Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ach Ci krzepcy EMERYCI. Akcja wydarzyla sie dzis, duzy ruch samochodowy. Jade…

Ach Ci krzepcy EMERYCI. Akcja wydarzyla sie dzis, duzy ruch samochodowy. Jade sobie przepisowo, z daleka widze ze mam zielone swiatlo, dojezdzam do swiatel (dalej zielone), patrze a tam staruszek pomyka sobie na czerwonym swietle przez pasy. Mysle sobie no idi*ta, taki duzy ruch a sie pcha na czerwonym (dziadek z laska). Przepuscilem tego Pana i akurat mi zapalilo sie czerwone. Otworzylem szybe i mowie do Pana milo ze mial czerwone i ze jezeli Pan nie wie to na czerwonym sie nie przechodzi. Na co staruszek odparl, cytuje "W du*ie mam czerwone, jestem emerytowanym zolnierzem (pokazuje plakietke). Brak slow.

Brak polskich znakow :)

Emeryci

by NieMaTakLatwo
Dodaj nowy komentarz
avatar peeYie4o
1 9

Ach mnie krzepcy emeryci? Autor się douczy zasad używania wielkiej litery w zaimkach. Historia w internetsach nie zalicza się do miejsc, gdzie taka litera przysługuje, nawet jeśli to by był właściwy zaimek (a tu nie jest).

Odpowiedz
avatar express
-1 9

Osoba o widocznej niesprawności ruchowej (np. z laską) może wkroczyć na jezdnię w zasadzie w dowolnym miejscu, i zapewne w dowolnym momencie (choć to już kwestia interpretacji). Kierowca widząc taką osobę zbliżającą się do jezdni (a co dopiero będącą na niej) ma OBOWIĄZEK ja przepuścić. A jeśli kierowca nie widzi dziadunia - to nie powinien być kierowcą.

Odpowiedz
avatar Armagedon
5 7

Ja, gdybym miała nawet pięć lasek i do tego "balkonik", a na głowie błyskającego "koguta" - nie odważyłabym się wejść na jezdnię podczas "zielonej fali" dla samochodów nie tylko w dowolnym miejscu, ale nawet na najszerszych pasach skrzyżowania.

Odpowiedz
avatar Hamerdzymm
-2 2

Bzdura. Nikomu nie wolno tak wtargnąć na jezdnię, tym bardziej gdy jest sygnalizacja świetlna. Kierowca powinien umożliwić tego typu osobie przejście przez pasy, ale nie na czerwonym świetle i na pewno nie w dowolnym miejscu jezdni. Pomieszało ci się coś. Niepełnosprawny to nie pojazd uprzywilejowany.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@Hamerdzymm Nikt nie pisał o wtargnięciu. To raz. Dwa: czytaj PoRD do skutku aż zrozumiesz, bo do tej pory nie czytałeś ze zrozumieniem albo w ogóle.

Odpowiedz
avatar Przemek77
0 0

Trzeba było zapytać, czy w razie gdyby doszło do wypadku to taka plakietka ochroni go przed obrażeniami czy śmiercią.

Odpowiedz
avatar plokijuty
0 2

Trzeba było poklepać kombatanta po ramieniu jak w tym kawale: Wspomnienia kolesia: - Jak byłem kawalerem, zawsze gdy spotykały mnie jakieś zgrzybiałe ciotki na weselach, to poklepywały mnie po ramieniu i mówiły: - Będziesz następny. - Przestały, kiedy na pogrzebach zacząłem robić im tak samo.

Odpowiedz
avatar Roberto
4 4

Pan po prostu chciał się usprawiedliwić że jako emerytowany wojskowy jest inwalidą wojennym. Na wojnie co prawda nie był ale ilość wódy jaką wychlał w czasie swojej służby rozłożyłaby na łopatki niejedną dywizję Bundeshwery. A ty mu pretensje jakieś urządzasz że nie odróżnia czerwonego od zielonego. A on to wszystko robił dla ojczyzny.

Odpowiedz
avatar atheo
1 1

Na pasach człowieka jeszcze się zdzierżyć da, nawet na czerwonym. Ale jak już jakaś sierota ubrana na czarno gdzieś przed północą pcha się na ciemnej części jezdni (takiej bez świateł) prosto pod koła - można zawału dostać. I nie wiem czy to przedświąteczna tendencja... Ale ostatnich kilka dni zdarza się to nagminnie.

Odpowiedz
avatar Hamerdzymm
0 2

"W d*pie" to ten kombatant może mieć następnym razem czyjąś maskę - i ciekawe, co mu wtedy ta plakietka pomoże.

Odpowiedz
avatar Zlotowa85
-5 7

Ja w takie ścierwo od razu bym wjechał

Odpowiedz
avatar josearkadio
-1 7

W ścierwo to twój stary wjechał jak cie robił.

Odpowiedz
avatar GumkaMyszka
1 3

Ach ci krzepcy EMERYCI. Akcja wydarzyła sie dziś, duży ruch samochodowy. Jadę sobie przepisowo, z daleka widzę, że mam zielone światło, dojeżdżam do świateł (dalej zielone), patrzę, a tam staruszek pomyka sobie na czerwonym świetle przez pasy. Myślę sobie no idi*ta, taki duży ruch a się pcha na czerwonym (dziadek z laska). Przepuściłem tego Pana i akurat mi zapaliło się czerwone. Otworzyłem szybę i mówię do Pana miło, że miał czerwone i że jeżeli Pan nie wie to na czerwonym się nie przechodzi. Na co staruszek odparł, cytuje "W du*ie mam czerwone, jestem emerytowanym żołnierzem (pokazuje plakietkę). Brak słów. Mogę Ci jeszcze trochę polskich znaków pożyczyć... Ach Ci emeryci? Poważnie?

Odpowiedz
Udostępnij