Sytuacja miała miejsce parę lat temu w lutym.
Zima była sroga, a wiadomo nikt marznąć nie lubi, więc w centralnych paliło się cały czas...
Wracam sobie z pracy, wchodzę do domu, a tam szaro od kłębów dymu. Zasłoniłam twarz szalikiem aby się nie udusić i lecę do piwnicy sprawdzić czy przypadkiem to nie od mojego pieca. Może rodzice przed wyjściem do roboty zapomnieli zagasić? Nie, piec zimny.
Szybka akcja, dzwonię po straż pożarną, chwytam kota pod pachę i uciekam na podwórko, bo od tego dymu zaczęło mi się kręcić w głowie.
Strażacy przyjechali dosłownie po paru minutach.
Tuląc kota, przypomniało mi się jego dziwne zachowanie. Otóż od paru dni cały czas przesiadywał na progu w kuchni i żadną siłą nie dało się go samtąd ściągnąć. Zwierzęta mają czulszy węch od naszego, może już wtedy coś wywąchał?
Nie omieszkałam poinformować o tym jednego ze strażaków.
Ja, kocisko i drużyna wbijamy do kuchni.
Po wyrąbaniu desek w miejscu wysiadywanym przez kotka, zobaczyliśmy żar. Taki jak w grilu. Zamurowało mnie, jakim cudem?!
Jakim? Spróbuję wytłumaczyć.
Pod nami mieszka rodzina alkoholików. Po prostu, wmontowali sobie jakiś stary piec i podłączyli się do naszego komina. A jako, że spartaczyli "robotę"a na dodatek palili czym popadnie, musiał zająć się strop. Tzn, belka go podtrzymująca. Całe szczęście, ze ta nieszczęsna belka była dębowa i pomału się tylko tliła.
Strażak mi powiedział, że gdyby doszło do całej akcji w nocy pewnie byśmy się wszyscy zaczadzili.
Co na to sąsiedzi?
Jedna wylądowała w szpitalu podtruta tlenkiem węgla, a reszta się ulotniła.
Dostali nakaz rozbiórki pieca i wezwania kominiarza do sprawdzenia komina.
My mieliśmy przez miesiąc dziurę w podłodze w kuchni, nie wspominając o smrodzie spalonej dechy...
Dzień po opisanych wydarzeniach, podchodzi sąsiad do mojego ojca i pyta się kiedy ma zamiar kominiarza wezwać...
gdzie reszta tekstu?
OdpowiedzJuż poprawione, kurcze tablet mi nawala i jakimś cudem dodało mi historię w czasie pisania.
Odpowiedz@osvinoswald: wyrzuc ten zlom.
Odpowiedzpo co wyrzucać skoro można naprawić?
OdpowiedzNie mogę bo to nie mój... jak będę miała możliwość to kupię sobie laptopa. O niebo lepsze od tego przereklamowanego dziadostwa
OdpowiedzKot się podgrzewał od dołu ;)
OdpowiedzSąsiad z rodzaju tych, którzy nasrają ci na wycieraczkę i zadzwonią po papier.
Odpowiedz@ieyasu: I jeszcze będą narzekać, że za szorstki.
OdpowiedzJak dla mnie, za takie akcje, powinni wywalać z mieszkania. Na zbity pysk. I nie interesuje mnie gdzie by się tacy idioci później podziali bo pod mostem przynajmniej tylko swój karton spalą, a innym nie zaszkodzą.
OdpowiedzKurcze, łatwo wam mówić... Chodzi o to,że połowa zamieszkałych tam osób nie jest na to mieszkanie zameldowana. Gdy pojawia się policja, to wyskakują przez okno( parter) i heja gdzieś na melinę się schować. Więc, wywalenie z lokum niewiele da.
Odpowiedz@osvinoswald: Powinni wszystkich wywalić, lokal zabezpieczyć. Jeśli sprowadzają zagrożenie utraty zycia na sąsiadów to powinni być wywaleni na bruk od zaraz. Gdyby tylko ktos rozsądny prawo tworzył i interpretował...
Odpowiedz@Leszczynowa: phi, tam przychodzi opiekunka socjalna, widziała pijaną sąsiadkę jak na matkę krzyczy. Jak coś zgdzieś zostanie skradzione, to policja od razu do nich jedzie. Jaja jak berety, ale cóż...
Odpowiedz@osvinoswald: w ktorejs z niedawno przeczytanych historii byly komentarze nt- jesli lokator w razacy sposob utrudnia zycie innym mieszkancom, wspolnota moze podjac uchwale zmuszajaca go do sprzedazy mieszkania i wyprowadzki; jesli to mieszkanie komunalne, spraw zglos do administracji budynku albo organu dysponujacego mieszkaniami ( urzad miasta??)
Odpowiedz@bazienka: mieszkania własnościowe.
OdpowiedzCzegoś nie rozumiem. " lecę do piwnicy sprawdzić czy przypadkiem to nie od mojego pieca", "Pod nami mieszka rodzina alkoholików". Czyli Ty mieszkasz na piętrze, a piec masz w piwnicy?
Odpowiedz@d1ler: https://www.youtube.com/watch?v=NFQCYpIHLNQ
Odpowiedza moze by tak pozwac sasiadow o spowodowanie zagrozenia zdrowia lub zycia wielu osob?
OdpowiedzWyrzucić takich ludzia z mieszkani. Podejrzewam że nawet pod mostem nie mieli by noclegu bo za taki numer to bezdomni by sie nimi zajeli
Odpowiedz