Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Najgorszą decyzją w moim życiu był zakup nowego telefonu... Skoro już wpadłem…

Najgorszą decyzją w moim życiu był zakup nowego telefonu...

Skoro już wpadłem na taki pomysł,uznałem,że warto by było w końcu dołączyć do świata ludzi młodych ,fajnych nowoczesnych,innymi słowy do generacjii XXI wieku.

Miałem już wcześniej współczesny cud komunikacji, zwany androidem (który,aż do upadku na parkingowy chodnik,wiernie służył mi jedynie o dzwonienia ,smsów i maila),
jednak teraz zdecydowałem się na złote runo polskiej młodzieży ...
Na ajfona.

Pierwszym, problemem był sam zakup telefonu,pomimo wieloletnich umów z tym samym operatorem,to głupie urządzenie kosztowało mnie dodatkowo cholerne 700zł,
no ale czego się nie robi by w końcu stać się osobą podążającą za najnowszymi trendami.

Kolejną zagwozdką okazało się samo użytkowanie tego urządzenia.
ponieważ wywodzę się z pokolenia pegasusa,ogarnięcie dziesiątek aplikacji i tysięcy opcji i-zagwozdka-marketu ,stanowiło dla mnie nie lada wyzwanie.
Już pierwszego dnia byłem blisko połowy limitu miesięcznego pakietu internetu.
No ale w końcu doszedłem do ajfonowego know how.

Przynajmniej tak mi się wydawało...

...wtedy dowiedziałem się o mobilnym skype, ,kilku rodzajach messengerów,instagramie,foursquarze,i kilku innych nikomu niepotrzebnych aplikacjach.

Nie mniej poczułem się jak dziecko w sklepie z zabawkami i postanowiłem wszystko zainstalować(kolejne mb internetu poszły się ...kochać z dala ode mnie).

To był błąd.
Już po kilku minutach od pojawienia się informacji o moim przybyciu ,zaproszeniom nie było końca.
Telefon średnio co 2 minuty wydawał z siebie radosny okrzyk powiadomienia.

Po kanonadzie zaproszeń przyszedł czas na zapoznanie się choć z jedną z tych jakże pomocnych w życiu aplikacji.

Wybór padł na foursquare.
Jest to bardzo dziwna rzecz.Ludzie z największą chęcią chwalą się światu gdzie są i co robią,
moim ulubionym przykładem jest (co ciekawe 200 m od mojego domu) ,,francuzik u misia,,.

Nie mniej podziwiam ludzi którzy nadążają za tym wszystkim.Moja znajoma ,której nie widziałem blisko 2 lata,
a która zaprosiła mnie do znajomych w tejże aplikacji,jest absolutnym mistrzem spotowania się.

w przeciągu jednego dnia być w kilkunastu miejscach i jeszcze mieć czas na pochwalenie się tym.
cóż moim zdaniem nie lada wyczyn,szczególnie,że tempa w jakim zmieniała punkty pobytu mógłby
pozazdrościć niejeden kurier.

Oczywiście każda zmiana to kolejny świergot telefonu...średnio co 3 minuty.

A to dopiero jedna aplikacja,każdy kolejny facebook,messenger itp.jedynie dołączały się do telefonicznej tyrady.

początkowo niezrażony tym wszystkim wszedłem na instagram.
To przebija moje poprzednie doświadczenia.
Podsumowując krótko tzw. ,,insta,, ...

Nie mam dość ubrań , zwierząt ,czasu ,gadżetów i bezczelności ,by korzystać z tego programu.

Nie mniej spróbowałem.

Moje zdjęcie(nawisem bardzo udane i moim zdaniem mające fajny klimat)z gry w szachy polubili jedynie znajomi magistrzy i koledzy z politechniki.
Z kolei w ramach eksperymentu wstawiłem także super modną obecnie fotkę w niepasujących do siebie ubraniach ,do tego dwurzędowa marynarka i okulary mojej mamy...
40 polubień w ciągu 2 godzin i ileśtam subskrypcji...

Wtedy zaczęły się zaproszenia na kawę do modnych kawiarni,
wspólny wypad na burgera(3 w ciągu jednego dnia)i różne inne propozycje ,które odbiłyby się zarówno na moim zdrowiu jak i portfelu.

Doszedłem nawet do wniosku,że tańszą alternatywą byłoby założyć własną kawiarnię w stylu ,,neobarokowego art deco,z elementami międzywojennymi,,
to dopiero byłby pomysł,wszyscy
zapędzeni do jednego miejsca,kawa tańsza niż w starbucksie,i codzienne pogaduchy o tym kto z kim i gdzie,
przy świeżo parzonym latte na chudym mleku,z nisko słodzonym syropem i ciastkiem karmelowym na dokładkę,żeby fajnie wyglądało na instagramie.

