Miejsce akcji: ulica handlowa, wejście do księgarni.
Pani głośno rozmawia przez telefon.…
Miejsce akcji: ulica handlowa, wejście do księgarni.
Pani głośno rozmawia przez telefon. Zasłyszany fragment:
- Panie doktorze, mam 40 stopni, leżę i cała się trzęsę. To kiedy pan przyjdzie?
Nie ma to jak jedno zdanie całkiem wyrwane z kontekstu. A jak ja będę opisywać koleżance przez telefon sen i powiem "i wiesz co, wtedy wzięłam siekierę i odcięłam jej łeb" to co?
Raczej: nie rozmawiaj głośno przez telefon w miejscu publicznym ;)
Szczególnie w kinie, teatrze, restauracji, aptece, autobusie i wszędzie tam, gdzie to przeszkadza.
Pamiętaj, że rozmawiając w miejscu publicznym, inni cię słyszą.
Parę lat temu, gdy w domu był jeszcze stacjonarny zadzwoniła pani z jakąś super atrakcyjną ofertą targów pościeli czy innego cuda, na co moja mama zupełnie poważnie stwierdziła, że nie może rozmawiać, bo właśnie prowadzi samochód. Pani uwierzyła i powiedziała, że zadzwoni później.
Przesłanie zrozumieją mąż, chłopak, kochanek. Dziecku można skłamać że pani nieładnie oszukuje bo wymiguje się od pracy i tak nie wolno, od razu się dziecko wychowuje na dobrego człowieka. Co w tym piekielnego? Wg mnie nic, daje słabe.
Przeciez jasne, ze chciala klamstwem zmusic lekarza do niepotrzebnej wizyty domowej, do ktorej nie miala prawa, moze odwolujac go od wazniejszych czynnosci zawodowych. To moze jej sie RAZ JEDYNY udac. Bo kazdy lekarz, bedacy przy zdrowych zmyslach, bedac naciagany i oszukiwany przez symulantke, ktora nie jest trudno zdemaskowac, konczy jej leczenie w trybie natychmiastowym z powodu braku stosunku zaufania.
Może po psychiatrę dzwoniła, bo ma urojenia?
OdpowiedzNie ma to jak jedno zdanie całkiem wyrwane z kontekstu. A jak ja będę opisywać koleżance przez telefon sen i powiem "i wiesz co, wtedy wzięłam siekierę i odcięłam jej łeb" to co?
OdpowiedzNie mam wątpliwości, że pani ściemniała. Mówiła zbolałym i teatralnym głosem. A zdań wypowiedziała więcej, niż jedno. Ale te było kluczowe ;)
OdpowiedzMoże to był tajny kod dla kochanka:P
Odpowiedz50 shades of NFZ?
OdpowiedzMoże cytowała klientowi fragment książki? Teraz ludzie lubią wiedzieć co kupują/zamawiają. ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 listopada 2013 o 15:41
Gorączka biblioteczna (w tym przypadku księgarniana)?
Odpowiedz" Może to jej urok, może to Maybelline " :)
OdpowiedzWariant 1: cytowała czyjąś wypowiedź. Wariant 2: jest szpiegiem, i to był jakiś tajny sygnał ;D
OdpowiedzWariant 3: lubi z mężem odgrywać scenki :D
OdpowiedzTeż o tym pomyślałem, wariant 3 jest chyba dość prawdopodobny ;)
Odpowiedznie podsłuchuj!!
OdpowiedzRaczej: nie rozmawiaj głośno przez telefon w miejscu publicznym ;) Szczególnie w kinie, teatrze, restauracji, aptece, autobusie i wszędzie tam, gdzie to przeszkadza. Pamiętaj, że rozmawiając w miejscu publicznym, inni cię słyszą.
Odpowiedzjakoś tak dziwnie się skalda, ze ludzie nagminnie kłamią przez telefon, zwłaszcza komórkowy
OdpowiedzPrzez stacjonarny już trochę mniej, a najwięcej przez smartfony.
OdpowiedzZ badań mołdawskich uczonych wynika, że najwięcej kłamie się przez Samsung Ch@t 357 GT-S3570.
OdpowiedzA badał ktoś smsy?
Odpowiedzsms-y nie, ale historie na piekielnych są wysoko w rankingu, a komentarze pod nimi, to dopiero ziółka, że ho ho hoooo
OdpowiedzA Tobie się enter zaciął?
OdpowiedzParę lat temu, gdy w domu był jeszcze stacjonarny zadzwoniła pani z jakąś super atrakcyjną ofertą targów pościeli czy innego cuda, na co moja mama zupełnie poważnie stwierdziła, że nie może rozmawiać, bo właśnie prowadzi samochód. Pani uwierzyła i powiedziała, że zadzwoni później.
OdpowiedzPrzesłanie zrozumieją mąż, chłopak, kochanek. Dziecku można skłamać że pani nieładnie oszukuje bo wymiguje się od pracy i tak nie wolno, od razu się dziecko wychowuje na dobrego człowieka. Co w tym piekielnego? Wg mnie nic, daje słabe.
Odpowiedzmoże z mężem się w doktora bawią ;)
OdpowiedzPrzeciez jasne, ze chciala klamstwem zmusic lekarza do niepotrzebnej wizyty domowej, do ktorej nie miala prawa, moze odwolujac go od wazniejszych czynnosci zawodowych. To moze jej sie RAZ JEDYNY udac. Bo kazdy lekarz, bedacy przy zdrowych zmyslach, bedac naciagany i oszukiwany przez symulantke, ktora nie jest trudno zdemaskowac, konczy jej leczenie w trybie natychmiastowym z powodu braku stosunku zaufania.
Odpowiedz