Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Mam koleżankę, która ma fioła na punkcie facetów. W babskim towarzystwie jest…

Mam koleżankę, która ma fioła na punkcie facetów.
W babskim towarzystwie jest super, wygadana, wesoła, dowcipna. Zawsze ma coś do opowiedzenia w taki sposób, że uśmieje się człowiek do łez a każde, nawet najdrobniejsze wydarzenie, przedstawia barwnie i zabawnie.
Nic więc dziwnego, że jest raczej lubiana i zapraszana na babskie nasiadówy.

Sytuacja jednak zmienia się diametralnie, jeśli w towarzystwie pojawia się facet.
Na widok "portek" Aga wyraźnie głupieje.
Zmienia jej się dosłownie osobowość. Śmiech perlisty, głupie minki, powłóczyste spojrzenia, za głębokie skłony, za wysoko spódniczka. Nie ma znaczenia czy chłop jest wolny czy zajęty, atrakcyjny czy mniej, starszy czy młody.
Ma zwracać uwagę tylko na nią, słuchać tylko jej, podawać, służyć, nadskakiwać...

Kobiety, które jej nie znają a i kilka znajomych momentalnie krew zalewa, panowie od tego głupieją, a atmosferka robi się toksyczna. Poproszona na słówko nie wie o co chodzi, robi duże oczy niewinnej sierotki, przeprasza, wraca i dalej robi swoje. Wielu panów się na to narywa, po imprezie próbuje się spotkać, umówić, na co ona jest zaskoczona, zdziwiona i jak to określa czuje się "osaczona i za co to ją spotyka!"

Dziś byłam świadkiem, sytuacji, która być może wreszcie wyleczy ją z tego "ale nie wiem o co wam chodzi".

Na imieniny koleżanki przyszedł pewien facet, obecnie do pary z inną koleżanką. Jako nowy w towarzystwie zwracał powszechna uwagę, mimo, że prawie się nie odzywał i siedział raczej na uboczu. Sączył sobie drinka i rozmawiał z innym panem.
Aga nie mogła znieść, że jest ignorowana. Coś im podawała, zachęcała do jedzenia, w końcu z zalotną minką próbowała usiąść nowemu na kolanach.
Ten zupełnie niezainteresowany jej zabiegami, zrozumiał, że ma jej zwolnić miejsce, bo o siadanie na kolanach jej nie podejrzewał i usunął się przed jej tyłeczkiem jak już straciła punkt podparcia. Aga, która już prawie dosiadała jego kolan wylądowała z hukiem na podłodze miedzy dwoma krzesełkami, obijając sobie co nieco. Nowy zaczął ją podnosić, nawet przepraszać za niezręczność, dalej nie rozumiejąc co się właściwie stało. Aga zerwała się na nogi utykając i wywracając przy okazji stolik, z sałatką na włosach i plamą od wina na sukience.
Obrażona na wszystkich zamówiła taksówkę, nie chciała żadnej pomocy i wściekła opuściła towarzystwo.
Mam nadzieję, że to ją czegoś nauczy.
Może wyciągnie wnioski i przestanie dosiadać cudzych chłopów?

Ps. Od razu uprzedzę, ja osobiście występuję tylko jako obserwator, bo mój pan nie lubi i nie toleruje takich zabiegów i jest zdecydowanym monogamistą a dziś dodatkowo był nieobecny, więc nawet komentarzem nie służył.

Ps2. Aga ma męża, tylko że on więcej przebywa na morzu niż w domu, a jej zachowania, jak jest, kwituje "moja słodka kokietka w akcji...".

by kalipso
Dodaj nowy komentarz
avatar GumkaMyszka
19 19

Obstawiam, że się nie zmieni. ;>

Odpowiedz
avatar TheCuteLittleDeadGirl
19 21

Też mi się tak wydaje :D Ja obstawiam, że uciekła, bo zrobiła sobie słaby PR w oczach męskiego towarzystwa wywalając się w tak widowiskowy sposób. Nie skojarzy tego, że się wywaliła dlatego, że kolega nie był zainteresowany jej zalotami :) Ten typ już tak ma, że bez bardzo ekhem... radykalnych kroków nie wytłumaczysz.

Odpowiedz
avatar lolek
19 23

Swoją drogą to mąż też nienormalny że na taki układ idzie. Chyba że mu taki układ odpowiada i w portach też sobie używa;)

Odpowiedz
avatar butelka
0 0

no ale czy ona sobie uzywa? nie pochwalam takiego zachowania, no ale z powyzszej historii nie wynika ze pannna meza zdradza...

