Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Oglądał ktoś odcinek "Drogówki" z 12.11 na TV4? Sytuacja z rowerzystką? W…

Oglądał ktoś odcinek "Drogówki" z 12.11 na TV4? Sytuacja z rowerzystką?
W skrócie. Pani jedzie rowerkiem po poboczu. Postanawia zjechać na jezdnię z powodu zmiany jakości pobocza. Czyniąc to wjeżdża przed samochód. Bo nie ogląda się czy może, nie przychodzi jej do głowy że może jednak ten śmiały czyn spowoduje jakieś konsekwencje.
Efekt - szpital, rozbita głowa, potłuczenia, cud że nic więcej. Na całe szczęście facet jadący z przeciwka ma videorejestrator i wszystko dokładnie policja sobie ogląda. Widok jest wstrząsający, naprawdę dziwne że nic tej kretynce nie jest. A ona jeszcze zdziwiona że mandat! Bo to ona jest sprawczynią i mandat się należy. Ale jak to...
Ano tak to!
Tu znów kłania się powszechna nieznajomość przepisów PODR, w stopniu choćby elementarnym, ta pedalarka jechała bez kasku, bez kamizelki, rower chyba też nie miał nic świecącego.
Ale na szczęście skończyło się na siniakach.
Skończyło?
Nie.
Bo ta pedalarka będzie zobowiązana do pokrycia uszkodzeń które swoim durnym łbem zrobiła na samochodzie. Pokryje? Jeśli nie pozostaje droga cywilna, długotrwała i męcząca. BO TA KRETYNKA NIE MIAŁA OC! Tak jak znakomita większość bandy pedalarskiej.

Dodaję jeszcze raz tę historię bo pierwsza utkwiła w oczekiwaniu na akceptację. Dwa dni już tak tkwi, nie wiem czemu.

by tatapsychopata
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
11 45

Masz trochę racji, ale za dużo jadu wrzuciłeś w tę historię i nie wróżę jej sukcesu. Ode mnie minus.

Odpowiedz
avatar goodfather
7 13

Odcinek widziałem, a dwa albo trzy tygodnie wcześniej był odcinek w którym dwóch pedalarzy zderzyło się czołowo na drodze dla rowerów bo nie wiedzieli że takie drogi też są jednokierunkowe a nie tylko dwu kierunkowe. Co do odszkodowania- jak facet nie miał AC to ma problem, jak miał auto naprawi z AC a ubezpieczyciel już sobie regresem ściągnie z rowerzystki.

Odpowiedz
avatar mrKabanos
0 2

Też oglądałem ten odcinek i pierwszy raz słyszę o takim absurdzie jak jednokierunkowa droga rowerowa... A z OC kierowcy (czy tam funduszu gwarancyjnego) nie wypłaca kasy na pokrycie szkód (i potem będą ściągali od niej pieniądze)?

Odpowiedz
avatar Boozar
2 2

mrKabanos Z OC kierowcy samochodu - poszkodowanego? Z jakiej niby racji? Fundusz gwarancyjny nie wypłaca za szkody spowodowane przez rowerzystów - wypłaca tylko za szkody spowodowane pojazdami które mają mieć obowiązkowe OC(niestety zdarza się, że niektóre samochody nie mają) - rower nie ma obowiązkowego OC. Rowerzysta może wykupić sobie nieobowiązkowe OC (najczęściej OC w życiu prywatnym obejmujące jazdę na rowerze), niestety rzadko to robi.

Odpowiedz
avatar Draco
11 21

Dzieci, żeby jeździć na rowerze po ulicy zdają egzamin na kartę rowerową. Uczą się wtedy całkiem sporo przepisów i zasad ruchu drogowego. Niestety dorosłym wystarczy plastikowa karta, którą dostają na 18 urodziny, która zaświadcza kim są i nic więcej, do tego by dołączyć do ruchu drogowego. Po ścieżkach rowerowych jeszcze ok, ale po ulicach i chodnikach bez wykazania się podstawową wiedzą i zdrowym rozsądkiem nie powinni mieć prawa jeździć. Powinien być jakiś egzamin na kartę rowerową dla dorosłych. Na takich samych zasadach jak mają dzieciaki. Natomiast co do OC. Jest to pewien problem bo rowery rejestrowane nie są i trudno do pojazdu OC przypisać, ale wystarczyło by zwykłe i tanie ubezpieczenie tego typu dla każdego cyklisty. Kasku jak chcą to niech nie noszą. Ich spraw,a czy rozwalą sobie głowę, czy nie, ale kamizelka odblaskowa i światła powinny być.

