Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Piekielni kierowcy. Tak dla równowagi, żeby nie było że tylko o pedalarzach…

Piekielni kierowcy. Tak dla równowagi, żeby nie było że tylko o pedalarzach piszę.

Kierowcy z plakietkami, w sensie niepełnosprawni, niby mają większe przywileje, niby więcej im wolno. I dobrze, nikt im wózka nie zazdrości. Ale czy oni mogą być piekielni? O tak!

Parking pod przychodnią to miejsce idealne do obserwacji takich niepełnopiekielników. Pod samymi drzwiami do przychodni jest pięknie wymalowana koperta dla niepełnosprawnych i karetek. Żeby nie trzeba było daleko chodzić. Żeby było wygodnie. No to jest. Podjeżdża jeden, staje, wysiada i idzie do lekarza. W kolejce stoi (siedzi), u lekarza też mu zejdzie. W tym czasie drugi niepełnosprawny, ani karetka, pod drzwi nie podjadą. Bo tamten stoi. A parking mały nie jest, w dodatku kostką wyłożony, podjazd i drzwi automagiczne, można zaparkować gdziekolwiek, ale nie, JA parkuję, a inni niech czekają.
Są też wydzielone cztery miejsca dla karetek, często puste bo karetki jeżdżą. Są te miejsca wymalowane i oznaczone znakami że ślepy by zauważył. Co robią niektórzy niepełnosprawni? Tak, parkują właśnie tam. I foch potem jak karetka takiego zastawi, a zastawiają zawsze.

No ale zdarzają się tacy co parkują na miejscach normalnych. Za to tak, że zamiast jednego miejsca zajmują dwa, a w porywach i trzy. Czasem jak kierowca karetki takiego zauważy to zwraca mu uwagę, że może jednak z mniejszym szaleństwem by to auto postawić. Jakie wtedy awantury się dzieją... ON jest niepełnosprawny! No chyba umysłowo...

Ja wam niepełnosprawnym kierowcom nie zazdroszczę tych karteczek uprawniających do parkowania w najlepszych miejscach, nie chcę tego przywileju, nie chcę też wózka. Ale naprawdę nie jesteście świętymi krowami. Ile słyszy się głosów oburzenia że ktoś tam zaparkował pod marketem na miejscu z wózkiem, setki zdjęć, a to policja, a to straszaki miejskie. Zgoda, oni nie powinni, ale wy też powinniście szanować innych podobnych sobie i nas sprawnych. Wasza niepełnosprawność nie jest powodem do okazywania chamstwa i buractwa przy próbie zwrócenia uwagi że mimo posiadanych przywilejów parkujecie nieprawidłowo. Wam też nie wszystko wolno.

kierowcy

by tatapsychopata
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konkurencja
18 26

Co do zajmowania przez niepełnosprawnych więcej niż jednego miejsca parkingowego-> Zauważ, że te specjalnie dla niepełnosprawnych są dużo szersze. Jeśli samochodem jedzie osoba, która poza nim porusza się na wózku, to aby wysiąść i rozłożyć wózek i przesiąść się na niego potrzebuje na prawdę więcej miejsca niż jest na jednym (przeciętnie) miejscu parkingowym.

Odpowiedz
avatar Bastet
7 9

Tylko, że większość ludzi, którzy mają uprawnienia do stawania na tych miejscach chodzi, mają tylko ograniczenia w tym chodzeniu. Wózka nie potrzebują.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
23 29

"Pod samymi drzwiami do przychodni jest pięknie wymalowana koperta dla niepełnosprawnych i karetek. Żeby nie trzeba było daleko chodzić. Żeby było wygodnie. No to jest. Podjeżdża jeden, staje, wysiada i idzie do lekarza." No chyba jesli jest miejsce dla niepelnosprawnych to parkuje sie i wysiada. A ze pod przychodnia to czeka na lekarza w srodku. Chyba nie po bulki poszedl? Wiec wg Ciebie to miejscie jest dla kogo?

Odpowiedz
avatar MyCha
10 16

Dokładnie też chciałam się zapytać jak to według autora powinno wyglądać. Ten niepełnosprawny miał zaparkować wejść do przychodni, zarejestrować się do lekarza i przestawić samochód na czas stania w kolejce czy co?

Odpowiedz
avatar psychosomatyczna
5 5

Myślę, że autorowi chodziło o to, że parking jest duży, o niektórych porach jest pełno wolnych miejsc blisko wejścia a taki ktoś i tak stanie na kopercie bo może. Przynajmniej ja tak to zrozumiałam.

Odpowiedz
avatar czarnaczarna
8 16

Z tymi przywilejami różnie bywa, czasami zastanawiam się na jakiej podstawie są przydzielane. Znałam kiedyś taką jedną gwiazdę co była po jakiejś tam operacji kręgosłupa (w pełni sprawna, została jej tylko blizna)- wszystkie przywileje dla niepełnosprawnych miała, przejazdy pkp z 70-80% ulgą, pierwszeństwa do lekarza itp.co dzień buty na obcasie, sport tez normalnie uprawiała, co tydzień na imprezie min. 9cm szpilki, mini itd

