Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Historia mojego (O)jca i (P)rzedstawicielki handlowej, więc nie mam zastrzeżeń co do…

Historia mojego (O)jca i (P)rzedstawicielki handlowej, więc nie mam zastrzeżeń co do prawdziwości.
Ponieważ P odwiedzała O dość regularnie więc nawiązali stosunki przyjacielskie. W końcu O się pyta:

O: Ty chyba powinnaś być sportsmenką zamiast przedstawicielem, jesteś najbardziej wysportowaną kobietą jaką znam.
P: Byłam, ale już nie jestem
O: Kontuzja?
P: Nie, wyrok sądowy za pobicie
O: o_O
P: Od prawie 10 lat mam czarny pas karate, ponadto trenowałam kick boxing i jiu jitsu. Pewnego razu szłam ulicą i napadł mnie koleś z nożem o długości ostrza 24cm (co policja potem zmierzyła). Kopnęłam go trzy razy. Pierwszym kopniakiem złamałam mu 3 żebra, drugim rękę i obojczyk a trzecim wybiłam 8 zębów. Całość akcji trwała 5 sekund, co zarejestrowała kamera przemysłowa pobliskiego sklepu. I tutaj popełniłam błąd. Bo zadzwoniłam na policję i pogotowie. Sąd pierwszej a potem drugiej instancji uznał, że przekroczyłam granicę obrony koniecznej. To, że nóż jegomościa był wielkości Rambo pierwsza krew nie miało znaczenia; to że był on wyższy ode mnie o prawie 20 cm też nie; to, że to on pierwszy zaatakował mnie co było widać na kamerze też było bez znaczenia. Od wyroku sądu nie trenuję.


---

Witajcie w kraju absurdu.

by tommmmmm
Dodaj nowy komentarz
avatar MrSpook
28 38

Kpisz? Sk..wielowi, który wylatuje z taką kosą na ludzi jak najbardziej się to słusznie należy, będzie miał lęk na przyszłość. Błąd zrobiła, że nie zwiała... tylko liczyła na nasz żałosny system sprawiedliwości... i polskich sędziów... którzy z temidy zrobili prostytutkę.

Odpowiedz
avatar KrzychoZord
23 23

Czyli co? Napadnięta osoba powinna kopnąć/uderzyć raz i odczekać żeby sprawdzić czy napastnik zrezygnuje i wtedy ewentualnie wykonać drugi cios? Ok. Jasne że mogła przywalić a potem zwiewać ale istnieje chyba coś takiego jak stres/stan wzburzenia (jakkolwiek nazywa się to w języku prawniczym) wywołany stanem zagrożenia. Dziwne że sąd nie wziął tego pod uwagę...

Odpowiedz
avatar MrSpook
11 13

W niepopapranym... systemie prawnym, przyznał bym Ci rację, ale nie w Polsce, gdzie paru pajacom w togach wydaje się, że są nie omylni, a jeszcze po imieniu nie można tego nazwać co robią w ich obecności. W Łodzi, taki czub zadźgał dziewczynę stojącą pod klubem, chyba koło 12 ciosów nożem, wykrwawiła się zanim ją dowieźli do pogotowia 300m dalej... Ochroniarze pewnie nie tyle co bali się samego czuba, ale tego, że jak mu coś zrobią, jak walczysz z takim to trzeba iść na całość, to stracą licencję i robotę... To bandyta ma się bać! Tego, że jak kogoś zaatakuje, może solidnie oberwać, od zwykłych ludzi, od służb. Kolejne ekipy rządzące tego nie zmieniają. Sędziowie i prokuratorzy mają środki, ale nie chce im się śledzić zmian prawnych na bieżąco, bo ich karnie za brak aktualnej wiedzy nie ponosi do odpowiedzialności, albo kary są śmiesznie nieodpowiednie, co do konsekwencji niewłaściwych decyzji prawników.

Odpowiedz
avatar Vella
8 8

Nosz kurczę, błąd zrobiła, że nie zwiała. A dopiero co była na piekielnych historia o takim co zwiał. Został zaatakowany, obronił się, ale nie on pierwszy zadzwonił na policję - znaczy winny. I wyrok.

Odpowiedz
avatar Nemei
4 8

to się nie zrozumieliśmy, pewnie znów zostanę zminusowana ale co tam. Chodzi mi o to że polskie prawo jest już od bardzo wielu lat wypaczane, ofiara staje się katem. Ludzie ćwiczą różne sztuki walki żeby czuć się bezpiecznie w razie ataku i umieć się zachować. Ktoś cię atakuje to lejesz go po mordzie, ogłuszasz, przewracasz i w nogi bo nic więcej nie możesz zrobić. Jeżeli będziesz widział jak na przystanku lub w parku biją dziewczynę to nie możesz pójść i skopać napastników bo to ty pójdziesz do więzienia za pobicie a nie oni. I nie chodzi o to że stoję w obronie napastnika, ale o to że należy pamiętać gdzie my żyjemy a nie gdybać co by było jakbyśmy byli w Ameryce. I co? Facet pójdzie siedzieć i złoży wniosek o odszkodowanie bo zupka była zimna, bo kocyk nie taki.

