Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ile razy zdarzyło się wam, że ktoś was ochlapał samochodem? Ja już…

Ile razy zdarzyło się wam, że ktoś was ochlapał samochodem?
Ja już nie liczę. Przez ostatni tydzień w trójmieście padało codziennie.
Godzina 16sta czas wracać do domu. Na zewnątrz pada, jednym słowem jesień pełną gębą.
Ulica szeroka, praktycznie brak ruchu. Można jechać środkiem i omijać kałuże, no ale oczywiście ktoś się bardzo śpieszył i dostałem po nogach błotkiem.
Widzę że samochód jedzie w stronę skrzyżowania więc odpuszczam, ale co to?! Zatrzymuje się 30m przede mną, z samochodu wychodzi facet i biegusiem do drzwi żeby przypadkiem nie zmókł. Tym razem nie odpuszczam, przechodzę za nim i do budynku. Facet stoi przy ladzie sklepowej i rozanielony czaruje jakieś panie. Zostawiłem parasol na zewnątrz żeby mieć wolne ręce i wchodzę do środka. Łapię faceta za frak, jego głowa jest już na ladzie. Gość zsikany ze strachu.
- ładnie to tak chlapać ludzi! nie pomyślałeś żeby zwolnić!? widzisz że są kałuże!
- ja? ale czym cie ochlapałem
Już dość mocno wkurzony odpowiadam,
-tym wrakiem na zewnątrz.
W tym momencie pani zza lady krzyczy,
-bandyto, zostaw Henia w spokoju! wzywam policję!
- proszę wzywać to jeszcze grubas dostanie mandat za taką jazdę.
Odwróciłem wzrok i w tym momencie gruby Heniek wyrwał się z uchwytu.
Trochę przepychanek, aż wyszły panie żeby nas rozdzielić.
I tu bomba!
Pani: bandyto jeden, tak się załatwia sprawy?!
ja: jeśli trzeba to tak,
Pani: przecież widzisz że pada! to co? mamy się przesiąść na rowery żeby księcia nie ochlapać!
Nie znalazłem już riposty na taki argument, w końcu oczywiste jest że jak pada to piesi muszą bardziej uważać i z pokorą nadstawiać się przy każdej kałuży.

panie heniu, jeśli to czytasz, to wiedz, że liczę na spotkanie bez twoich wybawicielek.

by snow
Dodaj nowy komentarz
avatar blabla
0 0

Mhm, a potem wpadli skorumpowani policjanci - przyjaciele Henia z odsieczą i próbowali Cię skuć ale powaliłeś ich wszystkim sprawnymi ciosami karate po czym zwinąłeś radiowóz i odjechałeś w stronę zachodzącego słońca.

Odpowiedz
avatar snow
-1 1

nie, odszedłem na pociąg

Odpowiedz
Udostępnij