Taka tam historia. Nazywam ją "Zemsta kucharza".
Swego czasu na osiedlu Wichrowe Wzgórze w Poznaniu urzędowała pizzeria Tino. Pracując niedaleko, czasem się u nich stołowałem, bo szybko, tanio i dobrze. Sielanka.
W swoim menu mieli między innymi pizzę (nomen omen) Diabelską, która polegała na tym, że na placka nakładali paprykę jalapeno oraz mięso mielone zrobione w zalewie z papryczki chilli. I chyba jakiś tam jeden dodatkowy składnik. Swego czasu, będąc w owej knajpie z kumplem, zamówiliśmy sobie tęże pizzę - pizza, jak pizza - ciasto, ser, oregano, kilka "kleksów" z tej mięsno-pikantnej zaprawy, tak akurat, żeby twarz wypaliło, a nie spowodowało zgonu. Nie powiem, bardzo smakowało. Tak bardzo, że następnym razem, spotkawszy się u mnie przy piwku, zdecydowaliśmy się na zamówienie tejże Diabelskiej pizzy. Już po pierwszym kawałku uderzyło nas, że "ryja nie wypala". Zadzwoniłem więc z reklamacją, że coś z tą pizzą nie halo, bo smakuje jak bolońska, na to pan w słuchawce odpowiada (po dłuższych negocjacjach), że "wymienimy".
Trochę chamsko z naszej strony, ale oddaliśmy tylko 4 kawałki z pizzy. Bo głodni niemożebnie.
Za jakiś czas - dzwonek do drzwi, pizza przywieziona, wymieniona, koniec tematu.
Tylko sam "placek" pokryty równą warstwą rzeczonego mięsa mielonego w zalewie z ostrej papryki. Puszka piwa wypita na jeden kawałek.
Zemsta kucharza :)
gastronomia
Ostre rzeczy lepiej zapijać kakao lub innymi napojami na bazie mleka. Tak na przyszłość, gdyby pizza wam znów nie smakowała;)
OdpowiedzAleż pizza była przepyszna :) Powiem więcej - miałem ochotę na więcej :) A do picia tylko napoje gazowane, procentowe były pod ręką, więc nie było wyjścia. Mleka wypiłbym pewnie pół szklanki na kawałek :)
OdpowiedzSwego czasu natestowałam się pizzerii w Toruniu, a okazało się, że najlepsza jest tuż pod moim blokiem;) Normalnie zgłodniałam przez tę historię;)
Odpowiedz@jotka: i sraczka gotowa
OdpowiedzA to przepraszam :) Mea culpa :)
OdpowiedzWbrew pozorom alkohol lepszy do popijania :P Kapsaicyna dobrze rozpuszcza się w etanolu, więc to on prędzej wypłucze ostrość z naszych ust.
OdpowiedzJotka dobrze mówi, mleko dobre do wszystkiego ;)
OdpowiedzNapoje gazowane powodują podrażnienie i lepiej rozprowadzają "palącą" substancję po jamie ustnej, piwo u mnie wzmaga jeszcze bardziej uczucie palenia. Chyba na każdego działa co innego, na mnie najlepiej zimne mleko i zjedzenie rantu od pizzy, a jeżeli jem coś innego ostrego, to np kromkę chleba. A pizzermenowi z owej restauracji się nie dziwię, sam pracuję w pizzerii i wyobrażam sobie dialog pomiędzy barmanką i nim: b: Zrób jeszcze raz tę diabelską na Piekielną 66a/6 bo tamta im nie ostra. pm: Zrobię im taką, że się z**rają. :D
OdpowiedzJa też mu się nie dziwię. Tyle, że nasza pierwsza pizza ewidentnie była zwykłą bolońską - z sosem bolońskim zamiast tradycyjnego pomidorowego i zwykłym bolońskim mięsem.
OdpowiedzTęże pizzę? o_O
OdpowiedzJest w słowniku. Jakimś cudem.