Odpowiedz
avatar bartheziq
5 5

MrSpook Co do ochroniaży i akcji w Łodzi. To, że nie interweniowali to nie jest kwestia, że się bali utraty licencji czy pracy. Choćbyś wyglądał jak Pudzian i był wyszkolony jak Steven Seagal to w starciu z gościem z nożem nie masz szans. Żadnych. To tylko na filmach tak ładnie wygląda. Jeśli koleś choć troszke umie tym nożem machać to Cie potnie jak prosiaka.

Odpowiedz
avatar MrSpook
1 3

Mają gaz pieprzowy, paralizatory, kije od szczotek itd... do dyspozycji, nikt nie każe im się gołymi łapami szarpać z czubem, a jak trochę potańczy pod wpływem ww, to i nóż odebrać mu łatwiej, jak wcześniej sam nie puści... ;), chyba, że kluby zatrudniły inwalidów bez licencji, szkolenia itd...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
11 11

Nemei, Ty głupia kobieto... Ona powinna móc nawet zatłuc tego gnoja i nie przejmować się wzywaniem pogotowia.

Odpowiedz
avatar bartheziq
0 0

@MrSpook. Ani gaz pieprzowy ani paralizator nie są dobrym orężem do walki przeciwko komuś z nożem. Aby użyć obu musisz skrócić dystans a tym samym narażasz się na zranienie nożem. Za kasę jaką dostaje się na bramce nikt nie będzie ryzykował życia. Jedyne co w takiej sytuacji daje Ci bezpieczną przewagę to broń ostra. A użycie takiej przeciwko komuś z nożem może być już uznane za przekroczenie granicy obrony koniecznej...

Odpowiedz
avatar Sudecki
25 29

Mój znajomy jest trenerem Krav Magi, który śmiało mógłby sobie radzić na ulicy, ale w takich przypadkach zawsze ucieka. Dlaczego? Bo jego poziom wytrenowania automatycznie podnosi kwalifikację do ataku... z bronią białą.

Odpowiedz
avatar Cysioland
6 6

To jest absurd. Znajomy trenował karate gdzieś tak w latach dziewięćdziesiątych. Policjant mu wypalił, że jak tego użyje na ulicy to będzie miał napaść z bronią w ręku.

Odpowiedz
avatar Draco
1 1

A najśmieszniejsze w tym jest to, że na to nie ma zapisu w żadnym kodeksie, ustawie, czy rozporządzeniu. Najczęściej jeśli to się pojawia (tak jak w sprawie brata kolegi) to znajomość sztuki walki staje się faktem który działa na niekorzyść tego który się bronił.

Odpowiedz
avatar SunnyBaby
-2 6

Tobie każda historia wydaje się podkoloryzowana. Radziłabym stworzyć własną, zupełnie realną.

Odpowiedz
avatar archeoziele
10 14

Nie liczy się siła. Wystarczy wiedzieć, jak najefektywniej wykorzystać mięśnie.

Odpowiedz
avatar walk3r
-1 21

Mam mocne zastrzeżenia co do prawdziwości historii. Ktoś się tutaj zbyt wiele filmów naoglądał. Gdyby sąd wydał taki wyrok w tej sprawie, byłaby afera na całą Polskę. Poza tym, co ma wyrok sądu wspólnego z trenowaniem. Głupota totalna.

Odpowiedz
avatar TomX
-4 14

No właśnie. O przekroczeniu obrony koniecznej słyszy się, gdy ktoś postrzeli z broni napastnika z nożem, ale nie słyszałem o przypadku oskarżenia z tego tytułu osoby nieuzbrojonej broniącej się przed napastnikiem z bronią. Albo coś z historią nie halo, albo żyjemy w dużo bardziej popierdaczonym kraju niż mi się do tej pory wydawało...

Odpowiedz
avatar MrSpook
12 18

Mój kumpel dostał zawiasy bo obił dwóch kolesi w parku jak zaczęli molestować i ciągnąć w krzaczory przypadkową dziewczynę w środku dnia... ojciec jednego z nich był radcą prawnym... takich historii z udziałem moich kompanów z bractwa rycerskiego mógłbym poopowiadać jeszcze sporo... i o kompetencji sądów.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-4 16

"co ma wyrok sądu wspólnego z trenowaniem"- to jest chyba najrozsądniejszy komentarz do tej opowieści. Artur Szpilka siedział w więzieniu za pobicie, jakoś nie przeszkadza mu to nie tylko w treningach, ale i w zawodowej karierze sportowca.

Odpowiedz
avatar Damein
-4 4

TomX należy wiedzieć i zrozumieć, że ktoś kto jest wyszkolony w sztukach walki jest traktowany tak jakby używał noża czy innej białej broni...więc wedle takiego spojrzenia i sprawca i poszkodowana byli "uzbrojeni" tylko że sprawca odniósł rany...nie wiem czy historia prawdziwa ale znając polskie sądy coś w tym może być:/

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
3 9

"ktoś kto jest wyszkolony w sztukach walki jest traktowany tak jakby używał noża czy innej białej broni"- skąd to wiesz? Podaj mi jakiś obowiązujący przepis, który tak mówi, albo przestań gadać głupoty.

