Dzisiaj jeszcze za dnia. Jedziemy z lubym za stadion miejski we Wrocławiu do znajomych. Droga dwupasmowa. My skręcamy z prawo. W ostatniej chwili pas zmienia auto jadące po lewej (rejestracja DJE) i przed nami pcha się do skrętu. No ok jakoś zdążyło.
Ale jednak nie. Auto nagle się zatrzymuje przed nami i włącza awaryjne. Całe szczęście że mamy nowe opony więc dają radę.
Po czym kierowca włącza światła cofania?! Trochę zdziwieni i przestraszeniu, bo co komuś odbije, zmieniamy szybko pas na lewy i wymijamy auto.
Czy Pani za kierownicą naprawdę miała zamiar cofania z drogi podporządkowanej na główną??
kierowca
Moim zdaniem prawdopodobnie chciał w Was wiechać, a potem wmawiać, że nie zachowaliście bezpiecznej odległości i wyłudzać odszkodowanie.
OdpowiedzTeoria dobra ale raczej nietrafiona w tym przypadku gdyż DJE sugeruje że pojazd znajdując się we Wrocławiu jest oddalony o jakieś ponad 100 km od swojego miejsca garażowania. A takie odległości raczej nie jedzie się na "polowanie"
OdpowiedzRejestracja DJE świadczy jedynie o tym, że może być zameldowana w miejscu oddalonym o 100km, a np. wynajmować mieszkanie we Wrocławiu, więc tym bym się nie sugerowała :)
OdpowiedzCo Pani za kierownicą chciała zrobić to nie wiem. Ale, że za miast mózgu miała trociny w głowie to wiem na pewno:)
OdpowiedzA potem 'nie wiedzieć czemu' powstają odpowiednie opinie i kawały o kobietach za kierownicą...
OdpowiedzA mnie zastanawia jakie znaczenie dla historii mają tablice rejestracyjne?
Odpowiedz