Służba zdrowia - niestety mnie też dopadło :/
Ok 2 tyg. temu stało mi się coś z kolanem na treningu, wizyta u ortopedy na izbie przyjęć, na rentgenie nic nie widać, przepisał tabletki na 10 dni i jak będzie dalej bolało to zgłosić się do lekarza.
Oczywiście najbliższy wolny termin na NFZ do ortopedy to koniec listopada. Kolano boli, trenować nie mogę więc pozostała tylko wizyta prywatna.
Przed wizytą na wszelki wypadek postanowiłam zrobić usg - oczywiście prywatnie (aby ortopeda nie powiedział mi tego samego co na izbie przyjęć).
Wynik usg: pogrubienie jakiegoś więzadła pobocznego, pogrubienie fałdu błony maziowej oraz pod kolanem torbiel Beckera.
Po trosze zadowolona że w końcu wiadomo dlaczego mnie boli i będzie w końcu można coś z tym zrobić udaję się do ortopedy.
Co robi szanowny pan doktor? Bada mnie? Przeprowadza jakikolwiek wywiad? NIE!!! Obejrzał rtg, przeczytał opis usg (na zdjęcia nawet nie spojrzał) i dał mi zastrzyk w kolano. Jak się później dowiedziałam blokadę - bo oczywiście Pan doktor nie raczył mnie poinformować co to jest, tylko że na pewno to mi pomoże i za 2 tyg. zaprasza mnie na wizytę kontrolną- kompletna olewka, wizyta trwała może max 5min.
I powiedzcie teraz co to za skur...o na NFZ się do specjalisty nie dostaniesz mimo że płacisz składki a w ogóle z nich nie korzystasz. Idziesz na prywatną wizytę za którą płacisz i jesteś kompletnie olany.
Co się do chol...ry dzieje z tą służbą zdrowia?!
Chyba czeka mnie kolejna prywatna wizyta u innego lekarza (bo nadal nie wiem co dalej z tym kolanem)mam nadzieję że trafię na jakiegoś normalnego - o ile tacy jeszcze w ogóle istnieją...
Czy miał z ktoś z was podobną dolegliwość z kolanem? Co się robi w takim przypadku? Gdzie się zwrócić? Bo ja już nie wiem co mam robić :(
Gdańsk
ortopedzi chyba tacy są, też byłam na prywatnej wizycie u ortopedy, która trwała 5 min, praktycznie żadnej rozmowy, żadnej rady jak postępować itp, ze strony lekarza była totalna olewka, no ale cóż pieniążki zgarnął i to się dla niego liczy;)
Odpowiedzproponuję sprawdzić w ZIPie czy czasem ta prywatna wizyta nie widnieje jako opłacona przez NFZ
OdpowiedzDobrym patentem jest sprawdzanie opinii o lekarzu przed pójściem na prywatną wizytę, żeby nie wyrzucać kasy w błoto. Wystarczy wygooglować nazwisko i wyskoczy kilka stron z ocenami lekarzy.
OdpowiedzSprawdzałam i miał tylko 2-3 opinie i na dodatek dobre. Nie wiem jakim cudem.
OdpowiedzPytanie zasadnicze: pomogło?
OdpowiedzBoli jeszcze bardziej :( poza tym z tego co wyczytałam w internecie to w takim wypadku jest potrzebna rehabilitacja, ewentualnie artroskopia na tą torbiel. Podobno takie blokady są bardzo szkodliwe i ludziom w moim wieku (29lat) nie powinno się ich podawać, tym bardziej że podobno w niczym mi ona nie pomoże a wręcz przeciwnie może tylko pogorszyć sprawę. Już mi ręce opadają bo nie wiem co z tym dalej zrobić, gdzie się zwrócić itp.
OdpowiedzDobrze że nie kazał robić jeszcze jednego USG u kolegi/u siebie bo wynik poprzedniego jest niemiarodajny :D
OdpowiedzStandardowy problem z ortopedami. Nie radzą sobie z urazami wynikłymi na treningach. Wyszukaj jakiegoś lekarza sportowego. Może być nieco droższy ale ,na pewno będzie wiedział jak Ci pomóc, ponieważ spotyka się często z takimi problemami.
OdpowiedzTo wszystko zależy właśnie na kogo trafisz. Ja ze swoim problemem z kolanem byłem u chyba z 5 ortopedów i żaden nie wiedział co mi jest - kasa w błoto bo oczywiście na NFZ nikt cie nie przyjmie (no dobra przyjmie ale za może 1,5 roku). Na śląsku w szpitalu traumatologii ruchu dopiero trafiłem na specjalistę - pomacał popytał kazał na usg przyjść, skasował mniej niż inni ale diagnozę postawił. Poszukaj na stronach z opiniami o lekarzach, wybieraj tych co mają dużo opinii a nie np po 2,3 bo to nie wiele wiadomo.
OdpowiedzByłam wczoraj u kolejnego, bo po tym zastrzyku kolano jeszcze bardziej mnie bolało niż przed i na dodatek pojawiła się opuchlizna której wcześniej w ogóle nie było. Podobno zastrzyk jak najbardziej mi pomoże, przepisał mi kolejne tabletki z tych na zapalenie stawów itp. kazał smarować reparilem i 3 razy dziennie przykładać lód. A ta torbiel to podobno nic takiego, mam się w ogóle nią nie zajmować
OdpowiedzNie chcę Cię straszyć, ale jeśli pojawiła się torbiel Beckera to mogłaś uszkodzić torebkę stawową. Dla osoby normalnie funkcjonującej drobne uszkodzenie torebki i niewielka torbiel rzeczywiście nie są niczym groźnym, jednak dla osoby zajmującej się sportem więcej niż rekreacyjnie (a tak wnioskuję z twoich słów o treningach) może prowadzić do poważniejszego uszkodzenia stawu. W większości przypadków u sportowców torbiel Beckera leczy się operacyjnie.
OdpowiedzProponuję ponarzekać na Kaczyńskiego, PiS, Rydzyka i Kościół Katolicki. To pomoże.
Odpowiedz