Odpowiedz
avatar Notorious_Cat
4 14

Wiem, że chciała dać napastnikowi nauczkę, ale trzeci kop był zupełnie niepotrzebny. Dziwne, że sądu nie zastanowiło to, że facet nosi przy sobie taki długi nóż - a po co się nosi takie noże i straszy nimi ludzi? Wynik tej sprawy może być też związany z tym, że napastnik był np synem kogoś na tyle prominentnego, że nie chciano mu psuć życia jakimś tam wyrokiem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 16

Takie nasze popier*olone [s]lewo[/s] prawo- nie obronisz się, to spoko, nie jesteś winny, ale jak np do końca życia nie będziesz do końca sprawny- "sąd" nie zasądzi żadnej renty, radź se pan sam. Obronisz się? Nooo, to już zupełnie masz przesrane- jak śmiałeś! Przecież bandyta tylko chciał cię okraść/ zabić/ zgwałcić, a ty psychopato jeden go zaatakowałeś! I to bronią białą... bez broni białej! Tożto on jest ofiarą, a nie ty! Nie tylko zgnijesz w pierdlu, jakby coś faktycznie się stało, ale jeszcze będziesz mu do końca życia płacić. No ale w poprzednim przypadku on nie płacił... Serio- nie wiem, co za skończony debil projektował to prawo. Nie wiem, i nie chcę wiedzieć. Oto skutki tego, że stołkowi wolą się ustawiać z bandziorami- w końcu to wygodniejsze, nie? W końcu leżącego, bezbronnego tak łatwo się kopie... A taki bandzior- a nuż wstanie, odwinie się, zawoła kumpli- on nie będzie miał skrupułów- nieee, to zbyt niebezpieczne, lepiej go mieć po swojej stronie...

Odpowiedz
avatar Drill_Sergeant
9 19

Niewinni ludzie idą siedzieć a prawdziwi bandyci siedzą bezkarni. Jaruzel w spokoju dożywa swoich dni, mordercy Papały śmieją się organom ścigania w twarz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

Zastanawiam się, jak w takim razie wyglądają granice obrony koniecznej? Dlaczego nie mogę po ludzku skopać człowieka który chce mnie zadźgać/okraść/zgwałcić albo który włazi mi do domu? Mam stać i ładnie prosić "Proszę zostawić mnie i moje rzeczy/opuścić mój dom"? Tyle tylko, że taki osobnik głęboko w jelitach będzie miał moje prośby. A jak kobieta pobije faceta który chce ją okraść lub poważnie skrzywdzić, dostanie większy wyrok niż on za swoją zbrodnię, lub jej zamiar. ABSURD

Odpowiedz
avatar MrSpook
10 14

Nie rozumiem, bo wtedy mamy do czynienia z idiotą, albo z zniewieściałym policjantem, który oskarżył o czynną napaść 80-letnich dziadka/babcię, a nie z mężczyzną. Czy to społeczeństwo upadło tak nisko, że nawet kwestie obyczajowości i kultury trzeba regulować prawnie, bo o obyciu zapomniano?

Odpowiedz
avatar Draco
8 8

fenirgreyback sposób na poprawne działanie prawa przy obronie koniecznej jest bardzo prosty. Prokuratorzy i sędziowie muszą zacząć myśleć rozsądnie i choć trochę się postarać by wyroki nie były śmieszne i może nawet by były sprawiedliwe. Bo same zapisy prawa w tym wypadku są nawet ok. Tylko kuleje ich egzekwowanie.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-2 14

"same zapisy prawa w tym wypadku są nawet ok. Tylko kuleje ich egzekwowanie"- dokładnie o tym mówię. Nikt z pseudoekspertów nie jest w stanie pokazać żadnej alternatywy dla zapisu o obronie koniecznej, ale najwięcej będą mędrkować. Żenada.

Odpowiedz
avatar chozjor
0 0

Za jednym z wyroków sądu apelacyjnego: granicą jest uzyskanie przewagi wystarczającej do odparcia zamachu.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 3

fenrirgreyback - umyka mi Twoja logika. Postawiłeś przykład wątłej staruszki policzkującej osiłka. Jeśli ona to zrobi sama z siebie i gość jej przywali, to byłoby przekroczenie granic obrony koniecznej bo na taką staruszkę wystarczy dmuchnąć i jej nie ma. Uważam po prostu że "obrona konieczna" powinna być pojęciem bardziej elastycznym, dostosowanym do stopnia zagrożenia i sił napastnika. Dlatego właśnie ubolewam że jako wytrenowana kobieta nie mogłabym bez późniejszych problemów nakopać wielkiego bydlaka który próbowałby mnie zgwałcić. Szczerze wątpię że jeszcze większe zawężenie zakresu "obrony koniecznej" powstrzymałoby napastnika przed spuszczeniem mi manta (w razie jakbym perswadowała mu atak w granicach owej obrony, czyli jak wspomniałam - ładnie prosić), tylko i tak weźmie co chce, a i tak może mi przy okazji przylać, bo ma na to ochotę. Dlaczego napastnicy mają większe przyzwolenie na atak niż ofiary na obronę? - ot, moja bolączka.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-1 5

"umyka mi Twoja logika. Postawiłeś przykład wątłej staruszki policzkującej osiłka. Jeśli ona to zrobi sama z siebie i gość jej przywali, to byłoby przekroczenie granic obrony koniecznej"- załamałem się. A co w przypadku, gdyby NIE BYŁO zapisu o przekroczeniu granic obrony, tak jak to postulują niektórzy internetowi mędrcy? Ano wtedy gość działałby w majestacie prawa. "ubolewam że jako wytrenowana kobieta nie mogłabym bez późniejszych problemów nakopać wielkiego bydlaka który próbowałby mnie zgwałcić"-zapoznaj się najpierw z Kodeksem Karnym, potem opowiadaj głupoty.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 4

fenrirgreyback - nie mam obowiązku znać KK, jeśli poczuję taką potrzebę, zaznajomię się z tematem. Zauważ jednak, że nigdy nie kwestionowałam istnienia takowych przepisów, stwierdzam jedynie, że mogłyby być bardziej elastyczne. Nie czepiaj się MNIE za to że "internetowi mędrcy" czepiają się samego istnienia tego prawa. Mam prawo do swojej opinii, nie musisz tak chamsko odwarkiwać na każdy komentarz.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-1 5