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 grudnia 2013 o 19:37

avatar exodus0
6 6

Od przyszłego roku (a może już to obowiązuje), takie karteczki uprawniające do parkowania na "kopertach" będą wydawane na czas określony. I każdorazowe przedłużenie będzie wymagało okazania zaświadczenia o niepełnosprawności. Dotychczas było wydawane i często zdarzało się że osoba już nie żyła i ktoś z rodziny jeździł/parkował wykorzystując tą karteczkę.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
9 15

No dobrze, to po kolei. Miejsca dla niepełnosprawnych są szersze, bo wiadomo że wózek itd. No to zmieścić się na takim miejscu to raczej jest łatwiej prawda? A zdarza się że mimo wielkości miejsca samochód z plakietką stoi na pasie rozdzielającym miejsca. Zajmuje dwa. Lub też widziałem samochód niepełnosprawnego zajmujący trzy miejsca zwykłe, stał w poprzek zamiast wzdłuż. Pod drzwiami przychodni jest miejsce gdzie można zatrzymać się i wysadzić kogoś na wózku! Blisko wejścia i wygodnie. To NIE jest miejsce parkingowe. Tylko dla kogoś kto przywozi lub zabiera osobę na wózku, noszach, o kulach itp. A często jest tak że ktoś przywozi kogoś niepełnosprawnego, staje na tym miejscu i czeka. Ma plakietkę więc może. Ale jak podjedzie karetka to bywa że się awanturuje, bo jemu tu wolno.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-3 9

Znak postoju stoi? Jesli nie, to niepelnosprawny moze tam parkowac, kiedy chce i jak dlugo chce.

Odpowiedz
avatar cobrad
-3 9

CarpeDiem jasne,bo w każdym mieście jest etatowy jeden niepełnosprawny, więc spokojnie może tam parkować, nie zastanawiając się, że inni mu podobni też mogliby chcieć skorzystać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 8

Jasne ze nie jest jeden, ale jak piszesz "inny mogl z niego skorzystac" czyli tez tam stanac. Trzeba po prostu rozdzielic miejsca na takie gdzie bedzie znak "zakaz postoju" co bedzie oznaczalo ze jest to tylko miejsce na przywoz/odwoz ludzi niepelnosprawnych i na takie gdzie mozna zwyczajnie zaparkowac. Inaczej nie ma co pieklic sie na niepelnosprawnych ludzi ze gdzies zaparkowali... Mozna wcale nie mieli nic zlego na mysli. Po prostu - byla koperta, tak stanal....

Odpowiedz
avatar Bastet
0 2

No to ja jeszcze dopiszę jeden typ, który mnie wkurza niezmiernie. Parkowanie na zakazie zatrzymywania się. Ulica dwupasmowa, wylotowa z miasta, zakaz zatrzymywania się, ruch duży, a facet dzień w dzień o siódmej rano, parkuje na całą szerokość jednego pasa. Nawet koszmarna mgła mu nie przeszkadzała. Skubany stanowi zagrożenie dla wszystkich innych kierowców, ale w tyłku to ma, a straż miejska ma w tym czasie "zmianę dyżuru" i za cholerę nie przyjadą. A wystarczyło by dosłownie, żeby przejechał 5 m dalej i może zaparkować w spokojnej, mało ruchliwej uliczce, ale nie.

Odpowiedz
avatar WalkingDead
1 1

To co napisałeś to nic nowego. Oczywista oczywistość

Odpowiedz
avatar Patapon
3 3

Warto zauważyć, że "osoba niepełnosprawna" nie oznacza automatycznie osoby na wózku inwalidzkim. Niepełnosprawna to też osoba niewidoma, głuchoniema, bez ręki/rąk i z przewlekłymi chorobami np, cukrzyca.

Odpowiedz
avatar Gandzusz
2 2

A ja wam powiem, że na prawdę wiele zależy od człowieka i jego podejścia do niepełnosprawności...mam ja bowiem kumpla, który od urodzenia jest osobą niepełnosprawną (skrzywienie bioder czy coś w ten deseń, na prawdę, nie znam się) i mimo to po 20tu latach rehabilitacji itp., odzyskał pewną sprawność. Nadal nie może i nie będzie nigdy mógł chodzić jak normalny człowiek, ryzyko upadku jest ogromne, ale ma pełną władzę w czułości "psycho-ruchowej" nóg, a głównym problemem są źle zbudowane biodra. Uzyskał możliwość i zdobył prawo jazdy, jeździ na prawdę dobrze, ale któregoś razu po zapytaniu go, dlaczego nie wyrobi sobie karty inwalidzkiej do auta (wybaczcie, nie wiem jak to się profesjonalnie nazywa) odpowiedział, że "może i jestem niepełnosprawny, ale H. są osoby z poważniejszymi schorzeniami, nie zamierzam im blokować takich miejsc, ja sobie poradzę, a są tacy, którzy niestety...sobie nie poradzą..."

Odpowiedz
avatar Gandzusz
0 0

A, i chciałbym jeszcze dodać coś do wypowiedzi CarpeDiem, otóż, faktycznie powinna być wydzielona technicznie strefa dla zatrzymywania się karetki i osób nie wiem jak nazwać..."podjeznych", inna do parkowania osób niepełnosprawnych i dalej, dla reszty osób (pełnosprawnych w sensie wątku). Ale cały problem tkwi w kwestii już niej od nas zależnej, mianowicie administracji, a wręcz jej absurdzie.... Mimo wszystko, Pozdrawiam ;-)

Odpowiedz
Udostępnij