Dalszy ciąg historii mojego dziadka, który kupił garnki na prezentacji i okazało się że raz zapłacił za nie przelewem, a teraz musi jeszcze płacić za nie kredyt (
http://piekielni.pl/57595)
Udało mi się dodzwonić do firmy od garnków. Przedstawiłam pokrótce sprawę, wyjawiłam również iż wystosowaliśmy pismo do banku z prośbą o przesłanie kopii kredytu. I to chyba był klucz wytrych, bowiem po tych słowach pani zapewniła mnie, że kredyt będzie anulowany, bo ona właśnie znalazła potwierdzenie przelewu.
Wkrótce dziadek otrzymał odpowiedź z banku. Kredyt został anulowany.
Zapytacie co w tym piekielnego? Przecież happy end, prawda?
Piekielny jest fakt ,że bank przesłał nam kopię umowy kredytowej i wyraźnie widać, że podpis dziadka na tejże był sfałszowany. Mój dziadek mimo 75 wiosen ma eleganckie piękne pismo, to co było na tej umowie łagodnie można nazwać bazgrołem.
Zastanawiamy się czy mimo szczęśliwego zakończenia nie wystosować sprawy do prokuratora, jakby nie patrząc za sfałszowanie podpisu jednak jakieś kary są.
ps. Na zwrot pierwszej raty, którą dziadek wpłacił będziemy czekać 30 dni, a taki "nowoczesny przyjazny" bank.
prezentacje garnków
Idźcie do prokuratury, może uchroni to inne osoby, które mogłyby nie zauważyć, że 2 razy płacą za to samo, albo płaciłyby za kredyt "dla świętego spokoju". I pokażecie firmie, że nie mogą bezkarnie naciągać ludzi.
OdpowiedzJeśli macie dowody na sfałszowanie podpisu, to faktycznie, warto byłoby tą sprawą zainteresować wymiar sprawiedliwości - pewnie dziadek nie był pierwszą, ani ostatnią ofiarą podobnej praktyki, z której jakby nie spojrzeć i bank ma zyski i ludzie od garnków... Oszustów moim zdaniem trzeba tępić.
OdpowiedzTo, ile mówią, że trzeba czekać, a ile czeka się rzeczywiście, to niekoniecznie to samo. Podawany czas jest maksymalny, a często takie zwroty są już po kilku(nastu) dniach, więc póki co nie ma co narzekać.
OdpowiedzCo nie zmienia faktu, że *żaden* bank nie jest nowoczesny. Wszystkie co do jednego to konserwatywny beton finansowy. Gdyby nie wymogi rynku, to dostępu do konta przez internet nie byłoby do tej pory.
Odpowiedz@peeYie4o: Oczywiście, że tak. Wiesz, gdyby nie wymogi rynku i potrzeby konsumentów, to właściwie niewiele by się zmieniło w żadnym zakresie. Żaden (no, zakładając jakiś błąd statystyczny) producent nie obarczy się dodatkowymi kosztami związanymi z innowacyjnością, jeśli się nie spodziewa, że przyniesie mu to zysk - czyli, poniekąd, jeśli konsumenci tego nie (ze)chcą. (Przedrostek "ze" obejmuje wszystkie te innowacje, które są typu "nie wiedziałem, że tego potrzebuję, dopóki o tym nie usłyszałem".)
OdpowiedzNie ma nad czym się zastanawiać niezawiadomienie o popelnionym przestępstwie też jest przestępstwem.
OdpowiedzSię jeszcze zastanawiasz czy to zgłosić? Ktoś sobie podrobił podpis na umowie kredytowej, a ty chcesz to puścić płazem?
OdpowiedzZASTANAWIACIE SIĘ??? Widzę tu przynajmniej trzy przestępstwa: -fałszowanie dokumentów -poświadczenie nieprawdy -zmuszanie podstępem do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem Najwyższy czas dobrać się tym specom od cudownych rondli do skóry. DO DZIEŁA!!!
OdpowiedzPodpisuję się pod tym rękami i nogami.