"nigdy nie kwestionowałam istnienia takowych przepisów"- eee... No właśnie kwestionowałaś. Ja w pierwszym poście przedstawiłem sytuację hipotetyczną, co by było "Gdyby nie zapis o przekroczeniu obrony koniecznej". A ty napisałaś: "umyka mi Twoja logika". Jaka logika ci umyka w takim razie? "nie mam obowiązku znać KK"- obowiązku nie masz, ale możesz mieć kiedyś przykrą niespodziankę. Ignorantia iuris nocet. A jeżeli nie znasz-to po co się wypowiadasz o przepisach, z którymi się nie zapoznałaś?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

Wypowiadam się na podstawie historii których udziałem były bliskie mi osoby. Choć ty i tak chyba nie uznajesz niczego, czego obraz jest inny od twojego. I nie, nie kwestionuję ISTNIENIA tego prawa. Natomiast nie podoba mi się jego "sztywność" i wynikające z tego krzywdzące dla OFIAR sytuacje (i wyroki). Umyka mi twoja logika w tym względzie, że wydajesz się nie uznawać żadnych okoliczności pobocznych, jak np. strach ofiary. Tak jakby "obrona konieczna" była tematem ściśle czarno-białym, którego nie wolno poddawać interpretacji. Każdy musi się z tobą zgadzać, inaczej dostaje stek drwin. Dziękuję za uwagę, pozdrawiam. PS. Przy twoich pieniackich komentarzach używanie łacińskich sentencji wcale nie sprawia, że wydajesz się mądrzejszy.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-1 5

Ty poważnie nie rozumiesz, co ja piszę... " nie kwestionuję ISTNIENIA tego prawa"-oczywiście, kwestionujesz jedynie potrzebę jego istnienia. "Umyka mi twoja logika w tym względzie, że wydajesz się nie uznawać żadnych okoliczności pobocznych, jak np. strach ofiary"- ktoś powiedział, że w dobie informacji głupota to wybór. Nigdy nie zadałaś sobie trudu, żeby przeczytać przepisy, o których się wypowiadasz: "Art. 25. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem. § 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. § 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu". "Uznanie okoliczności pobocznych" nie wynika z mojego "widzimisię", tylko z obowiązującego Kodeksu Karnego, więc stek drwin należy ci się jak psu zupa. Piszesz, że nie masz obowiązku znać KK, ale po co w takim razie próbujesz o nim dyskutować? Jestem przekonany, że nie odpowiesz już w tym temacie, a jeżeli odpowiesz, to że nie przyznasz się do wynikającego z głupoty i lenistwa pomyłki.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

Ty także poważnie nie rozumiesz tego, co ja piszę. Zaznajomiłam się z przepisem ZANIM byłeś wielce łaskaw mi go podesłać w kolejnym zjadliwym komentarzu, dziękuję łaskawco. Oczywiście ma to całkowity sens kiedy próbujesz mi ubliżać, ale trochę tego sensu nie miało w sytuacji kiedy sędzia, który prowadził sprawę mojej znajomej, olał kompletnie ten przepis, tak samo jak ustęp o strachu i wzburzeniu, i dowalił jej zadościuczynienie pieniężne dla gościa, który włamał jej się do domu, i którego walnęła wazonem w głowę. Więc przestań chrzanić o tym że przepis to i przepis tamto, kiedy i tak ofiary bywają poszkodowane bardziej niż przestępcy. Co z tego, że wynosił jej laptopa, aparat i parę innych gadżetów, zepsuł jej zamek w drzwiach i rozwalił jedną komodę, oraz że wdarł się do jej domu? W sądzie ważniejsze okazało się to, że ma guza. STRASZNE, LITOŚCI. Nikt się nie zainteresował dziewczyną, jej nerwami, jej mieniem. Po co. W ogóle nie ważne było naruszenie miru domowego, bezprawne wtargnięcie na cudzy teren, usiłowanie dokonania kradzieży i przy okazji dewastacja jej własności. Więc niech sobie ten przepis wisi dalej taki NIBY jasny, skoro i tak organy prawa często mają go w poważaniu. Podsumowując, nie kłócę się że w przepisie coś jest, lub czegoś nie ma. Powiedziałam tylko że UWAŻAM że jest mało elastyczny przez termin "obrony koniecznej", bo ilu sędziów tyle jej interpretacji. Gdzie tu jest moja pomyłka? Pokaż mi, zacytuj, podkreśl jakoś gdzie ja pisałam, że to nieprzydatne albo że nie ma sensu. Nie mogę nawet wyrazić swojego zdania, popartego przytoczonym przykładem, żebyś nie próbował mnie zgnoić. Pamiętaj, każdy może mieć własne zdanie, niezależnie od tego czy ci się ono podoba, czy nie. Ku ścisłości, nie musi mieć nawet sensu. Choć ja nie próbowałam nawet nikomu wmówić że czerwone jest niebieskie. Pozdrawiam ponownie i życzę znalezienia sobie hobby bardziej pasjonującego niż używanie sobie na innych użytkownikach.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
0 6

