Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Spotkanie znajomych, plotki o wszystkim i o niczym. Gdzieś w rozmowie pada:…

Spotkanie znajomych, plotki o wszystkim i o niczym. Gdzieś w rozmowie pada:

"Ależ masz piękną fryzurę! I ten kolor! Gdzie robiłaś? Drogo wyszło?"
Odpowiedź "Och, no postanowiłam wypróbować ten nowy salon, widzisz, niezły, ale kasują, jak za zboże! Zapłaciłam dwieście złotych, ale to za całość, z farbowaniem" nikogo nie dziwi.

Godzinę później z ust tej samej kobiety (pięknie uczesanej) słyszymy: "Ech, ostatnio mam problemy z żołądkiem, wiecie, stres... Powinnam iść do specjalisty, ale na państwowego trzeba czekać. A dzwoniłam do tej kliniki i to kosztuje 150 zł... Nie mam takich pieniędzy, do wydania ot tak, na głupie badania"

by Traszka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar malopiekielna
39 49

Taka smutna prawda... Ale ciężko mi się z tym pogodzić, że najpierw zabierają mi z pensji prawie 1000zł miesięcznie, a później i tak muszę płacić za wizytę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
61 67

dokładnie to samo miałem napisać: fryzjerowi nie płacę co miesiąc żeby na mnie czekał.

Odpowiedz
avatar malopiekielna
25 27

a czego konkretnie nie zrozumiałam?

Odpowiedz
avatar timo
27 33

@tick: a jest w tym kraju jakiś zakaz zarabiania 12 000 brutto?

Odpowiedz
avatar JasniePanQrdupel
7 7

@tick - skoro tak, to może zlikwidujmy publiczną służbę zdrowia i składki na nią? Wtedy zostanie nam w kieszeni - może nie 1000, ale ze 300 złotych miesięcznie, to te 150 złotych da się na wizytę wydać, a i na fryzjera zostanie...

Odpowiedz
avatar abfab
20 30

No i? To w końcu jej pieniądze, zdrowie, wygląd i do niej należy decyzja co chce z tym robić.

Odpowiedz
avatar motomysza
23 29

Bo włosy zobaczą wszyscy, a flaki tylko lekarz na usg.

Odpowiedz
avatar Malibu
26 36

a co w tym piekielnego? to że ktoś nie chce płacić za coś drugi raz ? piekielne w tej historii jest jedyne to że na lekarza za którego słono płacimy trzeba tak długo czekać

Odpowiedz
avatar czarnaczarna
24 30

Dokładnie, co miesiąc odprowadzamy składki a jak przychodzi co do czego to i tak musimy płacić. Na moim przykładzie: - termin do ortopedy 3-4 tyg - zapłaciłam 100zł z wizyta za 2 dni; - usg kolana - termin styczeń, luty 2014 - zapłaciłam 80zł termin też za 2 dni; - rezonans kolana - kwiecień, maj 2014- zapłaciłam 500zł wizyta następnego dnia, opis kolejnego. I jak tu się nie wkur...ć, na co idą te moje składki? Co miesiąc płacę a jak mnie boli że chodzić nie mogę to za każdą rzecz i tak muszę płacić.

Odpowiedz
avatar czarnaczarna
11 17

TRASZKA ok ja mogę płacić ale po pierwsze na swoje konto i swoje leczenie a po drugie niech lekarze otworzą sobie swoje gabinety a nie kasują nas za prywatną wizytę w PAŃSTWOWEJ przychodni i na PAŃSTWOWYM sprzęcie. WAGAD mi na operację która mnie czeka nikt nie da 10tys. więc dlaczego ja mam finansować wszystkich dookoła a na swoje leczenie nie mieć? Każdy jest mądry dopóki go to nie dotyczy, nie ma problemów ze zdrowiem lub stać go na leczenie prywatne - mnie nie stać, bo aby postawiono diagnozę musiałam się zapożyczyć na prawie 1000zł latając po specjalistach a operacja na fundusz może za 2 lata. Bez niej nie mogę uprawiać sportu, kuleje od 2msc, musiałam zrezygnować z weekendowej pracy (praca stojąca) a z etatu nigdy nie odłożę. Więc wybaczcie ale wybieram w tej sytuacji siebie.

