Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Będzie o piekielnej matce. Historię opowiedział mi mój tata. Otóż tata udał…

Będzie o piekielnej matce. Historię opowiedział mi mój tata.

Otóż tata udał się do innego miasta w sprawach biznesowych. Po jakiejś konferencji poszedł do restauracji na obiad. Restauracja w tłocznym miejscu, więc i ludzi żebrzących nie brak. Gdy tata już zamówił danie, podszedł do niego mały, na oko sześcioletni chłopiec, prosząc o pieniądze na jedzenie. Tata spytał się go, czy jest głodny. Odpowiedź twierdząca, więc tata zawołał kelnera i zamówił takie same danie jak i sobie. Po krótkiej chwili jedzenie przyszło. Dzieciakowi aż ślinka pociekła na widok jedzenia i raz po raz dziękując tacie, zaczął jeść aż mu się uszy trzęsły. Widać było, że był bardzo głodny.

Wszystko było dobrze, póki nie przyszła matka chłopca. Zobaczywszy, że jej synek je, zamiast 'zarabiać', wydarła się na tatę, że on nie miał prawa, że dziecko miało żebrać, a nie zjadać jakieś świństwa!!! (tu trzeba dodać, że to była polędwica pierwszej klasy, a nie byle co)
Siłą odciągnęła dzieciaka od ledwie napoczętego dania. Kiedy się trochę oddalili, Piekielna zaczęła opieprzać synka. Tata dosłyszał tylko, że przez najbliższe dni nie da mu nic do jedzenia. Krzyczała tak głośno, że ludzie się odwracali i zwracali jej uwagę. A ta drąc się wniebogłosy wsiadła do najbliższego autobusu i odjechała.

restauracja przy rynku

by sanka2902
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Vella
13 19

Jedzenie po krótkiej chwili? To musi być fejk ;)

Odpowiedz
avatar Jorn
6 12

Może i prawda, ale w takim przypadku nie mogło być pierwszej klasy:)

Odpowiedz
avatar kalipso
10 16

Co się czepiasz, tata sprecyzował, że to była polędwica migiem podana. Dzieciak siedział, kelner podał, pełna kultura. A wcześniej przekąski i łyk dobrego wina. A tak na prawdę to może małemu frytki wziął na wynos.

Odpowiedz
avatar Kunpso
14 18

Szkoda, że jedni nie mogą mieć dzieci a taka patologia rozmnaża się na potęgę. I najbardziej cierpią na tym dzieciaki, oby nie przyjął złego wzorca.

Odpowiedz
avatar komentator555
8 14

Widać, że nie tyle biedni, tylko mamusia pewnie przepija wszystko albo wydaje na inne przyjemności, a dziecko zmusza do żebrów.

Odpowiedz
avatar Mirame
8 12

Mi tylko żal tego dziecka... niczym nie zasłużyło sobie przecież na taką karykaturę rodzica, a przy tym z takimi wzorcami trudno mu będzie wyrosnąć na porządnego człowieka. Na miejscu twojego taty spróbowałabym to jednak gdzieś zgłosić - jeżeli ta kobieta pojawia się tam częściej, restauratorzy mogą ją kojarzyć, a może nawet i miejsce jej zamieszkania.

Odpowiedz
avatar sanka2902
3 5

Ech, tylko tata nic nie wiedział o niej, a był w tym miejscu po raz pierwszy, więc szansa, że ją odnajdzie i zdąży zadzwonić na policję, bo miasto nie było małe.

Odpowiedz
avatar Kocilla
6 8

No właśnie. Czy w takiej sytuacji przeciętny człowiek, ot taki przypadkowo napotkany, ma jakąkolwiek szansę żeby jakoś realnie pomóc takiemu dziecku? Nie opędzić sumienie wtykając w rękę parę groszy czy coś do jedzenia, ale wyrwać go ze szponów takiej 'mamusi'? Ktoś się orientuje? Mnie od czasu narodzin syna instynkt opiekuńczy wzrósł wybujale poza wszelkie ustawowe normy, więc pewnie bym to dziecko takiej babie z rąk wyrwała i dzwoniła po policję, optymistycznie zakładając oczywiście że dzieciak by nie uciekł sam razem z 'mamusią' (małe dzieci jednak kochają nawet najbardziej patologicznych rodziców). Tylko pytanie czy rzeczona policja chciałaby i - co ważniejsze - miała podstawy żeby w takiej sytuacji coś zrobić? Nie wiem, zabrać dziecko do pogotowia opiekuńczego? Skierowac sprawę do sądu rodzinnego?

Odpowiedz
avatar certain
4 4

Ja proszącym o pieniądze zawsze daję jedzenie, ale co z czymś takim robić? Opieka społeczna? Policja? Jeszcze by dobrze chcącą osobę za naruszanie nietykalności osobistej ect. oskarżyli... Nie mam pojęcia...

Odpowiedz
avatar yarpenzirgin
1 3

Specem w tych sprawach nie jestem, ale kolega kilka lat temu mówił, że żebranie dzieci jest "przestępstwem" (wykroczeniem?? no, jest nielegalne) i jeśli zadzwonisz po Policję, dzieciaka powinni zabrać. Zastanów się tylko mocno, czy Bidul jest dla dziecka lepszy niż rodzina (nawet jeśli bardzo biedna)... oczywiście w tym wypadku raczej jest :)

Odpowiedz
avatar obserwator
7 7

Takiej patologii proponuję wycieczkę w tajgę. Kontakt z naturą. Jedzenie z ekologicznych upraw. Możliwość wykazania się inwencją twórczą. Wszystko w zamian za niewielką pomoc w budowie torów szerszych...

Odpowiedz
avatar PiekielnyDiablik
3 3

jeśli rodzice, dzieci od małego głodzą, a na dodatek uczą złodziejstwa, czy żebractwa, to w takich przypadkach opieka społeczna powinna działać bezwzględnie

Odpowiedz
avatar kns0natalia
1 7

1. Czy Twój tata nie mógł jakoś zareagować? Nie mógł chociaż spróbować szybko zapytać chłopca aby podał mu jego dane obiecując, że mu pomoże? Chociaż nawet spróbować zatrzymać jakoś w tym miejscu dziecko i zadzwonić na policję, czy wezwać jakąś ochronę? Jest pewne, że matce by dziecko odebrali. Rozumiem, że tylko się biernie przyglądał całej sytuacji. 2. Ciężko uwierzyć, że matka posłała dziecko akurat do restauracji żeby żebrało, niemal oczywiste jest, że w takim miejscu prędzej ktoś kupi dziecku posiłek niż da pieniądze.

Odpowiedz
avatar BlackMoon
0 8

Bardzo często spotykam żebraków własnie w restauracjach, które mają stoliki na zewnątrz. Nie wiem jak miałby zareagować, jakby na policję zadzwonił to by sie już dawno zmyła z dzieckiem, siłą nie ma prawa jej zatrzymać, bo sam miałby nieprzyjemnosci, a przecież babsko na pewno nie pozwoliłoby synowi podać swoich danych osobowych... Czasami człowiek nie ma jak zareagować.

Odpowiedz
avatar bazienka
0 4

ja bym od razu zadzwonila na policje niech babie odbiora dziecko jako zrodlo finansowania

Odpowiedz
avatar emigrant
-1 3

a dlaczego nie wy.ebal jej w pysk? albo zadzwonic na policje , a oni do mopsu lub czegos innego by zglosili

Odpowiedz
Udostępnij