Ok, od początku: "kiedy próbujesz mi ubliżać"-gdybym chciał ci naubliżać, to nazwałbym cię wprost idiotką, czego jednak nie zrobiłem, więc nie wmawiaj mi jakichkolwiek prób. "nie kłócę się że w przepisie coś jest, lub czegoś nie ma"- a i owszem, dokładnie to robisz. Zaczęło się od twojego głupiego pytania, czemu nie możesz skopać faceta, który próbuje cię okraść-no właśnie przez zapis o obronie koniecznej. Gdyby go nie było, to mogłabyś skopać zarówno jego, jak też i staruszkę, która dała ci "z liścia". Gdy ja przedstawiłem konieczność istnienia przepisów w obecnym kształcie, ty napisałaś: "Umyka mi twoja logika w tym względzie, że wydajesz się nie uznawać żadnych okoliczności pobocznych, jak np. strach ofiary", podczas gdy obecne przepisy (które ja uznaję za słuszne) uwzględniają "okoliczności poboczne". Od razu widać, że nie czytałaś wcześniej KK. W twoją bajeczkę nie wierzę, więc nie ma co się do niej odnosić, bo zapewne nie jesteś w stanie udowodnić mi prawdziwości tej historyjki. "niech sobie ten przepis wisi dalej taki NIBY jasny"-a gdzie ten przepis jest niejasny? Od sędziego zależy, co można nazwać "usprawiedliwionymi okolicznościami", to chyba jasne. Nie da się ustalić sztywnej definicji granic obrony. "UWAŻAM że jest mało elastyczny przez termin "obrony koniecznej", bo ilu sędziów tyle jej interpretacji"- poważnie? Sama to odkryłaś, że praca sędziego polega na uznawaniu kogoś za winnego lub niewinnego? "podkreśl jakoś gdzie ja pisałam, że to nieprzydatne albo że nie ma sensu"- już mówiłem-w pierwszym swoim zdaniu, gdy pytałaś, czemu nie możesz skopać kogoś, kto próbuje cię okraść. "każdy może mieć własne zdanie, niezależnie od tego czy ci się ono podoba"-a ja mam prawo mieć cudze zdanie gdzieś i uważać autora za ignoranta, któremu nie chciało się spędzić 5 minut w googlach. "Ku ścisłości, nie musi mieć nawet sensu"-ale jeżeli jest wygłaszane publicznie, to autor musi się liczyć z wszelakimi konsekwencjami. "życzę znalezienia sobie hobby bardziej pasjonującego niż używanie sobie na innych użytkownikach"-a ja życzę nabycia umiejętności trzymania buzi cicho, gdy nie ma się pojęcia, o czym się mówi.

Odpowiedz
avatar Roberto
1 9

Przestało już mnie przerażać to że istnieją ludzie, którzy wymyślają takie historyjki jak ta powyżej i nawet przestałem dociekać jakie motywy kierują ich poczynaniami. Przeraża mnie fakt że w dalszym ciągu istnieją ludzie którzy wierzą w tego typu sensacyjne bajkopisarstwo.

Odpowiedz
avatar TakaFrancuska
-1 3

o ile w sam wyrok sadu jestem w stanie uwierzyc o tyle jest jedna rzecz ktora nie trzyma sie calosci. otóz o ile sie nie myle (a pracowalam równiez jako przedstawiciel handlowy)... to do tego zawodu potrzebne jest zaswiadczenie o niekaralnosci...

Odpowiedz
avatar Famme69
1 1

nie jest potrzebne

Odpowiedz
avatar bartheziq
-5 13

Wg mnie to fake albo historia jest mocno podkolorowana. Kopnięcia kobiety i takie obrażenia? Nawet jeśli trenowała te kopnięcia z 10 lat to fizycznie takich szkód nie miała prawa zrobić. O ile złamanie żeber jest prawdopodobne to trzeba wiedzieć, iż im wyżej kopiesz tym kopnięcie jest słabsze. Złamanie ręki i obojczyka jednym kopnięciem? Ha! Chciałbym to zobaczyć! A te zęby to mu wibiła chyba jak już leżał bo wybić ze stójki 8 zębów to nie wiem czy fajterzy UFC by potrafili. A fragment o decyzji sądu rozłożył mnie na łopatki... Ludzie przestańcie wierzyć w bajki, że jeśli znacie jakąś sztuke walki to jest to traktowane jako przekroczenie obrony czy wręcz atak bronią białą. To co jest bronią białą jest jasno określone w ustawie i nie ma tam słowa o sztukach walki. O ile jestem skłonny uwierzyć w historie, że dwóch napadło jednego i ten jeden obił im pyski i za to dostał wyrok( jeśli napastnicy nie mieli "sprzętu"), to nie uwierze w taką bajke, że kobieta (nawet wyszkolona) obroniła się (w ten sposób) przed gościem z nożem a do tego jeszcze dostała za to wyrok.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2013 o 14:26

avatar Notorious_Cat
2 14

Czyli kopy wymierzone przez kobietę nie mogą wywołać obrażeń - czyli nie jest ważna siła i technika, ważna jest płeć?