Odpowiedz
avatar gorzkimem
7 19

@wagad - bez przesady i bez demagogii proszę. Jak NFZ tak hojnie płaci za leczenie onkologiczne, to skąd te dramatyczne apele o zbiórkę pieniędzy na leczenie chorych na raka dzieci i te setki fundacji na ten cel zbierających. Onkolodzy nie przyjmują w prywatnych gabinetach i nie biorą łapówek? Chyba w Leśnej Górze... W mojej przychodni na wizytę u onkologa "z ubezpieczalni" czeka się pół roku.

Odpowiedz
avatar JasniePanQrdupel
5 7

@Traszka: "płacisz za dokładnie taką opiekę jaką masz". To oczywiście ironia, prawda? Bo wolę się upewnić... Ja u lekarza państwowego nie byłem dobre cztery lata. Od tego czasu nie mam żadnej opieki - no, to za co w końcu płacę??

Odpowiedz
avatar Wathgurth
1 1

gorzkiem, jak to skąd apele. Bo koszta tego leczenia to znacznie więcej niż podana kwota. A ciekawe, czy w tym raporcie jest ujęta kwota, jak idzie rocznie na utrzymanie tej bandy darmozjadów z NFZu :D czarnaczarna, skoro tak jest, to może po prostu za małe te składki płacimy co miesiąc :D

Odpowiedz
avatar czarnaczarna
2 2

@Wathgurth: tak jak napisałam ja mogę płacić większe ale na swoje konto, bo podobnie jak JaśniePanQurdupel od paru lat nie byłam u lekarza państwowego a składki płacę jeszcze o wiele dłużej, podejrzewam że przez te lata płacenia i nie korzystania wystarczyłoby mi spokojnie na operację. Więc wybacz może uznasz mnie za największą egoistkę pod słońcem ale w obecnej sytuacji jakoś nie mam ochoty być sponsorem innych bo najzwyczajniej w świecie nie stać mnie na własne leczenie.

Odpowiedz
avatar blabla
16 18

A jak ja do fryzjera chodzę raz na pół roku i nigdy nie dałam więcej niż 80zł to już mogę narzekać? Bo generalnie mogłabym nie kupować sobie nowych ciuchów, torebki, nie kupować pizzy i wtedy miałabym spokojnie kasę na lekarza ale chyba nie o to chodzi? Może babce chodziło to, że nie ma kasy na prywatnego skoro może zrobić to za darmo jeśli poczeka?

Odpowiedz
avatar misiafaraona
19 23

Biorąc pod uwagę, ze ona za te badania juz raz zapłaciła, to się nie dziwię

Odpowiedz
avatar gorzkimem
9 21

@wagad - ależ dokładnie tak jest. Potrzebujesz półrocznej rehabilitacji? Proszę oto nasze wspaniałe 10 zabiegów. Leczenie onkologiczne? Owszem ale zatwierdzonym przez nas lekiem i tak długo jak my uznamy. Potrzebny inny lek albo dłuższa kuracja? Zapraszamy do kasy. Nie stać cię? Mamy wspaniałą opiekę paliatywną, ale za pieluchy, leki przeciwbólowe i jedzenie sobie sam zapłacisz, a my w zamian zabierzemy ci 70% renty.

Odpowiedz
avatar jeery22
1 29

Za to z ciebie świetna koleżanka, skoro plotkujesz o swojej znajomej w internecie.

Odpowiedz
avatar karrola
2 18

Kurczę, a ja chyba jako jedyna wywnioskowałam z tej historii, że znajoma naściemniała ile to ona nie wydaje na fryzjera, żeby zabłysnąć przed koleżankami, a potem po prostu w dalszej rozmowie tego nie dopilnowała.

Odpowiedz
avatar babobab
6 12

Dlaczego zatem takim firmom jak Luxmed opłaca się ubezpieczać ludzi za 50 zł miesięcznie? Jak dostałam kartę to przebadałam się całościowo, nie czekałam w kolejkach, wszystko można załatwić przez telefon, wizyta u specjalisty w max 10 dni, pełna kultura, lekarze mili i sympatyczni, bez problemu wystawiają skierowania na badania. Czyżby działało tu "płacę więc wymagam"? Przecież na NFZ też płacę, a jednak większość personelu zachowuje się jakby robiła łaskę, że w ogóle przyszła do pracy.

