Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia użytkownika/czki Meduza http://piekielni.pl/55163 przypomniała mi moją niedawną batalię z komisariatami w…

Historia użytkownika/czki Meduza http://piekielni.pl/55163 przypomniała mi moją niedawną batalię z komisariatami w Bydgoszczy.

Otóż zdarzyło się, że wybraliśmy się pod koniec lipca ze znajomymi do jednego z tamtejszych klubów - wieczór kawalerski, nie wypada odmówić obecności. Kiedy jeszcze wszyscy byli trzeźwi, zapowiedziałem wprost, że nie zamierzam raczyć się procentami - toteż przede mną stanęła litrowa butelka coli. Towarzystwo oczywiście sielanka, flaszka za flaszką, w międzyczasie bawiliśmy się na parkiecie. Kiedy skończyłem drugą butelkę coli, panowie zaczęli się dziwnie uśmiechać, twierdząc że dolali mi i do jednej i drugiej butelki kilka kieliszków. Ktoś, kto w tym momencie zapyta czy nie wyczułem - NIE, nie wyczułem grama alkoholu. Twierdzili, że do jednej i drugiej butelki było wlane 50ml wódki, ale.. kto by pijanym wierzył.

Okazało się, że na imprezie było jeszcze kilku moich znajomych, dlatego też zapytałem jednego z nich, czy mógłby się ze mną na komisariat przejechać. Na szczęście nie odmówił.

I tak też po zatelefonowaniu na 112 dowiedziałem się gdzie są komisariaty w Bydgoszczy. Z tego miejsca chciałbym podziękować dyspozytorce za pełen profesjonalizm, gdyż byłem zmuszony rozmawiać z Nią 4 albo 5 razy! :)

Komisariat numer 1 - Powstańców Wielkopolskich. Podchodzę do okienka, wytłuszczam całą sytuację, wieczór kawalerski, prawdopodobieństwo dolania wódki w niewiadomej ilości. Oczywiście Pani w okienku serdecznie współczuje, ale nie poda mi alkomatu, gdyż na komisariacie znajduje się zatrzymany! i to dla mojego bezpieczeństwa. Odesłany z kwitkiem.

Komisariat numer 2 - Wyżyny. Tutaj również nie ma możliwości sprawdzenia obecności alkoholu. Brak tłumaczeń, po prostu nie.

Centrum dowodzenia - Straż Miejska. Tutaj również bez echa, podobno brak ważnej legalizacji na alkomat, nieczynny, brak możliwości wykonania badania.

Tutaj następuje pełna dezorientacja mojej osoby, ale nie poddaję się. Wracamy do klubu, trudno - wrócę najwyżej taksówką. Po drodze jednak napotykamy się na patrol drogówki (nie prewencji - NORMALNA DROGÓWKA). Jedziemy za oznakowaną KIĄ przez pół miasta, wreszcie Panowie zatrzymują się. Wybiegam szybko z samochodu, opowiadam sytuację, Pan rozkłada ręce twierdząc że mi nie pomoże, gdyż patrol pieszy ma kogoś na terenie miasta w kajdankach i muszą go od nich przejąć. Szczęka mi opada, gdyż czas takiego badania to maksymalnie 30 sekund.


A tyle mówi się o pijanych za kółkiem. Tymczasem organy ścigania, przynajmniej w Bydgoszczy - same przyczyniają się do ewentualnych wypadków.

Bydgoszcz służby mundurowe.

by Aswaltullach
Dodaj nowy komentarz
avatar moniap
6 32

Nie ogarniam. Wolałeś stracić parę godzin niż się bawić? Zawracałeś d..ę policji zamiast po prostu wrócić taryfą? Poszedłeś na kawalerskie siedzieć przy coli?? A do tego zaangażowałeś znajomego, który mógł się w tym czasie bawić, w poszukiwania alkomatu? Szok!

