Ja, moje mokre buty i trzy siaty zakupów czekamy na windę. Czekamy i czekamy. Ciche buczenie, stuk przyjechała, zatrzymała się. Otwieram drzwi i już zamierzam wpakować się do środka, gdy pod wyciągniętą ręką przebiega mi coś różowego i wzrostu w okolicach metra.
Wchodzę do windy, trzymając cały czas drzwi, bo dziecko okazuje się być z babcią (chyba), więc czekam, żeby starsza pani wsiadła.
Drzwi się zamykają, stuk, jedziemy i...
Babcia do dziecka: Jak ty się zachowujesz?!!! Matka cie nie nauczyła, że się dorosłych puszcza przodem?!!! W lesie Ciebie wychowali?!!! Durna jesteś... (i tak dalej w ten deseń).
Dziecko stoi ze spuszczoną głową i słucha nic nie mówiąc, oczy szkliste, warga drży, a babcia pięć pieter pod rząd je wychowuje.
Ja nic nie mówię, bo wiem, że nic dobrego z tego nie będzie, ale myślę sobie, że jak starsza pani jest taka dobrze wychowana to mogła odpowiedzieć coś na moje "dzień dobry".
Winda staje, starsza pani otwiera drzwi, dziecko stoi jakby je przyspawali do podłogi.
- No co jak kołek stoisz? Ruszże się! - wrzasnęła i wypchnęła dziecko. Oczywiście pierwsze.
No to, dzieci, puszczajcie starszych przodem, ale idźcie przed nimi. I bądź tu, człowieku, mądry.
OdpowiedzTa kobieta jest chyba nienormalna. Może warto się trochę zorientować i dowiedzieć, czy dziecko z tą babcią mieszka? Bo może starsza pani zajmuje się nim tylko czasami, a mama nie wie, że jest ciągle opieprzane.
OdpowiedzI właśnie w ten oto sposób Babcia wtrąciła patyk w myślowe tryby małego dziecka
OdpowiedzNiezupełnie. Zgodnie z zasadami wg których wychowywano ową babcię wszystko się zgadza: Podchodzę pierwszy, otwieram i przytrzymuję drzwi, do windy wchodzę drugi (lub ostatni jeśli towarzystwo większe). Potem wychodzę pierwszy i przytrzymuję drzwi, by osoba starsza mogła wyjść. Ale sposób wpajania tychże nauk jak najbardziej piekielny.
OdpowiedzNo nie- jak wysiadała była w środku windy i wypchnęła dziecko. A jak wsiadała to ja trzymałam drzwi, wiec ona z wnuczką kwalifikowała się jako większe towarzystwo. Poza tym wrzeszczenie do dziecka inwektyw dotyczących jego matki jest wybitnie niesmaczne.
OdpowiedzTo jest właśnie logika niektórych dorosłych- "ja wiem najlepiej, ty jesteś niewychowany, kiedyś to było inaczej". Szkoda tylko, że w tej godnej podziwu/pożałowania (skreśl niepotrzebne) pogadance wychowawczej babcia sama zachowywała się jak pijany pawian...
OdpowiedzWłaściwie to najbardziej mnie w tej sytuacji zirytowało, że ona darła się na tą dziewczynkę, jakby się w niej tydzień to co najmniej zbierało. A opieprz za niewychodzenie z windy był nawet na tym samym wydechu co wcześniejszy wykład.
OdpowiedzTak naprawdę to wszelkie wychowywania powinny odbywać się w domu, a nie wszystkim d*** zawraca przez 5 pięter swoimi wywodami.
OdpowiedzCo innego mówi, co innego robi.
Odpowiedz