Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wiem, że to niewychowawcze, żeby rozpieszczać dziecko drogimi zabawkami, ale swojej siostrzenicy…

Wiem, że to niewychowawcze, żeby rozpieszczać dziecko drogimi zabawkami, ale swojej siostrzenicy nieba bym uchyliła. Poza tym widzę różnicę w kupnie zabawki za niemal 300 zł, a o wartości 300 zł. A wszystko oczywiście dzięki aukcji.

Licytacja zabawki od złotówki, ale szybko osiągnęła cenę 50 zł. I o ile na początku miałam dwóch konkurentów, to jeden przy cenie około 30 zł się wycofał. Drugi natomiast szybko podbijał moje propozycje. Nie bawił się przy tym w złotówki, tylko dziesiątki. A ja, jak na dobrą ciocię przystało, przebijałam te oferty; jednak spokojniej, bo o 2-3 złote.
Nawet gdyby pieroństwo osiągnęło cenę 150 zł, to i tak wiele taniej niż w sklepie. Licytuję!
Wypytałam też o stan zabawki, co wchodzi w zestaw- lepiej zapytać, niż sugerować się oszczędnym w słowach opisem.

Gdy do końca pozostały minuty, emocje sięgały zenitu. Tak, jak ktoś kiedyś powiedział- chcesz poznać wartość sekundy, licytuj ; ) A cyferki zmieniały się naprawdę szybko… 90, 92, 110, 115, 130… 150, 152, 180, 185, 200. I tu powiedziałam sobie „stop”. Bo, doliczając do zakupy koszt wysyłki i ewentualnego zwrotu, cena byłaby niemal taka, jak na półce. A ryzyko większe, i niepewność jakaś.

Na tym sprawa mogłaby się zakończyć. Mogła, ale nie skończyła. Wczoraj, po tygodniu od zakończenia licytacji, dostałam maila ni mniej, ni więcej, niż z ofertą sprzedaży upragnionej zabawki. Za szaloną cenę 150 zł! I od tej samej osoby, u której wcześniej starałam się ją zdobyć.

Zapytałam, skąd taka propozycja (zwłaszcza, że moja ostatnia oferta to 185 złotych). Ano, pani, która wygrała licytację, się wycofała… A dobroduszny sprzedawca cenę obniży tak, by z wysyłką wyszło tyle, ile gotowa byłam zapłacić. Taka jakby gratisowa przesyłka… Czyli coś tu nie gra. Odpowiedziałam szybciutko, że dziękuję, ale nie. I już po dwóch minutkach przyszła wiadomość od tegoż sprzedającego, że cenę obniży do 120 zł, z gratisowa wysyłką kurierską oczywiście. Tym bardziej podejrzane, skoro z 185+ 20 złociszy, zrobiło się nagle równiutkie 120. Zamyślona nad tą „cudowną promocją” i zajęta milionem innych spraw nie odpisałam. Nie musiałam, bo po kwadransie czekał na mnie kolejny email. Desperacki w dodatku! Otóż, pan przyznał, że zabawkę dostał za darmo (może wygrał, nie wiem) i myślał, że kupię za jakąkolwiek cenę niższą niż sklepowa, dlatego też… Jego znajomy podbijał moją ofertę.

Przedsiębiorca roku.

by cynthiane
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Toyota_Hilux
31 57

Przepraszam za to co napiszę, ale Ty jesteś trąba! Kto przytomny licytuje w trakcie aukcji? No, chyba że chce sprzedającemu nabić kabzę. Obserwujesz przedmiot, a potem licytujesz w momencie kiedy jest poniżej poniżej minuty do końca. Musisz tylko mieć świadomość, że należy zalicytować ciut więcej niż sobie założyłaś zapłacić za towar. Wówczas unikniesz podbijania ceny przez znajomych sprzedawcy i wylicytujesz rzecz za rozsądną cenę.

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
19 19

@Helmut: Kiedy?! Odkąd ja pamiętam, Allegro miało stały co do sekundy koniec aukcji. Chyba mulisz z różnymi wynalazkami typu za10groszy…

Odpowiedz
avatar bazienka
4 6

@Toyota_Hilux: dokladnie, ustawiasz snajpera, albo bawisz sie 5 min przed koncem a podbijanie aukcji przez znajomych to nic nowego, normalny procder

Odpowiedz
avatar maulwurf
0 0

@BlackMoon: chwalisz sie czy zalisz z tymi 50 funtami? :)

Odpowiedz
avatar zendra
28 30

Jeśli to było Alledrogo, to jest to normalna praktyka, niektórzy sprzedawcy mają dwa, trzy konta, z których podbijają ceny własnych produktów. Jeżeli nie uda się złapać jelenia na wygórowaną cenę, to właśnie robią tak, jak to opisano w historii, składają propozycje zakupu poza aukcją tym z oferentów, którzy dawali najwyższe ceny. Taktyka zakupu w ostatniej chwili też nic nie daje, ponieważ Alledrogo oferuje automat licytacyjny, można ustawić automatyczne podbijanie ceny przez system, do z góry założonej maksymalnej ceny. Jeżeli sprzedawca ma dwa, trzy konta, to ustawi co najmniej dwie licytacje automatyczne, z dwoma różnymi progami cenowymi, więc i tak nie wygrasz. A jak się na to nie złapiesz, to wiadomo: zaskakująca propozycja poza aukcją. Są też tacy, którzy stawiają pierwsze kroki w tym oszustwie, i idą na żywioł, jeżeli wygrasz licytację a oni nie są zadowoleni z ceny, to ci odpiszą, że towaru nie wyślą, bo: a) uległ uszkodzeniu b) niespodziewanie ujawniły się wady, których wcześniej nie widzieli c) nie, bo nie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 3 lutego 2014 o 15:17

avatar SomewhereOverTheRainbow
2 6

@zendra: Niekoniecznie poza aukcją. Multikonta nieuczciwe, to i owszem, ale jeśli przepchną przez regulamin odrzucenie ofert z tych kont, bądź uznają wycowanie się licytujących (oczywiście, że sami sobie uznają) to mogą (a bez ceny minimalnej chyba nawet muszą) sprzedać towar kolejnemu licytującemu, za cenę, którą oferował.

