Historia zasłyszana z kilku niezależnych źródeł więc należy ja uznać za "prawie na pewno autentyczną"
W jednej z fabryk mieszących się w województwie mazowieckim nie wiodło się najlepiej. Zakład upadał i pewnego piątku miano poinformować 15 osób z każdej zmiany, że zostaną zwolnione. Zważywszy na fakt, ze Dyrektorzy nie mieli już sił robić tego prosto w oczy wpadli na genialny pomysł i wręczyli kierownikom zalakowane koperty zawierające te nazwiska. Jak to tłumaczyli miało to sugerować, ze decyzja była ich a nie kierowników.
Atmosfera była bardzo napięta, padały różne kandydatury, każdy bał się najgorszego.
Po zakończeniu zmiany dajmy na to Zenon Krawiec czyli kierownik, w obecności wszystkich pracowników, w tym tańszych sezonowców dostarczanych przez agencje pracy tymczasowej których zwolnienia nie dotyczyły, rozpoczął wyczytywanie listy. Przeleciał ją dość szybko, ale bez wrzasków lamentów i wyzwisk się nie obeszło. Po przeczytaniu ostatniej pozycji, która brzmiała Zenon Krawiec, momentalnie nastąpiła dziwna cisza. Nasz bohater stał jak wryty przez kilka minut i patrzył na dokument z niedowierzaniem.
Powiedzcie mi jaką świnią trzeba być by zwolnić człowieka w ten sposób?
fabryka
Chodzi ci o Zenona czy o wszystkich? bo niby czym się ten Zenon miałby różnic od pozostałych zwolnionych? Dowiedział się w taki sam sposób...
OdpowiedzPo takim przekazaniu "wypowiedzenia" 100% zwolnionych pracowników po weekendzie przyniosłaby zwolnienia chorobowe :-)
OdpowiedzTym że zenon to rzeczony kierownik ?
OdpowiedzLukasz28volvo specjalnie dla Ciebie dowiedziałem się, że tego dnia po całej sytuacji wręczono im wypowiedzenia więc o chorobowym mowy być nie mogło :)
Odpowiedztimoov - mylisz się (i błagam bez pouczeń, bo akurat na tym się znam). Wypowiedzenia nie mają nic do rzeczy, bo zawsze masz jeszcze okres wypowiedzenia w trakcie którego możesz wziąć l-4, a jak zmuszą pracownika do wybrania zaległych dni urlopu w trakcie wypowiedzenia, to l-4 również przerywa urlop, firma płaci pracownikowi do końca umowy wynagrodzenie chorobowe (w przypadku przerwania urlopu musi również wypłacić ekwiwalent za niewykorzystane dni), potem wypłatę zasiłku chorobowego (jeśli l-4 wykracza poza okres umowy) przejmuje ZUS. Pracodawca jest zobowiązany wysłać w takim wypadku l-4 pracownika i druk Z-3 do Zusu. Amen
OdpowiedzMasz rację, w tym wypadku się nie znam. Skoro znasz się lepiej to przeanalizujmy 2 sytuacje (pytam się a nie wymądrzam :P ) Legalność zwalnianie pracownika który jest obecnie na L4, albo odwracając pójście na L4 by uciec przed zwolnieniem :P
OdpowiedzNie chcę pisać elaboratu, tu można przeczytać: http://www.gofin.pl/17,2,95,108603,kiedy-mozna-zwolnic-chorego-pracownika.html Ogólnie uważam, że warto takie rzeczy wiedzieć będąc pracownikiem (;
OdpowiedzCi z listy Zenona na pewno uwierzyli, że to nie była jego decyzja ;-) W jaki niby inny sposób mieli podać do wiadomości listę osób przeznaczonych do zwolnienia? Odśpiewać ją przy akompaniamencie orkiestry dętej i w asyście fruwającego konfetti?
OdpowiedzTak naprawdę, to każdy ze zwalnianych powinien otrzymać indywidualne wypowiedzenie na piśmie. I na pewno potem otrzymał, cała ta szopka miała zapewne służyć wyłącznie przyspieszeniu ogłoszenia decyzji, żeby ludzie już przed weekendem wiedzieli, na czym stoją.
OdpowiedzMi się właśnie wydaje, że szopka ta była raczej po to by brudną robotę wykonała osoba, która i tak była do odstrzału.
OdpowiedzJak w tym starym dowcipie. Kowalskiemu, odbywającemu właśnie służbę wojskową, umarła matka. Poinformowano jednostkę, generał wzywa kaprala: - Obywatelu kapralu, poinformujcie jakoś delikatnie Kowalskiego, że zmarła mu matka. Kowalski wraca, zwołuje apel. Żołnierze karnie prężą się na baczność, a kapral woła: - Wszyscy, którzy mają matki, wystąp. A ty, Kowalski, gdzie się pchasz?!
OdpowiedzHA ha ha, sytuacja na pewno poprawiła humor reszcie zwolnionych. Mi by poprawiła.
Odpowiedzmi nie uwierz nikomu nie było do śmiechu ani zwolnionym ani tym co zostali, nawet sezonowcom :)
Odpowiedzsam sie zwonil:)
OdpowiedzMoże powinni zatrudnić specjalistę, jak Clooney w filmie "W chmurach". Zawsze to lepiej niż być zwolnionym przez papugę, jak Robin Williams: (3.minuta) http://www.youtube.com/watch?v=I426JibpYUQ
OdpowiedzBujda - tacy dyrektorzy to by z miejsca się z pracą pożegnali , wszędzie pracownikom wręcza się wypowiedzenie, w asyście świadka (żeby nie było, potem, że zwolniony pracownik stwierdzi, że osoba zwalniająca zasugerowała odstąpienie od wręczenia papieru w zamian za korzyść osobistą), a nie na jakichś wiecach ... . Zresztą w takiej sytuacji zwolnieni powinni się natychmiast źle poczuć i zażądać wezwania karetki i bez podpisywania żadnego papieru opuścić zakład, następnie przysyłając listem poleconym za potwierdzeniem odbioru długoterminowe "L4" (najlepiej od psychologa).
Odpowiedz