O tym jak ludzie uwielbiają darmochę :)
Dzień w pracy, ludzi tłumy, stoję akurat przy wejściu do restauracji. Wchodzi (P) Pani z dziećmi i mężem. Już odpowiednia osoba z obsługi ich dostrzegła, wraz z mężem wybierają stolik, gadka szmatka. Ja nadal nabijałam coś na kasie, gdy usłyszałam pytanie:
P: Czy tego wina to można za darmo się napić?
Chwila konsternacji, rozglądam się na boki szukając rzeczonego trunku, no ale nic podobnego do opisu nie widzę.
J: Przepraszam, ale o jakie wino Pani chodzi? Kartę win dostanie Pani przy stole...
P: Nie! Ja chcę się napić tego darmowego wina, co tutaj macie wystawione!
Wykonała gest rączką w stronę stolika powitalnego. Na stoliku tym zazwyczaj leżą odpowiednie do chwili dekoracje (aktualnie jakieś stroiki, pomarańcze, choinki), czasem drobne przekąski, jeśli spodziewamy się dużej ilości gości. W tym dniu na stoliku leżał również podgrzewacz do grzanego wina, a na nim kubeczek wypełniony wodą z sokiem pomarańczowym, goździkami i innym pachnącym badziewiem. Element dekoracji i odświeżacz powietrza w jednym.
J: Proszę Pani, to jest dekoracja, w kubeczku nie ma wina, a jedynie woda z goździkami bla bla bla, tłumaczę co jest w środku. Jeśli zechce się Pani napić grzańca, zachęcam do zamówienia go u kelnera.
P: Pani kłamie! Pewnie sami podpijacie to wino! Ja też chcę takie za darmo!
J: Zapraszam do zajęcia miejsca przy stole zaraz podejdzie kelner...
Zrezygnowana poszłam dalej pracować. Ponoć przy składaniu zamówienia, Pani kłóciła się dobre 10 minut o darmowe wino, nie dostała go oczywiście. Wychodząc za to wypiła zawartość kubka ze stoliczka przy wejściu. Krzywiła się przy tym bardzo, chyba nie smakowało. Ale było za darmo.
gastronomia
Chytra baba z Radomia?:)
OdpowiedzZ tego co widziałam na filmiku to ona wzięła dwa(lub trzy juz nie pamietam) zbyszko i jedno podała komuś. Ech... Internet..
OdpowiedzTakie historie utwierdzają mnie w przekonaniu, że w naszym ukochanym kraju trzeba by było wprowadzić obowiązkowe badania psychiatryczne u populacji raz na jakiś czas. Serio.
OdpowiedzNie ma szans, bo osoby, które mogłyby taki przepis wprowadzić, w większości same odpadłyby po pierwszej serii badań ;)
OdpowiedzPierwsza historia i zauważyłem błąd albo mnie na święta zaszczyt kopnął. Nie wiem jak skontaktować się z adminem zaraz poszukam. A przechodząc do rzeczy. Albo zostałem moderatorem piekielnych albo macie buga i mogę edytować i usuwać posty.
OdpowiedzMasz tylko kontrolki, nie usuniesz ani nie edytujesz, próbowałem :P
OdpowiedzŚwięta, bug się rodzi;)
Odpowiedz@Izura I dlatego programiści nie piszą w święta ;)
OdpowiedzŚwięta, bug się rodzi;)
OdpowiedzEch, szkoda, ze to nie byla woda zabarwiona farbka.. Ale by sie slicznie pani zdziwila!
Odpowiedztaka chytra, że jak za darmo, to pewnie i ocet wypije
OdpowiedzNie wierzę, że wypiła to w przekonaniu, że to wino. Na pewno jak spróbowała i się przekonała, że to nie wino, to głupio było nie dopić i cierpiała dopóki nie zobaczyła dna. Głupia i pazerna, ale przynajmniej jakiś tam honor ma :D
Odpowiedzczyżby Pizza Hut?
Odpowiedz