Odpowiedz
avatar Bryanka
16 16

No ciekawe, może potrzebuje non stop potwierdzenia własnej atrakcyjności? :P Mamy taką znajomą, ale jej stuknęła 30stka i nagle odbiła palma na punkcie szybkiego zamążpójścia.

Odpowiedz
avatar lolek
14 16

Druga sprawa to związki z marynarzem wymagają silnej psychiki zarówno kobiety jak i marynarza. Ale w tym przypadku to pewnie koleś ma niezłe zarobki a ona sobie używa. I bardziej to przypomina jakiś wolny związek na zasadzie jest w morzu ma z kim pogadać popisać a jak wróci to przytulić itd. I jej to pasuje i jemu też a że wszyscy widzą patologie...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

Mój chłopak miał narzeczoną, która tak właśnie się zachowywała. Przy mężczyznach jej odbijało. Dorosła kobieta tuż przed 30 a zachowywała się jak natrętna małolata. I raz trafiła na takiego, któremu przypadła do gustu. W klubie na wieczorze panieńskim koleżanki. Szybko się okazało, że będzie mamusią. Oczywiście nie z ówczesnym narzeczonym. Szybki ślub, wspólne mieszkanie. Niestety zamiłowanie pozostało.

Odpowiedz
avatar grupaorkow
16 20

Dziewczyna ma szczęście, że obraca się wśród łagodnych i spokojnych kobiet, bo jak kiedyś trafi na narwaną zazdrośnicę to będzie ją buzia bolała. I myślę, że taka sytuacja na długo wyleczyłaby ją z tej "słodkiej kokieterii".

Odpowiedz
avatar BlackMoon
8 28

Nawet niekoniecznie na narwaną zazdrosnicę. Koleżanka kiedys przyprowadziła na imprezę pewną nienormalną laskę, po godzinie niespodzianie pocałowała w usta nieznajomego, zajętego faceta na oczach kilku osób. Wprawdzie ją od razu z obrzydzeniem odepchnął, ale akurat jego panna to widziała i jej zwyczajnie dała w pysk i wytargała za drzwi- dodam, że była to osoba bardzo spokojna i zrównoważona. Według mnie prawidłowa reakcja :)

Odpowiedz
avatar seaside
16 22

dosłownie jakbym czytała o córce mojego ojczyma - jest z facetem "12" lat (pisane w "" ponieważ w ciągu tego czasu raz twierdzi, że są razem, a czasem, że są tylko kumplami), ale nie przeszkadza jej to wywijać dupą, kiedy tylko w zasięgu 100 metrów pojawi się jakiś facet. Raz sytuacja stała się po prostu groteskowa - w klubie poszłyśmy razem na parkiet, normalny taniec, fajna zabawa. Kiedy dołączyli do nas chłopcy z naszego towarzystwa, K wpadła w jakiś amok; skakała, wiła się i kręciła dupą do tego stopnia, że bałam się, że zwichnie sobie stawy biodrowe ;p

Odpowiedz
avatar Agness92
6 6

Jakoś tak skojarzyła mi się się Anusią Borzobohatą

Odpowiedz
avatar seaside
25 27

myślę, że chodziło po prostu o stworzenie płci męskiej. Faceci często mówią 'moja pani' i nie mają wcale na myśli jakiejś sadomasochistycznej dominy ;)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 15

Wątpię, żeby ją to czegoś nauczyło. I o ile to wsiadanie na kolana mnie zdziwiło, wątpię też, by swojego mężczyznę zdradzała. Sama miałam kiedyś dwie takie koleżanki- MUSIAŁY być w centrum uwagi. Najzabawniej było, gdy spotkały się we dwie... Nie wiem, czy to wynika ze zbyt niskiej, czy zbyt wysokiej samooceny. A może po prostu potrzeba cudzego zainteresowania, którego nie ma, gdy ukochany daleko. A ona w praktyce taka mało groźna?

