Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ludzie odpowiedzialni za dzisiejszą Wampiriadę na Uniwersytecie Łódzkim, zamknęli rejestrację chętnych krwiodawców…

Ludzie odpowiedzialni za dzisiejszą Wampiriadę na Uniwersytecie Łódzkim, zamknęli rejestrację chętnych krwiodawców blisko 45 minut przed czasem, przez co odesłali z kwitkiem ponad 20 osób (9 litrów krwi), w tym mnie. Wytłumaczenie? Bo im się śpieszy... Po cholerę więc przez kilkanaście dni wisiała informacja, że rejestracja trwa do 16:00?!

Naturalnie w okresie wakacyjnym te same osoby będą rozkładać ręce przed kamerami, uskarżając się na niedostatek krwi.

Punkt krwiodawstwa

by kominek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-2 30

a) Okres przydatności do użycia większości preparatów krwi nie wynosi nawet dwóch miesięcy, wyjątkiem jest jedynie mrożone osocze i krioprecypitat. b) Osoby te zapewne pracowały w wolontariacie, przez co mogły nie mieć dość czasu i rąk do pracy, aby obsłużyć wszystkich chętnych. Ale po co pomyśleć, lepiej zgnoić.

Odpowiedz
avatar notaras
5 13

ad. b) A nawet jak w wolontariacie nie pracowały, to takie akcje organizują codziennie i nie uśmiecha im się zostawać za każdym razem po godzinach.

Odpowiedz
avatar bazienka
1 3

kobalamina z calym szacunkiem dla wiedzy twej... ale skorto organizuja takie spektakularne akcje jak Wampiriada ( ile, z raz, 2 razy w roku? albo z doskoku gdy potrzeba?), to powinni zadbac o odpowiednia ilosc personelu...

Odpowiedz
avatar samay
2 2

U mnie w szkole co 3 miesiące przyjeżdża bus i zbieraj krew. Na 10 osób 8 odsyłanych jest z powrotem bo 'nie umiemy żyły znaleźć' (ciekawe, że jak idę na pobieranie krwi do badań to zawsze znajdą), 1 osoba jest odsyłana bo za chuda (to w sumie rozumiem), a 1 pobierają krew.

Odpowiedz
avatar kominek
3 13

Owszem, właśnie tam się wybieram jutro, ale wystarczy zrobić listę imienną, żeby uniknąć przeciążenia. Myślenie nie boli, a odsyłanie ludzi z kwitkiem kończy się ich zniechęceniem do krwiodawstwa. Nie każdy student ma możliwość oddania krwi od bladego świtu, bo zajęcia kończy przed 16, a potem jeszcze czeka w kolejce, jak głupi, żeby się po pół godzinie dowiedzieć, że go nie przyjmą. Chore!

Odpowiedz
avatar Aschi
2 4

Jak według Ciebie mają przewidzieć ile osób będzie chętnych, a ile spośród tych osób spełni warunki itp.? Próbują obsłużyć tyle osób ile mogą. Według mnie listy imienne o jakich wspominasz raczej nie miałyby tutaj zastosowania...

Odpowiedz
avatar mati22252
6 6

Na polibudzie w Poznaniu rozdawali numerki a nie mogli przyjąć dziennie więcej niż 100 osób i rejestracja kończyła się przeważnie po 45 minutach. To nie wina organizatorów że stacje krwiodastwa mają określoną ilość worków i innych rzeczy. Dodatkowo ludzie pobierający krew pracują też 8 godzin a rejestracja to najkrócej z tego trwa

Odpowiedz
avatar notaras
3 5

@mati22252 Akurat stacja krwiodawstwa to pewnie ma naprawdę DUŻO sprzętu i tam raczej nie zabraknie. Tylko takie akcje zwykle prowadzone są w krwiobusach, gdzie po prostu nie ma miejsca na nadmiar sprzętu.

Odpowiedz
avatar butelka
0 4

jakbym mieszkala w duzym miescie to bym w zyciu na takie akcje nie chodzila tylko do punktu, bo tam jest zawsze spokojniej i bardziej profesjonalnie, jakos mnie nie kreci oddawanie krwi w polowych warunkach albo w autobusie. co innego male miejscowosci gdzie masz do najblizszego punktu 200 km.

Odpowiedz
avatar chiacchierona
9 11

Jednak coś z tą łódzką Wampiriadą może być na rzeczy, bo kilka lat temu też podjechałam pod wskazany na plakatach adres i Wampiriay nie było. Od portiera dowiedziałam się, że miało być, ale nikt się nie pojawił z organizatorów i nie wiadomo co i jak. Jak się chce oddać krew, najlepiej prosto do centrum krwiodawstwa, w Łodzi bodajże na Franciszkańskiej, tam można oddać zawsze. :)

Odpowiedz
avatar kominek
3 5

Tak, dokładnie. Ulica Franciszkańska 17/25. Mam nadzieję, że ludzie nie zrażą się tego typu sytuacjami i jednak postanowią oddać krew, bo może to kiedyś uratuje komuś życie!

Odpowiedz
avatar bazienka
-3 3

mnie 'spieszaca sie' pani doktor wywalila z fotela 2 min po zakonczeniu donacji ( jako smaczek dodam, ze przy wyjmowaniu igly krew siknela kilkucm fontanna)... bo bylam ostatnia pacjentka pani doktor na szczescie na zastepstwie byla, co nie zmienilo faktu, ze zemdlalam poltora raza- zaraz za drzwiami RCKiK a do domu ledwo sie z pomoca bylego juz partnera dowloklam

Odpowiedz
avatar Haters_gonna_hate
-3 5

Patrz, bo uwierzę. I co nas obchodzi że facet który Cie prowadził jest już ex?

Odpowiedz
avatar bazienka
0 4

mnie w sumie to juz tez nie obchodzi, info bylo by nie rozgorzala znowu pusta dyskusja nad slowem 'partner' a wierzyc nie musisz, moja przeszlosc i fakty od twojej wiary nie zaleza :) konkretnie RCKiK w Lęborku, dla ciekawych

Odpowiedz
avatar NIUCHA07
2 4

Miałam kiedyś podobną sytuację. Mianowicie od 10 do 18 była u nas na osiedlu zbiórka krwi w autobusie PCK. Jako że miałam wyjazd, to wybrałam się oddać krew po 11. I tu zonk :/ Bo oni dopiero od 12 będą mieli lekarza. Ok. Oddam, jak wrócę. Byłam parę minut po 17. I co?? Oni już skończyli akcję. To jest bardzo nieodpowiedzialne podejście do sprawy i szlag mnie trafia, jak potem jest głośno, że nie ma krwi do transfuzji, bo nie ma chętnych do oddawania. A prawda często jest taka, że im się poza stacją krwiodawstwa po prostu nie chce :///

Odpowiedz
Udostępnij