Byłem dziś nad jednym miejskim kąpieliskiem.
Wolny piątek, toteż pełen melanż. Ale nie do końca.
Jedzie na koniach straż miejska. I wypatrzyli faceta co pił Redsa na plaży.
Podjechali i mandat od razu.
W pewnym momencie koń jak to koń PRRRRRRRRRRRRR...yk z jego tyłka, i mega kupa na plaży jak znalazł.
Ludzie w bunt do SM, a ci tylko "to nie wasza sprawa, są od tego inne służby".
Fakt, ktoś przyjechał po 4h. Ale przez ten czas czuć było odór końskiej kupy i 80% osób się ulotniło (ci co bliżej siedzieli). No fakt, za psa to 500zł mandatu dają, ale ich koń jest bezkarny.
city of boat
oto logika niektórych w SM.Jak twój pies nasra,mandat.nasz koń nasra,nie nasz problem
OdpowiedzNie wiedziałam, że straż miejska nie sprząta po koniach, które im służą do transportu. A co to byłby za problem: miotełeczka, szufeleczka, torebeczka i... no właśnie, co? :D
OdpowiedzJak to co? Do pierwszego lepszego kosza na śmieci. Małe gówno w trawie, a wielkie na plaży - to chyba jakaś różnica?
Odpowiedz@Armagedon - to nie jest takie proste - jest zakaz wyrzucania takich odpadów do pierwszego lepszego kosza na śmieci :< wiem to jako właściciel sprzątający po psie... i bezkarnie wyrzucający to do kontenera
OdpowiedzMS na koniu? Nie widziałam jeszcze. Dlatego MS nie lubię, bo przyczepią się do wszystkiego, byleby limit mandatów mieć a jak coś poważniejszego znikają.
OdpowiedzProszę. https://www.google.pl/search?q=sm+%C5%82od%C5%BA+ko%C5%84&client=firefox-a&hs=Jlv&rls=org.mozilla:pl:official&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=6I0XUuykFtSEhQeejYGADQ&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=1280&bih=857#facrc=_&imgdii=_&imgrc=RMk0p4CNEqzjTM%3A%3BM9wvzDmjFwozuM%3Bhttp%253A%252F%252Fd.wiadomosci24.pl%252Fg2%252F79%252Fc8%252F18%252F182522_1297793639_67ad_p.jpeg%3Bhttp%253A%252F%252Fwww.wiadomosci24.pl%252Fartykul%252Flodz_sekcja_konna_strazy_miejskiej_pokazala_swoje_umiejetnosci_182522.html%3B630%3B579
OdpowiedzSprzątanie końskiego gówna uwłacza godności strażnika miejskiego. Sprzątanie psiego gówna - nie uwłacza godności właściciela psa.
OdpowiedzMoże utożsamiają wagę swojej pracy do tego, co koniu spod ogona wypada i dlatego tak.
OdpowiedzZerżnięte z sadistic.pl Nie SM a policja, i wydarzyło się to w czerwcu, kopisto. Dzieciakom serio się nudzi...
OdpowiedzFakt polska to tylko jedno miasto i jedna służba. Jak był wypadek pisz,że juz był bo w polsce tylko jedna droga jest.
OdpowiedzPrzyznaj po prostu dzieciaku że nie masz co robić w wakacje i w pisarza się bawić. Za dużo podobieństw, nawet czas opisany jest kropka w kropkę. Podręczniki już kupione do gimnazjum?
Odpowiedzdlatego od dziecka nienawidze koni! jest to jedyne chyba zwierze tak syfiaste i glupie ze wali pod siebie i na wlasne nogi
OdpowiedzO tyle o ile nie lubię koni z powodu, że muszę się nimi zajmować mimo, że nie są moje (tylko starszej siostry) to akurat konie są wyjątkowo czyste.
OdpowiedzWszystkie kopytne, oprócz tego słonie, nosorożce itp. zwierzęta w ten sposób się wypróżniają. A konie są bardzo inteligentne, tak btw.
OdpowiedzTym "city of boat" to dowaliłeś do pieca. Gówno popełnione na służbie jest gównem państwowym i się jako takie nie liczy.
OdpowiedzRadiowóz im nawalił :D
OdpowiedzPrzy okazji pytanie: kto sprząta po psach przewodnikach niewidomych?
OdpowiedzObstawiam, że pies-przewodnik załatwia się w szaletach miejskich, więc problemu nie ma... Nie mogłam się powstrzymać ;)
Odpowiedzhttp://faktopedia.pl/478015
OdpowiedzW maju obok budynku Parlamentu Europejskiego nawalił koń brukselskiej policji. Jeszcze w czerwcu widać było pozostałości zmywane stopniowo przez deszcz…
OdpowiedzZ końmi jest taka mała różnica, że ich kupa to tak naprawdę nie kupa. Zbitka zjedzonego przez nie pokarmu oklejona śluzem z jelit. Tylko jeśli koń jest chowany na świeżej trawie to jego kupa śmierdzi na tyle aby odstraszyć. Mam konie od 5lat (co prawda to nie tak, że to mój wybór ale przy nich pomagam). Ale bądź co bądź taki prezent trzeba sprzątnąć, bo może i nie śmierdzi jak psia (a czasami w ogóle) ale tam się bawią dzieci. O ile to nie jest trujące ale jeszcze jakieś zje i będzie niemiło.
Odpowiedzbyłem ostatnio tydzien w barcelonie. od razu widac róznice w funkcjonowaniu policji. Bez problemu piłem sobie piwko w centrum miasta na ławce czy na plaży. Nikomu nic nie robili - a jezdzili Ale swoja droga przez tydzien nie widziałem pianej osoby na miesccie (nie liczac 3 polaków)
OdpowiedzW Wiedniu jest od groma koni i ani jednej kupy na ulicy. "Jakim cudem?!", mysli Poska. Ano worki przyczepione do końskich zadów. Można? Można. Ech, naród nieskażony myślą techniczną... Gdyby nie to, że nie znoszę języka niemieckiego, wyprowadziłabym się do Austrii. Kto był, ten wie, dlaczego...
OdpowiedzKonie zaprzęgane do dorożek też mają takie "worki". W Polsce. Więc chyba jednak jakieś "nowinki techniczne" tutaj docierają.
OdpowiedzTypowe zachowanie nierobów z (nie)słynnej operetkowej formacji, łódzkiej straży miejskiej... A ch.. mieli chociaż czapki?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 września 2013 o 14:14