Jestem kontrolerem biletów.
Razem z moim piekielnym kolegą kontrolowaliśmy tramwaje w rejonie Śródmieścia Warszawy. Gdy skończyliśmy kontrolować wagon, schowaliśmy identyfikatory i skierowaliśmy się do drzwi wyjściowych. Tymi samymi drzwiami zamierzała wejść młoda dziewczyna. Kolega dla żartu powiedział do niej:
- Uwaga, kanary!
- Spoko, dzięki - odpowiedziała dziewczyna, rezygnując przy tym z wejścia do tramwaju.
Chwilę później przyjechał następny tramwaj. Wsiedliśmy do niego, a razem z nami ostrzeżona wcześniej dziewczyna. Oczywiście nie kasując biletu, zajęła miejsce siedzące.
Zdziwienie na twarzy dziewczyny po rozpoczęciu kontroli, bezcenne.
komunikacja_miejska
Trzeba było jeszcze rzucić:"Ostrzegałem". Tak to jest jeśli się za darmo jeździ i "cwaniakuje".
OdpowiedzOna doskonale wiedziała co ją spotkało więc nawet nie próbowała się bronić
Odpowiedz@dzialkis - czyzby grozba karalna?
Odpowiedzco za debil
OdpowiedzMendy ;P
OdpowiedzWiedziała że kanary jeżdżą
OdpowiedzNo wiesz, zapewne sądziła, że pojechali dalej tym pierwszym. Akcja genialna, gratuluję i oby tak częściej. Kolega powinien dostać premię. :D
OdpowiedzHahaha A ja zawsze kasuję i jeszcze nigdy mi nikt w tramwaju nie sprawdził:(
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 września 2013 o 21:18
Jak nie skasujesz od razu będziesz miała kontrolę
OdpowiedzWiem:) Mój facet raz mnie namawiał do jazdy bez biletu, a następnego dnia sam dostał :D
OdpowiedzDostał mandat oczywiście, nie bilet :) Nie mogę edytować:(
OdpowiedzTjaa. Ja przez rok nie miałam kontroli. Raz się zagapiłam i przez przypadek pojechałam bez biletu, bo skończyła mi się dzień wcześniej karta miejska. I dostałam mandat podczas jedyngo przejazdu tego dnia. To się nazywa mieć pecha... o0
OdpowiedzOd wyrobienia karty z 2 lata temu spotkałem może kontrolę z 5 razy, za to na papierowych praktycznie co 2 dni. To jakoś odstrasza? xd
OdpowiedzMożesz przez rok jeździć codziennie i nie mieć kontroli i trafi Ci się akurat jak o jeden dzień przeterminuje się miesięczny
OdpowiedzZawsze miałam skasowany bilet, albo semestralny, miesięczny, jakikolwiek. Raz mi się zdarzyło przejechać się autobusem jakoś 2 dni po wygaśnięciu biletu (nie zauważyłam, że się miesiąc skończył). Dałam kanarowi nieważny bilet semestralny, sprawdził, poszedł dalej :D
OdpowiedzPewnie jakieś prawo Murphiego to określa ;d
OdpowiedzNintendo - mnie kiedyś jeden z moich uczniów powiedział, że w autobusie linii, którą oboje jeździliśmy na zajęcia/z zajęć, nigdy nie ma kontroli. Następnym razem jechałam, bilet oczywiście skasowany (kupiony za ostatnie pieniądze, bo miesięczny się skończył, a pensji jeszcze nie dostałam) i tak sobie rozmyślam, że faktycznie, jeżdżę już długo tą linią i jeszcze nigdy nie miałam kontroli (może ja za uczciwa jestem, że ostatnie pieniądze na bilet wydaję?). Tak, zgadłeś - miałam wówczas pierwszą kontrolę na tej linii. To jednak dobrze, że jestem uczciwa : )
Odpowiedzu nas w skm i tramwajach sprawdzaja pobieznie, czsem nawet legitymacji nie chca ;)
Odpowiedz@bazienka Kontrolerzy w Warszawie mają prowizję jedynie od zapłaconego "mandatu". Nikt nie chce sprawdzać legitymacji bo z tego pieniędzy nie ma. 90% wezwań za brak legitymacji dotyczy albo prolongaty albo pasażer zapomina wziąć ją z domu. Pasażer w ciągu 7 dni ją dostarcza i płaci jedynie opłatę manipulacyjna z której kontroler nie ma nic.
