Jak zerwać z narzeczoną po 4 latach związku i pół roku przed ślubem.
1. Wejdź do mieszkania, kiedy masz pewność, że jej akurat nie będzie.
2. Spakuj wszystkie swoje rzeczy.
3. Na stole zostaw list, że odchodzisz, bo się odkochałeś.
"PS. Pierścionek zostaw sobie na pamiątkę wspólnych fajnych chwil, w końcu kupiłem go Tobie".
4. Pod wieczór wyślij smsa: "Przepraszam, że tak wyszło, nie chciałem widzieć Twoich łez ,ale jednak jakbyś mogła oddać pierścionek byłbym wdzięczny".
5. Na odpowiedź, że już za późno, bo właśnie pływa w otchłani ścieków, odpisz "to masz pecha wisisz mi 1,5 tys ;)"
Gentleman pierwsza klasa...
związek
Co to jest? Gimnazjum?
OdpowiedzNaprawdę wyrzuciłaś pierścionek? Ja bym sobie za to pojechała na wakacje ;)
OdpowiedzNo dla mnie tez to glupota... Znaczy ja rozumiem, ze w sytuacji, gdy sie zostalo porzucona, to kazde spojrzenie na pierscionek jednak rani, ale no hm... Troche by mi bylo szkoda takie jajca odstawiac, coby do kibelka pierscionek wrzucac... Naprawde lepiej sprzedac, albo komus dac.
OdpowiedzSprzedałabym pierścionek i wystawiła sobie ucztę typu sushi... takie najbardziej wybajerzone :x
OdpowiedzMoże autorka sprzedała pierścionek, ale tylko tak jemu napisała. Ja to bym się nie przyznała, że mój były w zadośćuczynienie za zerwanie zaręczyn zafundował mi tydzień w Gracji. Wolałabym, żeby bolała go strata takiej wielkiej kasiory na nic.
OdpowiedzWidziałam takie ogłoszenie na allegro, że kobita sprzedaje pierścionek zaręczynowy wraz z opisem dlaczego zerwali. Zdziwiona byłam, że allegro przepuściło ten opis, bo był naszpikowany **ujami, **rwami i czyim to on nie był synem. Przyznam że to żenujące.
OdpowiedzNie napisałam w historii, to nie mój narzeczony i nie mój pierścionek. Ale naprawdę nie został wyrzucony. :) Pocięła go czym i odesłała w kawałkach, żeby jedyne co mógł z nim zrobić to sprzedać jako złom ;)
OdpowiedzJeszcze jedna kwestia, bo piszecie, że tak bez powodu to się nie zrywa. Ano owszem, "odkochałem się" tutaj znaczyło bardziej "zakochałem się w innej", ale o tym dowiedziała się później. Dlatego pierścionek wrócił do niego w kawałkach, aby przypadkiem tamtej nie mógł go dać.
OdpowiedzNie rozumiem, dlaczego Cię minusują, skoro tylko rzeczowo opowiadasz sytuację. Bez sensu.
OdpowiedzKamisha, też nie mam pojęcia czemu tak jest, ale jakoś mi to wisi :P
OdpowiedzPrzepraszam, że ja tak z innej beczki - skąd do jasnej anielki się wziął ten cytat z Twojego profilu o nogach i tyłku? Bo już to widziałam setki razy, głównie na różnych "sUoTtKiCh BlOgAsSqAch" czy też w emo statusach na fejsie a źródła nikt mi nie umie podać.
OdpowiedzGdybym to ja sama wiedziała.. :P Kiedyś znalazłam go właśnie na jakimś blogu, spodobał mi się, to sobie napisałam. A, że słowa nie moje, dlatego zawsze, co nie padło z moich ust cytuję ;)
OdpowiedzTylko się cieszyć że przed ślubem a nie po
OdpowiedzMała rada - zachowaj sobie ten uroczy liścik o odkochaniu, jakby się czepiał o kasę, to zawsze jest dowód na to, że go nie chciał. I nie żałuj - nie ma czego.
OdpowiedzLepiej, pierścionek zaręczynowy jest darowizną przyjętą jako zwyczajowa, w związku z tym nie trzeba jest zgłaszać do Urzędu Skarbowego, a samą darowiznę można odwołać tylko z przyczyn ustawowych - rażącej niewdzięczność obdarowanego (tutaj np. zdrada). Zatem nie była mu nic winna, mogła go wyrzucić, sprzedać, zjeść whatever :)
Odpowiedzznaczy sie nie ma co płakać :)
OdpowiedzNiby piekielnie i chamsko ale z chęcią bym wysłuchał relacji drugiej strony. Za często w takich sytuacji bywa sporo niedopowiedzeń.
OdpowiedzO tym nie pomyślałam. Tylko z drugiej strony jedyną sytuacją w której jego zachowanie mogłoby być usprawiedliwione to zdrada ze strony partnerki. No a wątpię, że autorka zapomniała o takim "małym" fakcie i jednak zdecydowała się opisać to na piekielnych.
