Jedno z większych polskich miast, okolice Rynku, bar mleczny, oblężony przez studenciaków. Udaje mi się wyłuskać 1.30 na zupę, zadowolona postanawiam skorzystać z ostatnich słonecznych dni i zjeść na zewnątrz. Otworzenie drzwi z tacą w ręku zajmuje mi jednak chwilę, na szczęście ktoś jednak przytrzymuje mi drzwi. "Dziękuję bardzo." Przyglądam się,kto to taki... No i wpadłam, przede mną stoi, jakby to powiedzieć, przedstawiciel Mniejszości Romskiej, płci nieokreślonej, na oko jakieś 17 lat. No i się zaczęła stała litania "Pani da pięć złoty, ja bym sobie bułeczkę i zupkę, ja się za panią pomodlę, pięć złoty, pani da." Postanowiłam kupić mu(?) zupę - 1.30, nie zbiednieję. Niestety, w portfelu miałam tylko całe pięć złotych i jakieś 3 grosze, mówię więc - "niestety, nie pomogę".
Na to słyszę stałą litania w wersji B: "o ty k*rwo fałszywa! a zdechnij! słyszę przecież, że coś ci brzęczy, głupka ze mnie robisz k*rwo?", no trudno, poszedł. Jem tę nieszczęsną zupę a na horyzoncie widzę R. smędzącego jakiemuś staruszkowi, staruszek podobnie jak i ja wyciąga portfel ale wysypuje pieniądze na rękę, pewnie żeby zobaczyć ile może dać. R. niecierpliwy, nudzą go rachunki - i zgarnia całą garść monet i w długą. Staruszek krzyczy "złodziej! kradną!" - R. to samo, zanosząc się śmiechem.
Pięć minut później R. dumnie wkracza do baru mlecznego, zamawia dwudaniowy obiad, pod nosem wesoło sobie nucąc "złodzieje, złodzieje".
:(((
gastronomia
A tymczasem znany i lubiany TVN jest łasy na doniesienia o napaściach Polaków na Romów...
OdpowiedzParafrazując tekst pewnej piosenki. "Polacy - rasiści każdy to powie. I nikt tu nie lubić romski człowiek"
OdpowiedzNo właśnie, nikt na chłopaczka nie napadł, a tu taka okazja była. I materiał dla TVN od razu w pakiecie!
OdpowiedzNo właśnie, widziałam chyba na Mistrzach wymianę zdań na ten temat. Jak zrobią program o "biednych i pokrzywdzonych romach w naszym nietolerancyjnym kraju" to chyba mnie slag trafi...
OdpowiedzMam nadzieję, że to doświadczenie nauczyło Cię, że Cyganom nie należy niczego dawać. Zaproponuj mu pracę za pieniądze, to Cię opluje.
OdpowiedzWytępić brudasów albo wywalić poza granice kraju :/
OdpowiedzSkoro rozpoznałaś go czemu nie wezwałaś policji? O ile sam wątpię aby cokolwiek to dało, no ale cóż... lepiej zrobić coś niż nie zrobić nic.
OdpowiedzTe wezwanie policji pomogłoby tyle co umarłemu kadzidło.
OdpowiedzI co bym powiedziała? Zgłosiłabym, że jakiś Rom ukradł 5 zł (które te już dawno wydał) staruszkowi (którego nawet nie potrafiłabym opisać)? Mogłam najwyżej napluć mu w to, co sobie kupił, ale po prostu... nie umiem.
OdpowiedzZgłosić zawsze można, najwyżej powiedzą aby spadać, a nuż go szukali za inne przewinienia?
Odpowiedzkto normalny przy Romie wyciąga pieniądze, w tej historii aż dwie osoby, nie nigdy nikomu nie dam na bułkę, jak ktoś chce pomóc innym zapraszam na przykład do brata alberta albo innych instytucji zajmujących się pomocą biednym, niggdy nie pomogę romce cygance ani nikomu innemu, na widok wcześniej wymnienionych osób wkładam ręcę w kieszenie i trzymam w kieszeni w ręku swój portfel i telefon, że wieje rasizmem i patrzeniem przeaz sterotyp, no cóż moje życie mój wybór, jak ludzie są naiwni niech płacą, wolę dac menelowi 2 złote na wino bo wiem że przynajmniej podziękuję i będzie szczęśliwy i pójdzie kupi sobie wino, a nie rumunowi który przyjechał nie wiadomo skąd i myśli że mu się w wszystko należy, wina też jest naszego spoleczeństwie, kto normalny wrzuca żebrzacym rumunom pieniądze pod kościołami, ja rozumiem wiara nakazuje się dzielić z innymi ale bez przesady, po co dzielić się pieniędzmi, lepiej jak mówiłem zanieść do brata alberta czy innego ośrodka, gdzie to trafi naprawdę do biednych a nie do ludzi którzy żebraniem zarabiają na życie i jest to stałe źródlo dochodu
OdpowiedzRom =/= Rumun. Rumuni mają swój kraj, Rumunię, a Romowie tego kraju nie mają, co jest właśnie przyczyną problemu. Romowie występują rownież w Rumunii. Nie wiem czemu ludzie to mylą... Dobra, nazwa podobna, ale to tak jak mylić Austrię z Australią...
