Promocje - temat może trochę oklepany, ale ostatnia sytuacja mocno mnie zbulwersowała.
Pracuję w centrum handlowym, naprzeciwko dużego sklepu z butami. Od wczoraj weszła promocja, cena mniejsza kilkakrotnie od dotychczasowych. Jestem więc w stanie zrozumieć spory tłumek zbierający się pod wejściem na 15 minut przed otwarciem. Jestem w stanie zrozumieć kolejki prawie pod drzwi.
Ale dantejskie sceny na samym sklepie już nie.
Półki wyglądają jak pobojowisko. Wszędzie walają się papiery i wkładki z butów. Pudełka, porozrywane, rzucane są byle jak na podłogę. W nielicznych całych - pusto. Panie (w głównej mierze) idą przymierzyć buta przed lustrem. Nie pasuje? Po co odnosić na półkę - rzucamy tam, gdzie stoimy. Przez to wszystko znalezienie pełnej pary graniczy z niemożliwością. Ludzie wyrywają sobie trzymane pojedyncze buty, albo całe pary. Przepychają się w kolejkach, po co stać, może da się szybciej. Do tego sprzedawczynie: uwijają się, żeby jak najszybciej rozładować kolejkę, uprzątnąć chociaż rozerwane i puste pudełka (sprzątać i układać i tak nie byłoby sensu). A i tak należy na nie nakrzyczeć, pani ma zostawić wszystko, żeby szukać dla mnie odpowiedniego rozmiaru, który i tak rzucę gdziekolwiek, jeśli nie będzie pasował.
Parę złotych oszczędności, a z ludzi wychodzi bydło.
sklepy
"Cena mniejsza kilkakrotnie od dotychczasowych" - i czemu się dziwić skoro buty nie dość że za darmo rozdają to jeszcze dopłacają do nich?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 sierpnia 2013 o 13:47
No bez przesady. Ale jeśli z butów za 150zł na cenie zjadą na 30zł to warto (a czasem przecież po sezonie takie buty lądują na magazynie, żeby potem iść na zniszczenie). Lepiej dla sklepu jak straci 120zł niż 150zł.
Odpowiedzzujka, chodzi o to, że zwrot "cena kilkukrotnie mniejsza" jest nieprawidłowy i sugeruję kwotę z minusem :)
OdpowiedzWidzę, że nie tylko w "moim" CCC przy promocji -50% ludzie zachowują się gorzej niz bydło.
OdpowiedzPodsumowanie bardzo trafne - nie tylko gdy chodzi o przeceny - i przez to bardzo smutne. A zjawisko coraz częstsze :(
OdpowiedzJa tego zwyczajnie nie rozumiem - skąd w ludziach taki brak szacunku dla innych i ich pracy? Nawet jeżeli cechuje ich skrajny egoizm, to czy jednak nie łatwiej i szybciej robiłoby się zakupy w uporządkowanym sklepie?
OdpowiedzCentro :D. Tak, zdarzyło mi się popełnić błąd i wejść tam w poszukiwaniu butów do pracy. Dzikie tłumy spowodowały, że wyszłam po 2 minutach...
OdpowiedzAle czy na pewno trzeba czekać na promocję? Wystarczy wejść do przymierzalni w jakimś sklepie z ciuchami-nawieszane wszystkiego, bo przecież nie chce się odnieść na półkę w sklepie. Dobrze, jeśli wisi, a nie wala się po podłodze. A na plaży? Po co szukać śmietnika, kiedy można zostawić śmieci i butelki i po prostu sobie pójść? Albo wypiłeś colę w aucie - no przecież nie będziesz woził pustej butelki- szyba w dół i sru na pobocze. O tym, jaki stan zostawiają po sobie niektórzy w publicznych toaletach już nie wspomnę. Tak, to prawda, polski naród to bydło.
OdpowiedzZa komuny to był bon ton i savoir vivre w porównaniu do dzisiejszych czasów. Takiego bydła jak dziś nigdy nie było, zwłaszcza wśród młodzieży, która o komunie wie tyle co im propaganda IPN nakłamie.
OdpowiedzMam tylko jedno do powiedzenia: Ludzie wyjdą z komuny ale komuna z ludzi nie.
OdpowiedzObejrzyj sobie w necie filmiki z USA z dni promocji. Tam ludzie na zakupy polecą nawet nago jeśli jest za to zniżka. A była u nich komuna? Chyba że odnosisz się do stanu umysłu.
OdpowiedzTimothy Nie muszę chyba przypominać ile ludzi z krajów ogarniętych komunizmem wyemigrowało do ameryki, nie? Te wszystkie akcje związane z promocjami (-5% rabatu na pasztet z buta) są oblegane głównie przez tych ludzi lub ich potomków.
OdpowiedzCentro w Białymstoku ;)
OdpowiedzCentro, ale dosc daleko od Bialegostoku. Ale jesli tak wyglada w kazdym jednym, to strach sie bac.
Odpowiedz