Porodówka. Jedna z kobiet jest niemile obsługiwana przez pielęgniarki. Padają też pod jej adresem słowa jednoznacznie wskazujące na to, że uważna jest przez nie za narkomankę. Dlaczego? Ponieważ w zgięciach łokciowych ma blizny po wkłuwaniu igieł. Blizny są, igły wkłuwane były ponieważ .... pani jest honorową dawczynią krwi. Próbowała nawet się wytłumaczyć ale pielęgniarki wiedzą lepiej.
Igły tylko do narkotyków.
Jakoś trudno mi w to uwierzyć...
OdpowiedzA mi wcale. Po 12 donacjach też mam kilka blizn w zgięciu łokciowym - niewielkie, trzeba się przyjrzeć aby je zauważyć, ale niezaprzeczalnie są. A w naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że wkłucie w łokciu = narkoman. Sam raz na ulicy zostałem zwyzywany przez jakąś babcię od ćpunów, bo miałem niewielkiego siniaka po oddawaniu krwi.
OdpowiedzBajki, bajki gimnazjum pisze... Po wkuciu profesjonalnym nie ma jakichkolwiek blizn, a jeśli zostają to są inne niż po wkuciu strzykawki (inny kąt-inna rana). Cóż, tego na kwejku nie ma. Szkoła zaczyna się za 4 dni.
Odpowiedz@ CzlowiekIluzja: Uwierz mi, wśród wielu miłych i wspaniałych pań pracujących w RCKiK zdarzają się stare wredne babska nie raczące przerwać plotek z Halinką w czasie robienia wkłucia... Na szczęście tylko raz spotkałem takową, aczkolwiek zdołała mi zrobić istną jesień średniowiecza w zgięciu ręki... Zresztą igły przy oddawaniu krwi są dość spore, odnoszę wrażenie, że większe niż przy pobieraniu próbki krwi do badań, więc i większą dziurę w ręce zostawiają.
OdpowiedzSą blizny po oddawaniu krwi, sama mam trzy, może to zależy od człowieka? :) W każdym razie ja nie oddawałam wiele razy... Może z osiem? Ale ślady pozostają. O siniakach nie wspomnę bo jak się raz po oddawaniu w pracy pokazałam to mi kazali założyć długie rękawy D:
Odpowiedz@CzlowiekIluzja: oddałem krew 53 razy, starając się aby było to naprzemiennie, raz z lewej ręki, raz z prawej. do tego dochodzi co jakiś czas pobieranie ze zgięcia łokciowego krwi do próbki (zdaje się że jeśli od poprzedniej "pełnej" próbki minęło ponad pół roku). i jeśli ślady jakie po tym mam na rękach nie są bliznami to czym?
OdpowiedzCzłowiekIluzja, fakt jakichś wielkich sznytów na pół ręki nie ma, ale ja na przykład, po jednym, jedynym w życiu oddaniu krwi (kilka miesięcy temu), wciąż mam dziurkę o średnicy trochę większej niż pół milimetra. Ledwo to widać, ale pewnie ludzie po kilkunastu czy kilkudziesięciu donacjach mają jakieś bardziej widoczne ślady.
OdpowiedzTomX u mnie w RCKiK pielęgniarki są przemiłe i tylko raz miałam nieudane wkłucie. Pomimo, że pozostałe nie bolały ponad normę to blizny po nich mam. I fakt igły do pobierani krwi do przetaczania mają większą średnicę od tych do pobierania próbek do badań. Ostatnio krew oddawałam 6 dni temu ponieważ poprzednim razem nie zostałam zakwalifikowana na oddanie to teraz do wstępnych badań zamiast z palca pobrano mi próbkę z żyły. I po tym wkłuciu mam siniaka a po wkłuciu do pobrania krwi do przetaczania mam tylko małą czerwoną kropkę.
Odpowiedzpo kilku chemiach też mam takie znaki, i też ludzie na mnie patrzą jak na narkomankę
OdpowiedzMyślę że pielęgniarki mogły zauważyć różnicę między kłuciem od pobierania a kłuciem od podawania :) a siniaki macie najczęściej dlatego, że zginacie rękę po pobraniu. I myślę, że żadna myśląca piguła do siniaka w zgięciu by się nie przyczepiła. A w historię nie wierzę.
OdpowiedzTyle lat oddaję krew a nie mam żadnej blizny. Zrosty też raczej się nie tworzą, bo krew oddaje się maksymalnie raz na 8 tygodni i maksymalnie 4 razy w roku w przypadku kobiet.
OdpowiedzJa oddałam już ponad 10 litrów czyli około ponad 20 razy mnie kluli tylko w tym celu a doliczyć należy jeszcze kłucie w związku z innymi badaniami i blizny mam.
