@d1ler: Używanie słowa "kurtyna" jako zakończenia historii jest wręcz nagminne, większość ma tego dosyć, bo co chwilę tylko kurtyna, kurtyna, kurtyna. Podobnie działa "mam ci ja". Nie dziękuj xD
@Wafeko: i inni:
I teraz mam dylemat, dać piekło czy łzę, bo historia odrobinę piekielna, ale ta "kurtyna"... :P
Zakładając kilka rzeczy:
- jeśli dam "+" autor popadnie w samouwielbienie i napisze kolejne historie, które znów zakończy "kurtyną", co wcale a wcale mi się nie podoba,
- jeśli dam "-" autor się zasmuci i nie napisze nic więcej, nawet jeśli jakaś historia będzie tego warta.
No i bądź tu mądry, człowieku :D
Ps Oczywiście poleciał "+" ;)
@MiarkaSiePrzebrala: Następną historię zacznę "To moja pierwsza historia, proszę o wyrozumiałość. Otóż mam ci ja wisienkę na torcie w postaci kurtyny" ;)
@Voima: Nikt nie zauważył, że oprócz kurtyny czasami pojawia się jeszcze jeden przedmiot związany z teatrem? (Addendum: Najczęściej jest odpowiedzią na kurtynę albo beznadziejną historię)
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 lutego 2014 o 14:05
@Wafeko: Na tej stronie naprawdę już niektórzy nie wiedzą o co tu chodzi, prawda? Nawet jeśli historia byłaby super piekielna i wyjątkowa to takie trolle wystawią minusa za kurtynę bądź co innego. idiotyczne
Myślę że takie podejście listonoszy jest nagminne i trzeba coś z tym zrobić. Wyłapać takie przypadki gdzie "Panu Listonoszowi" nie chce się zabierać paczki o wadze np. 10 dkg i uświadomić tym panom że to ich PRACA.
@Jasiek5: u nas jest to wynikiem redukcji etatów, wskutek czego listonosze mają dwa razy większy teren do obejścia. Oczywiście masz rację, to nie jest żadne wytłumaczenie i należy z tym walczyć.
@b_b: Pan listonosz zaproponował mi, żebym poczekał, aż on skończy rejon, czyli ok 2 godzin i wtedy pójdzie ze mną na pocztę i mi paczkę wydadzą. Podziękowałem, odebrałem następnego dnia.
@obserwator: założyłeś sobie drugie konto tylko po to, żeby brylować swoimi ciętymi ripostami? Każdy wpis usera Frinna jest jedynie po to, żebyś mógł błysnąć na jego tle. To jest po prostu żałosne.
@obserwator: obstawiam, że to jest Statler i Waldorf. A uwierz mi, że ja takie deklaracje traktuję śmiertelnie poważnie :)
BTW, pełnoletni nie od wczoraj.
To i tak nieźle :) U mnie jest tak, że nawet jak otworzę listonoszowi drzwi na klatkę, bo akurat wchodzę, to mi wrzuca awizo. Słowem się o tym fakcie nie odezwie :) Albo dzwoni domofonem, krzycząc "pocztaaaaaAAaaaaaaAAa!!!!!!!!!!", schodzę chwilę później do skrzynki, a przesyłek niet :/
Na skargę dostałam odpowiedź w rodzaju: "coś sobie Pani wymyśliła".
@mw782: A ja wciąż czekam na tę piękną chwilę, kiedy uda mi się nosiciela-niedonosiciela przydybać na gorącym uczynku. Niestety, mieszkając na czwartym piętrze mam mocno utrudnione zadanie. :-(
Dostales minusa za "kurtyne". Dziekuje, dobranoc :>
OdpowiedzNie bardzo rozumiem, ale nic to.
Odpowiedz@d1ler: Używanie słowa "kurtyna" jako zakończenia historii jest wręcz nagminne, większość ma tego dosyć, bo co chwilę tylko kurtyna, kurtyna, kurtyna. Podobnie działa "mam ci ja". Nie dziękuj xD
Odpowiedz@Voima: Chcesz powiedzieć, że mam ci ja problem z kurtyną? ;)
Odpowiedz@d1ler: tak! całe szczęście, że wisienki z tortu nie było ;)
Odpowiedz@b_b: Nagminne jest używanie: to moja pierwsza historia, proszę o wyrozumiałość! :) Jak to widzę to nie chce mi się czytać dalej.
OdpowiedzKurtyna!