Odpowiedz
avatar Miryoku
21 35

"Poszedłeś na kawalerskie siedzieć przy coli?" No tak, bo impreza bez alkoholu to już nie impreza. Nieważne, czy się jest w ciąży, zażywa się lekarstwa, jest trzeźwym alkoholikiem czy po prostu abstynentem - trzeba się napić, bo inaczej zabawa zepsuta sobie i innym!

Odpowiedz
avatar elda24
15 21

moniap - co do zawracania dupy każdemu dookoła - zgadzam się, trochę na wyrost to postępowanie a w ostatecznym wyniku sensu żadnego nie miało. Co do przytyku o abstynenctwie - nie każdy lubi pić i nic ci do tego ;)

Odpowiedz
avatar Jotka
-2 8

Ale u nas w Toruniu też takie cyrki, koleżanka poszła na komisariat, to kazali jej czekać " ile? nie wiadomo, muszą wypełnić sobie papierki, może kwadrans, może 3h" i trzask okienkiem. No chamstwo. Ale nie mogłam zrobić awantury, bo ja akurat promili miałam dużo i koleżanka mi zapowiedziała, że wyląduję na izbie wytrzeźwień :D

Odpowiedz
avatar jaelithe21
17 19

Pozazdrościć kolegów, którzy bardzo szanują Twoje zdanie i decyzje.

Odpowiedz
avatar kafelina
2 2

Mąż dwa razy sprawdzał czy może kierować,w różnych rejonach Polski, nie było problemu.

Odpowiedz
avatar sempai
7 15

dzwoniłeś pod 112 żeby spytać, gdzie jest komisariat? Gratuluję pomysłowości. Potem się dziwimy, że z tym numerem nie da się połączyć...

Odpowiedz
avatar kazmirz
3 13

do wypadów przyczyniaja sie niestety takie osoby jak ty - najpierw kreujesz sie na mega odpowiedzialnego kolesia, piszesz "trudno - wrócę najwyżej taksówką", a potem zamiast to zrobic wsiadasz za kólko i jedziesz do domu - po co ci byla ta szopka z policja?

Odpowiedz
avatar timo
-1 1

Do szkoły na naukę czytania. Skąd wniosek, że autor wsiadł za kółko?

Odpowiedz
avatar grupaorkow
11 19

Nie mogłeś przeboleć tych kilkudziesięciu złotych, wrócić taksówką i nie robić cyrku? Najpierw latach jak kot z pęcherzem po całym mieście, bo podejrzewasz, że wypiłeś setkę wódki, dzwonisz z tym strasznym problemem pod 112, a na koniec i tak wracasz samochodem. Wyczuwam pewien brak logiki.

Odpowiedz
avatar Loraine
-5 13

Bo to jest c1pa, a nie facet :-)

Odpowiedz
avatar misiafaraona
1 5

I po co ci było to wszystko?

Odpowiedz
avatar Sith
3 13

50 ml wódki na litr coli przez kilka godzin w czasie, któych jeszcze się bawiłeś i tańczyłeś. Czy naprawdę uważasz, że alkomat by cokolwiek wykazał? Jeżeli ta historyjka jest prawdziwa (w co wątpię) to byłeś trzeźwy jak świnia. Aha, numer 112 jest numerem alarmowym debilu, dzwoni się tam po to żeby wezwać pomoc w sytuacjach zagrożenia zdrowia lub życia a nie dlatego, że jesteś zbyt leniwy, że sobie te same informacje znaleźć w necie w telefonie.

Odpowiedz
avatar smokk
1 1

Alkomat nic by nie wykazał. Badanie krwi może ale nie "dmuchaczka".