Odpowiedz
avatar bartheziq
-4 10

@Notorious_Cat. Widze, ze feministka. Oczywiście, że mogą wywołać obrażenia ale nie takie jak opisano. Kobiety są słabsze fizycznie a złamać nawet żebro kopnięciem ze stójki nie jest wcale tak łatwo. Nawet jak masz dużą jak na kobietę siłę. Żeby złamać nos nie trzeba dużej siły ani nawet techniki. Ale, żeby złamać obojczyk i rękę, albo wybić 8 zębów jednym strzałem to już raczej siła jest potrzebna ogromna. No chyba, że koleś miał szkorbut i osteoporozę jednocześnie.

Odpowiedz
avatar Draco
0 4

@bartheziq albo napadnięta jest byłą NRDowską pływaczką, ma 160 cm wzrostu, ale waży jakieś 120 kg i posiada bujny zarost na brodzie.

Odpowiedz
avatar Notorious_Cat
2 6

@bartheziq: widać, ze masz problem z kobietami. "Kobiety są słabsze fizycznie" to frazes, pustosłowie, coś jak "mężczyźni są mniej uczuciowi od kobiet", jako argument w dyskusji jest dosyć kiepski. Sam zauważyłeś, że okoliczności zdarzenia mogły być różne - czyli że mężczyzna mógł mieć słabsze kości, a kobieta sprawnie i odpowiednio mocno wymierzyć cios. Płeć nie ma tu nic do tego, czy kopniak mógł złamać napastnikowi rękę, czy nie. Mnie też się wydaje, że historia została troszeczkę odrealniona albo przez Autora, albo przez tę kobietę, ale cóż - taka uroda plotki :)

Odpowiedz
avatar bartheziq
0 0

@Notorious_Cat. Zapewniam Cię, że nie mam problemów z kobietami. Jest wręcz przeciwnie. A Ty za to pewnie masz problem z mężczyznami. Reagujesz bardzo żywiołowo na fakt, że kobieta jest w czymś od mężczyzny słabsza. Jak rasowa feministka odrazu rozumiesz to tak, że jest gorsza. Kobiety są słabsze fizycznie i to jest fakt. I słabsze kości napastnika naprawde nie mają tu większego znaczenia. Bo nawet silny mężczyzna miałby problem z zadaniem takich obrażeń w sposób jaki opisałą to autorka. Bo żeby zadać takie obrażenia technika już nie wystarczy. Potrzeba też potwornej siły. Ludzkie ciało i kości wbrew pozorom są dość wytrzymałe.

Odpowiedz
avatar Notorious_Cat
-1 1

@bartheziq: to Ty pierwszy zacząłeś przypinać łatki, podejrzewam że chciałeś mnie w ten sposób jakoś zdeprecjonować - czy tak? Nie ułatwiaj sobie. Nie będę pisać, że jako rasowy mężczyzna nie możesz przyjąć do wiadomości, ze kobieta może się okazać w czymś lepsza od mężczyzny - a jednak napisałam:) W każdym razie Twoja argumentacja nie ma jakiś logicznych znamion, opiera się tylko an założeniu, ze każda kobieta jest fizycznie słabsza od mężczyzn, co oznacza że nie może pokonać go w bójce. Analogicznie: każdy mężczyzna jest gorszy w wychowywaniu dzieci od kobiet. Tyle warte są Twoje argumenty.

Odpowiedz
avatar bartheziq
1 1

@Notorious_Cat. Nigdzie nie napisałęm, że kobieta nie jest w stanie pokonać mężczyzny w bójce. Jest w stanie to jest oczywiste. Nie jest w stanie natomiast samymi kopnięciami zadać takich obrażeń jak w powyższej historii. Żadna kobieta, nawet wysportowana nie ma poprostu odpowiedniej siły. Myslę, że nawet najwięksi zabijacy z MMA mialiby z tym poważny problem. Zresztą nie rozumiem po co ta polemika że kobieta jest słabsza fizycznie albo, że nie jest. Jest. I wszyscy to wiedzą poza Tobą chyba. Jedyna sytuacja w której fizyczna siła kobiety może zrównać sie z siłą danego mężczyzny jest taka iż będzie różniała ich znaczna różnica masy na kożyść kobiety. Bo wtedy działa poprostu fizyka. Nie bez powodu w każdych zawodach sportowych jest podział na kobiety i mężczyzn. Wynika to z prostego faktu. Kobiety z powodu cech biologicznych obu płci nie miałyby szans. A argumentacja o wychowywaniu dzieci to już wogóle wyciągnięta niewiem skąd. Co wychowywanie dzieci ma do budowy ciała i cech fizycznych na które nie mamy większego wpływu?