Odpowiedz
avatar kalipso
21 25

Szczerze mówiąc nie wiem czy coś groźnego wynika z jej zachowania, chociaż opinię ma nie najlepszą u pań. Mój partner zaczepiany przez nią nie reaguje, przynajmniej nie tak jak by sobie tego życzyła. Kiedyś byłam świadkiem zabawnej sceny. Na jakieś spotkanie Aga przyniosła aparat - cud techniki, chwaliła jakie to ma funkcje i bajery, tym szczerze zainteresowała mojego mężczyznę. Widząc zapał w jego oczach czym prędzej usadowiła się przed nim przy stole, na krześle, w kucki (swoją drogą bardzo niewygodnie, nogi cierpną w moment;), pokazując przy okazji dekolt do pępka i nogi po szwy w rajstopach. Mój wpatrzony był jednak w sprzęt do tego stopnia, że prawie nie widział świata poza nim, wypytywał o szczegóły techniczne wyraźnie przejęty. Aga pochylała się do niego jeszcze bardziej, prawie się puknęli głowami. W końcu porwał aparat i z krótkim - o rany! mogę? - poleciał z nim na balkon, sprawdzić ostrość widzenia i takie tam. Widząc minę Agi i jej zaskoczenie, naplułam sobie do kawy:)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 13

O, temu nie przeczę, że ma nie najlepszą opinię, to jest mocno wkurzający typ. Tylko czy ona chce zwracać uwagę jednego faceta na imprezie, czy wszystkich? Wiesz, jedna z tych koleżanek potrafiła sprowadzać rozmowę na temat kogoś innego(wcale nie negatywnie, wypowiadała się w samych superlatywach), tak, aby być w centrum uwagi. To są prawdziwe talenty. A pytam, bo jeżeli nie jest zagrożeniem- i nie chce nim być- to obserwowanie jej może być bardzo zajmującą i zabawną czynnością :)

Odpowiedz
avatar kalipso
13 15

Musi być w centrum uwagi wszystkich, przy tym jest zaborcza i posuwa się czasem do bezczelności, jak z tym siadaniem na kolanach, czy oparciu fotela zajmowanego przez czyjegoś męża czy partnera. Domaga się uwagi, obsługi, podaj, dolej przynieś mi, odwieź mnie do domu. Nie wiem, czy faktycznie kogoś uwiodła, ale sprawia wrażenie, że leci na wszystkich jednocześnie. A co do obserwacji, to ja akurat mam ubaw, bo mój facet ma wyraźny talent unikania umizgów takich pań. Do tego ma fiola na punkcie elektroniki, zawsze zajęty jakimś gadżetem, po uszy w kochanym temacie. W towarzystwie ma opinie gościa, który na widok zemdlonej Dody czy innej Pameli, świsnąłby jej komórkę, ewentualnie, ściągnął gatki, wywlekł gumkę i związał uszkodzony sprzęt, potykając się przy tym zajęciu o laskę pod nogami. Szczęściara ze mnie, dobrze, że mamy podobne zainteresowania i zajęcia, bo by mnie nie zauważył na swojej drodze;)

Odpowiedz
avatar TheCuteLittleDeadGirl
9 13

O ile taki typ kobiety potrafi być zabawny (poza tym, że często przy okazji bywa żenujący) o tyle facet, który stara się zwrócić na siebie uwagę wszystkich kobiet, które akurat są w jego zasięgu jest dla mnie chyba dużo bardziej żenujący. Kumpel mojego byłego tak miał. Uwodziciel od siedmiu boleści. Na każdej domówce, imprezie w klubie, zwykłym wyjściu na kawę starał się czarować płeć przeciwną. I też mu nie przeszkadzało to, że dana dziewoja akurat jest zajęta. A to przez przypadek pomacał po kolanku, a to odgarnął kosmyczek włosków, próbował objąć... Dziwiłam się, jakim cudem żaden facet mu jeszcze w zęby nie dał (a może i dał, ale nie było mi to wiadome). Ale najbardziej rozbroił mnie, jak kiedyś rzucił tekstem, że wszystkie jego kobiety miały problemy z zazdrością i on nie rozumie czemu każda jedna go rzuciła. Przecież on jest taki cudowny, że każda by go chciała.

Odpowiedz
avatar kotwszafie
10 10

Nagrać, pokazać, może serio nie zdaje sobie sprawy z tego, jak się zachowuje. Są tacy, którzy mają niską samoświadomość.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

Moja nauczycielka od polskiego ma chyba tak samo. Kiedyś do nas na lekcje przyszedł nauczyciel od informatyki naprawić jej komputer i wtedy zaczęła się komedia. Od początki lekcji była poważna, zła na to, że musiała wstawać, a po przyjściu nauczyciela pełna w skowronkach, uśmieszkach, aluzje rzucane odnośnie siebie, a jak pytał w czym problem to się nachyliła, potem podeszła z drugiej strony jak o coś jeszcze pytał. Jak przyszedł nauczyciel od fizyki to samo. A fakt, że oni obaj mają rodziny jej nie przeszkadzał.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 października 2013 o 16:53

avatar tabajkasiekonczy
3 5

Ostatnio ktoś mi zarzucił, że 'robię historię z niewinnych flirtów'. Ale skoro na widok studentki łaszącej się słownie i trzepoczącej rzęsami do każdego prowadzącego robi mi się równocześnie wstyd i mam ochotę puścić pawia to chyba coś jest generalnie nie tak. Niby nieszkodliwe są takie zachowania, ale...

