Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Miałem napisać ze dwa tygodnie temu ale dzisiaj znowu zobaczyłem choinkę na…

Miałem napisać ze dwa tygodnie temu ale dzisiaj znowu zobaczyłem choinkę na trawniku i sobie całą sytuację przypomniałem...

Na moim osiedlu i nie tylko ,zdarzało mi się widywać choinki świąteczne leżące jak gdyby nic na trawniku(na trawniku oddzielający blok od chodnika).Nie powiem,zaczęło mnie to strasznie zastanawiać i irytować.Skąd choinki-"zużyte"-z żółkniętymi igłami biorą się na środku trawników.Wyrosły?Ktoś je zgubił?Tym bardziej że śmietniki należące do bloków były za zwyczaj z drugiej strony budynku...

Pewnego poranka idąć z psem między blokami,chodnikami-mój kompan się zatrzymał aby trawę powąchać czy coś...i w tym momencie dokładnie z 4-5m obok...fruu...choinka spadła...

Jak już się domyślacie są dwie opcje które mogą być rozwiązaniem do mojego pytania-skąd się biorą choinki na trawnikach...albo "choinki spadają z nieba" ...albo "leniwi ludzie zamiast normalnie pozbyć się świątecznej choinki to wyrzucają je przez okna"-przynajmniej igieł nie na niosą na klatkę...ja bym się skłaniał ku drugiej opcji a Wy?

święta

by karolsky
Dodaj nowy komentarz
avatar szakalus
17 19

Ja to pamiętam że moi rodzice też wyrzucali choinkę przez okno... Zawsze na dole brat starszy czekał żeby ją zaciągnąć do śmietnika.

Odpowiedz
avatar chiacchierona
13 15

U mnie też się tak robi, przecież tych igieł na koniec leci tyle, że wszystko by było zasypane. Tylko trzeba mieć tak ustawiony balkon żeby dobrze widzieć czy nikt pod nim nie stoi. No i oczywiście trzeba ją potem z tego trawnika zabrać, a nie zostawić bo to już zwykle buractwo.

Odpowiedz
avatar Chomzik
8 10

Owszem, rozumiem idee zrzucania choinki przez okno/balkon żeby nie śmiecić igłami. Jednak raz, wypada ją później posprzątać, a dwa dobrze by było żeby na dole była osoba pilnująca żeby postronni nie oberwali w głowę spadającą choinką.

Odpowiedz
avatar soraja
0 0

@chiachierona Z dwojga złego jednak lepiej wynieść choinkę drogą tradycyjną i pozamiatać. Przy wyrzucaniu oknem nigdy nie masz pewności, że akurat ktoś nie wyjdzie z bloku, nie wychyli się z okna, podmuch wiatru nie zniesie choinki na chodnik itp. Taki ciężar może zabić nawet jak spadnie z niższego piętra, nie mówiąc już o np. 10tym.

Odpowiedz
avatar piotrs72
2 2

Też się dziwię dlaczego wyrzucanie choinki przez balkon mają praktykować ,,leniwi ludzie'' -- zawsze byłem przekonany, że robią tak ludzie szanujący pracę innych i nie chcący zaśmiecać wspólnej przestrzeni. Oczywiście zgadzam się, że zostawienie choinki pod oknem, to jest przejaw lenistwa. Ale za to sprzątanie igliwia z trawnika uznałbym już za przejaw paranoi.

Odpowiedz
avatar karolsky
9 9

to spoko,to widocznie ja jestem jakiś zacofany i się nie znam...od zawsze mam sztuczną choinkę :)

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
-1 7

Tak to jest jak wieś przyjdzie do miasta. Bo problemem jest wpakować chojaka do wielkiego wora na śmieci i wynieść, albo pociąć sekatorem na części - i również wynieść, a igiełki sprzątnąć odkurzaczem. Nie zdarzyło mi się wyrzucać niczego przez okno. Nawet dwumetrowej choinki. Po pierwsze można zrobić komuś krzywdę, po drugie - jest to zwykłe chamstwo.

