Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Eigeriana oburzyła się, że spotkała panią urzędniczkę w ubraniach, które oddała dla…

Eigeriana oburzyła się, że spotkała panią urzędniczkę w ubraniach, które oddała dla biednych. Może i jednak słusznie...

Odbywałam staż w biurze PCK w niedużym miasteczku gdzie każdy każdego zna. Biuro między innymi zbierało używaną odzież oraz nią dysponowało. Pani Kazia, szefowa, kombinowała jak mogła, wiele więc rzeczy widziałam podczas tych kilku miesięcy...

Trafiały do nas worki z ubraniami, butami i zabawkami od darczyńców przekonanych, że w ten sposób przyczynią się lepszej sprawie. Pani Kazia, razem z pracownicą biura i kilkoma zaufanymi koleżankami, głównie siostrami PCK, przeprowadzały wstępną segregację łaszków, ciuszków, zabawek. Z wielu worków pełnych całkiem niezłych ciuchów, zostawały najczęściej szpetne ochłapy rozwieszane smętnie na wieszaczkach i pozostawiane w korytarzu żeby ubodzy mogli skorzystać z owego dobrodziejstwa.

I nie, nie wzięłam ani jednej rzeczy.

PCK

by HappyLittleBoozer
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Armagedon
4 10

http://piekielni.pl/55477 To jest link do kolejnej takiej historii, chyba najbardziej piekielnej ze wszystkich. Piekielne są również niektóre komentarze pod nią. Ponieważ, okazuje się, według opinii części społeczeństwa osobom ubogim można dawać tylko rzeczy najgorszej jakości, najbrzydsze i byle jakie, żeby dopasować wygląd do ich statusu materialnego. Co będą bidoki (na pewno patologia) paradować "na bogato". Jeszcze by się ktoś pomylił i wziął ich za "normalnych ludzi". Nie do pomyślenia.

Odpowiedz
avatar Agnieszka77
1 3

Armagedon doczytaj troche. Nie chodzi, że będą chodzić na "bogato", tylko skromniej a wiecej się kupic łopatologicznie: np. jak lepiej - czy jak jeden chodzi w futrze - czy lepiej 3 w kurtkach zimowych??? Sprzedając rzeczy, na których można zarobić i kupując NOWE, w większej ilości tylko, że tańsze - to gdzie tu piekielność??

Odpowiedz
avatar Armagedon
5 11

@Agnieszka77: "...dlaczego jakiś menel ma być obdarowywany szpileczkami, futerkami i jedwabiem? To ma być POMOC a nie rozpieszczanie." No to ciekawam, jak oceniasz ten komentarz? Czy osoba uboga - to od razu menel? Czy biedny oznacza - ubezwłasnowolniony? Czy, jeśli dostał prezent, należy mu go zabrać, bo jest za ładny, lub za elegancki? Czy, na przykład, jedwabną, UŻYWANĄ pościel trzeba sprzedać za grosze i w to miejsce kupić dwie jeszcze tańsze, które rozlecą się po drugim praniu? Uświadomię ci coś. O ciuch dla biednych wcale nie jest trudno. Zbiera się tego dziesiątki ton, zarówno zagranicą, jak i u nas, bo ludziom żal wyrzucić całkiem przyzwoite rzeczy, które już im się znudziły. Więc, gdyby UCZCIWIE podejść do tematu - potrzebujący mógłby przebierać w ubraniach, jak w ulęgałkach i niczego by mu nie zabrakło. Ale tego nie zrobi, bo pani Halinka z Urzędu Dzielnicowego wraz z psiapsiółkami z bloku i częścią rodziny wygrzebią co lepsze/wartościowsze/mniej znoszone kiecki, buty, torebki, czy pościel - albo dla siebie, albo na handelek do ciuchlandu. Mierzi mnie mentalność ludzi, którzy uważają, że biedakowi można bezkarnie zabrać wszystko, bo mu się NIC nie należy, nawet bezinteresowna pomoc życzliwych ludzi. A także przekonanie, że za biedaka można O WSZYSTKIM decydować, szczególnie zaś o tym, w co ma się ubierać i w jakiej pościeli spać.

