Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Hellraiser przywołał temat uczelni prywatnych (http://piekielni.pl/55392). Przypomniało mi to moją przygodę z…

Hellraiser przywołał temat uczelni prywatnych (http://piekielni.pl/55392). Przypomniało mi to moją przygodę z jedną Wyższą Szkółką. Bardzo krótką przygodą. W sumie zakończyło się na rozmowie o pracę :)

A było tak: Traszka, natchniona przykładem starszego kolegi postanowiła krzewić wiedzę, dzielić się doświadczeniem i kształcić młode umysły - na swoje usprawiedliwienie ma tylko to, że była wtedy znacznie młodsza i miała głowę pełną ideałów.

Poszła zaoferować swoje usługi (edukacyjne) uczelni, złożyła stosowne dokumenty, doczekała się zaproszenia na rozmowę z dziekanem. A tam, w przyjemnej rozmowie, w masie mniej i bardziej ważnych pytań padło - Co pani zrobi, jak student nie zaliczy egzaminu.

Cóż, byłam przygotowana na to pytania, opowiadam więc o możliwości konsultacji w wyznaczonych godzinach, o trzech terminach zaliczeń, o otwarciu na studenta, że zawsze może przyjść, wyjaśnić wątpliwości, że planuję testy, ale przed ostatecznym uwaleniem ustny, bo może ktoś ma problem z testami i ogólnie wie, ale nie umie przekazać itd itp.

No tak, ale co jeśli student nie będzie umiał znów. Proste pytanie, prosta odpowiedź - jeśli mimo mojej pomocy nie będzie umiał, to nie zda. Nie mogę puścić kogoś, kto nie rozróżnia części ciała do roboty w pogotowiu/szpitalu.

I tu dziekan niby się zgodził, ale w sumie nie do końca. Wie pani, nie jesteśmy super uczelnią, wiadomo, studenci to nie orły, trzeba się zastanowić czasem...

Nigdy nie bawiły mnie zabawy w podchody, więc spytałam wprost, czy pan oczekuje ode mnie puszczania nieuków na egzaminach. Nie, nie, nie od razu puszczania nieuków, po prostu dania szansy, każdy ma gorszy dzień (trzy terminy z rzędu?) i dalej w ten deseń.

W tym momencie przestałam słuchać, bo przed oczami stanął mi obraz totalnego głupka, który nie potrafi odpowiedzieć na pytanie "gdzie jest ręka", a ja z szerokim uśmiechem odpowiadam "nie szkodzi, egzamin zdany".
Słabym głosem poinformowałam pana, że ja mam swoje standardy i studia to jednak nie przedszkole, nie każdy musi skończyć z wynikiem bdb. Dalsza rozmowa upłynęła nadal miło, ale już wyraźnie szybciej.

Nie dostałam pracy. Nie żałuję. Boję się tylko, że te cudowne dzieci ze Szkoły Wyższej przyjadą do mnie kiedyś karetką.

szkolnictwo niższe

by Traszka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
25 33

Myślałam, że plaga "i tak zdam" omija medycynę...

Odpowiedz
avatar PannaSamoZlo
22 26

uważam, że 3 terminy to już jest duże ułatwienie i pójście na rękę.

Odpowiedz
avatar mru
18 20

To jest zgroza. Mam tylko nadzieję że potem rynek pracy odsieje ziarno od plew. Podobnie moja znajoma usłyszała że koleś który pojawił się u niej tylko na pierwszych zajęciach, nie napisał ŻADNEGO koła MA ZDAĆ. Pechowo dla niego zaryzykowała utratę pracy i powiedziała że ni huhu. Wiem też że np. UMCS miał jakąś kontrolę bo okazało się że absolwenci przysyłani na staż nie posiadają elementarnej wiedzy z zakresu kończonych studiów i pracodawcy poskarżyli się gdzie trzeba.

Odpowiedz
avatar didja
2 8

Traszko, do Ciebie to jeszcze pół biedy, najwyżej użyjesz ich ratowniczych utensyliów i sama sobie pomożesz (jak bodajże Zaszczurzony, o ile dobrze pamiętam historię). Ale te dzieci z samymi gorszymi dniami pojadą do jakiejś pani Kowalskiej z Pcimia Dolnego, która nie tylko nie rozpozna, czy lekarz postępuje sensownie, lecz także nie będzie w stanie nic zrobić.

Odpowiedz
avatar Aribeth
14 18

Szczerze, to ja nie rozumiem ludzi, którzy z byle jaką wiedzą pakują się do tak odpowiedzialnego zawodu jak ratownik. Czy oni nie rozumieją, że ich nieuctwo może przyczynić się do czyjejś śmierci? Oo.

Odpowiedz
avatar krys89
9 11

domyślam się że rozumieją ale pewnie według nich jest " no cóż trudno jeśli ktoś zginie ale DLA MNIE to leprze niż robota w biedronce za minimum"

Odpowiedz
avatar Gorn221
2 4

Dla ciebie leprze jest poczytanie słownika.