Odpowiedz
avatar reinevan
0 0

Po pierwsze, aby pisać o możliwych obrażeniach trzeba mieć najpierw jakieś pojęcie o sztukach walki. Paradoksalnie im lepszy jesteś w danej dziedzinie (w szczególności dotyczy to karate mniej ju jitsu)tym mniej potrzebujesz siły, wszystko opiera się na technice i szybkości. Po drugie, wszystkim, którzy uważają wyrok sądu za nieprawdopodobny, tudzież wydaje im się, że takie wyroki to domena obecnych sądów, proponuję sobie poszukać historii Andrzej Gołoty i powodów jego ucieczki z Polski na przełomie lat 80 i 90.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 2

To ja wam podam przykład z życia wzięty. Moja koleżanka, która trenuje karate, była na zawodach. Została kopnięta(raz) w głowę przez inną dziewczynę (i tu dodać trzeba, że ta dziewczyna wcześniej brała udział w innych walkach więc była zmęczona i poobijana) tak bardzo, że dla mojej koleżanki pękła czaszka(jedno kopnięcie, na twarz). Ma teraz metalową sztabkę, czy jak to tam się zwie, gdzieś tam przy oku. Miała i inne obrażenia ale nie pamiętam jakie. Tak więc, kobieta może zrobić krzywdę. Co do "Ludzie przestańcie wierzyć w bajki, że jeśli znacie jakąś sztukę walki to jest to traktowane jako przekroczenie obrony czy wręcz atak bronią białą" mój sensei, za każdym razem gdy schodziło na tematy obrony własnej, ostrzegał nas o tym właśnie fakcie. Zawsze powtarzał: "jeżeli atakuje cie ktoś bez broni, uciekaj, raz uderz, po tym jak napastnik to zrobi i uciekaj, jesteś szybszy, masz na pewno lepszą kondycję nie dogoni cie", "uciekaj, albo oddaj ten telefon czy portfel, życie ważniejsze" Ostrzegał nas i mówił, że w prawie jest tak, że jak nawet przez krótki czas trenujesz, to jak kogoś zaatakujesz lub "za bardzo" się obronisz to będziesz miał kłopoty (zostaniesz potraktowany jak "człowiek z bronią w ręku") I to nie są moje słowa. Są to słowa faceta, który trenuje karate od podajże 30 lat, innych trenuje od nie wiem ilu(10-20lat) i ma czarny pas z 4 danem.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-1 5

"będziesz miał kłopoty (zostaniesz potraktowany jak "człowiek z bronią w ręku") I to nie są moje słowa. Są to słowa faceta, który trenuje karate od podajże 30 lat"- wytłumacz mi, jaki wpływ ma posiadanie pasa na wiedzę z zakresu prawa karnego? Szkoda, że ten pan przez 30 lat nie znalazł godziny na przeczytanie Kodeksu. art. 159 Kto, biorąc udział w bójce lub pobiciu człowieka, używa broni palnej, noża lub innego podobnie niebezpiecznego przedmiotu, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Nie, ręka NIE JEST przedmiotem, więc Pan Miyagi bredzi.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 1

@fenirgreyback, tu Ci przyznaje rację. Nie ma takiego przepisu, jestem tego świadoma, tylko wydaje mi się, że jak znasz sztuki jesteś trochę inaczej traktowany przez sędziów. Tylko od sędziego zależy jaki wyrok zostanie wydany, a oni sztuki walki różnie interpretują, tak jak i przekroczenie obrony koniecznej. Obrońca może wyskoczyć przecież z czymś takim: "trenuje sztuki walki, lubi się bić, pierwszy zaatakował" itd. itp.(jak pisałam wyżej, to tylko moje przypuszczenia). Wydaje mi się, że jak to określiłeś, "Pan Miyagi" tak bredził, gdyż wiedział, że chcąc się obronić możemy, nawet niechcący,przekroczyć granicę obrony koniecznej (choćby poprzez niedocenienie swojej siły)lub po prostu zostać oskarżonym o coś czego nie zrobiliśmy(nie ma kamer, to kto udowodni że to on pierwszy zaatakował a nie ty?).

Odpowiedz
avatar Draco
2 6

O ile w samą sytuację z wyrokiem sądu jestem w stanie uwierzyć (poza tym wątkiem o broni białej) bo podobnie miał brat kolegi, gdy nakopał 3 z 4 napastników którzy napadli na niego i jego dziewczynę, to w reszta historii to zmyślenia. Analizując całą sytuację napadu: - idzie facet z wielkim nożem, - facet napada na kobietę i grozi jej tym nożem, - facet jest od niej wyższy i zapewne większy, - kobieta kopie pierwszy raz w klatkę piersiową łamiąc 3 żebra - kobieta kopie drugi raz w obojczyk i jednym kopnięciem łamie i obojczyk i rękę - kobieta kopie trzeci raz w głowę i wybija 8 zębów - akcja trwa 5 sekund i nagrywa to kamera przemysłowa pobliskiego sklepu Ta pani takie umiejętności zyskała trenując 10 lat karate do tego kick boxing i jiu jitsu co jest dziwne, bo przy nauczaniu prawie wszystkich sztuk walki instruktorzy zwracają uwagę na jedną podstawową rzecz - jeśli napastnik jest od ciebie znacznie większy to walka z nim będzie ciężka, a on może nawet nie odczuć wielu ciosów. Wtedy dobre wyjście to kop w jaja. Tak jak pisali poprzednicy w pozycji stojącej, kobieta nie jest wstanie zadać takich obrażeń większemu mężczyźnie w trzech kopnięciach. Połamanie żeber jest możliwe. Wybicie komuś 8 zębów za jednym razem wymaga bardzo dużej siły. No i jakim cudem można złamać jednym kopnięciem obojczyk i rękę? A co do kamery, to musiała być bardzo droga i rejestrować obraz najwyższej jakości. Bo normalne kamery tego typu (instalowane najczęściej)przedstawiły by obraz dość marnej jakości, na której nie było by widać napadu, a spotkanie się dwóch osób i walkę. Jeżeli tej pani nie nauczał Wielki Chuck Norris, to jest tylko jedna możliwa sytuacja by kobieta zadała takie obrażenia większemu mężczyźnie. Na inny scenariusz wskazują nie tylko zadane obrażenia, ale i wyrok sądu oraz to, że napadnięta ćwiczyła jiu jitsu. Wszystko mogło się rozegrać mniej więcej tak: - idzie facet z wielkim nożem, - facet napada na kobietę i grozi jej tym nożem, - facet jest od niej wyższy i zapewne większy, - kobieta kopie pierwszy raz w klatkę piersiową/stosuje chwyt przewracający i przewraca napastnika na chodnik w wyniku upadku dochodzi do złamania trzech żeber - kobieta odbiera nóż napastnikowi - kobieta stojąc kopie leżącego napastnika drugi raz w ramię i łamie obojczyk i rękę - kobieta stojąc kopie leżącego trzeci raz w głowę i wybija 8 zębów - akcja trwa 5 sekund i nagrywa to kamera przemysłowa pobliskiego sklepu