OdpowiedzW słowniku jest, ale w odmianie słowa "tenże" nie ma: http://pl.wiktionary.org/wiki/ten%C5%BCe
Odpowiedzczyli powinienem był jednak napisać "tęż pizzę". Ale chyba jakoś dziwnie brzmi :D
OdpowiedzDla mnie "tęże" brzmi nienaturalnie, bardziej mi pod słowo "tężyć" podpada.
OdpowiedzOO widzę że kolega też wie co dobre, ja też się tam stołowałem i zamawiałem na miejscu dużo mięsa w zalewie posypać serem. Pycha
OdpowiedzBa. Mieli tam chyba najlepsze żarcie :)
OdpowiedzA co to już tej pizzerii nie ma??
OdpowiedzTino ogólnie funkcjonuje, ale chyba na Wichrowym już nie ma :/
OdpowiedzKiedyś tino miało też lokal na Bukowskiej. Najlepsza pizza w mieście. Moim faworytem była Americana z pomidorami i plasterkami czosnku :) Niestety potem zrobili jakąś dziwną fuzję z pizzerią UNO i po jakimś roku zamknęli wszystkie lokale poza jednym na Piątkowskiej, z którego niestety nie dowożą do mnie :(
OdpowiedzLokal na Bukowskiej kojarzę. Szkoda, że zlikwidowali - faktycznie jedna z najlepszych pizz w mieście, w dowozie najlepsza (wyżej cenię Da Luigi na Woźnej, przy, byłym już chyba, Retro)
OdpowiedzByło piekielnie.
Odpowiedztęże Swego czasu będąc w owej rzeczonego A i© pan w pisduu, bo tego czyta© sié nie da...
OdpowiedzA co? Za wysoki poziom dla pana Hyde’a? Już dawno nie czytałem tak dobrze napisanej historii.
OdpowiedzTo ma być zemsta kucharza? Jakiś czas temu czytaliśmy tu historię smakosza piekielnej pizzy który stwierdził: "- Po pierwszym gryzie wytrzeźwiałem." a mówiąc to, dzwonił do dostawcy chwaląc że pizza była extra, czym spowodował zawód kucharzy którym piekielna sztuczka zrobienia kawału piekielnością pizzy się nie udała.
OdpowiedzA tak, tak, też czytałem :) Bardzo dobra historia była :) Mi się wytrzeźwieć nie udało, skoro puszkę piwa zużyłem na jeden kawałek :) I tylko to był powód. A w tamtej historii, zemsta się nie udała, tutaj tak :D Może jestem mniej odporny?? :P
OdpowiedzPracując kiedyś w jednej z (również) poznańskich pizzerii jako kelnerka, z prawie identyczną Zemstą Kucharza spotkałam się dwa razy. W obu przypadkach cała pizza zamiast sosu pomidorowego była polana sambalem (!) - mnie paliło w ustach niemiłosiernie po spróbowaniu kropli tego sosu ;), z dodatkiem sporej ilości tabasco i najbardziej ostrej papryki na stanie. Reklamacji nie było, a ile zabawy przy tworzeniu...:D
OdpowiedzSambal jest jednym z najlepszych sosów. Wyżej cenię tylko ostry z Donner Kebab :) A zdarzyło mi się krótko pracować w jednej pizzerii to raz z czosnkowego zrobiliśmy mega ostry sos - klienci byli wniebowzięci :D
OdpowiedzKiedyś jadłem pizzę tak ostrą, że mnie język rozbolał po kilku kęsach. :P
OdpowiedzA to zazdroszczę :) Wolno spytać - gdzie?? :D
OdpowiedzHahaha czytając prawie spadłam z krzesła ze śmiechu :)
OdpowiedzMówią, że naprawdę ostra pizza piecze dwa razy. Jak tutaj było? :)
OdpowiedzWiedziałem że ktoś to napisze, po prostu wiedziałem :3
OdpowiedzMoże nie specjalnie piekielne, za to wybornie zabawne :D
Odpowiedz