O mechaniku samochodowym historia...otóż jestem (nie)szczęśliwym posiadaczem samochodu Renault Scenic 2 1.9 DCI. Na początku lipca w trakcie radosnego śmigania Adwójką auto nagle straciło moc i zaczęło dymić niesamowicie - nie dało się jechać gdyż wszędzie był tylko dym. Nie znam się na samochodach, ale podejrzewałem awarię turbosprężarki. Znajomi polecili mi nowego mechanika, który podobno młody, lecz kumaty. Zaprowadziłem do niego samochód. Mechanik stwierdził, że winna jest uszczelka pod głowicą i oszacował koszt naprawy na 1200 zł. Znawcą nie jestem, więc nie polemizowałem. Zgodziłem się na naprawę. Po 17 dniach i wielu telefonach mechanik zadzwonił, żeby przyjechać. Na miejscu stwierdził, że wymienił uszczelkę, ale jeszcze uszkodzona jest...turbosprężarka. I za tę uszczelkę to jednak 1700, bo planowanie głowicy wyszło drożej...(WTF!). Ok - zamówiłem regenerowaną turbinę na allegro (700 zł) i zleciłem montaż. Po kolejnych 12 dniach pan Mechanik zamontował turbinę (200 za montaż) i stwierdził, że do wymiany jeszcze wydech, bo przez tę awarię wszystko zalane olejem. (200 zł) Przy okazji usunął katalizator, który również przy okazji awarii się uszkodził. Zgodziłem się na wszystko i łyknąłem wszystko niczym młody pelikan. Auto po 34 dniach odebrałem z warsztatu. Po kilku dniach zauważyłem pod samochodem różnego rodzaju kałuże oleju. Pojechałem więc do pana Mechanika, żeby zdiagnozował problem. Stwierdził, iż jest to uszkodzona turbosprężarka i trzeba odesłać na gwarancję. (diagnoza 30). W tym momencie zapaliła mi się czerwona lampka i oddałem auto do innego mechanika, który stwierdził co następuje:
- turbosprężarka zamontowana w nieprawidłowy sposób i przykręcona tylko na jedną śrubę zamiast na kilka (stąd wycieki)
- do montażu turbosprężarki użyto tak profesjonalnych narzędzi jak plastikowe deczko od masła
- w wielu miejscach w silniku braki wymaganych śrub
- zawór odpowiedzialny za ciśnienie oleju w turbinie uszkodzony mechanicznie (prawdopodobnie podczas montażu turbiny)
- zbyt mocno naciągnięty pasek rozrządu (mechanik musiał sciągać gdy dobierał się do uszczelki)
- i...z wysokim prawdopodobieństwem kompletnie niepotrzebna wymiana uszczelki pod głowicą - wg mechanika uszkodzona było tylko turbina
- niepotrzebnie wymieniany wydech - wg słów drugiego mechanika auto by ten olej wypaliło i tyle
Dodatkowo drugi mechanik zauważył inne wadliwe mniej istotne elementy, które poprzedni mechanik powinien również zauważyć. Diagnozy i naprawy dodatkowe u drugiego mechanika prawie 700 z częściami.
Jako historyjkę dodatkową mogę dodać, że ten sam pierwszy pan Mechanik znajomemu już kilka razy naprawia skrzynie biegów i do tej pory jej naprawić nie może - znajomy jeździ i oddaje mu ciągle w ramach reklamacji. Chociaż ja bym się już bał do niego się jakimkolwiek autem zbliżyć.
Historia może mieć ciąg dalszy, gdyż po świętach jadę pana mechanika odwiedzić i powiedzieć mu jak pięknie mi poskładał samochód.
PS. Obecnie po naprawie u drugiego mechanika auto jeździ bez problemów i wycieków.
Pan Mechanik Marcin Marcel O. z Żyrardowa
ja bym mechanikowi nie odpuściła szczególnie, że mam namiary na bardzo dobrego i upierdliwego rzeczoznawcę samochodowego.
OdpowiedzPrzypomina mi to historię w której szanowny "pan mechanik" za wymianę bezpiecznika chciał zainkasować 800 zł. Przy tak dużych kwotach za naprawę od razu powinna się zapalić czerwona lampka i od razu należy poszukać innego mechanika. Wiele lat tamu miałem F125P i za wymianę tarczy sprzęgła u mojego mechanika zapłaciłem 200 zł, a mój znajomy u innego za tą samą robotę dał 1500 zł. Koszmar po prostu.