Odpowiedz
avatar sonofzoll
10 10

Nie zgodzę się. Rower może mieć swój własny numer i mają je markowe rower. Jest to wprawdzie seryjny ramy, ale jest. I można pod to podpiąć numer OC. Ja osobiście po zakupie roweru niby tylko 1500zł, ale stracić bolałoby pojechałem na oznaczenie roweru. Spisali mi nr ramy i innych części ( kierownica siodełko) i pooznaczali markerem UV. Także OC tez by chyba zrobili.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
10 16

Za poprzedniego, niesłusznego ustroju, karty rowerowe obowiązywały dzieci i dorosłych. I bywało że milicjant wentyle wykręcił jak się nie miało przy sobie a złapał... I żeby zdać na taką kartę trzeba było trochę przepisów znać, wyrabiało się to na komendzie, był normalny egzamin, może nie tak szczegółowy jak na prawko, ale był. OC dla roweru też można kupić. Trzeba tylko chcieć i mieć nieco wyobraźni.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

Wystarczy przypisać OC do osoby. Wykupiłam kiedyś specjalnie OC na rower przed kilkumiesięcznym wyjazdem do Niemiec. Teraz mam przy innym ubezpieczeniu dodatkowo OC ogólne, na rowerze też ma działać. Tylko suma jest dość niewielka.

Odpowiedz
avatar Naa
3 3

Znam osobę, która by nawet bardzo chętnie zrobiłaby "dorosłą" kartę rowerową. Powody? Miała długa przerwę (najpierw problemy zdrowotne, później jakoś na rower nie wracała, a teraz doszła do wniosku, że by chciała...), wie, że w tym czasie przepisy się zmieniały, a samochodu nie ma, więc nie jest na bieżąco. Ruch na drogach coraz większy, więc i ryzyko wzrosło - mówi, że boi się tak po prostu wsiąść i pojechać. Przydałoby się poćwiczyć znajomość przepisów, sprawdzić z kimś z zewnątrz, czy umie wszystko, co potrzebne. I co z tego, jak zwyczajnie nie ma gdzie? Może najwyżej zrobić prawo jazdy na motorower, co dziwnie przypomina strzelanie z armaty do wróbla. Ukończenie 18 lat wcale nie oznacza, że nagle człowiek zaczyna znać wszystkie przepisy, więc co do kart rowerowych - jestem za, i to bardzo.

Odpowiedz
avatar reinevan
1 1

Masz 200% racji, tym bardziej, że jeśli posiadacz prawka jedzie na rowerze po piwku, to może prawo jazdy stracić, jeśli jedzie osoba "na dowód" to nic jej nie zrobią.

Odpowiedz
avatar mijanou
13 21

Dałam plusa bo miałam podobną sytuację, rowerzysta wymuszał pierwszeństwo wyjeżdżając z podporządkowanej. Nawet nie był laskaw spojrzeć, czy coś jedzie na głównej, nawet się nie zatrzymał. Dotąd mam ciary: co by było, jakbym jechała nieco szybciej? U mnie skończyło się na pękniętym reflektorze i zadrapaniach lakieru. U niego na siniakach. Ale to ja musiałabym zyć ze swiadomością, że zabiłam człowieka, nawet, jeśli nie było w tym mojej winy. Ciekawostka: obok podporządkowanej biegła ścieżka rowerowa. Ale po co z niej korzystać, jak można po jezdni?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
7 11

