Może mało piekielne, ale troche... Hmn... Dziwne?
Jeden z sieciowych sklepików. Mały, jedna sprzedawczyni. Podchodzę z zakupami. Mówię dzień dobry, kładę na ladę. Nic...
Patrzę, czekam,zamyśliła się czy coś? No to od nowa, Halo, dzień dobry...
Nic. Jak grochem o ścianę. Dobrze, że się nie śpieszyłem, ale do innego sklepu daleko...
Nagle podchodzi jakaś kobieta.
- No wybacz Basieńka, jeszcze po sól poszłam
- A, nic się nie stało, a Co tam u Zosi?
I nawijają jak kasuje jej pełny kosz... (Ja miałem tylko pudełko herbaty i ser).
Chwile po szczebiotały, to papa Basieńko, pani wychodzi i nagle jakbym dopiero podszedł do kasy pani wreszcie mówi dzień dobry i jak gdyby nigdy nic zaczyna kasować...
Do teraz nie bardzo rozumiem co miało to wszystko na celu...
sklepy
Podejrzewam, że pani kasjerka zdążyła "nabić" na kasę kilka produktów z koszyka znajomej, zanim ta przypomniała sobie o soli. Pewnie nie chciało jej się wycofywać transakcji, bo to kłopotliwe, wiedziała, że znajoma zaraz podejdzie i zakończy rachunek. Z tobą, po prostu, nie chciało jej się gadać, bo doszła do wniosku, że zanim ci wszystko wyjaśni minie trochę czasu, a jeszcze może będziesz się wykłócać. No, to uznała, że cię nie widzi.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 listopada 2013 o 21:16
Nic nie nabiła, wszedłem zaraz po tej pani i kręciła się po sklepie...
OdpowiedzSkoro nic logicznego nie przychodzi mi do głowy powiem, że to taki psikus był od Pani kasjerki specjalnie dla Ciebie ;)
OdpowiedzA ja wiem - zniechęcenie klienta miało na celu. Gdyby to była kwestia, tego że nabiła coś na kasę to chyba można było odpowiedzieć, i poprosić o zaczekanie aż poprzednia osoba skończy zakupy.
OdpowiedzE taaam.. moze sie Basienka zawiesila, a kolezanka ja po prostu zresetowala? :P
OdpowiedzDokładnie, po prostu zawiesiła system na chwilę xD
OdpowiedzKażda kobieta tak ma? oO
Odpowiedz"Wie pani, jak pani nie chce pieniędzy to mi to nie przeszkadza. Dziękuję i do widzenia!" Coś takiego powinno ją otrzeźwić.
OdpowiedzW takiej sytuacji to się zostawia zakupy przy kasie i się wychodzi z adekwatnym komentarzem. Inaczej przyzwala się po prostu na takie zagrywki.
Odpowiedz