Odpowiedza myślałam, że tylko mnie to denerwuje :D
Odpowiedz@Wafeko: i inni: I teraz mam dylemat, dać piekło czy łzę, bo historia odrobinę piekielna, ale ta "kurtyna"... :P Zakładając kilka rzeczy: - jeśli dam "+" autor popadnie w samouwielbienie i napisze kolejne historie, które znów zakończy "kurtyną", co wcale a wcale mi się nie podoba, - jeśli dam "-" autor się zasmuci i nie napisze nic więcej, nawet jeśli jakaś historia będzie tego warta. No i bądź tu mądry, człowieku :D Ps Oczywiście poleciał "+" ;)
Odpowiedz@virus: Dzięki :) W samouwielbienie nie zamierzam popadać ;)
Odpowiedz@MiarkaSiePrzebrala: Następną historię zacznę "To moja pierwsza historia, proszę o wyrozumiałość. Otóż mam ci ja wisienkę na torcie w postaci kurtyny" ;)
Odpowiedz@d1ler: Ale wiesz, że wtedy nie będziemy wyrozumiali bo będziemy wiedzieć że nas okłamałeś? :)
Odpowiedz@Voima: Nikt nie zauważył, że oprócz kurtyny czasami pojawia się jeszcze jeden przedmiot związany z teatrem? (Addendum: Najczęściej jest odpowiedzią na kurtynę albo beznadziejną historię)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2014 o 14:05
@Wafeko: Na tej stronie naprawdę już niektórzy nie wiedzą o co tu chodzi, prawda? Nawet jeśli historia byłaby super piekielna i wyjątkowa to takie trolle wystawią minusa za kurtynę bądź co innego. idiotyczne
OdpowiedzMyślę że takie podejście listonoszy jest nagminne i trzeba coś z tym zrobić. Wyłapać takie przypadki gdzie "Panu Listonoszowi" nie chce się zabierać paczki o wadze np. 10 dkg i uświadomić tym panom że to ich PRACA.
Odpowiedz@Jasiek5: u nas jest to wynikiem redukcji etatów, wskutek czego listonosze mają dwa razy większy teren do obejścia. Oczywiście masz rację, to nie jest żadne wytłumaczenie i należy z tym walczyć.
OdpowiedzZamiast zajmować się kurtyną trzeba było powiedzieć, że nic się nie stało i poczekasz aż pan listonosz zawróci na urząd i przytarga paczkę.
Odpowiedz@b_b: Pan listonosz zaproponował mi, żebym poczekał, aż on skończy rejon, czyli ok 2 godzin i wtedy pójdzie ze mną na pocztę i mi paczkę wydadzą. Podziękowałem, odebrałem następnego dnia.
OdpowiedzFrinn, stary głupcze! Obudź się! Przespałeś całe przedstawienie!
OdpowiedzKto tu jest głupcem? Ty je oglądałeś!
Odpowiedz@obserwator: założyłeś sobie drugie konto tylko po to, żeby brylować swoimi ciętymi ripostami? Każdy wpis usera Frinna jest jedynie po to, żebyś mógł błysnąć na jego tle. To jest po prostu żałosne.
OdpowiedzFenrir - masz u mnie dwa litry czegoś bezprocentowego (lub pół litry wódki, jeśli jesteś pełnoletni), gdy zgadniesz, kogo z Frinnem cytujemy.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2014 o 18:00
@obserwator: obstawiam, że to jest Statler i Waldorf. A uwierz mi, że ja takie deklaracje traktuję śmiertelnie poważnie :) BTW, pełnoletni nie od wczoraj.
OdpowiedzTo i tak nieźle :) U mnie jest tak, że nawet jak otworzę listonoszowi drzwi na klatkę, bo akurat wchodzę, to mi wrzuca awizo. Słowem się o tym fakcie nie odezwie :) Albo dzwoni domofonem, krzycząc "pocztaaaaaAAaaaaaaAAa!!!!!!!!!!", schodzę chwilę później do skrzynki, a przesyłek niet :/ Na skargę dostałam odpowiedź w rodzaju: "coś sobie Pani wymyśliła".
Odpowiedz@mw782: Gdybyś hipotetycznie np. wymalowała na klatce graffiti, awizo byłoby dowodem, że Cię w domu nie było...
Odpowiedz@obserwator: ...albo stanęła przy tej skrzynce i przywaliła Wielkiemu Panu Listonoszowi w nos :)
Odpowiedz@mw782: A ja wciąż czekam na tę piękną chwilę, kiedy uda mi się nosiciela-niedonosiciela przydybać na gorącym uczynku. Niestety, mieszkając na czwartym piętrze mam mocno utrudnione zadanie. :-(
Odpowiedz