Ojciec roku.
Droga poza terenem zabudowanym, także ograniczenie do 90 km/h. Ruch spory, pobocza brak, za to przy drodze idzie pokaźny rów.
Jedzie on - rowerem, prawą ręką trzyma kierownicę, natomiast lewą przyciska do piersi niemowlaka.
Przyznam, że widok był tak niewiarygodny, że zanim dotarło do mnie co właśnie zobaczyłam, minęło ładnych parę sekund.
Możliwości zatrzymania się bez spowodowania karambolu brak, więc pozostał telefon do odpowiednich "służb". Nie wiem tylko jaki mandat grozi za nieprzepisowy przewóz dziecka rowerem?
ojciec roku rowerzysta
Odpowiedzialność to podstawa ;)
OdpowiedzTo jest tak mega nieodpowiedzialne, że aż uwierzyć mi się nie chce w to, co ludzie wyprawiają... ale są i takie "przypadki".
OdpowiedzTak zapytam z ciekawości. Często zdarza ci się zobaczyć "niewiarygodny widok" i czy zawsze mija parę ładnych sekund zanim dotrze do ciebie co właśnie zobaczyłaś?
OdpowiedzTak zapytam z ciekawości. Nigdy nie zdarzyło ci się zagapić i skojarzyć co widzisz po kilku sekundach?
OdpowiedzA może to była lalka (mam taką nadzieję)?
OdpowiedzMyślę, że gdyby to była lalka to mógłby ją trzymać za rękę czy nogę i normalnie prowadzić rower no i raczej wątpię żeby facet tak publicznie przytulał do piersi lalkę ;)
OdpowiedzTo w końcu ten rów "idzie" czy "jedzie rowerem" bo chyba nie rozumiem :) Historia oczywiście piekielna ale nadaje się tylko do edycji, a nie na główną
OdpowiedzPanie Marcinie Czerniaku z FB, co to w ogóle za wypowiedź?! "Tel do służb mandat, proszę was każdy bierze odpowiedzialność za swoje czyny jeśli jest lekko myślny będzie miał nauczkę. Niech każdy patrzy na siebie to nie będzie o wiele lepiej". Nie zrozumiał Pan, że tutaj nie o tatuśka chodzi, tylko o niemowlę?! Chciałby Pan, żeby to Pana ojciec zrobił panu krzywdę/zabił podczas takiej jazdy? Ojciec będzie miała nauczkę, a dziecko co - nową nerkę czy ładny nagrobek? Mam nadzieję, że jest Pan bezpłodny. Swoją drogą ja codziennie widzę matki z niemowlakami (wręcz noworodkami) na rowerach, ale w nosidełkach. Jednak też mi się słabo robi, jak myślę, co będzie, kiedy matka na brzuch upadnie. Raz byłam świadkiem, jak geniuszka wzięła dziecko na siodełko tak, że dziecko stało i trzymało się pleców matki, miało ze 2-3 lata. Nie miałam komórki, żeby na policję zadzwonić.
OdpowiedzMoże i to było nieodpowiedzialne,ale bez przesady. Chciałbym widziec was postępujących zawsze słusznie i rozważnie. Telefon na policje w tej sytuacji był moi zdaniem grubym naruszeniem. Już widzę jak dzwonicie gdy ktoś wiezie młodszego brata na ramie, lub jak ktoś jedzie bez kasku. Kuźwa, przestańcie zgrywac zawsze prawilnych i jedynia racjonalnych ludzi w polsce
Odpowiedz@wazom ale podwózka kogoś na ramie, na normalnej drodze w mieście, albo przy domu to chyba jednak coś innego niż to? Tutaj to jest skrajnie niebezpieczne. Nie tylko dla ojca i dziecka ale ogolnego ruchu. Bo co jeśli dziecko zaczęłoby płakać a ojciec by sie wystraszył i puscił kierownicę? W końcu trzyma ja tylko jedna ręką, więc o wypadek nie trudno...
Odpowiedz@Wazon - jak ktoś jedzie bez kasku albo u kogoś na ramie to jego świadomy wybór, zrobi sobie krzywdę - jego problem. W przypadku niemowlaka różnica jest taka, której najwyraźniej nie dostrzegasz, że to nie on wsiadł na rower...
Odpowiedzchyba odebranie dziecka przez opieke spoleczna i zarzut narazenia na utrate zdrowia lub zycia
Odpowiedz