Odpowiedz@Devotchka A myślisz, że by się przyznała publicznie? Prędzej będzie z siebie robić ofiarę. Notabene jak się kiedyś rozstawałem ze swoją eks to cyrk jaki zrobiła by gigantyczny. I teraz najlepsze, po awanturze rozmawiałem z jej matka jeszcze w drugim pokoju. Nagle telefon i co? Podobno Policja musiała mnie wyprowadzać bo byłem agresywny. Oddałem tylko telefon matce eks gdzie ona wszystkiemu zaprzeczyła. Wszystkie kłamstwa po znajomych musiałem prostować przez miesiąc. W kilku wypadkach wystarczyła moja wersja, części dawałem numer do matki eks. Po tym jestem bardzo sceptycznie nastawiony do wiarygodności opisów rozstań.
OdpowiedzTak, właśnie to druga rzecz o której pomyślałam. Nie napisałam jej, bo w razie, gdyby historia była autorki i rzeczywiście nie byłoby takiego ukrytego faktu, wolałam nie krytykować jej bezwiednie. Co do twojej eks- zdarza się. Nie miej jej tego za złe.. ludzie różnie reagują w sytuacjach stresowych. To wielka rozpacz, kiedy zostawia Cię najukochańsza osoba. Z resztą nie zrobiła nic tak wielkiego, pożaliła się znajomym, a ja znam takie co by za nóż złapały.
OdpowiedzWidać koleś ma problemy z komunikacją , zabrakło zwykłej odwagi cywilnej żeby siąść razem i pogadać , bał się konfrontacji z Tobą. Ale tak byś miała po ślubie... ludzie nie zmieniają się tak łatwo. Głowa do góry!
OdpowiedzFakt, że sposób załatwienia sprawy niezbyt elegancki, ale daję głowę, że gościu miał dobry powód, by podjąć taką decyzję.
OdpowiedzJa akurat jestem w stanie uwierzyć w taki sposób załatwienia sprawy bez winy opisującej. Parę lat temu mój były zostawił mnie w podobny sposób: karteczka na stole, a powodem był jego powrót do swojej byłej z którą zdradzał mnie od jakiegoś czasu. Mój był jeszcze na tyle pomysłowy że zrobił to w moje urodziny (rano przy śniadaniu planowaliśmy jak je uczcić wieczorem, a po powrocie z uczelni zastałam tylko karteczkę)
OdpowiedzTeż jestem tego zdania. Trudno jest mi sobie wyobrazić, że ktoś kończy zupełnie udany i satysfakcjonujący związek ot tak, uciekając ukradkiem i to jeszcze po zaręczynach. A swoja drogą - nie tak dawno pojawiła się analogiczna historia o kobiecie, która zerwała z dnia na dzień i zwiała. Wielu komentujących jej broniła, twierdząc, że "coś musiało być na rzeczy!". A tu? Ludzie pocieszają autorkę, pojawia się delikatny cień sugestii, że to był pacan, burak, podła świnia i nie ma co płakać. Jak widać są takie sytuacje, gdzie chłop zawsze wychodzi na winnego ;)
OdpowiedzA czemu się dziwisz? My nie jesteśmy odpowiedzialni tylko za koklusz, gradobicie i trzęsienia ziemi.
OdpowiedzMożliwe, że miał powód. Chociaż były mojej koleżanki (5 lat razem) zerwał z nią w ten sposób, że najpierw jej unikał (a to kolega wpadł, a to akurat musi komuś pomóc), a jak w końcu zrobiła mu w domu niezapowiedzianą wizytę, to powiedział z łaską "a imprezowałem, musiałem to przemyśleć i już nie chcę z Tobą być. Możesz już wyjść". Najlepsze było to, że następnego dnia widziała go z inną laską, z którą jego związek (a raczej chyba relacja cielesna) szybko się posypał. Więc można być hu*em. Po prostu. *znajoma z byłym mieli w tamtym czasie problemy w związku (chociaż ona go nie zdradzała z tego co wiem), ale kwestia kultury zrywania to osobna sprawa.
OdpowiedzJa pierdzielę,laskę mieć 4 lata i zerwać. Ja jestem nerdem komputerowym, maniaczę w LoLa, WoWa, Minecrafta i jedyne dziewczyny jakie miałem kończyły się na .jpg, nie mam znajomych poza netem, odżywiam się tylko zupami chińskimi i parówkami z Biedronki które kupuje mi mama bo sam się wstydzę nawet do pani kasjerki zagadać mimo że mam 36 lat. Jak jakakolwiek dziewczyna spyta mnie na ulicy która godzina to jestem szczęśliwy przez najbliższe pół roku, a tu gość był CZTERY i PÓŁ roku z laską, rozumiecie CZTERY i PÓŁ i to z taką prawdziwą nie komputerową, co dla mnie i moich kolegów nerdów jest czymś nieosiągalnym jak wejście na K2 w zimie bez tlenu i w klapkach. Takie szczęście mieć i ZERWAĆ o ja pierdzielę, szczyt głupoty ludzkiej.