Odpowiedz
avatar khartvin
4 8

A sprawdziłaś, co obejmuje to ubezpieczenie za 50zł? Czy Luxmed będzie Cię darmowo leczył onkologicznie, kardiologicznie lub neurologicznie? Bo to są właśnie dziedziny, które pochłaniają 90% środków NFZ. Większość takich prywatnych ubezpieczalni, w momencie gdy ich specjalista zdiagnozuje u Ciebie konieczność kosztownego leczenia raka/zawału/udaru/czegokolwiek umywa ręce i odsyła do publicznego szpitala.

Odpowiedz
avatar babobab
6 8

Jak wspomniałam karta kosztuje 50zł miesięcznie, skoro Luxmed za 50zł jest w stanie zapewnić stały dostęp do specjalistów to czemu NFZ nie może za 50zł z mojej składki zapewnić mi tego samego? Przecież pozostanie im jeszcze kilkaset złotych, które mogą przeznaczyć na te dziedziny pochłaniające 90% budżetu, poza tym idąc Twoim tokiem myślenia, człowiek, który nie jest poważnie chory nigdy nie skorzysta ze swoich składek, bo przecież 90% środków idzie na leczenie onkologiczne, kardiologiczne i neurologiczne, więc zawsze znajdzie się ktoś bardziej potrzebujący ode mnie

Odpowiedz
avatar babobab
5 7

Poza tym, skoro ubezpieczenie za 50 zł daje "aż tyle" (w stosunku do tej niewielkiej kwoty), to pomyśl ile by mi dawało gdybym co miesiąc płaciła tyle, ile teraz płacę na NFZ

Odpowiedz
avatar maupa
2 2

@babobab Luxmed to jest prywatna firma, która jest nastawiona na zarabianie - nie zaoferują Ci niczego, co nie jest dla nich opłacalne czyli nie dostaniesz kosztownych badań i kosztownego leczenia. Myślenie, że jak za 50 zł dostaje tyle to za 100 zł dostanę 2 razy więcej jest błędne - to się nie skaluje w ten sposób. To 50 zł to nie jest rzeczywista kwota wydawana na świadczenia dla jednej osoby. Na jednych Luxmed wydaje więcej, na innych mniej, ale tak dobierają ofertę świadczeń, że sumarycznie im się to opłaca. Świadczeń, które oferują jest stosunkowo niewiele i nie są dla nich specjalnie kosztowne. Biorąc wyższe pakiety za kolejne x zł szybko dojdziesz do momentu, że już nic więcej Ci nie będą chcieli zaoferować. Jeżeli uważasz, że Luxmed tak super zarządza funduszami to zadaj sobie pytanie dlaczego zajmują się tylko podstawową opieką zdrowotną? Dlaczego nie zrobią konkurencji dla NFZ na innych obszarach i nie zarabiają? Bo na tym się nie da zarobić. Leczenie onkologiczne, kardiologiczne itp. jest kosztowne, nieopłacalne dla firmy a NFZ musi to robić bez względu na koszty. Siłą rzeczy NFZ ma inną strukturę kosztów, mniej kasy niż potrzebuje na leczenie wszystkich chorób i siłą rzeczy nie nawiążą równej walki z prywatnymi ubezpieczycielami. Pomijając kwestie tego, czy na pewno kasa w NFZ jest racjonalnie wydawana to niestety zawsze ktoś w leczeniu na NFZ nie dostanie tego, za co jak mu się wydaje zapłacił swoimi składkami.

Odpowiedz
avatar Wojtasinho
-2 2

Przynajmniej ma już gotową fryzurę do trumny. Tak na wszelki wypadek jakby problemy z żołądkiem okazały się groźne.

Odpowiedz
avatar inmymind
1 3

Przytoczę tylko cytat z dzisiejszej Rzeczpospolitej, autorstwa Norberta Biedrzyńskiego:" "wszystko byłoby prostsze, gdyby wyborcy dawali sobie sprawę, że pieniądze wpłacane do ZUS to nie żadne ubezpieczenie, ale zwyczajny podatek". Ja zgłupiałam... a to Polska własnie

Odpowiedz
Udostępnij