Właśnie trafiłam na taki artykuł:
http://www.sport.pl/mundial2014/1,128351,14778701,MS_2014__Trzech_polskich_kibicow_zatrzymanych_na_Stansted.html
I wcale nie jestem zdziwiona. Sama czekałam wczoraj 4h na mój opóźniony lot z Katowic do UK. Zachowanie tych osób lecących na mecz w hali odlotów było żenujące - piwo i wódka lały się strumieniami. Kosze zapełniały się w tempie ekspresowym, piwo schodziło z półek sklepów w tempie szybszym niż personel był w stanie uzupełnić braki, podłoga była lepka od rozlanych trunków, miejscami leżało potłuczone szkło.
Mniej więcej po 2h oczekiwania, zaczęły się krzyki i wyzwiska - sami na siebie całe szczęście - od pierd...nych żydów po jeb...ych cweli.
Wykrzykiwanie pijackim głosem okrzyków stadionowych, przechwalanie się pijackimi rekordami, głośne pijackie rozmowy.
Po 3h oczekiwania, co poniektórzy z nich już bełkotali. O smrodzie nie wspomnę - pot z trawionym już alkoholem. No lodzio miodzio.
Mój samolot podstawili prędzej, więc co działo się potem nie wiem.
Aż dziw, że ich wpuścili do samolotu. I aż dziw, że tylko troje zostało zatrzymanych.
lotnisko Katowice-Pyrzowice
Jak to jest że aby głupie ryby łowić trzeba mieć kartę wędkarską a żeby być kibicem to nic nie trzeba? Ja bym zrobił egzamin ze składów drużyn, znajomości zasad piłki nożnej, taktyki i historii futbolu. Licencja kibicowska byłaby na przykład odnawiana co pięć lat a w przypadku chuligaństwa komisja weryfikacyjna cofałaby ją.
OdpowiedzPomysł w sumie ciekawy, ale problemu chuligaństwa nie rozwiąże, bo znajdą inny powód, żeby się naparzać. Z drugiej strony na stadionach byłby spokój. Tylko działacze by się zapłakali, że nagle tylu kibiców przestałoby chodzić na mecze, bo przynajmniej 50% aktualnych "fanów" by odpadło. Co z tego, że jakby się uspokoiło na trybunach, to zaczęłyby przychodzić całe rodziny z dziećmi? Tak długofalowo nasi działacze nie myślą.
Odpowiedzja wiem czy te ryby to aż takie głupie? My wędkarze jak już się narąbiemy (a czasami się zdarzy), to robimy to na odludziu, nad wodą, nikogo nie wkurzamy i idziemy spać najczęściej do namiotów... więc w porównaniu do kibicowania to te ryby wcale nie są dla mnie takie głupie:)
OdpowiedzPowinni wprowadzić przepisy, że powyżej np. 0,25promila nie wpuszczają na pokład samoloty i może bezpieczniej i milej latałoby się.
OdpowiedzNiby dobry pomysl, ale jak to zrealizowac? Stewardessy mialy by kazdego wchodzacego na poklad czestowac alkomatem? ^^
OdpowiedzTak ^^ Skoro sprawdzają cię przez bramkę, twoje bagaże również to w czym problem? A przynajmniej takich podpito wyglądających. Poza tym, sprawdzali by nie w samolocie, ale przy odprawie więc nie byłyby to stewardessy...
Odpowiedz@blaszka - za bramkami są sklepy wolnocłowe, gdzie najłatwiej się nabzdryngać.
OdpowiedzNo widzisz Blaszka, nie wiem czy kiedykolwiek latales/as samolotami. Tak jak kolega wyzej napisal, po wejsciu za bramki masz pelno sklepow i bary z alkoholem wiec gdy wchodza za bramki to ida do sklepu kupuja co chca(na lotnisku o wiele taniej) I pija ile wlezie i pozniej taki ktos wchodzi na poklad :)
OdpowiedzMyślałam, że "Tak ^^" jako parodia komentarza na który odpowiedziałam daje wyraźnie do zrozumienia, że to rodzaj ironii.
OdpowiedzNo coz, nie wyczulem tej ironii :|
OdpowiedzBez sensu, nie każdy jak się napije to zachowuje się jak swinia i prostak, dlaczego ludzie, którzy potrafią się kulturalnie napić mają mieć odbierane przywileje, bo bydło nie umie się zachować? Sorry, ale nawet jak 0,5 L bym wypiła to w życiu nie zachowałabym się w taki sposób.
OdpowiedzKibice jak kibice. Mnie zastanawia gdzie była SOL. Czemu nie interweniowała wcześniej. No tak jakby zainterweniowała wcześniej to nie byłoby niusa pokazującego kibiców jako grupy niebezpiecznej.
OdpowiedzFaktem jest, że nikogo poza pasażerami na hali odlotów nie było. Raz przemknęła pani sprzątająca. Cokolwiek się działo - darcie, śpiewy itp nikt się nie pojawił. Faktem też jest, że tego samego dnia na lotnisku ok. 8:30 włączył się alarm i wszystkich nas ewakuowano, może więc mieli inne rzeczy na głowie.
Odpowiedz@anndab7 SOL w ogóle została poinformowana o takim zachowaniu tych kibiców?