Odpowiedz
avatar narlix
0 2

Oho, my mamy złytyłek przez tutaj

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

No teraz to nie zostało już nic innego, jak tylko modlić się o dobre zdrowie i szczęście nie trafienia na takich baranów, którzy przez 3 terminy niczego się nie nauczą i będą chcieli zabrać się do ratowania. Medycyna powinna być nauką dla wybitnych, którzy wyjdą na porządnych lekarzy, pielęgniarki czy ratowników, a nie dla cymbałów, którzy wyjdą na konowałów.

Odpowiedz
avatar Jasiek5
0 6

Przypomniał mi się dowcip z egzaminu na uczelni medycznej: Studentka opisuje zestaw jaki dostała do opisania i mówi: - O, tu był penis. A profesor na to: - O tak, wiele razy ... A tak poważnie wychodzi na to że można zacząć się bać jeśli tak niedouczeni studenci wezmą się za leczenie pacjentów.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 października 2013 o 16:21

avatar syzygy
-5 5

A można było zrobić psikusa! Mówić co chcą usłyszeć a i tak robić swoje.

Odpowiedz
avatar mijanou
-4 6

No cóż. Ci ze zdaną na 30% maturą też gdzieś muszą studiować. Jakie wymagania tacy studenci, więc może nie tylko studentów należy za to winić? Przecież ktoś mądrzejszy na to olewactwo przyzwala i przymyka oko.

Odpowiedz
avatar 12345
10 12

Szczerze, widać skąd wzięło się owe naciągane 34%.

Odpowiedz
avatar curva
22 22

"Niech pan panie dziekanie modli się codziennie, żeby pański student nie przyjechał po pana karetką" Tak według mnie powinna zakończyć się ta rozmowa.

Odpowiedz
avatar lehovsky
-2 12

Witajcie, Mój ojciec uczy Przysposobienia Obronnego. Kiedy omawia temat pierwszej pomocy informuje swoich uczniów, że z tego tematu stawia tylko 2 oceny. ndst lub bdb. Dlaczego? Dlatego, że nie ratuje się życia na 4-... To trzeba umieć, albo wogóle nie podchodzić do tematu. Uczniowie jakoś go nie chcą często zrozumieć... Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar 12345
5 9

A jak ktoś nie ma warunków/nie umie resuscytacji 30:2 z oddechami (nie umie udrożnić, albo się brzydzi) a tylko będzie robił uciśnięcia to ma nie robić ich wcale? Wszak albo 5, albo 1. A mądrzy ludzie potwierdzili, że w razie braku możliwości przeprowadzania uciśnięć na zmianę z oddechami można wykonywać same uciśnięcia, z korzyścią dla poszkodowanego. I co teraz? Zawsze byłem zdania, że PO w liceach uczą niedouczeni wfiści.

Odpowiedz
avatar luckybastard
1 1

12345 ma rację, ale jest jeszcze jeden aspekt. Mianowicie samo wezwanie karetki już jest udzieleniem pomocy. Niektórych pacjentów naprawdę lepiej nie ruszać nie mając o udzielaniu BLS pojęcia lub nie znając szerszych aspektów, bo można im zrobić większą krzywdę niż zostawiając ich w spokoju i tylko wzywając na miejsce służby lub prosząc o pomoc kogoś bardziej obeznanego.

Odpowiedz
avatar lehovsky
1 3

Widzę, że zostałem trochę źle zrozumiany. Chodziło mi o to, że chce on uświadomić uczniów, że tego tematu nie wolno lekceważyć i uczyc sie go po łebkach, bo może się przydac w najbardziej niespodziewanym momencie. Wuefistą nie jest, zaręczam.

Odpowiedz
avatar j_tylko
1 1

Coś mi się wydaje, że Twój ojciec uczył mnie PO. Mimo tego co mówił, masaż serca zaliczyłem na 4 :P Bardzo fajny nauczyciel, swoją drogą. Widać, że uczy z pasją.

Odpowiedz
avatar lehovsky
0 0

A gdzieś się uczył? J_tylko?

Odpowiedz
avatar j_tylko
0 0

ZS nr 37 im. Agnieszki Osieckiej w Warszawie.

Odpowiedz
avatar lehovsky
0 0

J_tylko, niestety pudło, Tam jeszcze go nie było. Pozdrawiam

Odpowiedz
avatar 12345
8 8

Wyższe szkółki ratownictwa, które wypuszczają kosmetolożki ze specjalizacją ratownictwo medyczne bym zwyczajnie pozamykał. :)

Odpowiedz
avatar mentor
-2 4

Jak ja nienawidzę, jak ktoś pisze o sobie w liczbie trzeciej.

Odpowiedz
avatar mentor
2 2

Sory, w osobie trzeciej liczby pojedynczej, nie w liczbie trzeciej. Moja pomyłka.

Odpowiedz
Udostępnij