Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Przypomniałam sobie jeszcze jedną historię, którą opowiedział mi mąż. Zadaniem ochroniarza jest…

Przypomniałam sobie jeszcze jedną historię, którą opowiedział mi mąż.

Zadaniem ochroniarza jest nie tylko pilnowanie wejścia, chodzenie i obserwacja ludzi, ale także sprawdzanie co jakiś czas przymierzalni, żeby przypadkiem ktoś nie pomyślał coś kraść.
O to znaleziska jakie mój mąż znalazł:
- jeśli można zaliczyć do takiej kategorii, parki które cóż oddają się miłosnym uniesieniom. Ale jeden jedyny raz był wyjątkowy. Mąż wypraszał dwóch panów (nie, ja nic nie mam ani luby ogólnie do homoseksualizmu), którzy w dość głośny sposób oznajmiali jak bardzo się kochają
- Kubki, papierki po hamburgerach, chusteczki, woreczki, ogólnie śmieci, no czyli normalnie.
- Zużyte prezerwatywy z zawartością... oczywiście po osobach, których złapać się nie dało za wczasu.
- Metki z innych sklepów, wiadomo również klipsy zabezpieczające
(osobom o słabych żołądkach radzę nie czytać)
- mocz, i najgorsze różnej maści figurki z brązu. Współczuje dziewczynom bo muszą to sprzątać.
- rzygowiny
- dwa powyższe to jeszcze jakoś do przysłowiowego "przebolenia", ale jeden jedyny raz mojego męża cofnęło w drzwiach do jednej z kabin przymierzalni. Otóż to na podłodze sztuk dwie leżały, mocno zużyta podpaska, obok również mocno zużyty tampon... Był też drugi incydent podobny, który opowiedziała jedna z dziewczyn z personelu, że podczas przeszukiwania kabin, inny ochroniarz również znalazł zużytą podpaskę, ale tym razem chamsko przyklejoną do lustra.

Większość ludzi to bydło, z obory nigdy nie powinni wychodzić...

by Mordziak
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Drill_Sergeant
16 34

Seks w sklepie to popularny fetysz. Dlatego ja na waszym miejscu wydzieliłbym w sklepie jedną przymierzalnię przeznaczoną tylko i wyłącznie do celów seksualnych. Byłaby ona płatna. I sklep by zarobił i pary byłyby zadowolone.

Odpowiedz
avatar MaybeXX
17 19

Ale nie byłby już to seks zakazany. A chyba taki właśnie rajcuje amatorów przymierzalni.

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
19 33

Za dodatkową opłatą byłby zakazany, obsługa mogłaby zapewnić atrakcję w postaci bycia nakrytym przez sprzedawczynię lub ochroniarza czy cokolwiek sobie para życzyła Kwestia ceny, domówienia szczegółów i poziomu realizmu.

Odpowiedz
avatar celulozarogata6
0 0

@Drill_Sergeant: tak, z " dyskretną " kamerką, wejscie za darmo i 50 procent upustu na zakupach, jak się prawidłowo skorzysta z tej przymierzalni...;)

Odpowiedz
avatar biala_czekolada
14 16

Moim marzeniem jest porozmawiać kiedyś z osobą paćkającą stolcem kabiny czy porzucającą na widoku zużyte podpaski/tampony.

Odpowiedz
avatar Mirame
10 12

@biała, dziwne masz marzenia :)

Odpowiedz
avatar Devotchka
11 11

Jak na mój gust to Ci ludzie to muszą mieć jakiś mocny fetysz niejakiego obnażania. To nie jest już chamskie, to jest mocno nienormalne. Bo powiedzcie mi, czy normalny człowiek osikałby lustro? Albo zostawił podpaskę na widoku tak dla jaj?