Jestem za tym, żeby rowerzyści jak dostali większe uprawnienia na drodze..to niech płacą jakieś ubezpieczenie. Sami krzyczeli, że maja prawo jeździć droga jak auta i motory. Co do kwestii praktyczny..znajdzie się rozwiązanie. Nie jest dla mnie wytłumaczeniem, że ktoś pare razy do roku rowerem jeździ...mój tato autem tez jeździ parę razy w roku..a składki musi wszystkie płacić

Odpowiedz
avatar Zunrin
1 7

Obowiązkowe światła (lub/i odblaski), podatek drogowy (zmotoryzowani płacą w paliwie, rowerzyści mogą jakiś niski ryczałt płacić), obowiązkowy przegląd roweru odnotowany w karcie roweru... O takie fantazje przenoszące wymogi stawiane kierowcom na rowerzystów - w końcu jak już jesteśmy równorzędnymi użytkownikami dróg, to niech obowiązki będą podobne, nie?

Odpowiedz
avatar Cristoforo
-1 1

@Zunrin podatek drogowy dla rowerzystów? Niby z jakiej racji? Większość rzeczy, które tu piszecie, proponując wymogi dla rowerzystów, jest naprawdę ok, ale wg w większości przypadków nadal jest tak, że uprzywilejowany jest ten cięższy pojazd, czyli nie rower. Nie bronię tu takich rowerzystów, którzy jadą w nocy bez żadnych odblasków i własnych świateł, bo to szczyt debilizmu, ani tych, co zachowują się jak pani z historii, żeby było jasne.

Odpowiedz
avatar ieyasu
0 10

Trochę się chyba rozmijasz z faktami. Nie widziałam odcinka, ale prawo wymusza na rowerach poruszanie się po drogach jeśli ograniczenie prędkości wynosi 50 km/h i nie ma wzdłuż nich DDR. Na chodnik (jeśli takowy istnieje) można wjechać tylko w szczególnych okolicznościach (min. złej pogody). Kask i odblaskowa kamizelka oraz OC nie są wymagane prawem, oświetlenie jest. Nie wiem jak ty, ale ja na widok niepewnie jadącego rowerzysty mam tendencję zdjęcia nogi z gazu i ominięcia łukiem.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
5 11

Trochę chyba kompletnie nie wiesz o czym piszesz. Jeśli nie widziałaś odcinka to najpierw zobacz, a potem pisz. Bo teraz to: nie wiem, nie znam się ale się wypowiem. Ale dobra, napiszę, tam nie było ani chodnika ani ścieżki. Jezdnia i coś w rodzaju pobocza. Pani jechała tym poboczem stosunkowo daleko od jezdni, ale pobocze kończyło się i pani postanowiła zjechać na jezdnię. Jasne? I cały czas mi chodzi o to żeby rower miał obowiązkowe OC i całą resztę skoro ma poruszać się po jezdni między samochodami.

Odpowiedz
avatar goodfather
0 2

Nie wiedziałeś ale się wypowiadasz, a sytuacja wyglądała tak pani na rowerze jechała poboczem drogi i nie zachowywała się dziwnie, w momencie kiedy samochód znajdował się tuż za nią postanowiła wjechać na drogę i w tym momencie straciła równowagę i wpadła na maskę samochodu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 7

Patrząc na zmiany w wielkościach liter dochodzę do wniosku że oburza Ciebie bardziej fakt braku OC u rowerzystki niż opieszałość sądowa w sprawie trywialnej, w tym przypadku nie wiem kto tu jest bardziej piekielny.

Odpowiedz
avatar zyxxx
6 6

Sam na mniejsze odległości wolę poruszać się rowerem, ale niektórzy rowerzyści mnie po prostu załamują. Jakieś 2 lata temu w jesienny wieczór wjechał mi przed maskę rowerzysta zjeżdżając gwałtownie z chodnika po lewej stronie drogi i przecinając oba pasy - też nawet się nie obejrzał czy nie zajeżdża komuś drogi. (chociaż podejrzewam że wiedział tylko nic go to nie obchodziło, bo w końcu samochód słychać) Facet bez oświetlenia, ubrany na czarno, prawie niewidoczny. Na szczęście hamulce mam sprawne i refleks też nienajgorszy więc skończyło się na wykrzyczanych przez okno paru przekleństwach, ale gdybym wiózł ciężki ładunek, albo jechał starszym samochodem, z gościa zostałaby plama.

