Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kolejna historia podrzucona przez kolegę z ochrony: Noc, zima, na dworze minus…

Kolejna historia podrzucona przez kolegę z ochrony:

Noc, zima, na dworze minus 20. Na obiekcie dwóch ochroniarzy, "stary" i żółtodziób. Młody wychodzi na obchód, trwający ok 40 minut. Mija godzina, półtorej... Drugi ochroniarz dzwoni do tamtego na komórkę - nie odbiera. Idzie "po śladach" - może zasłabł i leży gdzieś w śniegu? Ani widu, ani słychu. Facet cały w nerwach. Dzwoni znów. Po którejś tam próbie delikwent odbiera:
- Gdzie jesteś? Szukam cię po całym obiekcie!
- A w domu, bo spać mi się chciało.

Zabić od razu, czy tylko wykastrować, żeby się nie rozmnażał?

ochrona

by d1ler
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Toyota_Hilux
0 10

najpierw ubić a potem wykastrować

Odpowiedz
avatar krokodyl1220
31 31

Nie, nie, najpierw wykastrować, potem ubić. Bo jak uczynimy w kolejności odwrotnej to nic nie poczuje ;)

Odpowiedz
avatar pasia251
17 19

Mój mąz tak kiedys szukał swojego podwładnego - do pracy przyszedł, karte odbił, wszyscy go widzieli po czym gdzieś "zaginął"... szukali, pytali innych, dzwonili... w końcu po ilus próbach odebrał - poszedł do domu spać, tylko zapomniał komukolwiek o tym powiedzieć.

Odpowiedz
avatar wormsik
28 28

I głąb nie widział nic niezwykłego w swoim zachowaniu. Co pokolenie to więcej idiotów czy co?

Odpowiedz
avatar glan
16 16

A potem przez takich debili ja muszę zapieprzać w pracy bo ktoś ten PKB wypracować musi. Mam nadzieję, że skończyło się wpisem do akt za porzucenie pracy.

Odpowiedz
avatar Draco
7 13

Jakim wpisem do akt? Coś takiego to tylko w umowie o pracę, a takie coś to bardzo rzadka sprawa w branży ochroniarskiej dla zwykłych ochroniarzy pilnujących obiektów. Za takie coś powinien od razu wylecieć i dostać karę finansową (często zawarte w umowie zlecenie).

Odpowiedz
avatar timo
3 9

Proponuje prostsze rozwiązanie: poinformować pracodawcę. We własnym interesie.

Odpowiedz
avatar Draco
14 16

Ja pierdziele, zero odpowiedzialności i myślenia. Nie dość, że naraził na ryzyko kolegę z pracy, bo nie bez powodu było dwóch ochroniarzy na obiekcie, to jeszcze nawet go nie poinformował, że sobie idzie do domu. No i co to za laluś co w robocie nie wysiedzi tylko jak się spać zachce do do domku pod kołderkę. Niestety tak będzie do chwili aż nie przestanie się przyjmować do ochrony wszystkich jak leci.

Odpowiedz
avatar Wojtasinho
0 0

Może po prostu zwolnić dyscyplinarnie?

Odpowiedz
Udostępnij