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
23 31

@Devotchka nie chodzi o osikiwanie czy zostawianie podpasek dla jaj. Aktywiści smarujący np. lustra kałem chcą zwrócić uwagę na pewien problem społeczny. Przede wszystkim spowodować by ekskrementy przestały być tematem tabu. Współczesny człowiek wstydzi się bowiem swojej fizyczności, chce być piękny, a naturalny fakt że wydala czy miesiączkuje, spycha wstydliwie do zacisza toalety. Wysmarowane lustro ma mu przypomnieć: "Hej, nie wstydź się swojej kupy, rozmawiaj o niej, oglądaj ją, jej stan i wygląd może wiele powiedzieć o Twoim zdrowiu". Gastrolodzy wręcz zachęcają żeby na swój stolec zwracać większą uwagę, badać jego parametry i częstotliwość wydalania. Fekalia to chyba ostatnie tabu społeczne, a ich miłośnicy chcą zaistnieć w świadomości masowej pokazując że są tacy sami jak inni a kupa jako produkt ludzkiego ciała nie jest niczym obrzydliwym. Na ten problem zwracał uwagę już serial "South Park" kreując postać Mr. Hankey'a czyli Pana Bobka, małego gówienka w czapce Mikołaja, mówiącego ludzkim głosem. Bohater serialu rozmawiając z Mr Hankym uczy się tolerancji, przełamuje swoje fekalne opory bo wie, że nie może być złe to co wyszło z jego własnego odbytu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
21 23

@Drill_Sergeant - czasami po przeczytaniu Twojego komentarza dzień staje się piękniejszy. Szczególnie w poniedziałek :D

Odpowiedz
avatar Hebi
15 19

Historia piekielna jak najbardziej, ale mimo wszystko nie za bardzo rozumiem tu czegoś... Może jestem skrzywiona, ale uważam że figurki z brązu i żółte kałuże są sprawą bardziej obleśną od zużytych podpasek i tamponów (żeby nie było - te drugie też są paskudztwem, które nie powinno się znaleźć gdzie indziej jak w śmietniku, jednak porównując...).

Odpowiedz
avatar Devotchka
13 13

Wiesz, historia była opowiedziana autorce przez faceta, jakby nie patrzeć taki tampon jest dla mężczyzny czymś bardziej obcym niż fekalia.

Odpowiedz
avatar jkniepremier
2 2

Jednak gdybym miał sprzątać, to wolałbym jednak podpaski.

Odpowiedz
avatar zielonylis
7 7

a mnie sie wydaje, ze te tampony, podpaski i kupy to jakas forma zemsty na sklepie. chamskiej, ale jednak zemsty.

Odpowiedz
avatar Devotchka
11 11

"Jakoś ich koszulek jest g.ó.w.n.i.a.n.a, zakomunikuję im to s.r.a.j.ą.c w ich przebieralni".

Odpowiedz
avatar Trollita
5 7

Większość ludzi to bydło? To co to za sklep, skoro więcej niż połowa klientów tak robi?

Odpowiedz
avatar butelka
0 0

zgadzam się, cała historia na plus ale ostatnie zdanie, no sorry, ale ile razy dziennie się zdarzyło coś z wymienionych oznak bydlęctwa, a ile ludzi w tym czasie korzystało z przymierzalni? dzieląc pierwszą liczbę przez drugą i mnożąc razy 100% ma się ile ludzi to bydło, jakoś wątpię, żeby wyszło ponad 50%, a to znaczy słowo większość.

Odpowiedz
avatar didja
-2 6

A dlaczego wymiociny czy kał są do "przebolenia", a zakrwawiony tampon już nie? Dla "pocieszenia" - identycznie jest w toaletach dla niepełnosprawnych, z których korzystają wszyscy, tylko nie niepełnosprawni (bo nie mają kiedy). Standardem jest zajmowanie ich przez osoby z bagażem, mamuśki z zupełnie sprawnymi dziećmi, meneli i pary uprawiające seks. Też raz wparowałam na dwóch panów (nie wiem, czy to dodatkowy fetysz, ale nie zamknęli zamka i nie odpowiadali na pukanie - nomen omen :)). Zdziwiłam się wtedy, bo pierwszy raz widziałam "galerianka".

Odpowiedz
avatar Locust
1 1

Ja jeszcze dorzuce do listy brudne pampersy- kilka razy natknelam sie na takie znalezisko jako klientka. Piekielne mamuski rulezz. I rowniez nie rozumiem, w jaki sposob wymiociny czy odchody sa "lepsze" od podpasek czy tamponow. Na pewno nie w sprzataniu.

Odpowiedz
Udostępnij