Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kumpela zgubiła telefon. W sumie nie było jej go specjalnie żal, bo…

Kumpela zgubiła telefon.
W sumie nie było jej go specjalnie żal, bo była to przedpotopowa, zastępcza Nokia z serii "już z kolorowym wyświetlaczem". [K] poleciała do operatora, wyrobiła duplikat karty, dwa dni później odebrała swój telefon z serwisu.

Dziś wieczorem do [K]oleżanki zadzwonił ktoś z [N]ieznanego numeru (rozmowa z opowieści [K]):
[N] Dzień dobry, ja dzwonię w sprawie telefonu, znalazłam go niedaleko przystanku przy ul.Piekielnej, chciałabym go oddać...
[K] To miło z pani strony, jeśli by pani mogła...
[N] (już bardziej stanowczo) Oczywiście zdaje sobie pani sprawę z tego, że ja nie zrobię tego za darmo! Oczekuję (tutaj podkreśl) DWUSTU POLSKICH ZŁOTYCH ZADOŚĆUCZYNIENIA!
[K] Rozumiem, że oczekuje pani zapłaty, aczkolwiek kwota jaką pani podała przekracza kilku, a nawet kilkunastu krotnie wartość telefonu...
[N] TO SIĘ PIER...NICZ, MAŁA KUR...KO! SPRZEDAM GO KUR...KA, NA, KUR...KA, ALLEGRO!

No cóż, zamurowało nas. Pozdrawiamy bardzo przedsiębiorczą panią, a także potencjalnych kupców owej Nokii 3100 :)

Przedsiębiorcza Pani

by paukenz
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Toyota_Hilux
38 42

ZADOŚĆUCZYNIENIA? A za co? zrobiłaś coś tej osobie, żeby płacić zadośćuczynienie? ludzie często używają słów których znaczenia nie rozumieją.

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
4 12

Zadośćuczynienie? Że już zwykłe schylenie się pod to podpada...

Odpowiedz
avatar barbarian
16 24

a ja bym spróbowała odszukać tego telefonu na allegro jeśli ta kobietka go wystawiła. mogłoby być ciekawie ... :)

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
14 34

Dlaczego baba za telefon życzyła sobie 200 zł? Otóż pamiętam czasy bez telefonów, jak to żeby zadzwonić na pogotowie bo babce pękł wrzód na dupie trza było jechać do kółka rolniczego, budzić sołtysa a on dopiero miał klucz od domu gromadzkiego gdzie jedyny telefon we wsi był. A normalny człowiek mógł mieć telefon, ale jak się złożyło wniosek to trza było 20 lat czekać a i tak tylko partyjni dostawali, chyba że się miało babę z mięsnego w rodzinie. Telefonów generalnie nie było - i było to coś uważanego za luksus - trafiłeś na babę, która mentalnie właśnie w takim świecie późnego Gierka pozostała. Liczyła sobie bajońskie sumy za niego, nie mając świadomości że świat poszedł do przodu, telefon ma każdy, a nawet niektórzy lepsze niż taka nokia.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
22 22

Sam model telefonu niekoniecznie jest tyle wart. Ale cała książka adresowa już tak. Zapewne jest wiele osób, które nowe numery wpisują do kajecików, ale większość chyba ma je wyłącznie w telefonie. I to może być sporo warte dla pechowca.

Odpowiedz
avatar xenomii
1 1

@Drill mój dziadek złożył, ale nawet 20 lat to mało. Niestety nie doczekał się telefonu... @Akacja ja osobiście sobie nie wyobrażam, że numery, adresy mam tylko i wyłącznie w telefonie. Wiele rzeczy może się zdarzyć, nie tylko zgubienie, czy kradzież, przecież to tylko kupa elektroniki w obudowie, którą w każdej chwili może szlag trafić.

