Chciałbym ostrzec wszystkich przed sklepem internetowym Retrobut.pl.
Ostatnio trafiłam na ich stronę przez reklamę na jakimś serwisie. Patrzę i co widzę? Air Maxy przecenione z ponad 400 zł na niecałe 200, Emu Platinum Stinger z 900zł na 200(!),a także inne atrakcyjne promocje. No nic tylko brać! Ale, ale... coś mnie tknęło i sprawdziłam ich w Google, ponieważ z takimi cenami to byłoby trochę za piękne. I okazało się, że to jedno wielkie oszustwo!
Schemat zwykle jest bardzo podobny - to kalka niesławnego sklepu 66 procent - klient kupuje mocno przeceniony towar i... czeka. Owszem, zdarzają się szczęśliwcy, którzy zamówiony towar otrzymają, ale wtedy odkrywają, że zamiast upragnionych Air Maxów przyszły tanie podróbki z Wietnamu...
Z tego, co zdążyłam się zorientować to nacięło się na nich bardzo dużo osób (facebook'owa strona 'Oszukani retrobut.pl' ma już prawie 900 polubień, a do pozwu zbiorowego zapisało się ponad 200 osób), ale jakimś cudem na ich stronie nadal można składać zamówienia.
Także, Drodzy Piekielni, uważajcie!
Ps.
http://pieniadze.gazeta.pl/Gospodarka/1,125292,14841943,Kolejny_duzy_przekret_w_sieci__Wielkie_problemy_ze.html
Pod tym linkiem jest się artykuł o sprawie, ale co najciekawsze, po prawej stronie znajdują się reklamy tego sklepu w liczbie dwóch...
retrobut oszustwo
Za pierwszym razem przeczytałem Ribbentrop.pl. Ale zagłębiając się w historię to podobieństwo chyba nie jest tak do końca przypadkowe.
OdpowiedzA zastanawiałam się czy nie zamówić tam sobie właśnie Air Maxów, czytając historię nie skojarzyłam nazwy, ale pomyślałam, że znając moje szczęście to jest ta strona. I oczywiście. Dobrze, że napisałaś, dzięki.
OdpowiedzReklamy na stronach pojawiają się dopasowane do tego czego wyszukujesz w internecie. Dlatego je widzisz, że portal wykupił je u google, a google ma sprytne programy, które dobierają reklamy pod to, czego szukasz w internecie.
Odpowiedzznam ludzi, którzy na 66procent utopili 800zł na "markowe" koszulki. ja razem z nimi prześwietlałam firmę i kontaktowaliśmy się z RPK to okazało się, że faktyczny adres firmy jest, o ile dobrze pamiętam, na Malediwach.
OdpowiedzLudziska. Odkryjcie w końcu różnicę między " ...tak, że.... " a " także " Dzięki za uwagę.
OdpowiedzFajnie, to powiem siostrze że raczej się już na buty nie doczeka. Czeka już ponad miesiąc i ani sklep się nie odzywa ani butów nie widać...
OdpowiedzTrzeba być naprawdę niezłym łosiem, żeby wierzyć w coś takiego.
Odpowiedz