Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wracając w Nowym Roku wieczorem do domu prawie przejechałem kilku idiotów. Wszystkie…

Wracając w Nowym Roku wieczorem do domu prawie przejechałem kilku idiotów. Wszystkie zdarzenia miały miejsce po zmroku, na terenach wiejskich południowej Polski. Po kolei:

1) Grupa osób idzie chodnikiem wzdłuż drogi. Gdy jestem od nich może z 20 metrów jednego zawiało na mój pas ruchu. Dobrze, że mam sprawne hamulce. Dobre przyśpieszenie też się przydało, bo towarzysze niedoszłego samobójcy uznali, że to ja jestem tym złym i zaczęli startować do mnie (czy też mojego samochodu) z łapami i wyzwiskami.

2) Rowerzysta jedzie chodnikiem wzdłuż drogi. Tak jak wyżej, zawiało go w stronę ulicy - tym razem nie miałbym żadnych szans wyhamować, przed ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu cyklistę uratowała barierka między chodnikiem a jezdnią od której się odbił.

3) Wyjeżdżam zza zakrętu (w lesie) a tu parka zakochanych idzie sobie za rękę, skrajem mojego pasa. Dobrze, że z przeciwka miałem dość miejsca by ich minąć - wąska, kręta droga górska na końcu świata nie pozwoliła by żeby 2 samochody minęły się na zakręcie zostawiając jeszcze miejsce dla pieszego.

4) Absolutny hit. Prosty odcinek drogi, a na nim koleś ubrany od stóp do głów na czarno (łącznie z kominiarką!) biegnie środkiem mojego pasa pod prąd. Nie wiem, czy to był wieczorny jogging, czy koleś myślał że jest ninją. Tyle dobrze, że miał odblaskowy pasek na koszulce...

To wszystko w ciągu jednej godziny, jednego dnia. O dziwnie zachowujących się kierowcach nie wspominając...

by TomX
Dodaj nowy komentarz
avatar kicius
-2 14

"Prosty odcinek drogi, a na nim koleś ubrany od stóp do głów na czarno (łącznie z kominiarką!) biegnie środkiem mojego pasa pod prąd." Nie wiem czemu to ma być niby "hit" - tak właśnie powinni poruszać się piesi po poboczu (czyli po lewej stronie, "pod prąd"). Dodatkowo autorze sam przyznałeś, że biegacz miał odblaskowy pasek na koszulce. Co tu piekielnego, skoro pieszy w odblaskach poruszał się dobrą stroną drogi?

Odpowiedz
avatar Seves
5 11

"tak właśnie powinni poruszać się piesi po poboczu" - no właśnie, po poboczu, a nie środkiem pasa ruchu. Twoje czytanie ze zrozumieniem działa dość wybiórczo.

Odpowiedz
avatar gorzkimem
1 5

Dla mnie "hitem" był atak ze strony rowerzysty mimo barierki oddzielającej chodnik od jezdni. Ale nowicjusze za kierownicą tak mają...

Odpowiedz
avatar MrHyde
1 5

Sprawne hamulce to nie wszystko. Potrzeba do tego wyobraźni, żeby bezpiecznie poruszać się po Sylwestrze po wiejskich drogach i żeby napisać taką historię, gdzie w ciągu jednej godziny, kilkanaście osób dzięki sprawnym hamulcom w twoim aucie, uniknęło śmierci. A to nie było w Kamieniu Pomorskim?

Odpowiedz
avatar Andzia2908
1 1

A pieszych i rowerzystów posiadanie wyobraźni już nie obowiązuje?? Jeżeli ktoś porusza się pieszo po nieoświetlonej drodze to z znacznej odległości może dojrzeć czy usłyszeć samochód, a kierowca nie ma kamery termowizyjnej w oczach...

Odpowiedz
avatar MrHyde
-1 3

Andzia, nie chodzi o kamerę termowizyjną. Chodzi o sam sposób opisania tych wydarzeń, które to prawdopodobieństwo zaistnienia ich w ciągu godziny, jest mało prawdopodobne! Po prostu podkręciłaś to wszystko, co widziałaś na drodze, do potęgi czwartej! Ja tu widzę, jako takie, zagrożenie tylko w punkcie nr 1.

Odpowiedz
avatar gorzkimem
0 4

Nie martw się - za parę miesięcy nabierzesz wprawy i uczucie zagrożenia ze strony innych użytkowników drogi minie.

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
-1 1

Oj znam te południowe kręte drogi, znam… Temperament górskich i podgórskich kierowców też znam. Pary zakochanych jednak nie rozumiem: gdzie według Ciebie mieliby iść? Jeśli droga, jak piszesz, nie pozwala na zmieszczenie się dwóch aut oraz pieszego, to co – może wprowadzić po wioskach zakaz ruchu pieszych?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 stycznia 2014 o 22:45

avatar Rammsteinowa
2 2

A może by tak mogli iść jeden za drugim poboczem? Bycie parą nie oznacza, że mają sklejone rączki razem i są nierozłączni.

Odpowiedz
avatar banka93
-1 1

"Wracając w Nowym Roku wieczorem do domu prawie przejechałem kilku idiotów". Nie wiem, czy to dobry wstęp po ostatnim, co słyszymy w wiadomościach.

Odpowiedz
avatar lasooch
0 0

Zastanawiam się, jak wielkim szokiem dla kierowców - notabene także na górskiej drodze - byłem ja - także w sylwestrowy wieczór. Droga oświetlona, bo wiejska, ale chodnika brak - swoją obecność sygnalizowałem latarką. Część nawet włączała kierunkowskaz przy mijaniu.

Odpowiedz
avatar SomewhereOverTheRainbow
0 0

Pewnie niektórzy myśleli, że rowerzysta. I dobrze, tak naprawdę latarka czy inne czerwone czy inne światełko na pewno kierowcy nie oślepi, a pomoże być widocznym.

Odpowiedz
avatar Wacikoto
-2 4

A może tak naprawdę to Ty byłeś zjarany czy coś i to wszystko sobie wymyśliłeś.

Odpowiedz
Udostępnij