Odpowiedz
avatar jeery22
-5 17

A jutro co? Dodasz historię z "Trudnych spraw" lub innego "Dlaczego ja"? A Pojutrze będzie milion historii bo ktoś coś gdzieś przeczytał lub zobaczył w internecie.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
2 18

jeery22 i anaszka - jesteście tacy durni sami z siebie, czy ktoś wam za to płaci? jerry22 - myślę że ty akurat to masz jakiś problem ze sobą, zgromadzić minus dwa tysiące punktów za same komentarze to niezły wyczyn... To o czymś świadczy.

Odpowiedz
avatar jeery22
-3 9

Durny to jesteś raczej ty. Kto normalny po obejrzeniu jakiegoś programu zamieszcza potem o tym historię na portalu internetowym? W jakim celu? Chcesz zdobyć główną, a może się nudzisz? Nie wiem. A co do moich problemów to i owszem, znajdzie się parę. A to że mam 2k punktów na minusie świadczy tylko o tym że ludzie nie zgadzają się z moim zdaniem, które jest zwykle inne od tego czego oczekują inni użytkownicy.

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
-4 10

Nie kompromituj się już... Z każdą wypowiedzią robisz to bardziej.

Odpowiedz
avatar jeery22
-3 3

@tatapsychopata to samo mogę powiedzieć tobie.

Odpowiedz
avatar anaszka
-2 2

Koleś, nie znasz mnie a już określasz "durną". W tym wypadku nick nie kłamie i naprawdę jesteś psychopata. Z "Twojej" (a raczej nie Twojej, bo telewizyjnej) historii płynie tyle jadu, że to aż boli.

Odpowiedz
avatar ciemnablondynka
3 9

Ode mnie plus, a jakbym mogła, to i dwadzieścia ;) Oczywiście, historia nie przejdzie, tak jak i mój komentarz ;)

Odpowiedz
avatar jeery22
-3 9

No i bardzo dobrze że nie przejdzie, bo jutro będzie 20 historii o tym jaki sobie pijany rowerzysta ulicą jechał i się wywrócił.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
6 10

To może tak. Też mam rower. I nawet sporo na nim jeżdżę. Nie mam kasku, kamizelkę zakładam tylko, jak jadę gdzieś dalej, światła zawsze obowiązkowo mam. Staram się jeździć tak, żeby nikomu nie szkodzić. I NIE- NIE MAM OC! Ale pomijając to, nie wiem, jak ty, ale ja jestem rowerzystą, a nie członkiem pedalarskiej bandy. Doskonale zdaję sobie sprawę, że tak wśród kierowców samochodów, jak i rowerzystów są potocznie mówiąc terroryści-samobójcy, ale to cię nie kwalifikuje do tego, żeby wrzucać wszystkich do jednego wora. Bo niestety, ale choć historia jest faktycznie piekielna i takie zachowanie powinno być piętnowane, to jednak przepadnie w odmętach archiwum z powodu tego hejtu, który jest wyczuwalny w każdym słowie- pomyślałby kto, że ciebie bardziej boli to, że rowerzyści nie mają obowiązku płacenia OC, niż zachowanie, które opisałeś. A szkoda, bo w ogólnym rozrachunku zamiast nagłośnić naprawdę poważny problem wyszedłeś na kolejnego netowego krzykacza, który tylko obraża wszystkich wokoło...

Odpowiedz
avatar mijanou
4 10

Ale Tata Psychopata wyraźnie oddziela rowerzystów od pedalarzy.Rowerzysta jest odpowiedzialnym uczestnikiem ruchu drogowego. Pedalarz to właśnie taka pani, opisana w historii i w moim komentarzu powyżej. W jednym masz rację: niektórzy nie powinni posiadać samochodu, motocykla, roweru ani nawet hulajnogi, w myśl zasady: "Daj debilowi marchewkę to się pokaleczy".