OdpowiedzHm, myślę, że nie było piekielnym samo zerwanie, a sposób zerwania.
OdpowiedzZ takimi tekstami to na wykop.pl cię docenią ;)
OdpowiedzPrzecież parówki z Biedronki są dobre.
OdpowiedzEwa Drzyzga już do Ciebie jedzie.
Odpowiedz@Trollita pod warunkiem, że jesteś na diecie bezmięsnej.
OdpowiedzNie rozumiem takich ludzi/dziewczyn pierścionek trzeba sprzedać!!
OdpowiedzDziwne, w jakiejś innej twojej historii masz, że 2 lata temu rozstałaś się w zgodzie z chłopakiem. Tutaj nagle narzeczony po 4 latach. Andersen jak nic.
OdpowiedzNapisałam wyżej, że to nie moja historia. Przecież nie tylko swoje można opisywać ! ;) Pzdr.
OdpowiedzEch, moją znajomą facet zostawił po 10 latach związku w podobny sposób. Po prostu się wyprowadził, bez słowa. Znajoma do tej pory nie bardzo wie dlaczego, choć podejrzewa, że to przez to, że nie chciała mieć dzieci (o czym rozmawiali już dużo wcześniej, ale widocznie miał nadzieję, że kiedyś zmieni zdanie...). Takie podejście jest żałosne, widać kto kogo traktował poważnie przez te wszystkie lata... Cokolwiek miało miejsce w obu przypadkach między partnerami, odejście tak po prostu bez rozmowy twarzą w twarz nie jest zachowaniem godnym pochwały.
OdpowiedzW wiekszości przypadków to kobieta chce mieć dzieci, a facet nie. Jeśli taka para się rozstanie, to rzecz jasna też jest to wina faceta.
OdpowiedzFomal, w większości przypadków to OBOJE chcą mieć dzieci. Gdyby nie ta zgodność pragnień - ludzkość by wyginęła dawno...
Odpowiedz@Berdana - oj, nie wyginęłaby. Dba o to rzesza ludzi, którzy dzieci mają, chociaż nie chcieli :P
OdpowiedzFacet bardzo dobrze zrobił! Kobieta, która 1) przyjmuje pierścionek wart 1500 zł (założę się, że nie dała nic w zamian, chyba że dupy) i 2) bezmyślnie go wyrzuca, kierując się emocjami, jest pusta, głupia i niezrównoważona, czyli nie nadaje się do związku. A tym bardziej na matkę! Decyzja, by nie zrywać związku osobiście również była bardzo dobra. Sądząc po wyżej wymienionych cechach, babsko nie umiałoby się rozstać z godnością, wpadłoby w furię i odstawiło jakiś cyrk. Też bym wolał czegoś takiego uniknąć.
OdpowiedzA kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać. Weź wyjdź.
OdpowiedzTwój komentarz nie ma sensu.
Odpowiedz@Hachimaro - ty na poważnie tak uważasz? Bo mi takie zachowanie zalatuje tchórzostwem i dziecinadą.
OdpowiedzDobrze, że wyszło szydło z worka przed ślubem...
OdpowiedzJa po czymś takim bym się popłakała. Być może ze szczęścia. Dwa razy. Pierwszy, że facet, który okazał się palantem sam się ujawnił i się wyprowadził, drugi, że za kasę za pierścionek kupię sobie coś fajnego.
OdpowiedzNo cóż ;) Piekielny jest tu sposób zerwania a nie samo zerwanie. Należałoby chociaż porozmawiać.. I Co z tego, że byli ze sobą długo. Skoro jedna strona przestała to "czuć" no to kicha. Lepiej się rozstać nić wziąć ślub i żyć długo i nieszczęśliwie :P
Odpowiedzopcjonalnie proponuje- po 6 latach narzeczenstwa - zdradzac kobiete na prawo i lewo - jak sie wreszcie dowie o jednej z opcji- miec pretensje, ze faceta nie puszcza na 2 tygodnie do miesta, w ktorym mieszka ostatnia kochanka, czujac sie ograniczanym - na prosbe o zerwanie kontaktow z tamta pania- skoro tak zaluje- odpowiedziec " nie bedziesz mi wybierala znajomych" - na rozwalenie emocjonalne reagowac- nie histeryzuj, bo mi sie humor psuje - po 2 miesiacach po powrocie ze szkolenie przez lozko ww pani zerwac slowami " ja sie jeszcze nie oszalalem a ty mnie ograniczasz" ( facet lat 30) - zaprosic byla na herbatke do nowej kobiety w ramach utrzymywania pozywywnych stosunkow - zaprosic brata bylej na wieczor kawalerski ( notabene ontakt pierwszy od 1,5 roku) oraz slub no coz...
Odpowiedzswoja dorga glupota z wywalaniem pierscionka, ja bym sprzedala i za kase zafundowala sobie cos dla siebie- jakies spa, fajne ciuszki, terapie, cokolwiek
Odpowiedzprzez 4 lata zwiazku nie wyczaila ze gosc jest swinia? ;)
Odpowiedz