O tym, jak jazda samochodem z przyjemności zamieniła się w stres.
Pewnego zimnego poranka jadąc swoim maleństwem (corsa B) pod szkołą w strefie 30, w dodatku na pasach i drodze jednokierunkowej pewien kretyn postanowił mnie wyprzedzić. To nic że po lewej na chodniku zaparkowane auta po prawej latarnie i murek, wąsko? Pełno dzieci? Przecież babsztyla w "skorupce" można próbować zepchnąć do prawej. Powiem szczerze,zbliżającą sie latarnia trochę mnie wystraszyła i popełniłam błąd, zatrąbiłam. Spotkałam sie z szybką reakcją, kretyn mnie wyprzedził na milimetry po czym wcisnął hamulec w podłogę...
Refleks mam dzięki Bogu dobry, zdążyłam wyhamować, tyle że wpadłam w lekki poślizg i tył mojego auta zatrzymał się o milimetry od latarni.
Nieznany osobnik o znacznie obniżonym IQ zadowolony z siebie odjechał w nieznanym kierunku.A ja sie pytam k@%#@g ZA CO i DLACZEGO?
jazda
Najwyższy czas kupić kamerkę - już byś mogła przekazać materiał policji, żeby osobnik nikomu w przyszłości krzywdy nie zrobił ;)
OdpowiedzDokładnie. Koszt kamery to jakieś - 100-300zł Mina frajera jak "zapuka" mu do drzwi mandat - Bezcenna
OdpowiedzMasz kamerę. Montujesz ją na przedniej szybie. Jeśli nie obracałeś kamerą w trakcie zdarzenia to nagrałeś tył oddalającego się samochodu. To komu ten domniemany mandat się należy? Właścicielowi? (bo zakładam, że kierowca niewidoczny). Nie ma sprawcy - nie ma wykroczenia.
Odpowiedz@zmywarkaBosh A jak fotoradary zdjęcia od tyłu robią i listy przychodzą by wskazać kierującego to już jest wszystko dobrze?
Odpowiedz@babubabu89 Proszę o podanie podstawy prawnej samooskarżenia lub oskarżenia kogokolwiek z rodziny. Jak nie zna się przepisów prawa to się płaci frycowe.
Odpowiedzzmywarko kryptoreklamowa, teraz nie kupuje się pojedynczej kamery, w każdym dobrym serwisie doradzą, żeby kupić parę - na przód i na tył auta.
OdpowiedzWłaściciel auta jest zobowiązany wskazać, kto autem w danym momencie kierował albo przyjąć mandat na klatę. Co do kamer… Kupno kamery w serwisie? Serio? Co Wy, ukrywacie je w zamku bagażnika i chłodnicy?
OdpowiedzPrzyznam, że nie rozumiem fragmentu: "można próbować zepchnąć do prawej. Powiem szczerze,zbliżającą się latarnia trochę mnie wystraszyła". Jechałaś prawidłowo, a ponieważ facet próbował, mimo braku miejsca, cię wyprzedzić, postanowiłaś mu to umożliwić, zjeżdżając na chodnik???
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2014 o 11:22
"Pewnego zimnego poranka jadąc swoim maleństwem (corsa B) pod szkołą w strefie 30, w dodatku na pasach i drodze jednokierunkowej pewien kretyn postanowił mnie wyprzedzić." Rozumiem, że kretyn jechał swoim maleństwem. Dalej to już całkowity bełkot. Jeśli autorka prowadzi samochód tak, jak pisze historie, to pewnie nie było żadnego kretyna w maleństwie, a ona zwyczajnie spanikowała widząc innego uczestnika ruchu.
OdpowiedzAutorka pisała na gorąco i być może emocje wzięły górę, krytykę przyjęłam, postanowiłam poprawę
OdpowiedzSkoro autorka pisała "na gorąco", to znaczy, że opisywane wydarzenie miało miejsce niewiele wcześniej. Historia została dodana w niedzielny poranek. Pod którą szkołą w niedzielę wcześnie rano jest "pełno dzieci"? Co do emocji - nie dość, że wzięły górę, to jeszcze zabroniły przeczytać spłodzony tekst przed naciśnięciem "wyślij". Okrutne te emocje, ciekawe czy mają obniżone IQ.