Odpowiedz
avatar zendra
0 2

@SomewhereOverTheRainbow: Piszę na podstawie mojej praktyki z Allegro - pisałam skargi, reklamacje, ale nikomu włos z głowy nie spadł, bo "towar uległ uszkodzeniu, a drugiego egzemplarza sprzedawca nie posiada", i po sprawie. Dziwne, że po jakimś czasie sprzedawca wystawiał ponownie ten sam towar. Po kilku takich numerach przestałam tam kupować. Faktem jest, że chciałam kupować nowe rzeczy, być może zakupy rzeczy używanych przebiegają lepiej, bo ceny na ogół są niskie, więc nie ma o co tak bardzo walczyć, ale nowych rzeczy na pewno już tam nie kupię. Zresztą, obecnie sieć sklepów internetowych jest tak rozwinięta, że nie ma sensu użerać się z jakimiś firmami typu "woreczek" z Allegro.

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
2 2

@zendra: Racji trochę masz, pewnie sporo zależy od tego, co chcemy kupić. Różne branże różnie „stoją” na Allegro, w sensie, że towar A ma 95% rzetelnych sprzedawców, a towar B 80% naciągaczy. Allegro to u mnie w firmie podstawa kupowania podzespołów czy też wręcz… wyceniania napraw tychże. Ale nie jedyne źródło, czasem potrzebny jest Ebay czy też strony pisane łamaną angielszczyzną. Dużo zależy od branży. :) A co do Twoich przypadków, trzeba być skrupulatnym w zgłaszaniu takich „kotków i myszek” do Allegro, łącznie z kontynuowaniem korespondencji mailowej z pracownikiem Allegro, gdy naciągacz znajdzie nagle drugi (czy wręcz kolejny) egzemplarz tej jedynej książki, która się nieszczęśliwie podarła psu w pysku przecież.

Odpowiedz
avatar Izura
15 17

A nie lepiej nastawić Snajpera?

Odpowiedz
avatar Wredzma
10 12

Dokładnie. Nigdy nie licytuję "na piechotę", ustawiam max jaki jestem w stanie zapłacić i śpię spokojnie, a Snajper licytuje sam na kilka sekund przed końcem. Upolowałam tak niejedną okazję bez nerwów i sztucznego podbijania. Bardzo wygodne.

Odpowiedz
avatar katarzyna
0 2

Jak sie to robi? Wyszukiwarka wypluwa kilka adresow, ktory polecacie?

Odpowiedz
avatar smeg
2 2

@katarzyna: Snajper.net

Odpowiedz
avatar WscieklyPL01
-3 5

Na Allegro coś kupie od czasu do czasu, ale fakt faktem czasem przedmioty , tu mogę się nie znać, może to jakiś wczesny gotyk późny antyk albo rokokoko ,ale śmieci osiągają niebotyczne kwoty, często ponad ceny sklepowe i to mimo widocznych wad- próbowałem kupić szafkę do kuchni z witrażami (szumna nazwa kolorowych szybek ), przeżyłem szok , trochę siedzę w monetach, też PRL albo inne aluminium cena 300$ i licytacja trwa ciekawe , bardzo ciekawe.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 13

Mam pytanie. Po co licytujesz mając jeszcze sporo do końca aukcji? Chcesz drożej kupić?

Odpowiedz
avatar vfm
2 8

@mietekforce: niektórzy nie mają czasu filować na koniec aukcji. dają cenę, jaką chcą maksymalnie zapłacić i zajmują się czymś ciekawszym. Dotyczy też sytuacji kiedy aukcja kończy się kiedy jesteś np. w drodze do albo z pracy. A jak ktoś robi z siebie durnia i podbija cenę a potem odwołuje ostatnią ofertę, to raportujesz pacana i się nim nie przejmujesz więcej.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 9

@vfm: Jak się nie ma czasu licytować, to kupuje się przez kup teraz. Jeśli licytujesz sporo przed końcem, zawsze Cię ktoś przebije. Wkurza mnie, jak widzę jakąś interesującą aukcję, trzy dni do końca a ludzie już biją się w licytacji i kwota wychodzi niebotyczna. Pytanie - po co?

Odpowiedz
avatar jonaszewski
3 3

@mietekforce: Nie zawsze jest opcja kup teraz. Czasem też jest droższa niż cena, jaką jestem skłonny zapłacić. Licytuję tyle, na ile wyceniam dany przedmiot. Jeśli wygram - OK. Jeśli nie - przecież i tak nie dałbym więcej. Wadą systemu są ludzie o na tyle słabej woli, że w licytacji płacą więcej niż faktycznie byliby skłonni dać za ten przedmiot. Robią to tylko dlatego, że chcą koniecznie "wygrać". I oni faktycznie przepłacają.

Odpowiedz
avatar vfm
7 7

Też kiedyś trafiłem takiego cwanego sprzedawcę. Oferta przebijana aż do mojego maksimum które podałem, a potem ostatnia odwołana. Nawet nie rozmawiałem ze sprzedawcą, zgłosiłem do centrum sporów czy co to tam było. Konto sprzedawcy zablokowano następnego dnia.

Odpowiedz
Udostępnij