Odpowiedz
avatar mijanou
3 5

Armagedonka, znasz moje poglądy w kwestiach zasiłków, ale tu jest inna sprawa. Jeśli ktoś ofiarowuje dobre/czyste/nieznoszone rzeczy potrzebującym to do potrzebujących powinny one trafić. Nie do pani Halinki i jej ferajny.

Odpowiedz
avatar Agnieszka77
-1 1

Armagedon nie naczupurzaj sie tak :D Masz racje co do nie których komentarzy - też brałam w nich udzial. I wiem, ze tam sporo było przegięć. I nawet z Twoich wypowiedzi wynika, że gdyby dobrze tymi dobrami przekazanymi, dobrze zarządzać, to w sumie biednych pod tym względem by nie było. Nie chodzi mi o to, że taka pani Halinka może sobie brać co chce i jeszcze psioczyć - tylko że jeśli chcesz coś wziąść - to zapłać - bo ciebie stać. I jak się uczepileś już tej pościeli - to nawet ja wolałabym taka za 25 PLN (za tyle kupuje) - ale nowa, niż nawet najdroższa, ale używaną. I jak widać też mnie wkurza to, że to co inni dają w dobrej wierze dla biednych idzie na tych co nimi nie są

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Dlatego ja zawsze daję nieużywane ubrania znajomym lub znajomym znajomych. Przynajmniej wiem gdzie trafiają.

Odpowiedz
avatar mariamasyna
-1 1

Dokładnie taką samą historię słyszałam od kolegi z Caritasu, smutne to...

Odpowiedz
avatar Garndzilla
1 1

Moja tfu ciotka cały PRL tak przeżyła, bo synek ksiądz to i ciuszki z Caritasu często dostawała. Miała za domem budę, coś jak wóz campingowy, trzymała tam to wszystko i gromadziła przez 20 lat. Nikomu nic nie dała, chociaż jej bratowa a moja babcia bardzo potrzebowała pomocy. Spaliła ten cały majdan za domem, jakieś 10 lat temu. Czy muszę wspominać że w większości rzeczy nie była nawet raz?

Odpowiedz
avatar Wakeup
7 7

Moja koleżanka znalazła w tzw "lumpku" swoją bluzkę oddaną kilka dni wcześniej dla potrzebujących.Zorientowała się,że to jej tylko dlatego,ze na metce był znak,który zawsze robi na swoich ubraniach od czasu gdy koleżanka przywłaszczyła sobie jej sukienkę...

Odpowiedz
avatar mijanou
6 8

Szkoda, że nigdzie tego faktu nie zgłosilaś. Złodziejskiemu procederowi trzeba urywać łeb przy samej d....., jak mawia mój Tato. A okradać najuboższych to już trzeba być po prostu kana lią.

Odpowiedz
avatar MaL3K
6 6

Swego czasu pracowalem spolecznie w Szwecji w "Myrona" (cos w rodzaju PCK i ich zbiorek odziezy). I tam bylo to troche inaczej rozwiazane. Mianowicie kazdy z pracownikow mogl kupic jakas uzywana rzecz, ktora sobie upatrzyl. Upatrzone rzeczy raz w tygodniu sie wazylo i za nie placilo, a pieniadze trafialy na posilki dla ubogich.

Odpowiedz
avatar Blurp
0 0

To w takim razie komu oddać używane ciuchy w dobrym stanie, żeby nie napchać szafy "pani Halince z psiapsiółkami"?

Odpowiedz
avatar HappyLittleBoozer
0 0

Popytać wśród znajomych, rodziny, może ktoś potrzebuje, może zna kogoś kto potrzebuje. Czasem można też postawić we worku pod śmietnikiem, o którym wiemy, że często ktoś w nim grzebie (chociaż tu istnieje ryzyko, że będą w tym ryli i czego nie wezmą to zostanie na ziemi rozrzucone).

Odpowiedz
Udostępnij