Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Znajomy dzisiaj dowiedział się, że musi oddać prawo jazdy, które dostał prawie…

Znajomy dzisiaj dowiedział się, że musi oddać prawo jazdy, które dostał prawie dwa lata temu.

Dlaczego? Otóż okazało się, że szkoła nauki jazdy, do której uczęszczał, nie miała uprawnień do organizacji egzaminów zewnętrznych. Sprawa jest dziwna, niewiele poza tym udało mu się dowiedzieć, ale konsekwencje tego są jeszcze bardziej absurdalne.

Co z egzaminem wewnętrznym? Został unieważniony. A państwowy? Tak jakby. Bo o ile został on jak najbardziej zdany, to nie powinien się w ogóle odbyć. Podobnie sprawa ma się z egzaminem praktycznym. Niby zdał, ale nie powinien zostać do niego dopuszczony.

Jakim cudem przez dwa lata nikt się nie zorientował, że ośrodek nie ma niezbędnych uprawnień? Nawet zakładając, że znajomy zdawał tam jako pierwszy, to takich osób musi być setki. Każda z nich zostawiła tam co najmniej półtora tysiąca złotych.

O wszystkim wiem z trzeciej ręki, a że sprawa jest świeża, to nawet sam zainteresowany nie do końca wie, o co chodzi. Niemniej mogę poświadczyć za autentyczność historii.

by chmis
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar elda24
11 17

co mają egzaminy wewnętrzne szkoły do egzaminu państwowego właściwie? Jakaś bzdura trochę. To, że szkoła sobie kontroluje czy jej uczeń ogarnia jazdę wg mnie nijak ma się do tego, co ten uczeń potem zrobi na egzaminie państwowym. Skoro chłopak zdał ten egzamin, to co kogo obchodzi, czy dana szkoła ma egzaminy wewnętrzne. Prędzej chodzi o to, że szkola nie miała uprawnień do nauki kursantów i działała nielegalnie. Z tego co wiem, to w wielu szkołach nie ma egzaminów wewnętrznych :)

Odpowiedz
avatar MiarkaSiePrzebrala
-3 7

@elda24: Według nowych zasad szkoła musi przeprowadzać egzaminy wewnętrzne. Teoretyczne i praktyczne, na dodatek zgłaszane są do starosty.

Odpowiedz
avatar LittlePretty
14 14

@MiarkaSiePrzebrala: Tylko, że nowe przepisy weszły w życie rok temu, a znajomy autora kurs przechodził dwa lata temu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@elda24: Fakt, w wielu nie ma egzaminów wewnętrznych, ale trzeba mieć zaświadczenie o ukończeniu kursu z którym dopiero się stawiasz na egzamin. A skoro firma nie miała uprawnień to równie dobrze pewnie prawnie można uznać, że ktoś te zaświadczenia podrabiał. Może oficjalnie kartę ukończonych jazd dostaje się dopiero po zdaniu egzaminu wewnętrznego, ale pewnie różnie szkoły do tego podchodziły bo nie było to sprawdzane :P

Odpowiedz
avatar elda24
7 7

@elda24: nowe przepisy nie działają wstecz, 2 lata temu nie były te egzaminy obowiązkiem a dobrą wolą szkół, więc takie tłumaczenie, jakie podaje kolega autora jest bez sensu. Szkoła po prostu nie miała żadnych uprawnień do nauczania czegokolwiek a nie do prowadzenia egzaminów wewnętrznych. Zresztą - uzyskanie prawa jazdy w Polsce to zwykły haracz dla mafii rządowej. Najpierw zapłać za szkołę i kursy kupę kasy, później za egzamin - jak dobrze ci pójdzie jeden raz, jak gorzej to i więcej - i za każdym razem płać, płać, płać! Paranoja :)

Odpowiedz
avatar Pennywise
3 3

@elda24: Prawo nie dziala wstecz, niech Twoj kolega niczego nie oddaje tylko zglasza sprawe wyzej. To ze wewnetrzny egzamin byl niewazny nie ma zadnego znaczenia, zewnetrzny byl zdany prawidlowo i prawo jazdy jest prawomocne.

Odpowiedz
avatar MiarkaSiePrzebrala
1 1

@LittlePretty: ale ja tylko nawiązałam bezpośrednio do komentarza, nie całej historii. Elda24 uważa, że egzaminy wewnętrzne to bzdura i nijak się mają do państwowego. A jednak są, i mają się dobrze :)

Odpowiedz
avatar sla
31 31

Sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Jakiś sąd się zastanawia, czy odebranie prawa jazdy po uczciwie zdanym egzaminie jest legalne, nawet biorąc pod uwagę okoliczności (brak uprawnień szkoły / konkretnego człowieka). Na miejscu kolegi radzę się tym zainteresować.

Odpowiedz
avatar katem
13 19

Z tymi "nieważnymi" egzaminami przeprowadzanymi przez WORD-y to jest czysta paranoja. Nie wgłębiałam się w przepisy, ale wychodzi mi, że są absurdalne. Egzamin taki powinien sprawdzać umiejętności i wiedzę potencjalnego kierowcy, i nie powinien zależeć od tego, kto go uczył !!! Aż chce się zakrzyknąć " Oto Polska właśnie!"

