Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Wybrałam się do koleżanki. Stoję pod jej drzwiami i tak "zahaczyłam okiem"…

Wybrałam się do koleżanki.
Stoję pod jej drzwiami i tak "zahaczyłam okiem" o drzwi sąsiadów, a tam kartka taśmą przyklejona:
JESTEM U CIOCI GOSI, KLUCZ POD WYCIERACZKĄ.
Pokazałam to koleżance, westchnęła i klucz zabrała do siebie, dopisując na kartce"
TERAZ KLUCZ U SĄSIADKI POD 4.

Dziewczę po powrocie nie mogło zrozumieć o co nam chodziło, w czym w ogóle mamy problem?!
Dziewczę lat 15.

by kalipso
Dodaj nowy komentarz
avatar Basik1311
33 37

Przesunąć to Ty możesz krzesło.

Odpowiedz
avatar Armagedon
28 30

Przesuń ty se parę klepek we łbie. Czymś ciężkim, bo inaczej się nie ułożą.

Odpowiedz
avatar Rammsteinowa
26 26

Czemu 'raportuj' nie działa, do jasnej cholery?!

Odpowiedz
avatar Kyoshi
16 16

Wątpię, aby ona chciałaby być ''przesuwana'' przez Ciebie.

Odpowiedz
avatar Demolka
8 12

Czemu znowu mi nie działa opcja 'raportuj'? Czyżby Administratorzy już nie chcieli dostawać tego spamu o nim?

Odpowiedz
avatar xenomii
2 2

Jak na razie Szczerbaty ma bana do 9 września :)

Odpowiedz
avatar WscieklyPL01
40 44

Jakby nie wasza kartka pewnie by wisiało "Jestem w najbliższym lombardzie, Dziękuje" POTENCJALNY ZŁODZIEJ . PS "Rosół był za słony ".

Odpowiedz
avatar Naa
19 27

10/10 ! Chyba warto by zawiadomić rodziców bystrzaczki.

Odpowiedz
avatar Gregorius
7 7

Czytam komentarze w nadziei że nikt na podobny pomysł nie wpadł ale mnie ubiegłeś @WscieklyPL01 :P Ogólnie to nie wiem czy nie warto rodziców tej 15 zawiadomić o jej niezłych metodach informacyjnych. Bo kiedyś domownicy naprawdę mogą taką kartkę ujrzeć a to już nie będzie happy :/

Odpowiedz
avatar kalipso
3 3

Zawiadomieni oczywiście. Reakcja? Westchnienie i komentarz, że ona już tak ma.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
20 20

Poważnie?! Niech sobie dziewczyna własne klucze dorobi...

Odpowiedz
avatar Basik1311
4 10

Przy dobrych wiatrach prędzej czy później zgubi własną głowę z roztrzepania ;)

Odpowiedz
avatar GorzkaCzekolada
20 22

Dziewczę zrozumiałoby, gdyby dom został okradziony a tak? 15 lat i mieć takie siano w głowie?!

Odpowiedz
avatar timo
20 30

Najbardziej przerażające jest to, że odkąd ta kretynka za 3 lata uzyska czynne prawo wyborcze, to jej głos będzie tyle samo wart, co głos każdego innego obywatela. Jedyna nadzieja, że z taką inteligencją zdąży się w międzyczasie samounicestwić.

Odpowiedz
avatar Ruda2211
12 16

Jeszcze brakuje dopisku: P.S. Złodzieje mile widziani.

Odpowiedz
avatar Armagedon
37 37

A ja się zastanawiam... Po cholerę ona, w ogóle, zamykała te drzwi na klucz???????? Przecież lepiej by było przykleić kartkę OTWARTE.

Odpowiedz
avatar gorzkimem
16 36

Ja tam nie wiem... Moja babcia zawsze zostawiała w drzwiach kartkę: Jestem w ogrodzie, klucz na szafie. Przychodził listonosz, otwierał drzwi, zostawiał listy na stole, wychodził, zamykał drzwi, odkładał klucz. Przychodziła znajoma, której babcia obiecała załatwić szynkę (czasy komuny), otwierała drzwi, brała szynkę, zostawiała pieniądze na stole, wychodziła, zamykała drzwi, odkładała klucz. Przychodził inkasent... itd, itd. Kilkanaście lat później - koleżanka miała mieszkanie w starej kamienicy na poddaszu. Na korytarzu stał piec, a ona zawsze zostawiała klucz w popielniku tego pieca. Przychodziliśmy do niej - jak jej nie było, braliśmy klucz, wchodziliśmy, robiliśmy sobie kanapki i kawę. Ona wracała, wyciągaliśmy wino, siedzieliśmy do rana... To było w Polsce... Nie tak dawno...