Ponieważ sam telefon okazał się być jedynie dodatkiem ,człowieka technologicznego renesansu,musiałbym również zainwestować w laptopa apple ,lustrzankę i xboxa.
Średnio co rok-dwa lata nowe.

No cóż ,nie mam ani tyle pieniędzy,ani tyle czasu ,ani tak mało w głowie by tego dokonać.
Co ciekawe mając niewiele ponad 20 lat zaczynam rozumieć moich rodziców i ich lekką technofobię.



Aż strach pomyśleć jakie będą moje dzieci...

xxI wiek

by masterofplaster
Dodaj nowy komentarz
avatar kominek
1 1

Boże, Autorze Kochany! Nawet nie wiesz, jak dobrze Cię rozumiem... :P

Odpowiedz
avatar sla
3 3

A ja nie. Nie mam żadnej z wymienionych aplikacji, nie bawię się w leczenie kompleksów portalami społecznościowymi, możliwości dodawania do znajomych niemalże wszędzie mam poblokwane i żyję. I mi dobrze. Jeśli jednak ktoś ma przeciwne do moich poglądów to w niczym mi nie przeszkadza - dajmy wszystkim żyć, jak im się podoba bez nawracania czy dowodzenia, że tylko mój styl funkcjonowania jest fajny, a reszta do bani. Aha, nie widzę także powodu by za to winić telefon.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2014 o 12:56

avatar kominek
0 2

Tu nie o to chodzi. Chodzi o to, że teraz masz narzuconą nową technologię. Ostatnio wymieniałem telefon. Proponowano mi około 18 modeli. Tylko jeden miał klasyczne klawisze. Reszta miała dotykowy ekran, a ja nie lubię takowych. Wybrałem więc Nokię 515. Mimo wszystko posiada bardzo dużo niepotrzebnych aplikacji (a pamiętaj, że w cenę telefonu jest wliczona cena takowych aplikacji), z których pewnie nigdy nie skorzystam...

Odpowiedz
avatar toomex
3 3

Mi ostatnio padł telefon. No dobra, padł do złe słowo, zważywszy, że wpadł mi do herbaty. Niestety, z herbatą się nie polubił (nie ten gatunek?) i zdecydował, że w ramach protestu wyłączył mi połowę klawiatury. Tę połowę, w której miałem swoje magiczne cyferki oznaczające PIN. Bywa, moje gapiostwo, ale dzwonić trzeba. Kupiłem jeden z najnowszych modeli Nokii. Nokia 108. Dzwoni, ma mp3 i smsy. Jestem spełniony.

Odpowiedz
avatar Toyota_Hilux
0 2

no cóż sam się pokarałeś. Fajfony to jest jedna wielka porażka firmy z nadgryzionym jabłcem

Odpowiedz
avatar moodlishka
2 2

A co myślałeś, że jak masz u jednego operatora telefon już długo, to każdy telefon dostaniesz za złotówę? Ja mam 2 numery w abonamencie na siebie już x lat i dodatkowo 3 gdzieś od roku. Telefony zmieniam z każdym początkiem nowej umowy i też jak chcę coś lepszego, to muszę bulić. I mało tego czasem proponują mi umowę dla nowych klientów, zamiast przedłużania, bo okazuje się, że dla nowych Tel jest tańszy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 stycznia 2014 o 13:04

avatar lezard
1 1

rozmowa 8-latków: -kończy mi się umowa na telefon. teraz to wezmę ajfona! -oooo! super! ja też, ale dopiero za rok. mam prawie 30 lat i nigdy nie miałam ajfona. córka przyjacióły przynosi takie wieści ze szkoły.

Odpowiedz
avatar takatamtala
1 1

Jeśli zakup telefonu był najgorszą decyzją w Twoim życiu, to jesteś bardzo rozsądną i szczęśliwą osobą :D

Odpowiedz
avatar landora
3 3

Nie rozumiem w czym problem. Masz wybór - używasz aplikacji, które są ci potrzebne, a nie wszystkich, jakie tylko da się zainstalować w telefonie. To nie telefon czy "współczesne technologie" są piekielne, to tylko autor nie potrafi z nich korzystać. Przy okazji, instalacje lepiej robić przez WiFi, a powiadomienia można wyłączyć.

Odpowiedz
avatar masterofplaster
-1 1

na tym się skończyło,ogarniam technologię na tyle dobrze,że dałem sobie radę z odpowiednimi ustawieniami;p Po prostu chciałem się przekonać,o tym jak to jest być w ciagłym kontakcie z całym światem..

Odpowiedz
Udostępnij