sytuacje, dlatego przez długi czas konto na…

Nigdy nie spotykały mnie piekielne sytuacje, dlatego przez długi czas konto na tym portalu pozostawało w spoczynku, dziś nadszedł dzień, który zmusił mnie do napisania historii na tym portalu.

Tak więc szkic historyczny na wstępie :

Otóż w jednej z większych miejscowości leżących przy morzu znajduje się osiedle o wdzięcznej nazwie, jaką jest Unia Europejska, za tym osiedlem istnieje przejście polem łączące 2 części miasta | Koszalin jest tak dziwnie porozrastany, że tworzą się luki nieużytków |. Aktualnie trwają tam prace budowy nowej ulico-obwodnicy dookoła miasta (Koszalin do dziś dzień pozostaje jedynym miastem z obwodnicą, która prowadzi przez centrum, dlatego potrzeba nowej).

Korzystając z ładnej pogody dnia dzisiejszego udałem się na spacer właśnie przez to przejście polem. Wszystko zapewne skończyłoby się dobrze, gdyby nie fakt, ze na polnej dróżce jakiś geniusz rozpiął żyłkę pomiędzy płotem działkowców, a pojedynczym drzewkiem. Takim oto sposobem zaliczyłem spektakulaną przysłowiową glebę, lądując twarzą za przeproszeniem w gównie ;3
Szczęście w nieszczęściu, mimo tego, iż sytuacja na moim licu umazanym psimi (mam nadzieję, że psimi!) ekstrementami nie wyglądała zachwycająco, podnosząc się z ziemi skaleczyłem się dość poważnie w dłonie opierając się na szkle z pobitych butelek. Moje szczęście nie znało granic ;3 Z lekka krwawiący i upokorzony wrócił do domu, lecz teraz zastanawia się, cóż ta osoba, która wg mnie zasługuje na miano piekielnej, miała na celu, rozpinając żyłkę w tamtym jakże często uczęszczanym przejściu oraz rozsypując odłamki szkła na miejscu przeznaczonym na lądowanie ofiary. Mam nadzieję, ze następnym razem trochę pomyślisz oraz że przy najbliższej okazji ktoś Ciebie wysmaruje gó**em, być może jakiś życzliwy gołąb...

Ludzie (zwłaszcza dzieciarnio, której się nudzi) trochę wyobraźni...

P.S. Sam tą drogą chodzę co dzień z uwagi na pewną osobę mieszkającą w tamtych rejonach, które wymagają pokonania tego jakże niebezpiecznego odcinka.

Koszalin i okolice : Unia - Franciszkańska

by EldarsFarseer
Dodaj nowy komentarz
avatar mariamasyna
7 11

Zastanawiają mnie 2 rzezy 1. Czemu miejscami piszesz o sobie w trzeciej osobie (wrócił, zastanawia się)? 2. Z czym wiąże się ta nadzieja, że to psie ekskrementy, czyżby psie były "sympatyczniejsze" od odchodów innych stworzeń?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2014 o 20:12

avatar EldarsFarseer
-1 9

@mariamasyna: jedynie mam nadzieję, że nie ludzkie... jak to mówią, to i to gówniana sprawa, ale myśl, że zwierzęce jest dla mnie bardziej zdatna do przełknięcia. Uwierz, że to nie należało do najprzyjemniejszych przeżyć :P A piszę o sobie w trzeciej osobie, gdyż moje ja i moje zaburzenie osobowości mnogiej lubi o sobie dać znak ;3

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2014 o 20:19

avatar Rammsteinowa
5 11

@EldarsFarseer: Ale brzmi co najmniej głupio.:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 5

@EldarsFarseer: Dla mnie żadne gó..., znaczy się kupsko, nie byłoby łatwiejsze do przełknięcia, ale co kto lubi ;) A tak poważnie - pecha miałeś aż miło.

Odpowiedz
avatar mruk
-3 3

Mając już od kilku lat psa, zdecydowanie mogę stwierdzić, że LUDZKIE są znacznie bardziej obrzydliwe ;)

Odpowiedz
avatar ihoujin
0 4

PojedyNczy, nie przez "ń".

Odpowiedz
avatar cynthiane
0 0

@ihoujin: "Koszalin do dziś dzień pozostaje jedynym miastem z obwodnicą (...)" -> do dnia dzisiejszego/ po dziś dzień.

Odpowiedz
avatar Voima
-2 2

"ziemi".

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
1 3

W miastach typu Koszalin czy inny Szczecin trudno o jakieś dobrosąsiedzkie stosunki, gdyż mieszka tam zbieranina ludzi z całej Polski. Tam nawet lokalny dialekt nie istnieje, bo nawieziono po wojnie ludu ze Śląska, ze Lwowa i skąd ino się dało, żeby domy po niemiaszkach zapełnić i czymś blokowiska zaludnić. Są to miejsca bez zaszczepionej tożsamości, bez korzeni i bez atmosfery, toteż jeden drugiemu żyłkę podłoży bez mrugnięcia okiem. Pamiętacie film "ale urwał?" no właśnie, akcja dzieje się w nieodległym od Koszalina Szczecinie, gdzie ludzie zamiast zrobić coś ze śliską górką cynicznie komentują nieszczęście bliźniego, stojąc na boku i się śmiejąc. Typowa mentalność przesiedleńców, ludzi jak chwasty ongiś wyrwanych z ojcowizny. Tego się nie wypleni nawet w dziesiątym pokoleniu.

Odpowiedz
avatar szczecinianka
-2 4

@Drill_Sergeant: Bardzo proszę o nieporównywanie Szczecina z Koszalinem i nie stawianie tych miast obok siebie, bo ich mieszkańcy nigdy Ci tego nie darują. A co do mentalności przesiedleńców, to może zamiast opierać swoją wiedzę na filmach, przejedź się na Pomorze Zachodnie i poznaj tych ludzi. Myślisz, ze udałoby się cokolwiek stworzyć na tych ziemiach, gdyby ludzie nie potrafili się jakoś dogadać i współpracować? Owszem, pokolenie moich dziadków to mieszanka ludzi z terenów całej II RP, ale nie jest to powód, dla którego mamy się czuć gorsi od innych.

Odpowiedz
avatar kotwszafie
2 2

A przeciąłeś tę żyłkę, żeby inni nie lądowali na twarzy?

Odpowiedz
avatar EldarsFarseer
1 1

@kotwszafie: Zdjalem, po prostu komus widac bardzo sie nudzilo i postanowil umilic zycie innym osobom na tym waskim przejsciu

Odpowiedz
avatar Mortiferum
0 0

Ah Koszalin i ten nieszczęsny remont! Oszaleć przez to można!

Odpowiedz
avatar moodlishka
0 0

O kurde....współczuję....

Odpowiedz
avatar inmymind
1 1

Dopisz, na jakiej wysokości była żyłka; domyślam się, że jakoś na wysokości kolan. To jednak nie tłumaczy jak mogłeś spaść TWARZĄ na ziemię (mniejsza o to, co na niej było) - przewidywaną reakcją wydaje mi się zaparcie się rękami...

Odpowiedz
Udostępnij