Odpowiedz
avatar kalipso
49 49

A moja babcia nie zamykała wcale. W domu był pies wielkości małej krowy, każdego wpuścił ale nie wypuścił nikogo. Babcia wracała ze sklepu a tu listonosz z inkasentem kawę lub herbatę w kuchni pili i robili przegląd prasy dla zabicia czasu:)

Odpowiedz
avatar Dedi
22 26

Były kiedyś takie czasy (z 15 lat temu)... niestety chyba już nie wrócą.

Odpowiedz
avatar Dysfolid
23 35

Tak, tak było. Sama to pamiętam, nie zostawialiśmy klucza nigdzie, tylko szliśmy na jagody, na działkę, a mieszkanie zamknięte tylko na klamkę zostawało... Ale sąsiadom można było ufać, pilnowaliśmy wszystkiego wspólnie, była przeklęta komuna, wszyscy mieli po równo, do kościoła chodzili tylko wierzący, a dzieci do pierwszej komunii wychodziły oknem, żeby polityczny kapuś nie doniósł. A teraz mamy 96% zadeklarowanych katolików, wolność i demokrację... i kraty w oknach i drzwi antywłamaniowe.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-2 12

Bez utyskiwań, panie i panowie. Samiśmy tego chcieli, czyż nie?

Odpowiedz
avatar grupaorkow
12 14

Wiecie, ja z tych złotych czasów gdy wszystko zostawiało się otwarte pamiętam głównie to, że ukradli nam piłę, benzynę, młotek i kilka siekier. Nie na raz, po kolei, po jednym przedmiocie ;)

Odpowiedz
avatar Jorn
9 11

@Dedi: to nie jest kwestia czasów, tylko wielkości miejscowości. Na wsi lub w małym miasteczku można zwykle i dziś w miarę bezpiecznie cos takiego uskuteczniać, bo wszyscy wszystkich znają, obcych ludzi prawie nie ma, więc ryzyko, że ktoś skorzysta z okazji jest niewielkie. W dużym mieście i 50 lat temu zostawiając klucz pod wycieraczką dziewczę ryzykowałoby zastanie pustego mieszkania po powrocie.

Odpowiedz
avatar certain
12 14

Więc niech ukradną połowę mieszkania, niech się dziewczyna nauczy. Tylko czy nauczy się skoro głównie nie odbije się to na niej, tylko na rodzicach?

Odpowiedz
avatar Kecaw
6 12

Dawniej to też można było zostawić otwarty samochód na oścież to osoba trzecia tylko podeszła i domkneła drzwi, dzisiaj to by weszła i odjechała.

Odpowiedz
avatar samay
7 7

Zależy gdzie... Na wsi jak byłem to auto otwarte, szyby otwarte, radio w środku. Jedynie kluczyków nie zostawiałem. A u mnie w mieście to strach telefon zostawić w środku na widoku.

Odpowiedz
avatar cija
11 11

A tak czysto akademicko: ma ktoś bezpieczny pomysł, co zrobić z taką sytuacją? W momencie, gdy ktoś już "opędzlował" mieszkanie i odłożył klucz na miejsce (bo rabusiom zależy na jak najpóźniejszym wezwaniu policji), dobra sąsiadka byłaby dobrą podejrzaną, a jej alibi stanowiłaby koleżanka, macająca klucz.

Odpowiedz
avatar certain
6 8

Trzeba kontrolować czas. Kiedy zablaliśmy klucz, kiedy dziewczę przyszło po klucz. Co robiliśmy zanim wzięliśmy klucz. Innej linii obrony nie widzę, chyba, że więcej świadków. Czyli osiedlowe "ludzkie kamery" mogą się przydać jak i te zwyczajne.

Odpowiedz
avatar Hausgestapo
7 7

Mój brat cioteczny będąc uczniem podstawówki wyszedł z domu do szkoły (miał na popołudniowe godziny), zatrzasnął drzwi (takie bez klamki od zewnętrznej strony) i zostawił swojej mamusi na kartce przyklejonej do drzwi radosną informację, że "klucz leży na stole w kuchni". Biedna ciocia po powrocie z pracy musiała jechać przez pół miasta do wujka do pracy po klucz (wujek pracował na drugą zmianę).

Odpowiedz
Udostępnij