Odpowiedz
avatar elda24
6 10

patrząc na to, że zwykle moja choinka ma 2-2,5 metra już lecę kupować specjalny wór na nią. Skoro przez balkon jest szybciej, to czemu jej tak nie zrzucać? Jedyne buractwo, to to, że ktoś tą choinkę zrzuca nie zabezpieczając okolicy i później jej nie sprząta. Już nie róbmy z tego wielkiego problemu i nie wyzywaj zaraz ludzi od wieśniaków, bo mieszkałam całe życie w mieście, rodzina całe zycie w mieście a fruwające przez balkony choinki pamiętam od lat.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 4

No już bez przesady z tym chamstwem. Balkony mamy wychodzące tak, że nie masz szans, by ktoś tam przypadkowo chodził, chyba że pełzałby po ziemi pod nimi. Wyrzucam choinkę, zaiwaniam na dół i zaciągam ją do śmietnika. Czysto, szybko i bez problemu. Chamstwem byłoby ją tam zostawić po zrzuceniu. Jasne. Ale tak?

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
-5 9

elda: jasne, "piżgnąć" kogoś w głowę, a dozorca jest w końcu od tego, żeby igły po twojej choince sprzątnął. Fantastyczne podejście. Pamiętasz latające, choinki bo pamiętasz czasy kiedy już "wiocha" trafiła do miast, i wprowadziła swoje zasady.

Odpowiedz
avatar chiacchierona
3 5

Toyota, wybacz, ale przesadzasz. Większość igieł obleci na trawnik po tym jak choinka upadnie, a tam nikomu nie przeszkadza. Poza tym, ja jakoś nie zauważyłam kopców igieł na chodnikach w okresie kiedy rozbiera się choinki. A z drzew rosnących na osiedlach i tak różne rzeczy lecą więc nie rozumiem po co robić tragedię z odrobiny igliwia. Żeby tylko takie "śmieci" po chodnikach się walały...

Odpowiedz
avatar Pytajnik
3 7

1. A co jesli ktos rzuca choinka z okna a na dole ktos stoi i WCZESNIEJ daje sygnal ze nikt nie idzie i mozna zaczac bombardowac? 2. Igly jak poleca na trawnik to przeciez i tak nic mu nie zrobia. Wyrzucalem - jedynie jak walnie o snieg troche widac, ale to nowa warstwa jak napada ja przykryje. 3. Powiedz mi, co w Twojej opinii jest takiego "wiejskiego" w unikaniu zostawiania sladu igiel na korytarzu w domu, korytarzu w bloku, windzie, i zamiast tego korzystanie z balkonowego skrotu?

Odpowiedz
avatar elda24
1 3

Toyota - a ty to czytasz ze zrozumieniem czy tak - na odwal się? Napisałam, że u nas i u sąsiadów wyrzucanie choinki wygladało tak, że najpierw "zabezpieczało się okolicę", czyli jak samemu się nie mogło, to prosiło się kogoś innego o zejście na dół i pilnowanie, aby nikt spadającą choinka nie zarobił. Gdybym miała choinkę wynosić klatką schodową, to igły byłyby na niej przez kolejne kilka dni, chyba, że bym przeleciała całą odkurzaczem, ale znając złośliwość choinkowych igiełek, to i tak jakieś by się gdzieś zaplątały. W takim wypadku właśnie dozorca ma roboty dużo, a nie po tym, jak zrzucę choinkę na trawę a później przeciągnę ją parę metrów do śmietnika. Nawet, jeżeli chodnik się trochę zabrudzi, to i tak by się zabrudził, gdybym tą choinkę miała wynosić jedynym wg ciebie słusznym sposobem.

Odpowiedz
avatar trochan
4 4

Wśród moich znajomych krąży legenda że kiedyś na jakiejś imprezie goście tak się schlali że stwierdzili że już za długo choinka stoi. Wyrzucili więc ją za okno. Przystrojoną. Prosto na maskę radiowozu, który przyjechał na interwencję.

Odpowiedz
Udostępnij