OdpowiedzTyle czasu a ochrona w ogóle nie internowała? Dla mnie to nie kibice a typowi kibole, nie jadą na mecz aby kibicować drużynie tylko opić się i może obić komuś ryj przy okazji.
OdpowiedzZnając życie, ochrona bała się interweniować.
OdpowiedzA ty byś interweniował będąc na zmianie może z kilkunastoma kolegami, przeciwko 100-200 napier*olonych ścierw? Nawet broń na niewiele by się tu zdała. Chociaż antyterrorystów w kominiarach z autmoatyczną bronią to by mogli zawezwać, może to by trochę towarzycho spacyfikowało.
Odpowiedznuclear82 --> Ja również bym się bał, nie będę ukrywać. Co do pomysłu z antyterrorystami; raczej jest to kiepska myśl, bo wyobraź sobie, co by te tępaki zaczęły wyrabiać po takiej imprezie. Począwszy od obwiniania rządu, Tuska, Komorowskiego, że zrobili państwo policyjne, po totalne zamieszki, w ramach obrony biednych, przestraszonych kolegów.
OdpowiedzJacy piłkarze, tacy kibice :)
Odpowiedznie trzyma sie kupy - znasz Menchester United? Dość dobra drużyna :) a kibiców mają gorszych od naszych
OdpowiedzNo tak, taki baran raz na ruski rok pojedzie za granicę na jakiś meczyk, narobi siary, a potem jest, że każdy Polak to zachlajmorda... I potem muszę tłumaczyć, że chiacchierona, jak była mała, to wcale nie "maczała rano biszkopcików w miseczce wódki zamiast w miseczce mleka"... Za każdym razem, jak już przetłumaczę komuś, że Polak jak rano wstaje, to sięga prędzej po butelkę wody niż czystej, bo my watrobę my też mamy tylko jedną, znajdą się nasi rodacy, którzy usilnie będą próbowali pokazać, że jest odwrotnie...
OdpowiedzNiestety nie mogę użyć tego argumentu w rozmowie z obcokrajowcem gdyż lubię wódkę, chętnie piję od razu po wstaniu rano, a na dodatek uwielbiam biszkopciki w niej maczane.
OdpowiedzA bo to tylko Polacy tak mają? W każdym narodzie tacy się zdarzają. Co robią Angole, jak przyjeżdżają np. do Krakowa? Na pewno nic godnego pochwały. Już nie mówiąc o Ruskich.
OdpowiedzTylko Polacy przejmują się "co powiedzą inni".
OdpowiedzWystarczy poczytaj sobie jak chleją na potęgę Norwegowie w Polsce, bo u nich alkohol drogi i lekka prohibicja. Jak Anglicy chleją na potęgę i drą mordę na rynku w Poznaniu. Faktycznie, duża cześć Polaków ma paranoje na punkcie wstydzenia się za rodaków. Inni mają po prostu na to wyj*bane.
OdpowiedzMieszkam na skraju "polskiej dzielnicy". Dużo tutaj pubów, a z tego co widzę na ulicy drą japy głównie Anglicy - tak samo babki jak i faceci. W chlaniu mają tutaj zdecydowany feminizm, bo babki już dawno przebiły facetów. Pijanych i wrzeszczących Polaków nie spotkałam. Zresztą bardziej się obawiam pijanych, rozwrzeszczanych angielskich gówniar. Totalna plaga w piątkowe wieczory.
OdpowiedzAle ja nigdzie nie kładłam nacisku na narodowość. Gdyby ta sama sytuacja miała miejsce na jakimkolwiek innym zagranicznym lotnisku, a byłabym tego świadkiem, to opisałabym to tak samo.
OdpowiedzDałabyś spokój polskim kibicom... Przecież to narodowa duma i chwała jest. Na pewno nie chcieli pić, tylko na ich oczach Meksykanie gwałcili polskie nastolatki i to ich zdenerwowało. No mus się napić, nie?
Odpowiedzdziewczyno, narzekasz na 3h oczekiwania?! ja przeżyłam na zamkniętym z powodu opadów śniegu Luton cały wieczór, noc i poranek (łącznie ponad 15h!). nie odleciały 4 samoloty do Polski i jeden do Węgier. widziałaś stan towarzystwa po 3h to pomnóż razy 5 i będziesz miała co ja widziałam. niektórzy ledwo rano wtaczali się do samolotów po całonocnej libacji na lotnisku.
OdpowiedzCzuję ból, serio, 15h w takim otoczeniu, pewnie od samych oparów miałaś miałaś promile we krwi... Różnica tylko taka, że hala odlotów w Luton jest nieporównywalnie większa (i wyższa) od tej mikro w Katowicach. Smród tak nie gęstnieje...
OdpowiedzCo się dziwić? To w końcu kibice, zwyczajne pijackie nasienie.
OdpowiedzNie przesadzajcie. Nie raz leciałam samolotem z Irlandii do Polski i byli nawaleni w 4 du*y.. Irlandczycy oczywiście. Też się darli i to niemiłosiernie. Nie tylko kibice tak robią. W innych krajach też jest podobnie. Ale oczywiście, kibic wypił, zrobił burdę - jest afera. Zwykły Jan Kowalski wypił, zrobił burdę - no co poradzisz..
Odpowiedz