OdpowiedzJeżeli oddajesz płytki, to możesz to robić co miesiąc. Przelicznikowo mam oddane ponad 22 litry, cały czas z jednej ręki. Widać jedynie drobniuteńkie blizny. Druga ręka, gdzie jest pobierana krew do wstępnych badań (cieńszą igłą) - żadnych blizn czy śladów nie ma.
OdpowiedzSą blizny. Nie u wszystkich oczywiście.
OdpowiedzTo, czy blizny się pojawią zależy od osoby. Ja mam ślady po prawie każdym wkłuciu. Kiedyś spytałam pielęgniarki, czy to normalne, bo ani moja mama, ani koleżanka nie mają wcale śladów, a oddawałyśmy krew mniej więcej tyle samo razy. Powiedziała, że to się zdarza niektórym. Zrosty też się pojawiają. Żyła jest coraz grubsza i coraz trudniej się wbić.
OdpowiedzDziwne. Jeśli ślady po ukłuciach były zabliźnione i stare - nie mogłaby być narkomanką, bo to znaczy, że w ciąży nie brała. Ponadto narkomani wkłuwają się w różne miejsca, nie tylko w zgięcia łokciowe.Coś durne te pielęgniarki. Ale nie mogłaby też mieć świeżych blizn (czy też śladów), ponieważ ciężarne nie oddają krwi.
OdpowiedzA co ja mogę wiedzieć o rozumowaniu tych pielęgniarek. Już one pewnie sobie odpowiedni scenariusz, pod ich zdaniem oczywiste wnioski, wymyśliły.
OdpowiedzCiężarne nie oddają krwi owszem, ale mogą mieć zawsze w czasie ciąży pobieranie krwi do badań, dodam też, że nie znamy historii choroby pacjentki.
OdpowiedzA może nie durne piguły tylko historia żałośnie zmyślona?
Odpowiedzmalina88 - mój typ jest taki, ze dziewczyna tak naprawde była byłą narkomanką. Ale, zeby się nie wstydzić wymyśliła bajeczkę o krwiodawstwie.
OdpowiedzOddaję, oddaję i oddaję krew już dłuższy czas - żadnych blizn...Poza tym, moi mili, skoro porodówka, to w 90% były to POŁOŻNE, nie pielęgniarki.
OdpowiedzPobieranie krwi nie powoduje zrostów takich jak przy wstrzykiwaniu narkotyków, bo w tym drugim przypadku działa jeszcze czynnik toksyczny. Poza tym narkoman kłuje się codziennie, a krew oddajesz raz na dwa miesiące.
OdpowiedzOstatni raz oddawalam krew około 3 lata temu (2 dzieci w tym okresie czasu) i na jednej ręce mam ciagle małą bliznę, a na drugiej wręcz dziurę od wkluwania. Nie wiem jak wyglądają blizny narkomanów, być może te położne też nie wiedzą ;)
OdpowiedzKiepsko widać, ale tak wyglądają: http://pokazywarka.pl/v6rs6o/ Niestety nie za bardzo mam czym zrobic lepsze. Generalnie grube bliznowate krechy wzdłuż wszystkich możliwych żył. Nie da rady zrobić tego tylko oddając krew.
OdpowiedzNie, za cholerę po oddawaniu krwi nie zostaną aż takie blizny jak po narkomanii. I to jeszcze w przypadku kobiety, która krew może oddawać tylko raz na kwartał. Bujda na resorach.
OdpowiedzRaz na 8 tygodni, nie raz na kwartał. Tylko maksymalnie 4 razy do roku.
Odpowiedzprzez 16 lat oddałem krew 53 razy, czyli średnio raz na ponad 3 miesiące. i blizny mam. chyba jestem bujdą
OdpowiedzRasowy narkoman 53 razy kłuje się w ciągu tygodnia a nie przez 16 lat
OdpowiedzKuźwa zanim się zostanie "rasowym narkomanem" to chyba nie stajesz się nim budząc się pewnego dnia z rękami w bliznach. Zanim dojdziesz do setnego czy tysięcznego wkłucia to zawsze jest ten pierwszy raz. Nigdzie nie napisałam, że kobietę wzięto za narkomankę z 10 letnim 'stażem'. A może wzięto ją za narkomankę, która dopiero jest na początku narkomańskiej drogi życia.
OdpowiedzNa początku jeszcze blizn nie ma
OdpowiedzGenialne doprawdy więc są tylko dwa stany na początku blizn nie ma a potem czary mary i pojawiają się raptownie blizny jak po cięciu nożem.
Odpowiedzi dlatego jak wybieram się do szpitala to w koszulce "krewniaków" z grupą krwi na przodzie i legitymacją w kieszeni.
OdpowiedzNa pewno nie masz aż takich blizn jak ja "bujdo"
Odpowiedzzabić to za mało
Odpowiedz