Odpowiedz
avatar Agness92
2 4

To wcale nie musiały być kopnięcia prostą nogą. Po kopie w żebra facet najprawdopodobniej zgiął się w pół. Zęby mogła mu wybić kolanem.

Odpowiedz
avatar bartheziq
0 0

@Agness92. Kolanem udeżasz z mniejszą siła niż po zamachu wyprostowaną nogą. W ten sposób mogłaby złamać nos, być może też szczękę. Wybicie 8 zębów byloby trudne.

Odpowiedz
avatar notaras
0 0

Uczepiliście się tych zębów. Mnie zastanawia, jak można JEDNYM kopnięciem złamać rękę i obojczyk. W połamane żebra jestem w stanie uwierzyć, w wybite zęby trudniej, ale nie jest to niemożliwe (może miała glany). Tylko nie mogę sobie wyobrazić jak ta kobieta musiała ułożyć nogę, aby złamać rękę i obojczyk naraz.

Odpowiedz
avatar Agness92
0 0

@bartheziq: Jeśli złapiesz gościa za głowę i rąbniesz kolanem w twarz to można wybić zęby.

Odpowiedz
avatar sonofzoll
-2 4

To jest polska. Legalnie możesz dać się zabić lub uciec. pamiętajcie napastnik ma większe prawa od ciebie.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
1 7

Szkoda, że usunąłeś swoją historię, w której opisałeś jak policja przysłała błyskawicznie 2 radiowozy, gdy tylko przyznałeś im się, że jesteś członkiem Platformy Obywatelskiej. Z tamtej historyjki wynikało, ze największe prawa mają w tym kraju partyjniacy i ich przydupasy.

Odpowiedz
avatar Draco
1 1

Bo chłopak chciał zabłysnąć na starcie. Po przeczytaniu jego historii zaczynam wątpić ich autentyczność. Schemat zawsze jest podobny, są krótkie. Mam jednak nadzieje, że sonofzoll nie należy do Platformy Obywatelskiej, bo jeśli tak to boję się o kraj jeszcze bardziej ;)

Odpowiedz
avatar notaras
1 1

"To jest polska. Legalnie możesz dać się zabić lub uciec. pamiętajcie napastnik ma większe prawa od ciebie." to mówiłem ja, członek partii która rządzi tą "polską" od lat sześciu. Tylko czemu panie działaczu Polska z małej litery?

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
1 5

Jeszcze by go ktoś posądził patriotyzm, czyli faszyzm, albo inne nieeuropejskie i niepostępowe poglądy.

Odpowiedz
avatar chozjor
0 0

Wiem, że się czepiam, ale ta kobieta raczej nie mogła zostać skazana za pobicie, nie w takich okolicznościach. Zgodnie z doktryną, pobicie to zdarzenie, w którym biorą udział przynajmniej trzy osoby. Od bójki różni się możliwymi do wyodrębnienia stronami (atakująca, broniąca).

Odpowiedz
avatar RedSun
-2 2

jako trenujący kiedyś kickboxing potwierdzam to co niektórzy pisali w komentarzach - znajomość (a już nie daj Boże jakikolwiek pas/stopień) sztuk walki jest traktowana często gęsto jako tzw. przedłużenie ręki. Jestem jak najbardziej skłonny uwierzyć w tę historię, nie byłby to pierwszy absurd jaki znam w tym polu.

Odpowiedz
avatar fenirgreyback
-2 6

Kolejny... Czyli trenowanie SW podpada twoim zdaniem pod 159 artykuł KK?! O czym ty mówisz?

Odpowiedz
avatar Timothy
-1 1

RedSun - rozumiem interpretację umiejętności SW. Faktem jest, że takie umiejętności dają przewagę nad przeciwnikiem w sytuacji, gdy obie strony są nieuzbrojone. Dla uproszczenia rozumowania - obie strony są tej samej płci, budowy ciała i wieku. Jednak kiedy pojawiają się zmienne - rożna płeć, wiek, wysportowane, posiadana broń, porównania stają się bardzo trudne. Co gorsza niech ktoś sędziemu (np. prawnik 'atakującego') zasugeruje pomysł, że 'atakujący' tak naprawdę niósł nóż babci, bo chleba nie ma czym kroić i ta napalona kobietka się na niego rzuciła. Puenta - umiejętności SW dają przewagę i ich posiadacz jest inaczej oceniany (jako groźniejszy)

Odpowiedz
Udostępnij