Odpowiedz
avatar obserwator
0 0

@katem: Oto Polska właśnie! Nie jest argumentem, że są gorsze kraje. One zazwyczaj są dyktaturami i żyją swoimi problemami. A my się mienimy demokratami, aspirujemy do superhiperidealnego Zachodu, czy to w postaci UE, czy też Ameryki, naszym zdaniem, pełnej zalet i pozbawionej wad. Takie mamy ambicje, a nie potrafimy stworzyć partii z prawdziwego zdarzenia, wygrać wyborów i w ten sposób dokonać pokojowo zmian. Jesteśmy po prostu durniami i tyle!

Odpowiedz
avatar Olassia
11 11

Czyżby szkoła w Legnicy? Z tego co wiem, to nie jest przesądzone a prokuratura stwierdziła, że zdali egzamin państwowy i mają kwalifikacje, i teraz zajmie się tym sąd. Nikt narazie prawa jazdy nie musi oddawać.

Odpowiedz
avatar chmis
2 4

@Olassia: Znajomy jest z Lubina. Nie wiem, gdzie zdawał, ale Legnica jest niedaleko, więc możliwe, że mówimy o tej samej.

Odpowiedz
avatar krecius
2 2

@chmis: widzę, że koledzy/koleżanki z moich okolic ;) Wielu ludzi z miast znajdujących się niedaleko Legnicy właśnie tam robi kursy.

Odpowiedz
avatar karrola
2 2

@Olassia: Podejrzewam, że to Legnica, bo mój kolega ze studiów też tam zdawał na prawko i teraz ma ten sam problem.

Odpowiedz
avatar Nemei
8 8

o sprawie cofania wydanych praw jazdy było głośno pod koniec ubiegłego roku. Bodajże trzy szkoły nie miały uprawnień.

Odpowiedz
avatar LTM87
18 22

Nie rozumiem jednej rzeczy - są kraje, w których zdobycie i posiadanie prawa jazdy to rzecz totalnie normalna. Człowiek uczy się we własnym zakresie, a kiedy sam uzna, że jest gotowy, idzie na egzamin. Zdaje go bez problemu i... jeździ. I jakoś w tych krajach wyjazd na ulicę nie równa się wyprawie do Mordoru. Tymczasem u nas temat "prawo jazdy" jest rozbudowany do granic absurdu. "Sto milionów" egzaminów, a jeśli ktoś ma szczęście i je zda, to i tak, już jako kierowca musi się liczyć z tym, że w każdej chwili mogą mu uprawnienia odebrać, bo gdzieś coś się nie zgadzało. I co? Ponowne szkolenie, ponowne egzaminy i ponowne liczenie na dobry humor egzaminatora, a przede wszystkim - ponowny wydatek?

Odpowiedz
avatar obserwator
0 0

@LTM87: Niestety, to nie Wielka Brytania! Tutaj nikt nie patrzy na wynik końcowy, tylko kto na tym za_robi. Nie ma pierdyliardu egzaminów, ba, uczyć się można jeździć np. w aucie ojca, wożąc go do pracy. Podobnie zdawać egzamin (znasz auto = mniej stresu)

Odpowiedz
avatar obserwator
0 0

Tzn. tam się nie patrzy, kto na tym zyska, procedury są uproszczone, a szkoły jazdy są i mają się dobrze.

Odpowiedz
avatar FrancuzNL
-2 12

moim skromnym zdaniem ten portal nie jest portalem do wpisywania informacji z "faktów" Lub "Informacji" czy "Wiadomości". Ta informacja była w mediach ok 3 tygodni temu. Chyba nie w ten sposób powinniśmy zaistnieć na portalu

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
6 6

sprawa wygląda na autentyczną i poważną, były już takie w mediach, dotyczyły jeszcze dłuższego okresu wstecz i dużo większej ilości osób. btw. podpowiadam sędziemu - nakazać tym "pechowym kursantom" odbyć zaległe szkolenie, najlepiej na koszt oszukańczej szkoły jazdy, a następnie uznać egzamin za ważny i przywrócić uprawnienia prawa jazdy

Odpowiedz
avatar gorzkimem
-1 5

Też mi się wydaje, że historyjka jest przepisana z jakiejś gazety. Sprawa nagłośniona pod koniec ubiegłego roku, a dotyczy wydarzeń z bodaj 2009, więc skąd to "dzisiaj dowiedział się"?

Odpowiedz
avatar mariamasyna
1 1

Raczej oddać od razu nie będzie musiał, natomiast zostanie wznowione postępowanie administracyjne vide art 145 KPA § 1. W sprawie zakończonej decyzją ostateczną wznawia się postępowanie, jeżeli: 1) dowody, na których podstawie ustalono istotne dla sprawy okoliczności faktyczne, okazały się fałszywe, 2) decyzja wydana została w wyniku przestępstwa, 5) wyjdą na jaw istotne dla sprawy nowe okoliczności faktyczne lub nowe dowody istniejące w dniu wydania decyzji, nie znane organowi, który wydał decyzję,

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2014 o 11:42

avatar slodkii
-1 1

ostatnio było nawet o tym głośnio, sprawą zajęła się TVN Uwaga i chyba to było w Legnicy o ile się nie mylę. Uprawnienia były ale zabrane instruktorowi - właścicielowi szkoły jazdy za wybryki za kierownica po alkoholu. Najlepiej jeśli zostawili by im uprawnienia a nałożyli karę na tego "instruktora", bo przecież prawo nie działa wstecz

Odpowiedz
avatar bazienka
-2 2

egzamin byl panstwowy? byl. facet go zdal? zdal. wtedy trzeba sie bylo martwic, przy zatwierdzaniu papierka. prawo nie dziala wstecz.

Odpowiedz
Udostępnij