OdpowiedzPo raz kolejny powtórzę: mechanicy (murarze, hydraulicy, stolarze i w zasadzie wszyscy inni rzemieślnicy - "wszyscy" w znaczeniu profesji, a nie personalnie) w tym kraju żerują na tym, że 3/4 społeczeństwa nie bierze faktur, bo wolą oszczędzić VAT, przez co skutecznie odcinają sobie drogę do egzekwowania jakości usług i do innych roszczeń i powodują bezkarność oszustów i rosnącą nieuczciwość. Domyślam się, że w tym przypadku było podobnie.
OdpowiedzŚwięte słowa.
Odpowiedzspora część warsztatów, zwłąszcza tych mniejszych nie jest VATowcami -rozliczają się po prostu ryczałtem, więc faktury Vat nie wystawią... ale zwykły rachunek oczywiście zawsze nalezy brać, zeby mieć podstawę reklamacji.
Odpowiedz@pasia251, zgadzam się, VAT to jedno, ale oni od tych usług bez faktury nie płacą też podatku dochodowego, a poprosisz o rachunek to usłyszysz "19% więcej". Dla mnie w takiej sytuacji złodziejem jest i ten rzemieślnik, i jego klient. A potem jeden z drugim klnie, że drogi złe, w służbie zdrowia kolejki, emerytury małe, przedszkola nie ma, w szkole tynk odpada...
OdpowiedzChcesz za prawie 2 miesiące jechac z reklamacja? Słabo to wizę, lepiej jedz od razu
OdpowiedzPo świętach, czyli po 1 listopada...
OdpowiedzHahah planowanie głowicy wyszło drożej xD Planowanie głowicy to 60-80zł
OdpowiedzGdzie? Serio pytam, bo zdarza mi się takie rzeczy robić i u mnie w okolicy 200-300 zł. No chyba, że u jakiegoś "Józka" w garażu, a potem "fale Dunaju" ;)
Odpowiedzno ale jak się wymienia wydech, bo zalany olejem xD. W moim aucie już dwa razy olej kapał z rury wydechowej. Obecnie idealnie czysty (lpg;)). A katalizator ma się dobrze.
Odpowiedza może wymiana wydechu była tylko pretekstem do, nazwę to wprost, kradzieży katalizatora. No chyba że dostałeś coś za ten stary, który jest sporo warty.
Odpowiedz@vonKlauS - co ma Twoja wypowiedź wspólnego z planowaniem głowicy?
Odpowiedz1. Przerzuć do ogólnego wątku, albo 2. Jest to kolejne podwyższenie kosztów naprawy - bo planowanie drożej wyszło, bo wydech zalany, bo....
OdpowiedzU mnie w szkole tyle kosztuje.
Odpowiedz@shgetsu: szkoła świadczy takie usługi? I wystawia na to fakturę i gwarancję?
Odpowiedz@timo czy wystawiają fakturę to nie wiem. Paragon na pewno dają, spawają też aluminium, honują. Taka sobie samochodówka(oczywiście nie w szkole tylko obok szkoły na warsztatach).
OdpowiedzA katalizator Ci oddał czy sprzedał go? Jesli go sprzedał to zarobil ok 300-400 zł. Kumpel w toledo 1.9 tdi wycinał kata i dostal za niego 350zł. Na twoim miejscu nie odpuściłbym mu, szczególnie jak masz rachunek/fakture
OdpowiedzKatalizatora nie dostałem - faktury oczywiście nie mam...
OdpowiedzNie chciałbym kopać leżącego, ale mam nadzieję, że to Cię nauczy, że spokojny sen jest więcej wart, niż wyższa cena porządnej i legalnej usługi z umową/fakturą. Tym razem utopiłeś relatywnie niewielką kwotę, pomyśl jakie straty mogłaby przynieść ta pozorna oszczędność np. przy budowie/remoncie domu (gdyby się np. okazało, że hydraulik spartolił robotę i po zalaniu masz do wymiany podłogi, do malowania ściany i zniszczony sprzęt AGD/RTV).
Odpowiedz