Odpowiedz
avatar tatapsychopata
4 14

Żadne historie zamieszczane tu a dotyczące debilnych zachowań pedalarzy nie wyszły poza poczekalnię. Jeśli tak to dawno i nie pamiętam. Zbyt wielu jest tu tych oszołomów, do których nic nie dociera, głusi są na wszelkie argumenty, bo im się należy, bo oni mają prawo, a obowiązkow nie. Takich co starają się jeździć z głową i nie szkodzić sobie i drugiemu jest niewielu. I wiem że nie mają OC, wiem że nie mają obowiązku go mieć. I to mi się nie podoba, bo ja jeżdżąc samochodem i motorem muszę mieć OC. A rozrabiający na drodze pajac bez ogarnięcia mieć nie musi. I to hejtuję i będę hejtować. Każde głupie i szkodliwe przepisy, każde głupie i niebezpieczne zachowania na drodze będę piętnował. Bo jeżdżę sporo, około 90km dziennie i mam duże szanse trafić na takiego młotka. A nie chcę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 4

Tak z ciekawości - jeśli rowerem jeżdżę raz na pół roku (dosłownie, bo szkoda, ale rozwijająca się choroba rzadko mi pozwala tak energicznie machać nogami), to muszę mieć OC wykupione? Mieszkam w mieście, ale jeśli już gdzieś jadę, to ścieżkami rowerowymi/na otwarte tereny, na jezdni chyba nigdy nie byłam. Warto czy nie warto w takim przypadku kupić (a może to jest "przymus", tak jak światełko?)?

Odpowiedz
avatar Mika313
4 4

philipsa, a co jeżeli akurat ten jak raz wsiądziesz spowodujesz wypadek bo się zagapisz/zamyslisz/zasłabniesz ?

Odpowiedz
avatar Mika313
-1 3

Generalnie rowerzysci powinni wrócic na chodnik. Jako kierowca sytuacji z rowerzystami miałam multum.. JEdzie taki po chodniku ale ma na przejsciu czerwone to co robi ? Hop na drogę i nie, nie sprawdza czy akurat ktoś sobie po tej drodze nie jedzie.

Odpowiedz
avatar Bastet
-1 3

Nie, chodnik jest dla pieszych, ludzie muszą mieć gdzie chodzić bezpiecznie.

Odpowiedz
avatar Agness92
0 0

Moim zdaniem powinni wrócić na chodniki (a najlepiej jakby przy każdej większej drodze były ścieżki). Jednak konsekwencje zderzenia rower-pieszy są dla obu stron mniejsze niż rower-samochód.

Odpowiedz
avatar JasniePanQrdupel
0 0

"Generalnie rowerzysci powinni wrócic na chodnik." Chętnie, też bym się bezpieczniej czuł na chodniku. Poproszę o przepisy, które to sankcjonują. Albo lepiej: policzmy wszystkich samochodziarzy, wszystkich rowerzystów, dodajmy - i niech taka część środków na drogi publiczne pójdzie na ścieżki rowerowe, jaki procent rowerzystów nam wyjdzie.

Odpowiedz
avatar ZaglobaOnufry
1 7

Kto (rowerzysta, pieszy, czy inny) NIE MA w cywilizowanym swiecie OC jest kompletnym idiota bez jakiejkolwiek wyobrazni, bo to ubezpieczenie kosztuje (prawie) grosze, a przypadki z obowiazkiem odpowiedzialnosci za wypadek sa czeste i prawdopodobne, a potem placz nad zrujnowanym finansowo zyciem.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 listopada 2013 o 22:02

avatar tatapsychopata
3 7

Jak widać po punktacji wypowiedzi nie ma w narodzie powszechnego zrozumienia wagi tematu. Osoby rozumiejące po co rowerzyście OC i cała reszta są minusowane mimo sensownych wypowiedzi. Minusowanie to dowodzi że pedalarzom dalej nie trafia do rozumu (?) cokolwiek. Ja jednak będę dalej piętnował ich bezmyślność. Mam nadzieję że komuś coś kiedyś zaskoczy....