Odpowiedz
avatar BlackMoon
-5 19

Nie wiem czemu Was to bawi. Laska nie dosc, ze sama zajeta to jeszcze mizdrzy się do zajętych facetów, przecież to jest obrzydliwe. Uważam, że choćby facet był niesamowicie atrakcyjny i interesujący to jeżeli jest zajęty (lub zama zainteresowana ma kogos) to WARA, nie ma prawa wysyłać żadnych tego typu sygnałów, a już tym bardziej w taki sposób. Okropne dziewuszysko.

Odpowiedz
avatar butelka
2 6

no dla niektorych obrzydliwe sa laski ktore wcisna swoj biust wszedzie, chocby to bylo maluskie zdjecie profilowe :D

Odpowiedz
avatar BlackMoon
-2 4

Cóż, dla kogos może być obrzydliwy wydok kobiecych piersi, dla mnie obrzydliwe są zachowania takie jak zdrada, pieprzenie się z zajętymi facetami, pieprzenie się za hajs i tego typu rzeczy. Każdego obrzydza cos innego :)

Odpowiedz
avatar butelka
2 4

szkoda tylko ze nic z tego co wymienilas nie zostalo opisane w historii, wiec nie rozumiem o co ci chodzi. pani opisana przez autorke zachowala sie wyzywajaco w stosunku do zajetych mezczyzn, nic poza tym. jesli to jest obrzydliwe, tak samo za obrzydliwe mozna uznac wyzywajacy ubior przy kazdej okazji.

Odpowiedz
avatar Mirame
7 7

Nie rozumiem, dlaczego jakakolwiek kobieta uważa, że siadania na kolanach obcemu (i zajętemu!) facetowi nie jest co najmniej niestosowne... Dziwię się tylko, że żadna z was jeszcze jej nie wyjaśniła w ostrych słowach, co/kogo z siebie robi. Ja bym chyba nie zdzierżyła :)

Odpowiedz
avatar KrzychoZord
4 4

No oby ją to wyleczyło. Bo jak nie to może trafić kiedyś na faceta który potem odmowy nie przyjmie do wiadomości...

Odpowiedz
avatar Dudensky
5 5

To ja kiedyś na imprezie poznałem pewną słynną przyjaciółkę jednej dobrej koleżanki. Opisywała ją jako lubiącą facetów, etc. Już na samej imprezie okazało się, że opis koleżanki był w zasadzie mocno ocenzurowany. Owa przyjaciółka to typ rozpustnej latawicy, nawet ubiór to sugerował (za mała bluzka z radosnym napisem "slut"). Już po 5 min dało się zauważyć, że do perfekcji opanowała zwracanie na siebie uwagi, tzn. gdy po coś sięgała, zawsze dekoltem w stronę facetów, nieważne że z innej strony miała bliżej.:P

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 5

Ale serio usiąść na kolanach ledwo poznanego faceta koleżanki? :| Ja bym chyba nie miała już koleżanek, jakby się któraś tak zachowała (albo ja wobec ich facetów)

Odpowiedz
avatar smuga50
2 2

...no i ostatnie zdanie wyjaśnia wszystko...

Odpowiedz
avatar Kamisha
2 2

Też znam taką osobę. Wnerwia jak mało co :)

Odpowiedz
avatar katarzyna
2 2

"Aga zerwała się na nogi utykając i wywracając przy okazji stolik, z sałatką na włosach i plamą od wina na sukience." Uśmiałam się przy tym poplątanym zdaniu ;)

Odpowiedz
avatar Hideki
2 2

Kiedyś byłem na dwudniowej imprezie na działce znajomej. Drugiego dnia o poranku wyszła z altanki ONA - ubrana wyłącznie w półprzezroczystą koszulę nocną nimfa. Na imprezie była ze swoim ówczesnym facetem. Męska część publiczności w ramach odwrócenia wzroku postanowiła postrzelać z wiatrówki do celu. ONA postanowiła jednak poprawiać cel, gdy ten został zestrzelony. Potem poszła w takim stroju do sklepu. Naprawdę nie wiem, co mają takie kobiety w głowie.

Odpowiedz
Udostępnij