Pani kierowca ciężarówek...
Na jednym z głównych skrzyżowań, stoi sobie spokojnie samochód. W końcu czerwone światło, nie chcemy doprowadzić do wypadku. Za owym samochodem zatrzymuje się kolejny - mały, na oko starszy fiacik z dziadziusiem w środku. A za nimi, jakby nic jedzie ONA - młoda, zadbana kobieta, której wszystko wolno. Nic to, że czerwone światło. Nic to, że dwa auta przed nią stoją. Ona jedzie i już.
Kraksa. Fiacik, w którego wjechała Ona został popchnięty na samochód przed nim, przez co zarówno przód jak i tył są poważnie uszkodzone. Maski nie da się otworzyć, a bagażnik nie jest w lepszym stanie. Ona wychodzi z auta, i co? Sprawdza, czy z dziadziusiem wszystko w porządku?
A skądże! Ona "jest kierowcą ciężarówek od 10 lat! To Twoja wina dziadzie! Trzeba było przede mną nie jechać!"
Panowie policjanci jednak mieli na to inny pogląd. No i krzyki pani mistrzyni kierownicy raczej jej nie pomogły, bo wróciła do domu bez auta, z 6 punktami karnymi, 300 zł mandatu no i kosztami napraw obu stukniętych aut :)
mistrzyni kierownicy
wyraźnie o 10 lat za długo jeździ tymi ciężarówkami
OdpowiedzAle, mam nadzieję, nic się dziecku ani matce nie stało? @up ma zdecydowanie rację.
Odpowiedzdziadziuś :) A czym ich stuknęła? Swoją drogą to powinni ją do okulisty i na psychotest skierować jak samochodów nie widzi.
OdpowiedzNie wiem czemu minusujecie GumkaMyszka - ja też przeczytałem "dzidziuś" na początku. :P
OdpowiedzNo niestety, są kierowcy i taborety...mnie jeden pacan dzisiaj prawie rozjechał na pasach i to jeszcze efektownie mnie obtrąbiając.
OdpowiedzCiekawe że funkcjonuje zwrot "zadbana kobieta", podczas gdy powiedzenia "Zadbany mężczyzna" nie słyszałem. Poza tym zabrzmiało to tak jakby zadbane kobiety były wyjątkami, a reszta jest zaniedbana. Po trzecie co świadczy o tym, że jedna kobieta jest zadbana a druga nie? Jak wraca z pola gdzie rozwoziła gnój traktorem i nie zdążyła się przebrać to już świadczy o jej zaniedbaniu?
OdpowiedzA po czwarte, w małym fiaciku, maska i bagażnik są w tym samym miejscu ;)
Odpowiedz@zendra a to ciekawe co mówisz... maska i bagażnik w jednym miejscu? No chyba, że mówiąc "bagażnik" nie masz na myśli tyłu auta (a o to chodzi w historii) tylko miejsca na bagaże. To zmienia postać rzeczy. Tylko, że czytanie ze zrozumieniem sugeruje pierwszą opcję ;]
Odpowiedz@krecius, Tak, mówię, że są w jednym miejscu... Oto pojazd zwany popularnie małym fiacikiem: [img] http://all-carz.com/data_images/fso-fiat-126p-polski/fso-fiat-126p-polski-06.jpg [/img] Silnik ma z tyłu, bagażnik z przodu, tak więc maska i bagażnik znajdują się w tym samym miejscu. Na końcu mojej poprzedniej wypowiedzi umieściłam nienarzucający się emotikon, który coś sugeruje - proszę o czytanie ze zrozumieniem, bo akurat ja nie mam z tym problemu ;)
OdpowiedzWiem o jakim samochodzie mówiłaś, nie musisz wklejać zdjęcia :) Napisałam jedynie, że w powyższej historii "bagażnik" oznaczał tył samochodu. Już pomijając fakt, że "starszy fiacik" nie musi oznaczać tego konkretnego, który byłaś łaskawa wkleić. :)
OdpowiedzW maluchu silnik jest najczęściej(są maluchy z silnikiem z przodu ale to inna sprawa) z tyłu więc maska silnika też. Nie z przodu.