OdpowiedzByć może i IQ rano uległo obniżeniu, a może brak kawy. Historia została wklepana wcześniej na komórce, dodana bez przeczytania. I wyszło jak wyszło. Tylko nie rozumiem sensu pastwienia się nad moją osobą.Wyszedł gniot,ok. zdarza się, nobla w tej dziedzinie nie dostanę, trudno, będę musiała jakoś z tym żyć :)
OdpowiedzTrąbiłaś na latarnię? Po co? A na poważnie kamerka, najlepiej podwójna, do tyłu i do przodu. I kręcimy...
OdpowiedzNa pewno wisisz mafii kasę. Przyznaj się.
Odpowiedz> jadąc swoim maleństwem (corsa B) [...] pewien kretyn postanowił mnie wyprzedzić Autorka douczy się zasad użycia imiesłowów, bo wychodzi na niedouczoną kretynkę. > Nieznany osobnik o znacznie obniżonym IQ [...] Autorka raczy podać definicję IQ i zastosowanie tego wskaźnika, bo prawie na pewno nie rozumie, co to jest.
OdpowiedzA ty co, misję społeczną masz? Zbastuj trochę, bo frustratów nikt nie lubi.
OdpowiedzRozumiem iż ty jako człowiek wykształcony, zapewne z zakresu polonistyki reprezentujesz poziom bardzo wysokiej kultury osobistej i obrażasz innych, podbudowując swoje ego. Cieszę się że taka wybitna osoba jak ty, pochyliła się nad takim gniotem jak mój i wyraziła swoją opinię.Jednakże pragnę zauważyć iż nie płodziłam dzieła literackiego i nie zamierzam. A takie trole jak Ty ani mnie ziębią ani parzą.Serdecznie pozdrawiam
Odpowiedz> [...] reprezentujesz poziom bardzo wysokiej kultury osobistej i obrażasz innych, podbudowując swoje ego. Ja nie obrażam, tylko stwierdzam fakty. Ty oczywiście możesz się czuć obrażona (nikt ci nie zabroni), ale tupanie nóżką nie jest specjalnie dojrzałą reakcją. > Jednakże pragnę zauważyć iż nie płodziłam dzieła literackiego i nie zamierzam. Nie? A to ci psikus! Znaczy się twoim zdaniem opisanie historii na forum jest dziełem filmowym? Muzycznym? A może malarskim?
OdpowiedzNajwyraźniej jestem straszną ignorantką, nawet nie wiedziałam że na piekielnych powstaja dzieła literackie :) bawisz mnie
OdpowiedzMimo, że nie dzieło literackie, to powinno się pisać poprawnie, jest to zwykły wyraz szacunku dla czytelnika. Niechlujne, pozbawione interpunkcji i pełne błędów historie – to tak, jakbyś komuś postawił piwo w usyfionym, klejącym się kuflu z pływającą muchą w środku i tłumaczył się, że masz problemy z myciem!
OdpowiedzBo teraz trzeba mieć wszystko już, natychmiast. Śpieszy się taki nie wiadomo po co, przy czym stwarza zagrożenie dla życia. Dobrze że przez niego w dzieci nie wpadłaś
OdpowiedzCóż - za co? Bo może jechałaś jak fajtłapa 10 km/h i kompletnie nie patrzyłaś na nic - BO JA JADĘ? Może za to? Ja nie raz i nie dwa psioczę na babki za kierownicą - bo nie potrafią patrzeć. Co z tego, że jadą "spokojnie", skoro za nimi jest "gorąco"? Przykład z dzisiaj - na drodze międzymiastowej (ograniczenie 90 km/h) jedzie młoda kobieta Matizem. Jedzie 50 km/h... Bo tu teren zabudowany... Jak jej delikatnie wyjaśniłem, że teren zabudowany skończył się cztery kilometry temu, a następny teren zabudowany zaczyna się za 6 kilometrów - to kobietka mi odparła - cytuje: że się nie znam i ona wie lepiej. I jedzie tak jak potrafi... koniec cytatu.
Odpowiedz