Odpowiedz
avatar Bastet
-1 5

Tu już pojechałeś, cytat "Tu znów kłania się powszechna nieznajomość przepisów PODR, w stopniu choćby elementarnym, ta pedalarka jechała bez kasku, bez kamizelki, rower chyba też nie miał nic świecącego." Kask i kamizelka NIE SĄ OBOWIĄZKOWE, więc "elementarne przepisy" nie mają tu nic do rzeczy. Jedynie oświetlenie jest obowiązkowe, a tu piszesz, że "chyba" nie miała.

Odpowiedz
avatar JasniePanQrdupel
-1 3

Oczywiście, historia pokazuje piekielność tej rowerzystki. Ale trzeba zwrócić uwagę na proporcje. Kogo procentowo jest więcej - rowerzystów łamiących przepisy czy samochodziarzy? Tu chyba nie ma wątpliwości. Trudno spotkać takiego pierdzikółkarza, który choć raz w życiu nie przekroczył prędkości! Historia sama w sobie piekielna, ale jej opis aż ocieka jadem, a to jeszcze nic w porównaniu z Twoim opisem na profilu. Dlatego minus.

Odpowiedz
avatar ptj
0 2

"Ale trzeba zwrócić uwagę na proporcje. Kogo procentowo jest więcej - rowerzystów łamiących przepisy czy samochodziarzy? Tu chyba nie ma wątpliwości." Z moich obserwacji wychodzi że jednak rowerzystów. Swego czasu na jednej z bardziej ruchliwych ulic u mnie w mieście, widziałem kilkunastu rowerzystów, w różnych odstępach czasowych, zasuwających ulicą. Mimo tego że po obu stronach ulicy były ścieżki rowerowe. Regularnie widuję rowerzystów przejeżdżających na czerwonym świetle, do których widocznie nie dociera że w zderzeniu z ponad toną stali nie maja wielkich szans.

Odpowiedz
avatar JasniePanQrdupel
0 0

@ptj - to widocznie masz inne obserwacje. Gdy mi się zdarza jechać - rzadko bo rzadko, ale jednak czasem - samochodem, to gdy jadę z najwyższą dopuszczalną prędkością, około 90 % samochodów mnie wyprzedza! A pamiętasz, jaki był raban, gdy stawiano dodatkowe fotoradary? To jak to - będą teraz egzekwować prawo?! Toż to zbrodnia! A znajomi kierowcy nawet z dumą mówią, jak to ostatnio jechali drogą krajową (w Polsce) 140 albo 150 na godzinę. Poza tym - znowu, proporcje. Rowerzysta, który jedzie nieostrożnie i nieprzepisowo, najwyżej sobie zrobi "kuku", może trochę lakier obetrze - ale nikogo poza sobą raczej nie zabije - potrzeba bardzo niefortunnego zderzenia z pieszym. A samochodziarz prujący 80 na godzinę w zabudowanym?

Odpowiedz
avatar degenerati
0 8

Rowerzystka okazała się sierotą, potłukła się i pewnie ma teraz kłopoty z tytułu wypadku. Może dzięki temu nauczy się jeździć na rowerze... ale komentarze w stylu "banda pedalarzy" moglibyście sobie darować. dojeżdżam do pracy na rowerze, z mojego punktu widzenia to kierowcy mają za nic prawa rowerzystów i częściej wymuszaja pierwszeństwo (lub nie odchodząc od konwencji autora: dupowoziarze/BANDA DUPOWOZÓW) MINUS DLA AUTORA ZA JAD WŁOŻONY W HISTORIĘ....

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
-1 1

dziwne, ale mam wrażenie, że w aktualnej sytuacji organizacyjno prawnej, rowerzystę ten brak OC, bardziej chroni - po prostu kierowca "wie", że będzie miał problemy z odszkodowaniem, zatem instynktownie unika "świętej krowy na dwóch kółkach" btw. przeczuwam, że jeśli wprowadzą przymus OC dla rowerzystów, to będzie to zorganizowane w skrajnie upierdliwy i drogi sposób

Odpowiedz
Udostępnij