OdpowiedzJeszcze tym oszustom nasłałbym na łeb skarbówkę.... Ale tak bez złośliwości, tylko zwyczajnie, po ludzku... Ciekawe, czy przy "sprzedaży" wystawiają paragony z kasy fiskalnej?
OdpowiedzSfałszowanie podpisu, wbrew powszechnemu mniemaniu jest bardzo poważnym przestępstwem. Jest nim niezależnie od tego, czy to mąż podpisuje się za żonę (nawet za jej zgodą!), czy ktoś obcy. Jednak podrabianie podpisów w prowadzonej działalności na takim dokumencie jak umowa kredytowa (!) powinno być bezwzględnie ścigane! Za naszym podpisem ciągną się ogromne zobowiązania, nie można pozwolić, żeby tolerowane było aby to ktoś inny decydował czy je na siebie weźmiemy.
OdpowiedzW odpowiedzi na komentarze. "Zastanawiamy się" bo jeśli uruchomimy machinę prawną to stary ledwo chodzący i ledwo słyszący dziadek będzie ciągany po sądach (jako świadek, tudzież poszkodowany)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2014 o 10:44
Jeżeli zostało popełnione przestępstwo to należy o tym zawiadomić. Należ wykryć taką działalność, zwłaszcza jeśli przestępstwa dotyczą osób starszych, częściowo nieporadnych, podatnych na wiktymizację. Jeśli chodzi o przesłuchania - jeśli dziadek będzie miał problemy ze zdrowiem i to udokumentowane, to jest możliwość przesłuchania go przez sąd w miejscu zamieszkania. Widziałam takie przypadki kilka razy, raz nawet praktycznie na łożu śmierci (o czym nie wiedzieliśmy, po prostu leżący starszy człowiek kilka dni później zmarł). Jedzie sędzia, protokolant, wzywa się prokuratora i tyle. Policja też może przesłuchać w miejscu zamieszkania. Tu nie wiem jak wygląda procedura, ale wiem, ze się zdarza. Przesłuchania wyglądają tak, że takiej osoby się nie męczy, robi się przerwy, ale i tak jest to mniej stresujące niż jazda do prokuratury/sądu, być może pierwsza w życiu.
Odpowiedz@kooment: Składa się podanie o przesłuchanie poszkodowanego "w ramach doraźnej pomocy sądowej" z uwagi na stan zdrowia i, jak napisano poprzednio, odbędzie się ono w domu i będzie mniej męczące.
Odpowiedz1) Bezwzględnie prokurator! 2) Czekanie 30 dni na przelew bankowy to osobna sprawa - ciekawe, co to za bank? Może też mu się należy darmowa reklama np. w "Uwadze" TVN-u?
OdpowiedzSzczerze. Ja bym napisał doniesienie do prokuratury. Przynajmniej sumienie będzie spokojniejsze, że dzięki tobie udało się uchronić przed wyzyskiem kolejne osoby. Dodatkowo zainteresowałbym również tematem media.
OdpowiedzJa na waszym miejscu nie zastanawiała bym się nawet przez chwile.Znam tą firmę aż za dobrze, co prawda od strony kulis i uważam że należy doprowadzić do jej zamknięcia, ponieważ nie dość że pozyskuje swoich klientów w budzący niesmak sposób to jeszcze łamie szereg przepisów.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2014 o 21:06
Myślę, że masz możliwość doprowadzić do zamknięcia firmy wykorzystującej biednych, starych ludzi i bogacącej się na nich. Nie masz się nad czym zastanawiać.
OdpowiedzProkurator to zdecydowanie najlepsze wyjście.
OdpowiedzDo prokuratury ze sfałszowanym podpisem, trzeba tępić złodzei. Bank ma 30 dni na zwrot pieniędzy bo zapewne takie jest prawo, dobrze że skończyło się bez strat. Mógłby bank od razy oddać pieniądze, ale przez ten czas można co nieco poobracać nimi i zarobić trochę.
Odpowiedzkoniecznie zgłoś to - nie wiadomo, co jeszcze sfałszowali i ile kredytów nabrali na dziadka...
Odpowiedz