Odpowiedz@cathyalto Większość cygaństwa co żebrze przyplątało się właśnie z Rumunii stąd częste mylenie cyganuchów z Rumunami.
OdpowiedzNo i w Rumunii mają ich o wiele więcej niż w Polsce, co nie oznacza ze można te nazwy mieszać, bo jest to strasznie krzywdzące dla prawdziwych Rumunów, o których złego słowa nie mogę powiedzieć.
OdpowiedzOj, nasi krajowi żule wcale nie lepsi... Sama nie daję nikomu, natrętów aż za dużo spotkałam, parę razy stanął sobie taki obok bankomatu, z którego wypłacałam. Nasz. Polak. Żadnym żebrom i nagabywaniu nie ufam.
OdpowiedzTo prawda, Romowie to nie Rumuni. Cyganie etnicznie wywodzą się z Indii i to nieprawda, że przyjechali do Polski z Rumunii. Przyjeżdżają z różnych krajów. Gdyby wyjechali z Polski dokądkolwiek, jakbyście się poczuli, słysząc, że Cyganie są Polakami, bo akurat ci przyjechali z Polski? Nawiasem mówiąc, mam kilkoro znajomych w Rumunii i mogę tylko powiedzieć, że wyglądają jak my, zachowują się jak my, a ich kraj jest bardzo podobny do Polski - zwłaszcza obyczajowo. Ale uczą się, pracują i zachowują jak ludzie, nie jak Cyganie.
OdpowiedzTrzeba było jeszcze dać mu kartę z banku potrzymać, dziecko pod opiekę dać. Niestety, tak są wychowani, chyba nie od dziś wiadomo.
OdpowiedzJakby się "wujek Adolf" nie rozpraszał paleniem nieszkodliwych Żydów, a skupił na tej zarazie, to dzisiaj problemu byśmy nie mieli.
Odpowiedzmasz rację
Odpowiedzja w takich sytuacjach mówię, przy awanturze po "nie", "nie mam", mówię "nie mam cie w dowodzie i nie biore rodzinnego na ciebie, żeby coś fundować".
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 października 2013 o 16:31
kinia jesteś biała więc Twoim moralnym obowiązkiem jest wspierać mniejszości etniczne i kulturowe. W ramach pokuty za lata cierpień i poniewierki biednych mniejszości.
OdpowiedzJa kilka razy kupiłam zupę (stałam przy kasie, więc od razu za nią zapłaciłam = widziałam, że na nic innego te pieniądze nie pójdą) bezdomnemu. Wychodzę z założenia, że różnie życie się układa. Za każdym razem, gdy proponowałam coś podobnego proszącego Romowi spotykałam się z opieprzem, że to są grosze i że im żałuję... No ale ta sytuacja mnie dobiła. :/
OdpowiedzNigdy nie znajduję przyczyny dawania innym moich pieniędzy, których mam mało, za mało dla siebie.. Często szkoda mi dzieci, bo nie prosiły się o życie w poniewierce, dlatego CZASAMI zdecyduję się na zaproponowanie im kupna jedzenia. Bardzo często się nie godzą - nic dziwnego, jak potem dostaną wpieprz od matki czy ojca.
OdpowiedzOpis kojarzy mi się z barem Miś we Wrocławiu, do którego wpadam przez cały tydzień, najczęściej na śniadanie, ale czasem także na obiad. I pory obiadowej nie cierpię, bo głównie wtedy Romowie kręcą się tam wśród kupujących i jedzących, zaczepiają, wyzywają, wyklinają. Każdego popołudnia tak to wygląda, że stoi człowiek w kolejce, a za nim Romka z dzieckiem. I daj i daj. Zawsze odpowiadam nie, i zawsze zastanawiam się, czy niosąc swoją porcję do stolika, nie zostanę umyślnie popchnięta przez jednego czy drugiego Roma. Pomijam już fakt, że kilka lat temu jedna z Romek próbowała mi zwinąć leżący obok talerza portfel. A kilkaset metrów dalej, pod domem handlowym w rynku codziennie stoi sobie straż miejska, pilnując nie wiadomo czego. I nigdy, mimo kilku telefonów, pod tym nieszczęsnym Misiem ich nie widziałam...
OdpowiedzTo właśnie to miejsce.
OdpowiedzPrzyznam, że jestem tam dosyć rzadko - jeśli jest tak, jak mówisz, dziwię się, że właściciele nic nie robią z tą plagą...
OdpowiedzMargocia, skoro klienci nie pouciekali i nadal mają ruch to po co mają się właściciele użerać z cyganami i narażać na powybijane szyby i obes*ane drzwi??
OdpowiedzTez zgadlam, ze Mis, a z 10 lat nie bylam ;)
OdpowiedzJa nie rozumiem tu czegoś,piekielna byłaś w tym opowiadaniu ty,i jeszcze się tym chwalisz.
OdpowiedzHahahah, widzę że mamy tu jednego cygana xD
Odpowiedz