Zdarzyło mi się wczorajszej nocy wylądować na izbie przyjęć.
Rana otwarta na dolnej wardze, dosyć mocno rozwalone.
Oprócz mnie nie było nikogo, więc zostałam przyjęta natychmiast.
Pani doktor ogląda ranę, przemywa octeniseptem, robi krótki wywiad.
I tutaj następuje krótki dialog pomiędzy mną (J) a panią (D)oktor.
D: Trzeba szyć.
J: To... szyjemy?
Pani doktor chwilę myśli, patrzy na zegarek...
D: Nie, za pół godziny kończę dyżur.
Zadowolona nakleiła mi na ranę plasterek ściągający czy jak to się zwie, który miał zadziałać tak jak szwy. Szkoda tylko, że odkleił się jak już wyszłam...
słuzba_zdrowia
Czasem na takie rany (nie wiem jak duża była)przykleja się steri-stripy. Są wygodniejsze.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2014 o 15:17
A istnieje rana zamknięta?
Odpowiedz@mati22252: tak
Odpowiedz@wymarta: Chyba Ci się ze złamaniem pomyliło :P
OdpowiedzIstnieje ;) O ranie, która ostała zszyta czy zamknięta w inny sposób mówi się "rana zamknięta" ;) Ewentualnie zdarza się, że dochodzi do ubytku/zakażenia tkanek położonych głębiej, ale bez przerwania warstwy powierzchniowej - wtedy też jest to rana zamknięta.
Odpowiedz@mati22252: Zdaje mi się, że najprostsza rana zamknięta nazywana jest potocznie siniakiem. :)
OdpowiedzOd kiedy zszycie glupiej rany trwa pol godziny? W czasie mojej pracy chirurgicznej usuwalo sie n.p. wyrostek robaczkowy klasycznie, z szyciem wszystkich tkanek w (gora) 15-20 minut, a "glupia" rana wargi z paroma szwami i znieczuleniem, to kwestia 5 - maksymalnie 10 minut. Czyli lekarka zdazylaby przed koncem dyzuru. Steristripy nie zawsze moga zastapic szwy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lutego 2014 o 18:14
Tyle takich sytuacji a się ludzie chyba nigdy nie nauczą że w takim przypadku należy żądać pisemnego uzasadnienia niewykonania pracy przez lekarza z imieniem, nazwiskiem, pieczątką, datą i godziną. Jak lekarz nie chce wystawić to dzwoni się do rzecznika praw pacjenta.
Odpowiedz@korinogaro: No niby racja, ale… Po to się to mówi, by lekarz jednak zaszył tę ranę. I tak by się pewnie stało. Tyle, że wtedy miałbym już cholernego stracha, w jaki sposób założy mi szwy lekarz, który minute wcześniej dostał ode mnie po uszach.
Odpowiedz@korinogaro: myślałam o tym, ale bardzo spanikowałam widząc się w odbiciu szyby w gabinecie - cały ryj, kurtka i spodnie we krwi. Niewielka rana, a wyglądałam, jakby mnie ktoś chciał zarżnąć siekierą.
OdpowiedzKto ci kazał rozcinać sobie wargę? Lekarz zauważył, że jesteś niemoralna więc dał ci popalić... Proste i słuszne.
Odpowiedz@man_margines: po ilości minusów Twojego komentarza widzę, że ironia i sarkazm nie są rozumiane albo akceptowane w wypowiedziach :D
Odpowiedz@katem: Też to widzę. :(
OdpowiedzJa dawno temu, będąc jeszcze dzieckiem, miałam nieprzyjemność poślizgnąć się na podłodze i przywalic głową w futryne od drzwi. Rana na jakieś 6-8 cm. Niestety do gabinetu weszlam jakieś 20 minut przed końcem zmiany i również odmówiono mi szycia. Nawet jeżeli szycie nie było potrzebne to chyba powinni się mną zająć, chociaż posprawdzac pod kątem ewentualnego wstrzasnienia mózgu po tak silnym uderzeniu. Ale nie, bo koniec zmiany.
Odpowiedzno przecież lekarz sam powiedział co robić: poczekać, aż przyjdzie następna zmiana albo wyjść i wrócić za 45min. ciekawe jak byli by wdzięczni koledze, że im robotę podrzuca
OdpowiedzPrawdziwy lekarz z powołaniem.
Odpowiedz