OdpowiedzMoże jest tirówką od 10 lat tylko w szoku powypadkowym jej się pojęcia pomyliły?
OdpowiedzNo jakbym słyszał tę debilkę co mi w bagażnik beczuni wjechała... Znowu jakaś hodowla tego czegoś? Tamta tak samo japę darła.
Odpowiedz300 zł za wjechanie ciężarówką w stojące na czerwonym świetle auta osobowe? Z całym szacunkiem, ale to kpina...
Odpowiedzw historii nie jest opisane czym wjechała. Może zwykłą osobówką i tylko gadała że prowadzi ciężarówki od 10-ciu lat? Opowiadać można wszystko, że jest się kierowcą ciężarówek, samochodów rajdowych, pilotem samolotów, prezydentem, Napoleonem ;)
OdpowiedzZ tym podawaniem się za Napoleona to bym radził uważać. Istnieje ryzyko otrzymania gustownego wdzianka z przydługimi rękawami.
OdpowiedzAle z drugiej strony może pogadasz z Elvisem lub Kleopatrą :)
Odpowiedzosobówką. Nie wiem jakiej marki, wiem że typu combi :)
Odpowiedzpowinni wszystkim babom zabrać PJ
OdpowiedzPierwsza sprawa, to była zwykła stłuczka w której nie ma nic nadzwyczajnego. Druga sprawa, akcja trwała z pól godziny. Stałaś tam i obserwowałaś i podsłuchiwałaś to zajście do końca skoro wiesz jaki był finał tej kraksy?
OdpowiedzMoja mama była w pierwszym aucie. Więc to informacje z pierwszej ręki :)
OdpowiedzCoś mała ta kara... Mi babka wjechała w tyłek. Sama się przyznała, nie piekliła się i dostała mandat 500 zł i 6 pkt karnych.
OdpowiedzTylko tu dochodzą koszty napraw 2 stukniętych aut + jej własne :) może dlatego niższy ten mandat.
Odpowiedz@sayus jakie znowu koszty napraw? Nie miała OC?
Odpowiedzmandat najnizszy za kolizje w tm przypadku jest 220 zl, najwyzszy 500 zl, punkty w liczbie 6, to ile kto dostanie zalezy od policjanta na miejscu, a co do tego, ze pani bedzie pokrywala kaoszty naprawy aut poszkodowanych, to nie prawda, od tego jest OC, pani bedzie stratna na naprawie swojego auta i 5-10 % znizek straci przy nastepnym ubezpieczeniu,,,
OdpowiedzNie znam się. Sama nie mam auta, więc i ubezpieczenia nie są mi potrzebne. Wiem jedynie że z jej "kieszeni" pójdą naprawy. Więc na pewno sporo straci. Ps. sam zderzak w pierwszym aucie - naprawa ok. 1500 zł brutto :)
Odpowiedz@sayus Typowa postawa polaka: nie znam się, to się wypowiem :) Sprawca kolizji płaci jedynie za remont swojego auta, jeśli nie ma AC. Za remont innych aut biorących udział w kolizji/wypadku płaci ubezpieczyciel sprawcy, a jeśli sprawca nie miał OC to płaci Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.
Odpowiedza jesli sprawca nie mial OC, to placi fundusz, ktory nastepnie sciagnie ze sprawcy pokryte koszty = naprawe pokrywa sprawca :)
Odpowiedz@iceman44 Zazwyczaj jak ktoś nie ma OC, to i nie mają go z czego zlicytować. W każdym razie w tej historii raczej nie było takiego przypadku, więc za naprawę samochodów płacił ubezpieczyciel.
Odpowiedz@Walk3r Co nie zmienia faktu, że za ubezpieczenie najpierw Ty - jako posiadacz auta - musisz zapłacić, a po jakiejkolwiek kolizji następne ubezpieczenie jest droższe o 10-15%: ergo - Ty ponosisz koszty. Ubezpieczalnia za darmo tamtych samochodów nie naprawia, tylko z Twoich składek.
OdpowiedzWyszła z kuchni. I tyle.
Odpowiedz