Historia w sklepie na literę "Ż".
Ostatnimi czasy w sieci tych sklepów pojawiły się promocje kup "x" sztuk produktów - zapłać "y" zł. Historia, która mi się przydarzyła, pokazuje że nie we wszystkich sklepach tej sieci promocje obowiązują tak samo.
Będąc w jednym z nich, postanowiłem kupić sobie parę piw (co ważne dla historii w puszkach). Będąc już w sklepie widzę promocję "kup 5 zapłać x zł". Szybko przeliczyłem, że jest to całkiem dobra oferta. Rozglądam się i widzę że dane piwo występuje tylko w zgrzewkach po 4 sztuki, a przy regale wisi informacja że rozdarcie zgrzewki zobowiązuje do zakupu.
Udałem się więc do kasy żeby dowiedzieć się jak mogę kupić 5 piw.
(E)kspedientka
(J)a
J: To piwo piekielne ma pani luzem?
E: Nie.
J: To jak mogę skorzystać z promocji na 5 sztuk?
E: Musi pan kupić 8 i 5 policzę w promocji, a resztę normalnie.
J: A nie można jednej zgrzewki rozerwać?
E: Nie, bo ja mam odgórnie, że to ma być w zgrzewkach.
Postanowiłem sprawy nie ciągnąć dalej i udałem się w drogę do innego sklepu tej sieci, w którym kupiłem to samo piwo w tej samej promocji i bez zgrzewek.
sklep
Chciałam zauważyć, że znak zapytania po coś został stworzony i znacznie ułatwia czytającym zrozumienie o co chodzi w historii...
OdpowiedzDzięki. Już poprawione.
OdpowiedzTak, ostatnio weszłam do tego sklepu, bo na oknie wisiała wielka reklama o promocyjnej cenie pewnego produktu. Wchodzę, produktu nie ma. Spytałam się ekspedientki czy może jest, a ja nie widzę. Kobieta była wielce zdziwiona moim podejrzeniem o tym że produkt ten może być tam dostępny -,-
OdpowiedzKupujesz 20 i masz równo :)
OdpowiedzWiesz, szukanie Najmniejszej Wspólnej Wielokrotności to trudna matematyka :D
OdpowiedzUWAGA, PODAJE HASLO:Żabka
OdpowiedzDobrze, że nie kazała ci kupić pięciu zgrzewek
OdpowiedzCiekawy sposób na obejście promocji przez właściciela sklepu. Przypominam wszystkim, że Żabki są to sklepy, gdzie właściciel sklepu zapisuje się do sieci Żabka i ma dzięki temu ładny rozpoznawalny szyld ( a nie "sklep u ziomala"), niektóre produkty ma taniej w hurtowniach, ale za to obowiązują go odgórne normy i promocje. W każdym takim sklepie mogą być inne ceny produktów, z jednym tylko wyjątkiem na promocje sieciowe. W takim wypadku odgórnie zostaje ustalona cena maksymalna za produkt i zasady promocji. Często te promocję uderzają właścicieli po kieszeni. Bo np. normalnie na takim piwie zarabiał 10 groszy, w przypadku promocji nie zarabia nic. Właściciele muszą wprowadzać te odgórne promocje w swoich sklepach, ale ten z historii ładnie obszedł zasady promocji. Autor zrobił prawidłowo, że poszedł do innego sklepu.
OdpowiedzŁadnie ściemniają na tych promocjach, też się dałam kilka razy złapać. Kupiłam w promocji 2 za x zł, a po odejściu od kasy zorientowałam się, że zapłaciłam za te rzeczy po regularnej cenie. Szkoda, że panie w żabce nie mają nawyku wydawania paragonów;)
Odpowiedz@legally_blonde: zgłoś do skarbówki, szybko ich nauczą wydawać paragony.
OdpowiedzNie chcę się czepiać, i pewnie to przez późną porę i okołoegzaminacyjne zmęczenie, ale... No, muszę napisać. Bo pęknę ze śmiechu. ^^ Czytam sobie spokojnie tekst. "Ostatnimi czasy w sieci tych sklepów pojawiły się promocje kup". "Promocje kup". Zaraz... coś jest nie tak... Patrzę jeszcze raz. "Promocje kup". Jeszcze raz. "Promocje kup "x"..."! :D Autorze, przydałby się jakiś znak pomiędzy tym "promocje" a "kup" (w następnym akapicie tak ładnie napisałeś!). Chociaż, nie narzekam, humor dzięki tej chwilowej pomyłce poprawił mi się niebywale! Dziękuję i pozdrawiam! :D
OdpowiedzIdiotyczny pomysł kierownika tego konkretnego sklepu. Żabka na pewno ma coś w rodzaju biura obsługi klienta. Zgłosić to, wyślą tajemniczego klienta i właściciel przejedzie się na swoim cwaniactwie. Idiotów należy tępić.
Odpowiedz