Odpowiedza kanary maja w dupie jak widza, ze pasazer trzyma bagaz obok na siedzeniu.
OdpowiedzPrzecież sam też możesz zwrócić uwagę jeżeli tobie to przeszkadza. Takie zwracanie uwagi zazwyczaj kończy się awanturą. Bo przecież "byle kanar nie będzie mówił co można w autobusie a co nie".
OdpowiedzBardziej chyba chodzi o wymiary bagażu, które prawie każde MPK/MZK/KZK ma zdefiniowane. Na co w sumie nie narzekam, bo wielokrotnie zdarzyło mi się jeździć autobusem z torbą podróżną i plecakiem, na co wg większości regulaminów, potrzeba drugi bilet.
Odpowiedz@OkrutnyKanar: Regulamin Porzadkowy ZABRANIA, bez wzgledu na przewoznika (tramwaj, autobus, pociag)
Odpowiedz...ale czego zabrania?
OdpowiedzZwrócisz uwagę jednej osobie to zdejmie torby z siedzenia a gdy wyjdziemy położy je tam z powrotem. To walka z wiatrakami
OdpowiedzU mnie regulamin nie zabrania trzymania bagażu na fotelu, więc...
Odpowiedza w ten sposob czuja sie kompletnie bezkarni- bo nikt im nie uswiadomi i ich nie zbeszta, i tym bardziej beda to robic ja zawsze reaguje- w koncu miejsce jest dla czlowieka a nie dla zmeczonych reklamowek, ale place za to wyzywaniem od niewychowanych gowien i awantura na pol autobusu czasami
OdpowiedzSłowem, Beata Sawicka na ptasim poziomie ;)
Odpowiedzale z was trolle tramwajowe, tak strollować pasażera, żeby wpadł. Przecież ostrzegliście że w tamtym tramwaju byli i pojechali.
OdpowiedzEhh, a mogła kupić bilet, tym bardziej, że ją ostrzygliście :P Ale przede wszystkim mogła się domyśleć, że jak wejdzie do kolejnego tramwaju to, kontrolerzy też do niego w końcu dotrą po sprawdzeniu pasażerów tamtego tramwaju do którego nie wsiadła, bo kontrolerzy w końcu wyjdą z niego i wsiądą do kolejnego tramwaju.
OdpowiedzW którym mieście kanary strzygą? Bo jak u mnie to fajnie by było - nie mam ostatnio czasu iść do fryzjera, to bym po drodze do pracy się ostrzygł. :P
OdpowiedzKanarze drogi a jak to jest, że autobusy strefowe nie są kontrolowane? Osobiście jeżdżę takimi autobusami i nagminnie widzę w autobusach numer np. 705, 735, 710, 709 i innych strefowych, że ludzie mają kartę wiejską(warszawiacy często tak się naśmiewają;) więc błąd jest specjalny) na 1 strefę, a na drugiej jeżdżą na gapę. I gdzie wtedy wy jesteście? No właśnie... Obkupujecie masowo śródmieście, gdzie dacie mało mandatów ;)
OdpowiedzNie jest prawdą to co mówisz. Autobusy na drugiej strefie są dosyć ostro trzepane. Jeżdżą tzw "patrole zmotoryzowane". Czyli 2-3 kontrolerów i 2 ochroniarzy w samochodzie. Codziennie taki patrol jest gdzie indziej. Nie da się jednocześnie obstawić wszystkich linii podmiejskich
OdpowiedzYyy... Kontrole w 709 (i 739 i 210) miałam kilkukrotnie w ciągu dwóch lat, kiedy jeździłam tymi autobusami, więc i tam trzepią.
OdpowiedzPare miesięcy temu, moje dwie koleżanki wybrały się pewnym autobusem na gape. Oczywiście trafiły na kanarów. Jedna tak się spodobała kanarowi, że zamiast poprosić o dowody kazał im wysiąść razem z nim. Na przystanku powiedział jej że jeśli da mu swój numer to puści ją bez mandatu. Dała. Po paru dniach zmieniła numer. Romeo się znalazł. PS: Druga koleżanka nie dostała mandatu tylko dlatego że "ładna" go ubłagała. Dalej drogi Kanarze twierdzisz że jesteście wporządku i że to tylko pasażerowie są tacy piekielni?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 grudnia 2013 o 23:40