Odpowiedz
avatar nataliabtw
8 12

Zastanawia mnie fakt, jak mogła do niej zadzwonić skoro karta sim była w tel? Wiem, że już nie aktywna, ale to dalej tak jakby dzwoniła na nr z telefonu. Gdyby dzwoniła na nr rodziców czy np osobę, która jest 1 na liście wybranych czy coś. Znajduję tel, w którym jest karta i dzwonię na nr z karty? Że niby się domyśliła, że koleżanka wyrobiła duplikat i się do niej dodzwoni? Trochę to dziwne jak dla mnie :P

Odpowiedz
avatar paukenz
1 9

Koleżanka miała w telefonie zapisany tzw. numer własny. W plusie nie jest do końca tak, że jak się wyrobi duplikat, to ta pierwsza karta jest nieważna - sama się zdziwiłam, bo kiedyś telefonu nie można było włączyć bez karty, a tu babeczka najwidoczniej grzebała sobie w książce adresowej. Z tego co się dowiedziałam, to że karta działa tak, jakby było zablokowane konto na wysyłanie, odbieranie połączeń i wiadomości.

Odpowiedz
avatar amros
1 1

Nokia 3100, mój pierwszy telefon, aż sentyment bierze :) Wystarczy, że numer był zapisany w pamięci telefonu a nie na karcie SIM, wtedy trzeba włożyć inną kartę i bezproblemowo można przeglądać książkę telefoniczną i oczywiście dzwonić. Poza tym trzeba wziąć poprawkę na fakt, że obecnie coraz więcej osób nosi po dwa (albo i trzy) telefony, więc "mój numer" może równie dobrze oznaczać drugi telefon :)

Odpowiedz
avatar Alakam
0 0

Większość starych telefonów wymaga karty SIM, żeby się uruchomić. Jednak chyba żaden nie wymagał, aby ta karta była aktywna ;) Więc wystarczyło włożyć jakąkolwiek kartę, wpisać ewentualny PIN i telefon działa (choć niekoniecznie dzwoni). A zgodnie z tym co napisała Paukenz, tutaj w ogóle nie było problemu, bo duplikat karty nie zablokował starej (inna sprawa, że w takim razie trzeba ją ręcznie blokować, w końcu została de facto ukradziona).

Odpowiedz
avatar frantz00
3 3

Ciekawe skąd taka a nie inna kwota? W sprawie książki adresowej to jest prosty sposób karta sim (starter) kosztuje 5zł i na nim można przechowywać numery telefonu, w razie utraty karty wystarczy skopiować. trochę wymaga to pracy (przełożenie karty, skopiowanie i systematyczności np. raz na miesiąc), ale chyba warto. Co do tej oferty to można złożyć zawiadomienie na policję z art. 284.3 (przywłaszczenie mienia) i policja powinna po numerze imei ustalić aktualnego użytkownika telefonu i tak po nitce do kłębka.

Odpowiedz
avatar Roggen
4 4

Pani należało się 10% znaleźnego, ale z kwotą przesadziła :) art. 186 k.c. "Znalazca, który uczynił zadość swoim obowiązkom, może żądać znaleźnego w wysokości jednej dziesiątej wartości rzeczy, jeżeli zgłosił swe roszczenie najpóźniej w chwili wydania rzeczy osobie uprawnionej do odbioru."

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

Sam telefon nie jest tyle wart ale dane (kontakty, prywatne wiadomości, nagie fotki) które są na nim i które trafią do internetu już chyba tak

Odpowiedz
avatar MegaMind
2 2

"Pani należało się 10% znaleźnego, ale z kwotą przesadziła :) art. 186 k.c. "Znalazca, który uczynił zadość swoim obowiązkom, może żądać znaleźnego w wysokości jednej dziesiątej wartości rzeczy, jeżeli zgłosił swe roszczenie najpóźniej w chwili wydania rzeczy osobie uprawnionej do odbioru." " Pani nie należało się znaleźne, tylko zgłoszenie na Policję za przywłaszczenie. Znaleźne można uznać wtedy kiedy znajdziemy telefon i odniesiemy go jako znaleziony na Policję. Jeśli dzwonimy i żądamy pieniędzy za znalezienie, jest to już przywłaszczenie. Dodatkowo jeśli owa kobieta stwierdziła, że go sprzeda na allegro - 100% przywłaszczenia ;)

Odpowiedz
Udostępnij