Nie każdy ma czas na siłownię, prawda?
Jeden z moich sąsiadów najwyraźniej też nie ma, dlatego kupił sobie... atlas do ćwiczeń, a że jak już wspomniałam najwyraźniej jest zarobiony, to ćwiczy zazwyczaj między północą a drugą nad ranem, bądź świtem.
Wiecie jak brzmi kilkadziesiąt kilo metalu, spadające na kilkadziesiąt kilo metalu na podłodze?
sąsiad
Nowy poziom "sąsiada heavy-metalowca".
OdpowiedzZa każdym razem dzwoń po niebieskich. Jakby nie patrzeć jest to zakłócanie ciszy nocnej.
OdpowiedzCisza nocna, to regulamin osiedla. O ile takowy istnieje. Na użytek formalny jest kodeks wykroczeń, który nie określa godzin, bo to nie ma znaczenia. Zakłócać porządku, spoczynku itp. nie wolno nigdy, niezależnie od pory: Art. 51. Kodeksu wykroczeń: § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
OdpowiedzMoże spróbujcie z nim porozmawiać, żeby zmienił pory ćwiczeń na takie, które będą pasowały jemu i nie będą przeszkadzały innym. Chyba, że już to zrobiliście, a nie poskutkowało - stąd ta historia?
OdpowiedzProponuje pogadać z sąsiadem. Może zainwestuje w jakieś maty gumowe, albo inne wygłuszenie? Bo skoro najwięcej hałasu robią opadające obciążniki, to można to dość prosto załatwić za pomocą grubszego kawałka gumy.
OdpowiedzPiekielni.pl polecają: policję, administrację, głośniki 5kW i g...no na wycieraczce. (tak, to sarkazm) Bo otwieranie gęby do ludzi w sąsiedztwie wyszło z mody. Nie prościej pójść do faceta z uprzejmą prośbą (pogratulować samozaparcia - bo jest czego, i chętniej wysłucha) i wręczyć worek profesjonalnego tłumika marki Szmatex?
OdpowiedzNasraj mu na wycieraczkę to sie oduczy
OdpowiedzNie ma opyerdalania sie :)
Odpowiedz