Odpowiedz
avatar iceman44
1 3

50 ml vodki, zdrowy mezczyzna i litr coli, to po 30-40 min 0,00 mg/l, a przy okazji tancow swawoli, po 20 min mozna spokojnie dmuchac,,, wiec autor zanim dojechal na 1 lepszy komistariat/komende mial juz zapewne 0,00,,,

Odpowiedz
avatar Aswaltullach
-3 5

Debila zrób i wychowaj, to po pierwsze. Po drugie - pod 112 jest co najmniej kilku dyspozytorów, gdzie zajmując jednego dodzwonisz się spokojnie do drugiego. Po trzecie - ufasz pijanemu? Ja nie. To mogło równie dobrze być nic, mogło być 50ml , a mogło być 200 / butelka. Sprawdzić chciałem, to chyba nie jest karalne prawda?

Odpowiedz
avatar iceman44
0 4

jeszcze powiedz mi, ile Ty masz lat, żeby wierzyć w bajki o dolaniu alkoholu, jeśli pijąc nie wyczułeś jego obecności?

Odpowiedz
avatar Aswaltullach
-1 7

@ iceman - wlej sobie 50/100ml do litrowej coli - wyczujesz? :)

Odpowiedz
avatar elda24
0 4

no nie wiem jak ty, ale ja bym wyczuła taką ilość, bo alko nie cierpie a już szczególnie wódki :) tak samo jak wyczuję śladową ilość wątróbki w pasztetach/kaszankach.

Odpowiedz
avatar iceman44
0 0

klania sie czytanie ze zrozumieniem: "Kiedy jeszcze wszyscy byli trzeźwi, zapowiedziałem wprost, że nie zamierzam raczyć się procentami - toteż przede mną stanęła litrowa butelka coli." 50 ml vodki w litrze coli nie wyczuje, nawet nie poczuje takiej mieszanki,,,

Odpowiedz
avatar iceman44
-1 1

ja chyba przestane po alkoholu czytac i pisac komentarze,,, a i fakt faktem, w litrze coli nie wyczulbym raczej 100 ml wodki,,, i raczej nie zawladnelaby moimi myslami w taki sposob, ze bym nie mogl prowadzic pojazdu,,, potwierdzone alkotestem,,,

Odpowiedz
avatar porcelanowalalka
1 7

Prawdopodobnie dodano mi jakiegoś srodka odurzającego na pewnej imprezie. Nagłe zawroty głowy, ziemia zaczęła się pode mną uginać, silne duszności. Tak, piłam alkohol, ale nie w dużej ilości, więc upicie się odpada.Szybko straciłam kontakt ze światem, mimo że podobno "normalnie" chodziłam tylko byłam otumaniona. Zostałam zabrana przez matkę na komisariat, kiedy jeszcze była szansa na wykrycie czy rzeczywiście czymś mnie uraczono. "Pani! My nawet alkomatu nie mamy!"- oto co było dane usłyszeć od dzielnych stróżów prawa. Czyli idź "se" w ......

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 października 2013 o 1:21

avatar grupaorkow
2 4

Wydaje mi się, że więcej zdziałałybyście jadąc do szpitala i prosząc o badania toksykologiczne. Na komisariatach nie ma laboratoriów badających krew czy mocz, więc nie jestem zdziwiona tym, że policja nic nie mogła zrobić.

Odpowiedz
avatar porcelanowalalka
-1 1

Zgaszam się z Tobą, ale moja mama nie otrzymała nawet żadnej rady co powinna zrobić w takiej sytuacji, tylko ją od razu zbyto. Do szpitala udałam się z samego rana, ale wtedy już było po wszystkim.

Odpowiedz
avatar Grav
-3 5

To samo w Łodzi. Poszedłem tego lata z rana sprawdzić sobie z czystej ciekawości poziom alkoholu po dość dużej wieczornej popijawie do komendy WOJEWÓDZKIEJ i odbiłem się od braku alkomatu. Gmach większy od biurowca korpo, w którym pracuję.

Odpowiedz
avatar sharpy
-2 8

Bydgoszcz to nie miasto. Bydgoszcz to stan umysłu.

Odpowiedz
Udostępnij