Zajmuję się sprzedażą detaliczną. Tydzień temu w czwartek, zamówiłam pewien produkt w nowej hurtowni. Opłata za wysyłkę po ich stronie, paka ma dotrzeć w poniedziałek. Przez telefon kilkukrotnie dopytywałam się o warunki, cenę ostateczną. Tak, 615 zł brutto, płatne przy odbiorze. Tak, ani grosza więcej.
Czekamy. W międzyczasie żadnego telefonu, maila, cisza.
Przyjechała paczka, kwota pobrania: 725 zł brutto.
Pracownik przebywający wtedy w punkcie odebrał, zapłacił. Na fakturze okazało się, że ot tak dorzucono do paczki kilkanaście sztuk produktu więcej. A co się będą rozdrabniać, nie?
Piękny początek współpracy.
hurtownia
Lepiej, że dorzucił parę sztuk niż miałby nagle dorzucić opłatę za dostawę, czy zwiększyć marżę. Ot, kolejny punkt na czarnej liście.
Odpowiedz@b_b: Żadna z tych opcji nie jest lepsza czy gorsza. Tak się zwyczajnie nie robi.
OdpowiedzPoczątek? Dla mnie to byłby koniec współpracy.
OdpowiedzStandard, w każdej hurtowni z jaką współpracujemy, znajdzie się cwaniak, który coś dorzuci albo wciśnie inny produkt jeśli brakuje zamawianego - grunt to zaraz robić raban i zwracać towar - niech się martwią zwrotami. Brak reakcji oznacza pozwolenie na takie zachowanie i będą wciskać coraz więcej.
Odpowiedz@SzynSzylka: Gdybym ja była w punkcie odbioru, nie odebrałabym. Niestety zrobił to ktos inny... Ale zdarzało mi się współpracować z innymi hurtowniami i cos takiego zdarzyło mi się pierwszy raz. Oby ostatni. Bo się odechciewa ;)
Odpowiedzwcisnął na siłę? to może jakieś zepsute..
Odpowiedz@Alta: O ironio, jakosciowo produkt lepszy niż u konkurencji ;)
Odpowiedz